przez SaladinAI » N maja 20, 12 11:43
...zasadniczo, to na хуй komu państwo?
Państwo jest reprezentacją władzy, projekcją słabych którzy przy użyciu ustaw i regulacji formują naturalny bieg rzeczy. Państwo a w szczególności emanacja władzy czyli biuro-kracja jawi się jako postęp względem pierwotnego stanu pozbawionego społecznych umów gdzie władze dyktował silniejszy - w domyśle, jednostka agresywna zdolna do podporządkowania słabszych za pomocą siły. Moralność to już nadbudowa wypierająca przestrzeń dziedziczenia władzy przemocą, od indywidualnego zdobywania sobie funkcji nadrzędnej, różni się tym że wspiera i wyróżnia te osoby, których postawa wykazuje zdolność do kooperacji między członkami stada, nagradza jednostki zrównoważone a także sytuacje w których każdy element grupy wykonuje przypisaną mu funkcje a więc spełnia odgórnie wyznaczoną rolę w trybach socjalnej maszyny. Ogólnie chodzi o podtrzymanie i zachowanie plemienia, stabilizację stosunków społecznych za sprawą rygorystycznych przepisów i między-grupowych ustaw w celu uniknięcia anarchii, gdzie władze przejmuje istota samo-wystarczalna. Kolejnym stopniowaniem stabilizujących paktów, ustrojów biorących sobie za cel wprowadzanie porządku opartego na bezpieczeństwie, będzie już państwo, władza sprawowana przez armię, nie żołnierzy jak to było pierwotnie, ludzi siły, lecz urzędników i polityków przejmujących berło panowania od kapłanów, plemiennych autorytetów. Państwo jest tutaj skutkiem moralności, po prostu formą ochrony dla słabych, którzy sami z siebie nie są w stanie się obronić przed typem wrodzonego okrucieństwa de facto pierwiastka aktywnego i przejawiającego inicjatywę - bo państwo to symbol i flaga bezsilnych, rodzaj bytu gromadzący pod swoją kopułą gatunek istot biernych, apatycznych jednostek pozbawionych przedsiębiorczych impulsów potrzebnych do manipulowania i przekształcania środowiska na własny użytek (kosztem pozamoralnym). Typ człowieka słabego czyli kogoś kto nie potrafi wydusić z siebie iskry twórczości, zawsze jest zdany na opiekę i pomoc kogoś z zewnątrz, to dla niego powstało państwo gdzie przy użyciu przepisów i ustaw ustala się jej pozycję w hierarchii, którą sama nie nie jest w stanie zagwarantować. Państwo nagradza takie miernoty najczęściej robiąc z nich użytek politycznego zaplecza władzy w postaci biernych wyborców lub ustawiających ich w pozycji rządzących - to oni sterują prawem, ustalają podatki które mają ograniczać jednostki aktywne i twórcze, dochody są tu źródłem pożywienia tak samo jak pasożyt żeruje na silniejszym od siebie organizmie. Państwo będzie więc rodzajem zemsty niewolników, próbą odkupienia się społeczności podbitych, na agresorach, intruzach którzy pierwotnie wtłaczali własne prawo na bazie fizycznej przemocy: może nawet ucieczką silnych gdy zabrakło już mocy do wprowadzania porządku własną ręką, stąd już prosta droga do "poczucia" sprawiedliwości, tego że należy mi się miejsce w hierarchii niezależnie od posiadanych umiejętności i faktycznej pozycji.
Co zostało już powiedziane: państwo ogranicza i nakłada więzy na jednostki silne i kreatywne; promuje zarazem wartość równości ze względu na masę "nieudaczników", którzy sami z siebie nic nie mogą, potrafią tylko reagować na bodźce pochodzące z otoczenia. Ironia historii, skoro pierwiastek nadający kształt został poddany pod władzę bezproduktywnej większości, którzy w ten sposób zapewniają sobie bezpieczeństwo. Dowodzi tego naczelny przykład biurokracji, instytucji na których rozbija się wolność jednostki płodnej. Państwo zawsze wie lepiej co dla ciebie dobre. Dobrze obrazuje to Red Dead Redemption, czyniąc motyw biurokratycznej kontroli naczelnym tematem gry. Tu rolę "słabych" grają jednostki faktycznie dominujące - przestępcy, ale też stróże prawa i farmerzy. Każda z tych grup musi skapitulować przed rozprzestrzeniającą się chorobą federalnych rządów. John Marston zmuszony jest pod groźbą zabicia własnej rodziny (=rządy bezsilnych, bo przemoc skierowana jest do kobiety i dziecka) do ścigania i eliminacji dawnych kompanów z bandy. Kolejny rodzaj bezsiły państwa: funkcjonariusze rządu, pomimo deklarowanej siły, używają do wprowadzania prawa byłych przestępców, pośrednio budując kampanię polityków, którzy zyskują poparcie na motywie redukcji przestępczego zagrożenia, nawet jeśli do faktycznego procesu nie przyłożyli ręki. Marston ale też jego współtowarzysze reprezentują siłę oraz zdolność przetrwania bez względu na okoliczności bez opiekuńczej interwencji państwa, postępu cywilizacji. W podobnej sytuacji znajduje się lokalny farmer, Drew MacFarlane, oburzony wtrącaniem się państwa w sprawy, z którymi przez cały ten czas radzili sobie sami - jak sam mówi, pomimo radykalnie ciężkich warunków, nigdy nie zwątpił w swoją obecność na prerii. Jeszcze innym przykładem będzie szeryf Johnson, szczerze gardzący otrzymaną "pomocą" w postaci Marstona. Przybycie kowboja, choć sprowokowane interwencją służb sprawiedliwości, faktycznie doprowadza do zamętu i rozprzestrzeniania się przemocy w względnie uporządkowanym hrabstwie. Każda z osób tego dramatu bierze udział w spektaklu zapewnionego przez biurokratyczny rząd, w którym prawo nakładane jest na ustalony już porządek zasad i wartości, za każdym razem dekonstruując tradycyjny model społeczeństwa w oparciu o rzekomo wyższą nadbudowę cywilizacyjnych zasad - najpierw niszcząc naturalne społeczności Indian, następnie regulując pierwotne hierarchie przez nowy typ układów, promujących urzędową bierność i wysługiwanie się podmiotami, które jeszcze pozostają niezależne. Na tym polu, państwo ukazuje się jako instytucja technologii władzy - kontroli i wymuszonego posłuszeństwa ale nie ze względu pracy na całość lecz utrzymania jednostek od początku nijakich i otępiałych. Mechanizm hamujący indywidualny wzrost inteligencji na rzecz beznamiętnego trwania ogółu, bo jednostka ma wspierać resztę, nigdy się wybijać, narzucać własne zasady. Państwo to ostatecznie system wypartego strachu przed zalewem indywidualnej siły jednostki, nadzór nad elastycznością życia w ogóle. Wracając więc do tytułowego pytania...
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty