Skończyłem oglądać pierwszy sezon
Code Geass Hangyaku no Lelouch i musze powiedziec, że póki co to jest jedno z najlepszych anime jakie widziałem. Faktycznie, może kojarzyć się z Death Note, pod względem bohatera głównego - licealisty będącym geniuszem intrygi, strategii porywającym się z przysłowiową motyką na słońce.
Jest to pierwsze anime jakie oglądam, gdzie są walki robotów i są bardzo dynamicznie i widowiskowo pokazane. Przyjemnie się to ogląda, ciekawi co dalej i ma ładną kreskę. W drugim sezonie jestem teraz na ósmym odcinku i nie wiem czy nie podoba mi się bardziej od pierwszego sezonu. Walki zdają się być jeszcze lepsze, no i w fabule jest podobnie, tylko wiadomo, zbliżamy się do końca i napięcie rośnie z każdym odcinkiem coraz bardziej momentami na chwilę zwalniając. Dobrze, że są też zabawne odcinki, które pozwalają na swego rodzaju "odpoczynek" od tych wszystkich strategii Leloucha. Odpoczywa Lulu, odpoczywamy i my.
Drugim anime jakim oglądam jest wciąż
Bleach. Naprawdę zaczyna mnie to nudzić wszystko. Ciągle ten sam schemat i walki, które rozkładane są na zbyt wiele odcinków. Do tego denerwuje mnie nagłe przenoszenie z wątku na inny wątek który miał miejsce w przeszłości. Potem jak wracamy do teraźniejszości to nie do końca pamiętamy o co chodzi i kilka odcinków sobie przypominamy. Fillery, cholerne fillery.
Nic to, jak się zaczęło to i skończyć się musi. Kiedyś chciałem kupić sobie wszystkie sezony na dvd, ale chyba zrezygnuję. Jest wiele innych anime wartych zakupu, choćby Ergo Proxy na które ostrzę sobie ząbki.
Jak mi się skończy Code Geass to chyba zabiorę się za
http://anime.tanuki.pl/strony/anime/823 ... ni/rec/840 choć chciałbym co z mechami pooglądać jeszcze. Na razie skupiam się nad rekomendacjami znajomych, a jest tych rekomendacji sporo całkiem.