Automat do kawy

Czyli powrót blogów na forum.

Moderatorzy: Wilczyca, Zanzibar

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Śr maja 09, 12 16:38

OSTROżnie z dziewczynami*

Obrazek

Obrazek


*Nieoficjalny komentarz do komentarza o miłości;)
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » So maja 12, 12 08:48

Świat mechanicznych kurw

Cytat, który mam w podpisie, odnosi się do pewnej sceny w powieści Janusza Zajdla, Limes Inferior. Scena ta pokazuje tragikomiczną sytuacje, w której przedstawiony jest stosunek dwóch maszyn - automatów imitujących ludzi. To dopełnia przekonania protagonisty, że świat jest fasadą, iluzją nadbudowaną na scenariusz, w której człowiek i jego cywilizacja stała się fikcją: w gruncie rzeczy czynnik ludzki nie jest już potrzebny do niczego skoro maszyny posuwają się same.

I oto nagle przytomniejemy w obliczu dylematu: jeśli jeden automat potrafi kopulować z drugim tak sprawnie, zgrabnie i na tyle sposobów, to co jeszcze, u diabła, robią ludzie na tej planecie?


Słowo robot odnosi się do czeskiego terminu oznaczającego pracę i został wprowadzony przez pisarza Karela Capeka. W jego wizji sprawdza się schemat przeznaczenia maszyn do odciążenia ludzi z konieczności fizycznego wysiłku. Zamysł jest podobny, z tą różnicą że nic nie wskazuje na to że taka wizja się spełni. Kroczymy raczej w kierunku zespolenia maszyn z ludźmi, maszynowych hybryd wciąż o podstawie białkowej. Weźmy współczesny seks i rolę przedmiotów. Wibratory, dildo czy zwykłe fucking machines. W procesie zawsze jedna strona należy do człowieka. Mimo wszystko wizja całkowitej automatyzacji się nie ziści - ponieważ człowiek definiuje się nie przez pracę (robota) lecz przyjemność, a na tym polu nie może być zastąpiony.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Cz maja 17, 12 16:01

Fizyka ćpuna

Czas ćpuna jest relatywistyczny. Rozciąga się od jednej dawki do kolejnego strzału. Miarą czasu ćpuna są bezlitosne minuty wegetowania na głodzie. Tylko wtedy czas ma znaczenie, gdy czekasz w poczekalni: napięte nerwy, wyostrzone zmysły; każde świadome spostrzeżenie rejestrowane z pełną rozdzielczością, śledzenie przepływów krwi, wsłuchiwanie się w rytm bicia serca. Czas jest tu wyraźnie spowolniony tym bardziej przypomina tortury jeśli oczekiwanie na dawkę odbywa się w stanie hibernacji...im dłużej do działki tym większe uzależnienie biorącego. Myli się ten, kto uważa że diler sprzedaje narkotyki. Sprzedawany jest Czas. Władze ma ten kto nad nim panuje. Wirus nałogu to po prostu inna forma kontroli; władza sama w sobie jest narkotykiem. Zabawnie w tym kontekście muszą zabrzmieć słowa Hamiltona Wrighta: czarnuchy w narkotycznym amoku gwałcą nasze kobiety, zyskują nadludzką moc i buntują się przeciwko władzy białych. Walka z narkotykami nadaje sens istnienia urzędom władzy, potrzebuje uzależnionych do rozprzestrzeniania własnych komórek: im więcej narkomanów tym większy stopień wcielania biurokracji. Zakaz handlowania narkotykami rozwija podziemie, tworzone są organizacji do zwalczania grup przemycających dragi, powstają kolejne ustawy ograniczające nielegalny handel, elementy podziemia schodzą coraz głębiej...i tak w nieskończoność. Biurokracja, jak każdy pasożyt, definiuje się przez istnienie ciała-żywiciela, na którym może żerować dlatego tak bardzo potrzebuje uzależnionych bo przecież nigdy nie zwalcza przyczyn choroby, tylko jej skutki: grupy czerpiące zyski z zarazy. I to też jest narkotyczny biznes.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » N maja 20, 12 11:43

...zasadniczo, to na хуй komu państwo?

Państwo jest reprezentacją władzy, projekcją słabych którzy przy użyciu ustaw i regulacji formują naturalny bieg rzeczy. Państwo a w szczególności emanacja władzy czyli biuro-kracja jawi się jako postęp względem pierwotnego stanu pozbawionego społecznych umów gdzie władze dyktował silniejszy - w domyśle, jednostka agresywna zdolna do podporządkowania słabszych za pomocą siły. Moralność to już nadbudowa wypierająca przestrzeń dziedziczenia władzy przemocą, od indywidualnego zdobywania sobie funkcji nadrzędnej, różni się tym że wspiera i wyróżnia te osoby, których postawa wykazuje zdolność do kooperacji między członkami stada, nagradza jednostki zrównoważone a także sytuacje w których każdy element grupy wykonuje przypisaną mu funkcje a więc spełnia odgórnie wyznaczoną rolę w trybach socjalnej maszyny. Ogólnie chodzi o podtrzymanie i zachowanie plemienia, stabilizację stosunków społecznych za sprawą rygorystycznych przepisów i między-grupowych ustaw w celu uniknięcia anarchii, gdzie władze przejmuje istota samo-wystarczalna. Kolejnym stopniowaniem stabilizujących paktów, ustrojów biorących sobie za cel wprowadzanie porządku opartego na bezpieczeństwie, będzie już państwo, władza sprawowana przez armię, nie żołnierzy jak to było pierwotnie, ludzi siły, lecz urzędników i polityków przejmujących berło panowania od kapłanów, plemiennych autorytetów. Państwo jest tutaj skutkiem moralności, po prostu formą ochrony dla słabych, którzy sami z siebie nie są w stanie się obronić przed typem wrodzonego okrucieństwa de facto pierwiastka aktywnego i przejawiającego inicjatywę - bo państwo to symbol i flaga bezsilnych, rodzaj bytu gromadzący pod swoją kopułą gatunek istot biernych, apatycznych jednostek pozbawionych przedsiębiorczych impulsów potrzebnych do manipulowania i przekształcania środowiska na własny użytek (kosztem pozamoralnym). Typ człowieka słabego czyli kogoś kto nie potrafi wydusić z siebie iskry twórczości, zawsze jest zdany na opiekę i pomoc kogoś z zewnątrz, to dla niego powstało państwo gdzie przy użyciu przepisów i ustaw ustala się jej pozycję w hierarchii, którą sama nie nie jest w stanie zagwarantować. Państwo nagradza takie miernoty najczęściej robiąc z nich użytek politycznego zaplecza władzy w postaci biernych wyborców lub ustawiających ich w pozycji rządzących - to oni sterują prawem, ustalają podatki które mają ograniczać jednostki aktywne i twórcze, dochody są tu źródłem pożywienia tak samo jak pasożyt żeruje na silniejszym od siebie organizmie. Państwo będzie więc rodzajem zemsty niewolników, próbą odkupienia się społeczności podbitych, na agresorach, intruzach którzy pierwotnie wtłaczali własne prawo na bazie fizycznej przemocy: może nawet ucieczką silnych gdy zabrakło już mocy do wprowadzania porządku własną ręką, stąd już prosta droga do "poczucia" sprawiedliwości, tego że należy mi się miejsce w hierarchii niezależnie od posiadanych umiejętności i faktycznej pozycji.


Co zostało już powiedziane: państwo ogranicza i nakłada więzy na jednostki silne i kreatywne; promuje zarazem wartość równości ze względu na masę "nieudaczników", którzy sami z siebie nic nie mogą, potrafią tylko reagować na bodźce pochodzące z otoczenia. Ironia historii, skoro pierwiastek nadający kształt został poddany pod władzę bezproduktywnej większości, którzy w ten sposób zapewniają sobie bezpieczeństwo. Dowodzi tego naczelny przykład biurokracji, instytucji na których rozbija się wolność jednostki płodnej. Państwo zawsze wie lepiej co dla ciebie dobre. Dobrze obrazuje to Red Dead Redemption, czyniąc motyw biurokratycznej kontroli naczelnym tematem gry. Tu rolę "słabych" grają jednostki faktycznie dominujące - przestępcy, ale też stróże prawa i farmerzy. Każda z tych grup musi skapitulować przed rozprzestrzeniającą się chorobą federalnych rządów. John Marston zmuszony jest pod groźbą zabicia własnej rodziny (=rządy bezsilnych, bo przemoc skierowana jest do kobiety i dziecka) do ścigania i eliminacji dawnych kompanów z bandy. Kolejny rodzaj bezsiły państwa: funkcjonariusze rządu, pomimo deklarowanej siły, używają do wprowadzania prawa byłych przestępców, pośrednio budując kampanię polityków, którzy zyskują poparcie na motywie redukcji przestępczego zagrożenia, nawet jeśli do faktycznego procesu nie przyłożyli ręki. Marston ale też jego współtowarzysze reprezentują siłę oraz zdolność przetrwania bez względu na okoliczności bez opiekuńczej interwencji państwa, postępu cywilizacji. W podobnej sytuacji znajduje się lokalny farmer, Drew MacFarlane, oburzony wtrącaniem się państwa w sprawy, z którymi przez cały ten czas radzili sobie sami - jak sam mówi, pomimo radykalnie ciężkich warunków, nigdy nie zwątpił w swoją obecność na prerii. Jeszcze innym przykładem będzie szeryf Johnson, szczerze gardzący otrzymaną "pomocą" w postaci Marstona. Przybycie kowboja, choć sprowokowane interwencją służb sprawiedliwości, faktycznie doprowadza do zamętu i rozprzestrzeniania się przemocy w względnie uporządkowanym hrabstwie. Każda z osób tego dramatu bierze udział w spektaklu zapewnionego przez biurokratyczny rząd, w którym prawo nakładane jest na ustalony już porządek zasad i wartości, za każdym razem dekonstruując tradycyjny model społeczeństwa w oparciu o rzekomo wyższą nadbudowę cywilizacyjnych zasad - najpierw niszcząc naturalne społeczności Indian, następnie regulując pierwotne hierarchie przez nowy typ układów, promujących urzędową bierność i wysługiwanie się podmiotami, które jeszcze pozostają niezależne. Na tym polu, państwo ukazuje się jako instytucja technologii władzy - kontroli i wymuszonego posłuszeństwa ale nie ze względu pracy na całość lecz utrzymania jednostek od początku nijakich i otępiałych. Mechanizm hamujący indywidualny wzrost inteligencji na rzecz beznamiętnego trwania ogółu, bo jednostka ma wspierać resztę, nigdy się wybijać, narzucać własne zasady. Państwo to ostatecznie system wypartego strachu przed zalewem indywidualnej siły jednostki, nadzór nad elastycznością życia w ogóle. Wracając więc do tytułowego pytania...
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Cz cze 07, 12 13:23

R.I.P

Stało się. Po niemal 12 latach użytku, moja kochana Czarnula spoczęła na zawsze w wirtualnym śnie.

http://www.youtube.com/watch?v=1IOuEnn8oPQ
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SALADYN » Cz cze 07, 12 14:45

Ja swoją sprzedałem zanim wyzionęła ducha ale wciąż mi chodzi po głowie zakup świeżego egzemplarza póki jeszcze są dostępne.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Automat do kawy

Postprzez kALWa888 » Cz cze 07, 12 15:24

No ja zamierzam kupić sobie nawet dwa egzemplarze PS2 póki są w oficjalnej dystrybucji.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: Automat do kawy

Postprzez Gillian » Cz cze 07, 12 19:54

PS2 wciaz jest produkowane?
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Automat do kawy

Postprzez SALADYN » Cz cze 07, 12 20:09

Raczej nie ale na pewno w magazynach jest jeszcze sporo sprzętu do opchnięcia.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Automat do kawy

Postprzez Osvelot » Cz cze 07, 12 20:25

Hm... na pewno nie jest?
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: Automat do kawy

Postprzez kALWa888 » Cz cze 07, 12 20:31

Mi się wydaje ze jeszcze produkują. A co ja w sumie mogę o tym wiedzieć :).
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: Automat do kawy

Postprzez Osvelot » Cz cze 07, 12 21:51

Mi też się tak wydaje, zwłaszcza że nadal wychodzą gry na PS2.
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: Automat do kawy

Postprzez kALWa888 » Cz cze 07, 12 21:59

Ocwelot napisał(a):Mi też się tak wydaje, zwłaszcza że nadal wychodzą gry na PS2.

