MGS: Rising

Kontynuacja losów Raidena od Platinum Games we współpracy z Kojima Productions. Czy fani to przeżyją?

Moderatorzy: Snake., GM

Re: MGS: Rising

Postprzez Curtis » Pt lut 21, 14 12:49

Gdyby powstał sequel to prosiłbym więcej walk w stylu Raya. Czyli z przeciwnikami wielokrotnie większymi od Raidena :)
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Śr lut 04, 15 22:43

No to wciągnąłem się na dobre:

https://automatdokawy.wordpress.com/201 ... wy-sposob/

Leję z radości ze śmiechu słysząc o Raidenie jako stalkerze Snake'a i już medytuje nad zagadnieniem zależności między świadomością a napędzaną cyfrowymi obliczeniami inteligencją. Spin-off ale w pełni udany Metal Gear'owy klimat.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez SALADYN » Śr lut 04, 15 22:51

Miło mi słyszeć twoja pozytywna opinię, został jeszcze Twilite w kwestii skrajnych doznań.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: MGS: Rising

Postprzez Gillian » Śr lut 04, 15 23:09

A co ja mam do tego? Czy ja hejtuję MGR? Mi ta gra tylko zwisa, bo slaszerów nie lubię.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: MGS: Rising

Postprzez SALADYN » Śr lut 04, 15 23:58

Po prostu chciałbym przeczytać twoją opinię ale spoko wodza do niczego nie chce cię zmuszać, po prostu może kiedyś cie najdzie ochota żeby zagrać to nie zapomnij napisać co nieco.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Cz lut 05, 15 14:44

Well, również za slasherami nie przepadam co wcale nie przeszkodziło jarać się tytułem i bawić się przednio. Rozumiem, nie każdemu musi podchodzić ale jak tu mordy nie uśmiechnąć widząc cyborga nieudolnie rozdającego razy kopniakami po amputowaniu górnych kończyn...

Zaś dzisiaj połowę rozgrywki poświęciłem tylko na wgryzanie się w Codecowe konwersację. Fajnie jest słuchać o różnicach między cywilnymi implantami a pełną konwersją bojowych cyborgów, pogapić się na cycki Courtney itp. Bo właśnie to jest pełnokrwisty emgiees tylko że potraktowany arcade'owo i nieortodoksyjnie.

Sprawił mi trochę trudności Blade Wolf. Dalej nie nadążam z manipulacją kamerą przy jednoczesnym bieganiu z prędkością światła i nieustanną zmianą pozycji przeciwnika, przez co akcja potrafi przekształcić się w bezmózgie mashowanie wszystkiego co można znaleźć na padzie. Boję się kolejnego starcia z bossem bo tu wypadło to zbyt przypadkowo.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez uci » Cz lut 05, 15 17:07

jak to w slasherach najbardziej cie łoją bossowie przy pierwszym podejsciu. Potem już idzie z górki
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: MGS: Rising

Postprzez SALADYN » Cz lut 05, 15 17:09

Poza tym masz lock pod którymś z spustów.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Cz lut 05, 15 17:19

Może to była specyfika tego konkretnego przeciwnika bo z Mistral poszło mi już gładko.

Spoiler:
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez uci » Cz lut 05, 15 17:21

i tak najwiecej krwi psuje monsoon ale za to zabawa bronia mistral daje dużo frajdy
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: MGS: Rising

Postprzez PSKING » Cz lut 05, 15 18:53

Nie rozumiem fanów MGS'a którzy krytykują MGR zanim zagrają.Może i jest to spin-off ale to nie byle gówno jak w Residentach.W tej grze widać że jest ze świata MGS'a i na dobrą sprawe mogli by zrobić z tego całą serie o Raidenie(i nie tylko).
PSKING
Inkarnacja VR
 
Posty: 4
Dołączył(a): N sty 18, 15 09:59

Re: MGS: Rising

Postprzez Bizon » Cz lut 05, 15 20:07

uci napisał(a):i tak najwiecej krwi psuje monsoon ale za to zabawa bronia mistral daje dużo frajdy


Ja zrobiłem monsoona za pierwszym podejściem - kwestia wyuczonego parowania ciosów. Za to napociłem się przy ostatnim bossie co nie miara, bo nie miałem na niego żadnych apteczek, a gra zaczyna je spawnować dopiero w drugiej fazie walki ;).
https://www.youtube.com/user/BizonBlady
My mama said to get things done.
You'd better not mess with Major Tom...
Avatar użytkownika
Bizon
Rozwalił beton w drobny mak
 
Posty: 2045
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 09:51

Re: MGS: Rising

Postprzez uci » Cz lut 05, 15 20:09

weź monsoona na no damage :P każdego z innych bossów brałem na 2-3 podejścia a ten to mi zajął dobre kilka godzin w życiorysie :P
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » So lut 07, 15 16:19

Zajebałem Monsoona.

Ehhh, co to był za хуй niemożebny...a i tak nic tak nie wkurwiało jak ciągłe stuny na Raidenie - tylko wystawiłem się na głupi strzał żeby zaliczyć zwiechę w procesorze, nie nadążałem z machaniem gałką i rzadko kiedy wyprowadzałem cokolwiek własnego. Szczerze, nic tak mnie w tej grze nie dobija jak zatrzymywanie się w środku wiru bojowego. Ale żeby nie było, sama walka w emgieeswoej czołówce choćby przez kombinowanie jak tu rozczłonkowanego dziada ciachnąć.

Ale teraz napierdalają mnie palce...
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez uci » So lut 07, 15 20:24

ja i tak najbardziej lubiłem moment po pierwszym rzucie "kupą" złomu i rozkręceniu muzyki w tle.
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Wt lut 10, 15 14:08

A dieta na dzisiaj: jak pokonać Sama po wypstrykaniu się z apteczek.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez SALADYN » Wt lut 10, 15 14:19

Paruj, paruj i jeszcze raz paruj. Poza tym jako broń poboczną polecam sai Moonsona, błyskawicznie się nim przyciągniesz do Sama gdy ci ucieknie i przy okazji go ogłuszysz. Apteczki o ile dobrze pamiętam mogą wypaść z pociętych skał.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Wt lut 10, 15 17:22

No, pomogło chociaż parowanie mi wychodzi cienko (jestem regularnym button masherem) a i tak musiałem cofnąć się o rozdział, żeby wyspamować apteczki.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez uci » Wt lut 10, 15 20:09

jak pisał sal apteczki wypadały z tych niszczonych kawałków excelsiusa które trzeba było kroić, ale dobrze mieć komplet przed walką.
Ja zaś zapasowaych broni do tej walki nie brałem, żadna mi jakoś nie leżała do walki z nim
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: MGS: Rising

Postprzez SALADYN » Wt lut 10, 15 20:49

A szkoda bo każda poboczne broń jest przydatna, trzeba tylko dobrać ją do swoich potrzeb.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: MGS: Rising

Postprzez uci » Śr lut 11, 15 05:14

to oczywiście tak, tylko z armstrongiem nic mi nie podchodziło (no i później ten kijoręk od Mistrall też był już bezużyteczny)
najlepszy jednak ciągle jest naładowany Sai i szpony
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Śr lut 11, 15 16:20

No to dotarłem do Armstronga, co za ciul i jeszcze ma dwa razy tyle energii. Puściłbym wiąchę bluzgów ale po starciu w Metal Gearem i wypstrykaniu się z apteczek nie mam już siły. Ciekawe czy zobaczę napisy końcowe. Ufff.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez Bizon » Śr lut 11, 15 16:34

SaladinAI napisał(a):No to dotarłem do Armstronga, co za ciul i jeszcze ma dwa razy tyle energii. Puściłbym wiąchę bluzgów ale po starciu w Metal Gearem i wypstrykaniu się z apteczek nie mam już siły. Ciekawe czy zobaczę napisy końcowe. Ufff.

Ja też wytraciłem całość apteczek na MG, a potem 2 dni męczyłem Armstronga - w drugiej fazie walki jest deszcz apteczek, musisz tylko przetrwać tą pierwszą. Da się - wiem co mówię, przeżyłem to :D.
https://www.youtube.com/user/BizonBlady
My mama said to get things done.
You'd better not mess with Major Tom...
Avatar użytkownika
Bizon
Rozwalił beton w drobny mak
 
Posty: 2045
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 09:51

Re: MGS: Rising

Postprzez Solidny » Śr lut 11, 15 16:45

Bizon napisał(a):
SaladinAI napisał(a):No to dotarłem do Armstronga, co za ciul i jeszcze ma dwa razy tyle energii. Puściłbym wiąchę bluzgów ale po starciu w Metal Gearem i wypstrykaniu się z apteczek nie mam już siły. Ciekawe czy zobaczę napisy końcowe. Ufff.

