Uch.
Mercenaries 2 - Gra, na którą czekałem długi czas. Niestety na PCtach takich gier jest posucha, więc wiadomo, że nie lada kąsek, szczególnie, że pierwsza część się na PC nie ukazała. Moim osobistym zdaniem hicior. Świetna rozwałka, duże możliwości, gigantyczny teren pełen najemników, bojowników, wojskowych i innych ugrupowań, z którymi możemy się podzielić wrażeniami w postaci zrzutów bomb, napalmu, artylerii. Do tego dołóżmy fakt, że można latać dużą ilością różnych helikopterów (naliczyłem 20 rodzajów jak na razie?), pobawić się też można czołgami, wozami pancernymi i mniejszymi jeepami. Do tego dochodzą własne wynalazki w tym PanzerCycle, dziecko czołgu i kawasaki ninja z dwoma minigunami po bokach, można się zakochać. Gra jest świetnym rozluźniaczem, ale oferuje także i poważniejsze aspekty jak fabuła, choć okraszona humorem potrafi wciągnąć.
Spore - Gra, która już 4 lata przed premierą była legendarna. Najnowsze dziecko Willa Wrighta to kolejny stopień ewolucji gier. Co prawda dużo rzeczy nie dotarło do finalnej gry, ale i tak jest to świetna gra typu "piaskownica", gdzie robimy co chcemy i jak chcemy. Gra jest podzielona na 5 faz. Od najprostszej po tak skomplikowaną, że by ją ogarnąć to trzeba by kilka pokoleń (nie przesadzam) nad grą spędzić by zwiedzić wszystko. Na początku jednak wcielamy się w jednokomórkowca, który drogą wyboru staje się mięsożercą lub roślinożercą. Gra przypomina pacmana albo jeszcze bardziej fl0w (wygoogluj sobie). Pływamy sobie w tej prymitywnej zupie i rośniemy. Po tym rosną nam nóżki i lądujemy na powierzchni. Tutaj mamy już grupkę osobników, gdzie za ich pomocą próbujemy osiągnąć wyższy stopień ewolucji (cały czas zmieniając nasz wygląd i statystyki). Gdy już to osiągniemy zakładamy wioskę, po czym podbijamy (prosty RTS) inne wioski i zakladamy cywilizacje. Tutaj RTS miesza się z cywilizacją Sid'a Meyer'a, aczkolwiek w czasie rzeczywistym. Jak zdobędziemy całą planetę dla siebie to czas na podbój kosmosu... HA! Ja już miałem kisiel w majtkach gdy widziałem filmiki w necie, ale to po prostu zapiera dech w piersiach. Na początku latamy zaprojektowanym przez siebie ufo po własnej planecie, ale jak tylko postanowimy wzbić się wyżej to widzimy nasz układ, a jak jeszcze wyżej to kilka układów, a jak jeszcze wyżej to całą galaktykę... Mało tego, możemy zwiedzać inne układy, poznawać inne cywilizacje, prowadzić z nimi koalicje i wojny. Możemy tworzyć kolonie, niszczyć planety, kreować wszechświat wokół nas. I jeśli powiem, że jest jakieś 10 bilionów planet do odwiedzenia (wszystkie generowane losowo) to myślę, że i tak będę daleko od prawdy. Po kilku godzinach gry zdążyłem zwiedzić ze 100 układów słonecznych, a to zaledwie 0.01% całej galaktyki. Mówiąc o generowaniu losowym. Otóż Maxis przygotował nam kilka tysięcy gotowych stworków, roślin, budynków i pojazdów do naszej dyspozycji. Ale jak tylko wciśniemy jeden przycisk to za pomocą magii internetu ściągamy miliony kreacji innych użytkowników. Wyobraźcie sobie, że dzięki temu nie ma możliwości trafić na drugą taką samą cywilizacje w innym zakątku wszechświata, czysty hardcore. Polecam sprawdzić. Gra to wyśmienita zabawa dla małych jak i dużych dzieci, pomimo prostoty potrafi przyciągnąć na niezliczone godziny.
Crysis: Warhead - Dobry Crysis pomnożony razy 10. Więcej akcji, więcej sprzętu no i nasz ulubiony bohater drugoplanowy Psycho Sykes. Co tu dużo mówić, najpiękniejszy FPS pod słońcem, grafike o której konsole mogą pomażyć, a gameplay któremu żaden inny FPS nie podskoczy.
Alone in The Dark 5 - Wiele jest opinii na temat tej gry. Wiele marnych ocen dostała ta gra na dużej ilości stron o tematyce gier. Ja niestety mam inne zdanie. Ta gra ocieka klimatem, jest pięknie wyreżyserowana, a fabuła trzyma poziom poprzedniczek, ba nawet go przewyższa. Wcielamy się w Edwarda Carnby'ego, bohatera każdej części Alone In the Dark, która o dziwo fabularnie ma już 100 lat. Jak to możliwe, że Carnby jeszcze nie wącha kwiatków od spodu? Polecam się przekonać samemu. Tak jak w poprzednich dwóch tytułach tu wymienionych mamy do czynienia z jako taką symulacją. W tym wypadku w grę wchodzi symulacja światła. Otóż nasz przeciwnik jest bardzo na niego wrażliwy, wszelaki ogień go niszczy, a światło latarki odstrasza. Widzieć czarną smołę jak ucieka przed światłem naszej latarki to arcyciekawy widok, gorzej jak latarce skończą się baterie, wtedy to my jesteśmy arcyciekawym... posiłkiem. Symulacja ognia, który realistycznie rozprzestrzenia się po wszystkich łatwopalnych elementach, zamieniający drewno w kawałki węgla i tym podobne. Gra to swoista kombinacja gry logicznej z kolejką górską. Zwykle w grach logicznych mamy dużo czasu na myślenie, tutaj niestety musimy wszystkie akcje podejmować w ułamkach sekund. Otóż gra oferuje łączenie przedmiotów by uzyskać różne efekty. Potrzebujesz koktajl mołotova? paliwo (ewentualnie mocny alkohol) i szmatka + zapalniczka. Ewentualnie można przebić butelkę (lub odkręcić korek) i wylać zawartość tworząc płonący ślad, nie ma problemu. Można także na butelke nakleić dwustronną taśmę i w ten sposób robić prowizoryczne przyklejane bomby. Kombinacji jest cała masa, sam osobiście wszystkiego nie odkryłem. Każdy praktycznie przedmiot leżący na ziemi można podnieść i nim walczyć. Czy to noga od stołu, czy kawałek szafy czy krzesło nieważne, można machać, a jeśli się pali to tym lepiej. Do tego wszędzie gaz rurki z popękanych rur, siekiery strażackie i tym podobne. Mankamentem gry może być sterowanie. Nie wiem jak na konsoli, ale na PC jest to dosyć skomplikowane. Wspominałem już, że mamy nawet osobny przycisk do mrugania oczami? Nie pytajcie po co, ale jest bardzo przydatne. Właśnie neistety główną wadą (nie dla mnie, ponieważ nie takie skomplikowane gry grałem na PC [patrz System Shock, Deus]) jest właśnie to skomplikowane sterowanie. Ale jak człowiek to przełknie to już z górki. W grze mamy możliwość używania samochodów, ale tak skomplikowanej czynności nie robiliście w żadnej grze. Otóż do samochodu trzeba wpierw wsiąść, ale trzeba uważać by nie wsiąść na tylne siedzenie czy na pasażera po drugiej stronie, no ale nawet jak się pomylimy to zawsze po prostu możemy się przesiąść wewnątrz samochodu. Teraz trzeba sprawdzić czy są kluczyki, jak nie ma to trzeba łączyć kable. Jeśli nam za ciemno to warto wlączyć światła w kokpicie, a przy okazji zajrzeć do schowka czy nie ma jakichś pożytecznych rzeczy. Po odpaleniu maszyny możemy jechać, dla umilenia jazdy po nocy włączamy światło i radio, ot formalność. Cała gra dzieje się w Central parku, kto tam był kiedykolwiek doceni to jak dobrze jest to miejsce odwzorowane (raz tamtędy spacerowałem, na prawde robi wrażenie). Samochody więc przydają się, ponieważ teren jest całkiem spory, poza tym idealnie nadają się do potrącania naszych przeciwników
. Można by tu opowiadać co da się, a co się nie da w tej grze. Polecam obejrzeć trochę filmików z gameplayu lub zagrać samemu by się przekonać.
Peggle Nights (hardcore xD) - Kontynuacja Peggle Deluxe. Nowe plansze, nowe wyzwania. Gra to mała budżetówka. Coś w stylu połączenia chińskiego Pachinko i arkanoida. Gra wykorzystująca fizykę odbijania się obiektów na prawde robi wrażenie. Jeśli komuś nie przeszkadza cukierkowy wygląd to niech wali śmiało (dla reszty polecam Peggle Extreme, specjalna wersja na podstawie świata Half life'a).
Toribash - Mała gierka, która ma już 2 lata, a ostatnio została dodana do CDaction. Kolejny symulator (Gacek, ty grasz w co innego?). Tym razem jest to wariacja na temat bijatyk. Mamy do dyspozycji manekin, któremu możemy kazać poruszać mięśniami i ścięgnami tak by wykonywał ruchy. Otóż gra polega na tym by nakopać przeciwnikowi (singleplayer to taki trening, w multiplayerze gramy przeciwko innemu graczowi). Można wykonywać wszystko co tylko dusza zapragnie, ale trzeba dobrze znać animację
. Widziałem wiele powtórek z rozrywki, gdzie ludzie wykonywali niewiarygodne ewolucje. Polecam obejrzeć na youtube filmiki.
Bionic Commando: Rearmed - Remake starej gierki na NES'a. Co prawda w oryginał nie grałem dużo, ale remake przypadł mi strasznie do gustu. Sylvan narzekał na sterowanie, a ja twierdzę, że Sylvan to pała
i grać nie umie. Sterowanie jest bardzo proste tylko trzeba przejść tutorial. Ba sterowanie jest takie same jak w oryginale, tylko doszły nam nowe ruchy. Remake jest wierny oryginałowi do bólu, jak porównywałem plansze to są praktycznie identyczne. Zmienił się tylko fakt, że bohater nie ginie po jednym strzale i że doszły nowe bronie. Mnóstwo miodu i bardzo wyśrubowany poziom trudności potrafi sprawić, że człowiek się uśmiecha i bawi jak dziecko 10-15 lat temu. Jak ktoś zaś ma kolegę lub koleżankę to zawsze może zagrać w trybie Cooperative. Gorąco polecam!
Stalker - Clear Sky - Gra, na którą czekałem jak tylko skończyłem Stalker: Shadow of Chernobyl po raz 6ty. Nie owijając w bawełne jest to ten sam dobry stalker tylko zmutowany i polepszony. Więcej klimatu, więcej dobrego, a że jest to prequel to dowiadujemy się troche tak jakby o sobie z pierwszej części, taka mała schizofrenia dla gracza;]. Zmieniono sporo rzeczy. Dodano fakt, że artefakty wykrywa się teraz urządzeniami trzymanymi w ręku i bez tego ani rusz. Anomalie są teraz trudniejsze do zobaczenia i już nie można biegać po Strefie bez używania bolców jak to miało miejsce w poprzedniej części
. Doszła możliwość naprawy sprzętu jak i jego upgradeu, przez co mamy mnóstwo broni i mnóstwo do niej dodatków. Wreszcie PDA działa jak należy dzięki czemu widzimy gdzie mamy przyjaciół, a gdzie lepiej się nie zapuszczać. Doszły wojny frakcji i te wojny widać gołym okiem, dzięki czemu mamy możliwość przechylenia szali zwycięstwa na tą stronę, która nam pasuje. Ciemniejsze noce sprawiają, że takie wędrówki to brązowe spodnie murowane. Ja grając osobiście robię sobie przerwy, ponieważ ciśnienie podskakuje z powodu tego, że nie wiem gdzie ide, pomimo posiadania latarki, klimat i zło czai się za każdym rogiem i pod każdym kamieniem. Stalker może najlepszym FPSem nie jest, ale bardzo blisko mu do tego, jednakże wszystko nadrabia klimatem, którego w żadnej innej grze nie znajdzie. Klimatem przebija wszystko, Crysisa również. Pisałem wyżej, że Crysis nie ma sobie równych i szczerze mówiąc kłamałem
.
Polecam te kilka gier, gwarantują niezapomniane przeżycia.
PS. Bez urazy Sylvan xD.