Według mnie : przesadzacie.
Po pierwsze, co by nie mówić o dzisiejszej pozycji gier w kulturze, nadal jesteśmy w Polsce. Tu nie króluje Wii ani DS, Guitar Hero itd nie rozchodzą się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy, PS2 jest na topie. Wśród moich znajomych gra w sumie tyle samo osób co kilka lat temu. I dla mnie to jest OK. Chodzi mi o to, że narzekania o casualowatości dzisiejszej branży to jest tak naprawdę opieranie się na tym, co znamy z "Zachodu". Spokojnie, tutaj nadal jest normalniejszy klimat
.
Co do gier, to powiem tak : do czynienia z next genowymi gierkami mam teraz tylko na PC. Faktem jest, że następują zmiany w stosunku do poprzednich generacji, ale i tak takie dyskusje były już za czasów PS2, która to teraz, jakaż to kolej rzeczy, uznawana jest za "prawdziwą" konsolę, posiadającą świetną bibliotekę gier, że "wtedy to się grało". To samo nadejdzie z czasem w temacie PS3/X360.
Są pewne trendy, które mogą denerwować Graczy. Nie róbmy jednak "scen". Rynek jest tak duży, że każdy znajdzie coś dla siebie. Byłem sceptycznie nastawiony do Gearsów, ale zagrałem, skończyłem, uznaję za świetną gierkę, z tych "rozrywkowych", mało skomplikowanych. Wbijam, trochę postrzelam, do następnego save, i wyłączam. Chcesz ambitniejszej przygody : MGS4 (swoją drogą, trochę narzekania na archaizmy MGS4 były, no to w końcu dzisiejsze trendy byłyby lepsze ?), GTA4, które, co by nie mówić, nie śmierdzi tandetą i casualem. Tekkeny, Killzone, CODy, Burnouty, Halo, czy aż tak się różnią od swoich poprzedników ?
Mnie też nieraz "mierzi" jak widzę dział zapowiedzi w PE i co stronę mam jakąś strzelaninę w klimatach science fiction, z bohaterem odzianym w nowoczesny kombinezon. Cóż zrobić, można się pogodzić i olewać część gierek.
Co do oldschoolu : ja tam nie kryję się z tym, że pewne gierki, które uwielbiałem lata temu, nie jarają mnie już teraz. Taka kolej rzeczy. Sam dziś wybrałbym Killzone 2 zamiast Dooma, coś w tym nienaturalnego ? Przewaga tamtych gier to nasz sentyment i ich pionierstwo. Mówienie, że jest inaczej, to zrzędzenie
.
Ja mam "kryzys" growy od jakiegoś czasu, bynajmniej nie związany z nową generacją.