Parę dni temu ukazał się chyba ostatni tytuł w tym roku - Trine 2, więc można wziąć się za podsumowanie.
Jak dla mnie był to jeden z najlepszych okresów ostatnich lat. Chyba od 2007 nie było tak mocnego roku. Zatrzęsienie gier, jeszcze długo pewnie będę nadrabiał ten rok.
A zagrałem znów w niewiele, sporo gier czeka jeszcze na półce lub na kupno.
Udało się ograć Portal 2, LA Noire, Deus Ex Human Revolution i Batman Arkham City. Na półce czeka na mnie Wiedźmin 2 (w którego nie zdążyłem zagrać, a planowałem). Z pewnością będę musiał jeszcze kupić sobie m.in. Skyrim, Yakuza 4, Infamous 2, Uncharted 3, Dead Space 2. Interesują mnie też nowa Alicja, Shadows of the Damned, Dark Souls (o ile przeżyję Demonów), Anno 2070, Forza 4, LBP2, Rayman i kilka innych.
Portal 2 okazał się bardzo dobrą grą, jednak czegoś mi zabrakło. Może pospieszyłem się z przejściem, może grałem nieuważnie. Ale zabrakło mi magii jedynki. Elementu zaskoczenia, poczucia obcowania z czymś nowym. Gra zrobiła robotę i chcę ją przejść jeszcze raz, ale też nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia.
LA Noire można uznać za zawód roku. Nie powiem, że to zły tytuł. Ale oczekiwałem cudów i cudów nie dostałem. Opowieść była nieco rozlazła, brakowało jej jakiegoś głównego wątku, brakowało odpowiedniego momentu, kiedy akcja nabierała tempa. Proporcje nieco się przesunęły ku końcowi, gdzie coś wreszcie zaczęło się dziać. Jednak LA Noire pozostaje jedną z najciekawszych gier ostatnich lat. Gdyby grać w nią skupiając się jedynie i przede wszystkim na śledztwach, pewnie zrobiłaby lepsze wrażenie. No ale miała to być GOTY a nie jest.
Batman Arkham City to jak można było się spodziewać hicior. Nie zaskoczyła od początku, ale później było tylko lepiej. Kontynuacja z krwi i kości, taka jaka powinna być. Rozwija poprzedniczkę, ale też mocno się od niej różni. No i dla mnie osobiście zapewniła nowe wrażenia przez grę w 3D.
Deus Ex Human Revolution to zaś prawdziwy król. Gra, na którą czekałem lata. Nie tylko dlatego, że czekałem na nowego DXa, ale też dlatego, że czekałem na tak dojrzałą, nieliniową gameplayowo grę. Skradankę z krwi i kości, z niesamowitym klimatem. Grę, którą mógłby zrobić Kojima z Warrenem Spectorem pracując w Ubisoft Montreal ; ). A dodatek tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że jest to gra tego roku.
Z rzeczy, których jeszcze nie ograłem jestem pewien, że zarządzi Wiedźmin i Skyrim. Choć wątpię, by mogły one odebrać koronę DXowi. Wiadomo, czego można się po nich spodziewać. Zaś Human Revolution to gra, jakiej dawno nie było.
Ten rok jest też dla mnie wyjątkowy, gdyż oprócz DX zagrałem w najlepszą IMO grę poprzedniego roku czyli RDR. A obie te gry spokojnie mógłbym postawić w moim osobistym TOP3 tej generacji - zaraz za pierwszym Mass Effect. Pod tv stanęła też u mnie w końcu PS3 i mam tyle do nadrobienia, że pewnie w 2012 też będę nieźle opóźniony jeśli chodzi o nowości. Choć w 2012 pewnie dokupię sobie PSP i być może znowu DSa, także różnie może być...