przez SaladinAI » N lut 12, 12 14:45
Facta
Skądinąd podziwiam Greków. Nie ze względu na nieróbstwo, tudzież inne cwaniactwo bo te cechy znajdziesz wszędzie i zawsze. Mianowicie chodzi o protesty: już niekoniecznie z sprawą, która za nimi stoi. W naszym kraju mamy natomiast zupełną apatię i stan agonalny. Może to przez zimę? I to nie jest wymówką, bo protesty rozgrzewają skutecznie. Weźmy sprawę ACTA - biją się i dymią, a i o wyzwiskach nie zapomną. Jest hucznie i wesoło, tylko kogo to obchodzi? Podobny stan skupienia materii nie wytrzyma próby już przy większej sprawie. Bezrobocie chociażby. Ponoć wśród młodych to już zaraza, a przecież brak pracy to już stała tradycja. Tylko nikt tego nie oprotestuje. Ludzie nie wyjdą na ulice z kamieniami, urzędy nie staną w ogniu. Weź jednak powiedz gnojkom że im sieć podciągną pod dalsze normy prawne, to jak się gówniarzeria zepnie...Polska cierpi na intelektualny zastój, umysłową degrengoladę oraz chroniczne nic-nie-robienie. Kopać dupę to zawsze tylko robić ni ma komu. Szkodą, bo tą masę można spożytkować w znacznie ciekawszy sposób - toteż owe pospolite ruszenie traktuje nie z dystansem ale z pogardą, bo pokazuje że ludzie owszem potrafią jednoczyć tylko nie wtedy kiedy trzeba. Ot, infantylne społeczeństwo przyzwyczajone jeno do sterowania, oglądania się na autorytety i totalną niemożebność inicjatywy. Żeż mnie jawnogrzesznica od samego rana na socjolocje bierze, tfu!
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty