Przedstawiam Wam parodię słynnej "Inwokacji" Adama Mickiewicza stworzoną na podstawie pierwszych trzech gier z serii Metal Gear Solid.
Została ona stworzona i na papier przelana przeze mnie oraz gościa o nicku 1ndyq. Miłej lektury
Outer Heaven! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak życie na pasku,
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto był w potrzasku. Dziś w potęgę twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję bo tęsknię po tobie
Metal Gearze, co jasnego bronisz Zanzibaru
I w cienistych świecisz mchach! Ty co Big Shell'a
Ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie od game overa powróciłeś cudem,
(Gdy od rozpaczy Campbella w game overze
Uratowany, z ziemi podniosłem rationa
I zaraz mogłem na nowo
Iść za nową technologię podziękować Otaconowi),
Tak nas powrócisz cudem do ostatniego checkpoint'a.
Tymczsem przenoś moje geny utęsknione
Do tego Tselinoyarska, do tego Groznyi Gradu,
Szeroko nad czerwoną Rosją rozciągnionych;
Do tych dżungli zamieszkałych wężem rozmaitem,
Wyzłacanych łuskami, posrebrzanych konserwami;
Gdzie solition radar, Wolf jak śnieg biała,
Gdzie szynowym działem Rexio sobie działa,
A wszystko przepasane jakby bandaną moją
Zieloną i warehouse, w którym cardboard box'y stoją.