Szczególnie w Japonii. Tyle wspaniałości z gatunku jRPG. Że też to nie trafia do europy. Szczęście, że na PSP wciąż wychodzą i nie ma blokady regionalnej. Z drugiej strony, co to za szczęście skoro i tak wszędzie są krzaki. Ale np takie KHBBSFM można dopaść i normalnie ograć te dodatki, postacie chyba i tak mówią po angielsku.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » N cze 17, 12 15:35

Thug Life

Dobrze być kibolem. Tyle wnioskuje po karach zasądzonych dla poza stadionowej bandyterki. A jednak, wbrew obiegowym opiniom i teoriach lansowanych przez pewne środowiska, za burdy i rozlaną krew w pod-stadionowym życiu, nie odpowiadają ludzie z marginesu. Może inaczej: analogicznie do londyńskich zamieszek, uliczne bitwy i kradzieże, prowadzone przez murzyńskich chłopców o białych zębach i nie mnie szarych butach Nike. A jeśli w tym kraju stać cię na bilet, kilkaset kilometrów ściskania dupy w pociągu oraz na świeży dres Adidasa - tylko po to żeby wysmarować go równie świeżą juchą kilka wagonów później - to raczej nie jesteś biedny. Bo zadymiarzy z reguły umieszcza się w gdzieś tak na poziomie społecznych dołów, finansowego deficytu, cyklicznego bezrobocia wschodnich obszarów kraju. Poza rasowymi gangsterami i lokalnymi przedsiębiorcami, chyba w tej grupie społecznej nie znajdziemy aż tylu osób pragnących się odbić od dna. Co prowadzi mnie do przekonania że apatyczna klasa średnia, nie uczestnicząca w zajściach, z swoim brakiem zaangażowania w sferę socjalną równa się gdzieś po drodze faktycznemu marginesowi. Klasa średnia, taaa.

[ten tekst nie sponsoruje etnicznej bądź rasowej dyskryminacji]

Kilka luźnych myśli popołudniowych

- facet idący z plikiem ze 20 dokumentów CV, popędzany przez dziewczynę trzymającą go za rękę. Dziewczyny to bardzo praktyczne stworzenia
- właśnie sprzątnięto mi sprzed nosa intratne stanowisko community managera (ochroniarz) w Tesco. W ten sposób moja kariera zawodowa poszła się kochać, mam równo przesrane
- jeśli możesz utrzymać się w zawodzie przez kilka ładnych, to chyba nie masz na co narzekać: to trochę tak odnośnie dyskusji o emeryturach, która nigdy nie miała miejsca
- literatura dystopijna powstała po to żeby nastraszyć klasę średnią, w ten sposób w krajach Zachodu spędza się miłe popołudnie
- skończył mi się atrament więc dalej nie piszę
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » So cze 23, 12 16:58

No Man's Land

Krótka obserwacja izolowanych miejsc w mieście. Jest taki teren, nad jeziorem. Atrakcyjne położenie, niewielka plaża, drewniane schody prowadzące na szczyt pagórka z niezłym widokiem na park. Oprócz tego siatka, bo miejsce zostało wykupione przez ludzi na których to stać. Ściśle kontrolowane środowisko, chociaż niezupełnie, skoro teren wykupionego ośrodka popada w ruinę. Schody się rozpadły, a zwykli ludzie i tak korzystają z tego miejsca: przechodzą obok siatki, w płytkiej wodzie. Jeszcze w zimie można przejść się po lodzie. Zagrodzony teren został dobrze zagospodarowany przez wędkarzy.

Wkurza mnie to. Stary plac w środku miasta, zniszczony pomost nad wodą - w jeziorze pływają brudne deski i resztki drutu. Kupno takiego terenu, zazwyczaj nie oznacza jego modernizacji, nawet jeśli do tego zobowiązują się kupujący. Po prostu dobra ziemia w znaczącej okolicy, z czasem zyska na wartości. W międzyczasie można gdzie wyjść na spacer z psem. To jest - jeśli nikt tego nie odgrodzi siatką.

