We wszystkich "dużych" wersjach były, powinni być i tutaj. Ja osobiście stawiam PO na tej samej półce, co pozostałe części. Pomieszczenia może i sterylne, ale wszystko poza tym na plus. 95 minut cut-scenek, ciekawa historia z życia Big Bossa, jeden z lepszych antagonistów w serii, stare patenty + nowa formuła oraz rewelacyjna muzyka dają PSP grę, którą przeskoczyć da radę tylko "Peace Walker". Tyle tytułem wstępu. Lecimy z tymi momentami, lepszymi i gorszymi wg Was.
+ większość scen rewelacyjna, przemowy Gene'a - klasa;
+ subtelne odwołania do "Snake Eater";
+ świetne misje z przesłuchaniami i dywersją
+ Campbell a'la Shaggy ze "Scooby-Doo"
- większość miejscówek jakaś taka "bez jaj";
- w ostatniej misji "bieganej" trzeba było wskoczyć po klucz na skrzynie. Po raz pierwszy (choć ostatni) przekląłem siarczyście na sterowanie.