Ja też wytraciłem całość apteczek na MG, a potem 2 dni męczyłem Armstronga - w drugiej fazie walki jest deszcz apteczek, musisz tylko przetrwać tą pierwszą. Da się - wiem co mówię, przeżyłem to :D.

Amen.

Ja niedawno sobie odpaliłem i skończyłem w dwa posiedzenia (zatrzymałem się kilka miesięcy temu w połowie). Grałem na hardzie i uwaliłem bydlaka, ale musiałem wejść w jakiś trans, gdzie już nawet nie miałem potrzeby bluzgać :)
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Śr lut 11, 15 17:11

Bo starcia z bossami są zupełnie dziwne, niezrównoważone. Konfrontacja z Mistral zbyt łatwa. Potem pocenie się z Monsoonem i wymyślanie tony sposobów jak wprowadzić efektywne cięcie. Następnie znowu Sundowner, z którym pojedynek polega jedynie na omijaniu tarczy najeżonej ładunkiem wybuchowym. Czyli zupełny brak konsekwencji.

Hardkor z Armstrongiem polega w dużej mierze na wyniku poprzedzającej walki z MG i też nie wiadomo jak poślady spiąć, żeby na wyjściu nie zaczynać przegranym. Końcówka jak dla mnie zdecydowanie zbyt intensywna, brakuje jakiegoś rozdziału czy przerwy na zebranie sił i przygotowania.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez Solidny » Śr lut 11, 15 17:16

Gra jednak była robiona na szybko od nowa, więc trudno się dziwić. I tak jestem zaskoczony, że tak dobrze wyszła.
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: MGS: Rising

Postprzez uci » Śr lut 11, 15 19:00

tu się zgodzę - co do walki z metal gearem to własnie nie można się na niej leczyć niczym innym jak flakami z Gekko - apteczki zostawiamy na Armstronga. Zresztą sporo ataków MG to łatwe do ominięcia/kontrowania ataki i chyba mamy checkpoint po każdej uwalonej nodze ?
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Cz lut 12, 15 16:00

Niet, niet, nieeeeeeeeet, job twoju mać!

Nie zdzierżę skurwysyna. No i co? Dobijam ledwo do skubnięcia mu 50% energii i zostaje 150% paska - a najlepsze jest w tym momencie to, że w walce sobie daje radę (nie zawsze, przez szereg losowych elementów, w rodzaju, znowu kuźwa wcisnąłem nie ten przycisk w sekcji QTE) ale wymiękam w momencie rzucania tymi skałami. Jako kompletna kaleka przy pierwszym ukośnym cięciu w blade mode daje sobie radę, potem palce działają samoistnie i wtedy ginę.

Chyba zacznę level od nowa, znowu do MG, wyłączając apteczki, posiłkując się Gekkosami aż do checkpointu.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: MGS: Rising

Postprzez Solidny » Cz lut 12, 15 16:27

Też miałem problem z tymi cięciami. Zauważyłem, że CHYBA potrzeba 3 z 4 punktów, nie wszystkich. Najgorzej wychodziło jak próbowałem precyzyjnie celować. Dla mnie najlepiej było ustawić prawą gałkę "mniej więcej" na dany układ i lewą gałką skorygować pozycję by wpasować cięcie. Tak mi wychodziło najszybciej. A przynajmniej tak mi się wydaje, bo po godzinie męczenia się wpadłem w trans :D. Niby to samo co w walce z Sundownerem, ale jakoś dużo większy miałem z tym problem.
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: MGS: Rising

Postprzez SaladinAI » Cz lut 12, 15 16:31

Solidny napisał(a):Dla mnie najlepiej było ustawić prawą gałkę "mniej więcej" na dany układ i lewą gałką skorygować pozycję by wpasować cięcie. Tak mi wychodziło najszybciej.


Archimedesie, ratuj.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Metal Gear Rising: Revengeance

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron