Curtis napisał(a):Mankamentami byly nudne walki z Bossami
No to rzeczywiście zaskoczyłeś, dla mnie osobiście walki z Fatmanem, Fortune i trzema Rayami do nudnych nie należały. Fatman zwariowany Bomberman na rolkach, a końcówka z nim zaskakująca - where is the bomb ? Fortune której imają się kule, walka w której nie chodzi pokonanie bossa a o przetrwanie i unikanie ataków. I wreszcie walka Rayami, to było coś zaskakującego. Spodziewałem się jednego do pokonania na samym końcu, tak jak to miało miejsce w pierwszym MGS w przypadku Rexa.
Kolejna sprawa to fakt że nie ma się okazji przynajmniej trochę dokopać Ocelotowi(gość jak zawsze uchodzi cało ) Liczyłem na to że chociaż jakaś krótka walka będzie mieć miejsce ale niestety zapomnij waść.
To mieliśmy już w pierwszym MGS, powtórzenie walki z Ocelotem w MGS2 było by chyba nudne. On jest tutaj celowo stoi lekko na uboczy, taka postać drugoplanowa. W końcu samej postaci trzeba było dać możliwość na mącenie i mieszanie. Zresztą po co mu ucinać drugą rękę ?