Światło wirtualne, William Gibson

Istnieją tylko dwa rodzaje ludzi. Pierwsi to ci, którzy mogą sobie pozwolić na mieszkanie w takich hotelach. Drudzy, to tacy jak my. Kiedyś był jeszcze trzeci rodzaj, jakby na granicy tych dwóch - klasa średnia. Teraz już nie. Jedyny nasz kontakt z tamtymi ludźmi polega na rozwożeniu przesyłek. Oni nam za to płacą. My staramy się nie zabrudzić im dywanów. I jakoś sobie radzimy, no nie? A co zachodzi na interfejsie? Kiedy się zetkniemy? Zbrodnia. Seks. Czasem narkotyki. To wszystko.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » N cze 24, 12 10:17

Out of Space

Armageddon jest świetny. Film, nie metafizyczna rzeźnia. Pamiętam moment gdy kosmonauci wychodzą z hangaru - cały świat patrzy, epickość i patos wylewa się z ekranu. Podajcie chusteczki. Martwi mnie bardziej że dumni Amerykanie jak zawsze z podniesionym czołem ratują świat, gdy reszta globu spoczywa na kolanach i słucha relacji z Florydy. Pod względem zgodności z archetypami amerykańskiego heroizmu, produkcja zdaje celująco. Senator McCarthy byłby dumny. Jest jeszcze coś co mnie niepokoi: jak wydarzenia tam przedstawione mają się do aktualnego zmonopolizowania przez Rosjan załogowych lotów w kosmos, z jednoczesną odstawką promów do amerykańskich muzeów? Ten jeden filmowy, na wpół-szalony, rusek okazuje się ironią czasu. Cóż, Houston macie problem.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SALADYN » N cze 24, 12 10:30

O matko nawet mi nie przypominaj tego filmu, po latach wydaje mi się on tak beznadziejny że aż się sam zastanawiam jakim cudem go obejrzałem, chyba efekty specjalne i mój młody wiek maczały w tym palce.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » N cze 24, 12 10:45

No, wiesz, Michael Bay cały czas robi filmy pod ten sam pompatyczny szablon. Mają swój urok. Młodzieżowy.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez uci » N cze 24, 12 14:19

spec od epickich filmów, aż boje się jego rimejku żółwi ninja (z kosmosu) i amerykańską flagą we tle
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: Automat do kawy

Postprzez SALADYN » N cze 24, 12 20:30

Saladin01 napisał(a):No, wiesz, Michael Bay cały czas robi filmy pod ten sam pompatyczny szablon. Mają swój urok. Młodzieżowy.


Mało tego niektóre sceny wykorzystuje w kilku filmach.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Śr cze 27, 12 12:06

Dygresje życia

A: Krwawisz...
B: Cóż, musiałem sobie przewietrzyć żyły
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Pt cze 29, 12 10:56

Czy żyjemy w symulacji? Intuicje zaczerpnięte z Peace Walkera

Trzy kluczowe argumenty Hideo Kojimy, za tym iż znajdujemy się w rzeczywistości sztucznej, wygenerowanej przez pieniądz, narkotyki oraz komputery.


1. Podobno wirtualna rzeczywistość nie będzie sprawiać wrażenia autentycznej, jeśli nie doda się do niej szczypty brudu. Podążając tym śladem, można dojść do wniosku iż nadmierna opieka w cyklicznym porządkowaniu i dbaniu o świeżość terenu, jest skonfliktowaniem na linii naturalnych, choć przypadkowych zdarzeń a reprezentacją, wyobrażeniem tego jak być powinno. Nawet pod warstwą sztucznego ładu zostają jednak ślady niedociągnięć, przez co pełne przekonanie o znajdowaniu się jądrze symulacji, zostaje osłabione, rozmyte. Jakby nie patrzeć, istotne jest to co kryje się pod powierzchnią namalowanego obrazu. I to stanowi punkt wyjścia dla kodu napisanego przez Hideo Kojime, który przedstawia nam realia malownicze, naturalne środowisko kostarykańskich terenów, tropikalne lasy: to wszystko fasada, bo pod spodem, w wydrążonej górze, niedostępnych ruinach, względnie opuszczonej kopalni, ujawnia się schemat tajnych wojskowych eksperymentów. A może po prostu mowa o tym, że turysta nigdy nie dociera do substancji rzeczy. Patent ten jest o wiele starszy, spotykany jeszcze w bondowskich produkcjach: brytyjski agent, reprezentujący kapitał pierwszego świata, infiltruje fabryki, placówki o wymiarze pozornie neutralnym a faktycznie przykrywki dla terrorystycznych operacji. I to jest dopiero konflikt klas, jeżeli obszar typowo pracowniczy (w domyśle, drugi świat, zależny od wpływów komunistycznych) podlega atakowi ze strony elit państwowych. Propaganda Bonda zdradza istnienie niewidzialnych krat złotej klatki kapitalizmu, stanu oderwania finansowego zysku od robotniczej pracy, jej praw.

2. Zewnętrzna rzeczywistość traci na wartości, co jest potęgowane przez kolejne atrapy stawiane na drodze Big Bossa. Plantacje kawy, faktycznie służą za fabryki przetwarzania narkotyków. Prochy utrzymują działalność lokalnych bojówek, może w większym stopniu odgrywają rolę zapasowego budżetu dla służb wywiadowczych Stanów Zjednoczonych. Iluzja produkowanego dobra, miejscowa gospodarka realnie niczego nie tworzy, z wyjątkiem złudzeń na zamówienie amerykańskiego konsumpcjonizmu. Pod pozorem zbioru nasion kawy, kraj przemyca substancje chemiczne - to przykład zdegenerowanego handlu, fikcyjnej wymiany pozbawionej związków z rzeczywistością. Jeśli pieniądz "nie widzi" miejsca własnego pochodzenia, źródło generowanego kapitału pozostaje nierzeczywiste w takim samym stopniu jak współczesne operacje rynkowe są kształtowane przez system spekulacyjnych informacji. Symbol pozbawiony realnych odniesień.

3. Najwyższy stopień perwersji w produkowaniu użytecznych imitacji, obserwujemy na bazie systemów eksperckich pracujących na biografiach pochodzenia biologicznego. Myśl przewodnia mówi o konieczności sugerowania się podpowiedziami maszyny. Komputer pełni funkcję pośrednika, interfejsu użytkownika podłączonego do otoczenia, z którego systematycznie jest wykorzeniany bo ostatecznie to program decyduje o podejmowanych decyzjach z szczególnym podkreśleniem braku tolerancji dla typowo ludzkich pomyłek. Podmiot zostaje zdegradowany do statusu drugorzędnego a w jego miejsce wchodzi maszyna emulująca umysłową pracę człowieka, choć rzecz jasna na znacznie wyższym poziomie. O ile wyżej atakowały nas przykłady artefaktów podstawianych w miejsce zakładów produkcyjnych czy dziełach przyrody, pokazujących że to co widzialne jest pozbawione związków z realnym stanem rzeczy, tak na ostatnim stopniu symulacji nie ma już człowieka, za to świetnie się sprawdza kopia imitująca jego pracę.

Peace Walker to gra, która wyjaśnia w jaki sposób fantazja naśladująca naszą rzeczywistość infiltruje i podmienia kontekst, w naszym mniemaniu prawdziwy; jednak jakby się dobrze zastanowić, to co o realnym świecie może powiedzieć cyfrowa re-kontrukcja "obiektywnej" rzeczywistości? I to jest punkt czwarty, upłynniający granicę między złudzeniem a doświadczeniem rzeczywistym.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » So cze 30, 12 12:01

SPEED

Prędkość życia rośnie. Szybkość następujących zmian jest wymuszona emigracją, słabą ochroną praw, tymczasowymi umowami o pracę. Przesuwasz się z jednego punktu do następnego w walce o poprawę warunków ale to wciąż nie życie, raczej przetrwanie, próba utrzymania się na powierzchni. Przyspieszenie okazuje się szczególną formą transparentności, kolejne miejsca na nomadycznej mapie bez znaków wraz z kolejną zmianą stają się wręcz niewidzialne, zatarte. Akceleracja sprowadza przesuwający się krajobraz do migawek, jest więc rodzajem zapomnienia, a rzeczywistość staje się łatwiejsza do zniesienia, dlatego - powiada Jean Baudrillard - driving is a spectacular form of amnesia. Jednakże, trochę za Baumanem, jednocześnie jednostka straciła rozumienie własnego przeznaczenia. Podobno takie życie coraz bardziej zbliża się do natury istnienia, tj. przemijania i jest nieświadomym, zaakceptowaniem faktu śmierci.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Pn lip 02, 12 15:48

No Future

Ktoś powiedział, że Ameryka to kraj, w którym obiecują ci zbawienie duszy, ale odmawiają prawa do darmowej opieki zdrowotnej. Ten paradoks jest prawdziwy, a dobitnie widać to na przykładzie reformy służby zdrowia Baracka Obamy. A jest jeszcze Baudrillardowska diagnoza kraju, która celnie to obrazuje - Save money. Save our souls. Obsesja ochrony i zapewnienia sobie miejsca w niepewnej przyszłości, a na marginesie tego wszystkiego: zapełnione kolejki do przytułków, a wczoraj do miasta przyjechał wolontariat lekarzy, oferując usługi osobom, których nie stać na wykup ubezpieczenia. Praktyczna widokówka z kraju Trzeciego Świata, tylko jakby bliżej, bo hasło No Future wciąż pozostaje aktualne, w Afryce codziennie, tutaj...ulicę dalej. Szczególny nacisk kładzie się na podtrzymanie pamięci, uczestnictwo w historycznych świętach, pielęgnowanie wspomnień o przodkach w muzealnych gablotach - w Francji nie każdy jednak wie co dzieje się z rodzicami po przekroczeniu pewnego wieku. Zarówno domy starców ale też muzea mają jedną wspólną zasadę a mianowicie: nie dotykaj eksponatów, nie dotykaj historii. Inna wersja tego samego: oglądanie tak, uczestnictwo nie. A to Amerykanie mają mieć tą dziwną cechę podziwiania własnej historii...po jej wyniszczeniu. Historia osądzi nas surowo, bo przecież chodzi tylko o to żeby trzymać historię na smyczy, przez katapultowanie koniecznych zadań do wykonania "teraz" w przyszłość. Historia należy już do rezerwatów - jeśli tego wymaga utopia.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Wt lip 03, 12 15:51

Ciemna strona kapitalizmu

Szanuje sposób w jaki Grand Theft Auto 4 podchodzi do cyfrowych zbrodni gracza. W podejściu czysto praktycznym, jeden wybryk skończyłby się słusznym więzieniem, w grze wiele takich czy innych akcji przechodzi bez większych konsekwencji. Jest na to wytłumaczenie, Niko znajduje się pod permanentnym nadzorem odpowiednich służb, te przymykają oko na jego wątpliwą działalność uznając zapotrzebowanie na kryminalną aktywność...w pewnych obszarach. Jest jeszcze druga strona medalu - skoro stopień inwigilacji jest tak wysoki a każda zbrodnia monitorowana, tzn. że przynajmniej część z nich odbywa się za przyzwoleniem państwowych struktur, nawet jeśli to nielegalne. Wrong is Right a ja jeszcze nie wyłączyłem własnej paranoi.

Obrazek
[potrzebujesz ochrony?]

Miało być o zarabianiu pieniędzy, a raczej tego reperkusjach. Liberty City, oprócz wysokich standardów i lśniących wieżowców ma też ciemną stronę miasta. Podziemie. Zlokalizowane niedaleko tutejszego Wall Street czyli świątyni wymiany waluty, więc to są też odpadki ekonomicznej strefy miasta. Ćpuny, żule, menele...każdy sądzi że został porwany przez obcych, bo w co innego można wierzyć po takim upadku? Mniejsza z racjonalizacją fiksacji, na ścianach syfiastego podziemia zobaczymy symboliczne graffiti. Jedne z nich to śmierć z zegarem zawieszonym na szyi, inne to fakir wywołujący kobrę...z logiem dolara. Pierwszy obraz to metafora rychłej śmierci kapitalizmu a także projekcja całej tej brudnej strefy. Fakir to już kapitalne zobrazowanie czarowania rynku lewymi machinacjami (oglądacie ostatnio wiadomości?). Nic dziwnego, przecież gra osadzona jest w wigilię globalnego kryzysu, jeśli można tak się wyrazić.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Pt lip 06, 12 10:30

Fizjologia miasta

Miasto żyje, oddycha, je i…wydala. Zdegenerowane struktury: resztki jedzenia, zepsute także zużyte części ludzi, mianowicie ich przedłużenie w formie martwych przedmiotów wyrzucone poza granice metropolii. Nieme tło każdej cywilizacji: stale rosnąca góra śmieci. Rodzaj dewiacji, przynajmniej ustawionej poza czasem, bo gnicie odbywa się już poza miarą: ściśle użyteczności. A teraz pomyśl o tym jak o odbiciu: lustro pokazuje to czego nie widać. Wysypisko ma w sobie coś organicznego, fragment naturalnej tkanki przyrody; metropolia jest natomiast zaprogramowana - wzrasta i opada w zależności od zmiennych potrzeb jej mieszkańców, czytaj: pasożytów, wampirów energetycznych. Miasto może być imitacją przyrody, ale nie posiada jej wolności, jest systemem otwartym tylko do pewnego stopnia. Dozwolony jest tylko pewien typ układów, gorset sztywnych stosunków przywodzących na myśl bolesny ascetyzm. Zakazane jest: to co brudne, niedopasowane, odurzający odór; słowem - bezdomni, chorzy, pijacy. Jezus Cię kocha ale cała reszta ma za dupka. Sprawdza się prosty schemat wyrzeźbionych ciał, wybielonych zębów, koniecznie w jakości HD (jedna z informacyjnych telewizji już wygładziła swoich reporterów) - mówimy „nie” brzydocie. Obsesja kontroli, osiągnęła już tak wysublimowany stopień, że nawet żebractwo jest symulowane - całe rodziny, grupy, z koczowania pod kościołami, galeriami, uczyniły dochodowy biznes. Prawdziwe żebranie jest tak oczywiste, że aż niewidzialne. Proces wygrzebywania wartościowych i przedmiotów, jest ułatwiony jeśli zbieracze połączą się w niewielkie zespoły, dzięki czemu łatwiej wybadać co znajduje się w kolejnym śmietniku…informacja tu nic nie kosztuje ale czas jest cenny jak zwykle. „Zbieracze” - przypomina to pierwsze, prymitywne kultury, czyli nie zaszliśmy aż tak daleko.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Pt lip 06, 12 18:04

...już trochę stary [2]

Na urodziny kupiłem sobie książkę

Obrazek
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Pn lip 09, 12 11:32

Splinter Cell: Blacklist

I znowu arabusy nabroiły. Z politycznego bigosu, uratują nas jak zwykle demokratyczne brygady Pierwszego Świata, mające coś w sobie z sentymentalnego reaganizmu. Gorzej że polityka demokratyzacji nie przynosi pożądanych skutków; jasne że nie chodzi o ropę, McDonald na każdym rogu młodych demokracji zaprocentuje lepszymi korzyściami na przyszłość. I tak wiadomo że ekonomiczny kod Zachodu nie przejdzie, bo arabusów trzeba trzymać za mordę i nikt nie przerobił tej lekcji, że podobno między kapitalizmem a marksizmem najlepszy jest islam. Nim jednak brudasy się zepną, do akcji wkracza Sam Fisher, więc jesteśmy w domu. I aż mnie korci żeby pokusić się o rozrysowanie tego konfliktu w barwach apokaliptycznych, z mocnym religijnym podkładem. Wszak Fisher to tyleż samo co Rybak i mamy kulturowy klops. Ryba to przecież symbol bezwzględnie przynależący do obszaru wierzeń chrześcijańskich...i nikt tym razem nie wykręci się z ambicji krucjaty na islamski świat, przeprowadzonej przez białych, ociekających tłuszczem odrodzonych chrześcijan z amerykańskich przedmieść. Ten burger zdecydowanie jest mało koszerny. A mnie wciąż męczy, że na przeciwległym końcu tego zamieszania, stoi Snake, ikona dla obu religii totalnie antagonistyczna...
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » N lip 15, 12 11:50

Wypatrzone na mieście

Obrazek
[z zakresu obrazów miejskiej podświadomości, przekaz podprogowy wliczony w cenę zestawu]
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Automat do kawy

Postprzez SaladinAI » Wt lip 17, 12 09:43

Czy maszyny marzą o syntetycznej kofeinie?

Koniec. Na tych starych zdjęciach z Rising są plakaty promującą kawę organiczną. Zatoczyliśmy koło. Długo nad tym myślałem i stwierdzam że...nie wiem o co chodzi. A pamiętacie jak Togusa zawsze krzywił się na widok syntetycznego żarcia dla Batou? Wyobraźcie sobie wizję przyszłości, w której świat dzieli się na sklepy z żywnością przeznaczoną na wpół sylikonowe ciała oraz jedzeniem dla niezmodyfikowanych ludzi. A w mediach trąbią o podrabianych burgerach, zgniłych sałatkach oraz spleśniałych serach przerabianych w ramach recyklingu na pozornie zdatne posiłki. Zdecydowanie bardziej rusza mnie iż w tradycyjnych pokarmach mięso stało się dodatkiem, ot dla smaku albo wyglądu żeby grzybem nie jechało. Co zwraca nas do pytania postawionego na początku: zarysowany podział już dawno stracił na znaczeniu.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Przemyślenia Redaktorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron