przez Gillian » N sty 27, 08 00:25
Snatchera skończyłem już jakiś czas temu. Miałem tu wspomnieć o moich wrażeniach, jednak dopiero teraz sobie przypomniałem.
Zaskoczyła mnie ta gra. Pod wieloma względami. Na pewno sposób prowadzenia rozgrywki. Dośc schematyczny, bardzo liniowy, ale wciągający. Wkurzało to, że w niektórych momentach, mimo że domyśliliśmy się rozwiązania takiej czy innej zagadki, trzeba było zrobić najpierw pewne rzeczy, by opcja z jej rozwiązaniem się pojawiła. Jesteśmy generalnie prowadzeni cały czas za rączkę. Ale taki system rozgrywki - tekstowa przygodówka. Wybaczam, zważywszy na wiek tej gry jak i znajomość przyzwyczajeń Kojimy.
Przejdę może do ciekawszych rzeczy. Oczywiście multum kojimowskich 'smaczków'. Elementy, których trzeba się domyślać w pewien nietypowy sposób, koniecznośc obserwacji lokacji, w jakich się znajdujemy, by znaleźc pewien detal. Momentami gra naprawde zadziwia zastosowanymi rozwiązaniami. Miłe to i takie bardzo Kojima-style : ). No i humor. Właśnie taki charakterystyczny dla tego twórcy.
W kwestii fabuły. Przed zagraniem w tę grę byłem świeżo po obejrzeniu Blade Runnera. I powiem tak: Snatcher to niejako fabularne uzupełnienie tego filmu. Bo wiadomo, że obie pozycje obracają się w podobnym klimacie cyber punku, androidów. I uzupełniają się, ale nie tyle są podobne fabularnie, ale w kwestii tematu, o którym mówią. Jeśli Blade Runner porusza bardziej filozoficzny aspekt problemu sztucznego życia, to Snatcher daje niejako tło, genezę dla jego powstania. To mi się bardzo spodobało, zważywszy na ten fakt wcześniejszego mojego kontaktu z filmem.
A wracając bezpośrednio do samego Snatchera. Rzecz, która mnie absolutnie zmiotła. Muzyka. Kawałek z intro poprostu masakruje po całej długości. Nie mam pytań : ). Generalnie powiem, że bez TEJ muzyki 60-70% klimatu tej gry by gdzieś umknęło. Tak szacuję :p. Chciałbym dorwać gdzieś te oryginalne wersje tych utworów. Był jakiś soundtrack? Chociażby nieoficjalny? Ta kompilacja zapodana przez kula mi nie spasowała, nie o to mi chodzi. Mam na myśli raczej oryginalną ścieżkę dźwiękową. Bo mp3 z dźwiękiem z intra często sobie słucham. Naprawde znakomita robota.
Świetna gra. Oczywiście miejscami archaiczna, ale to nie przeszkadza. Wciąga jak mało która nowa pozycja. Miałem do wyboru - grać na PS2 (między innymi ciągnąc dalej MGS3, które zacząłem pół roku wcześniej) albo w Snatchera i oczywiście Gillian wygrał z Big Bossem : ). Ahh i na uwagę zasługuje długi czas gry, dłuższy niż w niejednej najnowszej pozycji. A i tak mam wrażenie, że 'smignąłem' przez tę grę nie łykając w pełni jej klimatu i nie bawiąc się wszystkimi możliwościami, jakie dawała. Ale pewnie do niej wrócę i to niedługo. Znakomita, jeśli miałbym się bawić w recenzenta to ode mnie mocne 9/10 : ).