Saladin01 napisał(a):Miłośnik demokracji
te dni w czasie wojny domowej były prawdziwe jak nic innego
SALADYN napisał(a): niby ma szlachetne cele ale z drugiej strony dąży do tego celu wszelkimi możliwymi środkami , po trupach wręcz uciekając się nawet to terroryzmu co zresztą pokazuje też desperacje Solidus'a ale wcale go nie usprawiedliwia.
No właśnie, ale chyba wszyscy myśleli że Snake nie żyje po co więc te podchody?
według mnie chciał zrzucić odpowiedzialność na rzekomo martwego Solid'a bo jednak w głębi duszy wiedział że źle postępuje.
kotlet_schabowy napisał(a):chęć wydostania "danych" z mózgu Raidena metodą "na chama" też nie pozwala uznać go za przyjaciela
Hmm to podobnie jak i prawie cała trójka.jeśli zaprosić kogoś przed konsolę i pokazać, że MGS to rozrywka dla dojrzalszych osób, to postać Solidusa spowoduje u naszego gościa uśmiech politowania.
Hmm, no to można powiedzieć, że mamy kolejne nawiązanie do (edyta:) Szklanego miasta Austera. Tylko tam podobny motyw polegał na takim jakby wyhodowaniu "czystego" człowieka, bez kulturowych naleciałości (w tym i języka). Zachowanie Solidusa można by podciągnąć pod pewien wariant tamtego wątku.zamordowanie rodziców Raidena miało zapewnić Solidusowi możliwość wychowywania go "od zera". W ten sposób mógł zbadać, jak mocno kształtuje człowieka wychowanie, warunki w jakich żyje, doświadczenia.
twilite kid napisał(a):Akurat Solidus miał to do siebie, że jego motywy można zrozumieć. Wręcz można się z nimi zgodzić. Dlatego nie był postacią płaską, nie można było o nim powiedzieć, że jest "zły".
Powrót do Metal Gear Solid 2 i Substance
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości