Wrażenia z gry [SPOILERY]

O brakującym ogniwie w historii Big Bossa

Moderator: GM

Postprzez Coldman » Wt sie 31, 10 21:47

Ale już poważnie. AI The Boss przy bossach z części 1-3, to wyżyny realizmu w serii. Serio, i dobrze wiadomo, do czego piję. Co do motywu AI to rozumiem, że Ci ten wątek w ogóle nie podpasował. Ok. Ale naprawdę Twój jedyny argument polega na mówieniu, że The Boss miała "skończyć się" w "3", albo że nie, bo nie możesz tego przetrawić. No, sorry, Sensei...
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Simon » Śr wrz 01, 10 12:34

Wiedzieliście o tym, że po przejściu gry (ewentualnie po zaliczeniu randek z Paz i Kazem),
wszystkie niewiasty dające się 'podejrzeć' za pomocą trójkąta w w menu personelu są w bikini?
:>
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Postprzez Coldman » Śr wrz 01, 10 13:16

Ja już dałem to w "śmiechawie". A odkryłem zupełnie przypadkiem. Aha, a jak zmieniasz kamerę, to potrząsasz kobiecymi piersiami :)
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Helerek » Śr wrz 01, 10 17:53

Też o tym wiedziałem ale jak robisz misję z paz i jest w bikini przegrasz to już nie ma kobit i na nowo misję trzeba robić :/.
Avatar użytkownika
Helerek
Revolver Ocelot
 
Posty: 171
Dołączył(a): N sty 31, 10 23:37

Postprzez Snake_VR5 » Śr wrz 01, 10 19:19

Coldman napisał(a):AI The Boss przy bossach z części 1-3, to wyżyny realizmu w serii.


Chyba raczej niziny, przynajmniej jakoś ci bossowie uważam pasowali dzięki swym biosom i historią które były nie raz związane z okresem Zimnej Wojny lub po prostu były w jakiś sposób tragiczne. Oczywiście zdarzało się kilku odszczepieńców, którzy odbiegali od tego w jakiś sposób (Vamp, The Pain, The Fear). Jednak jeśli o powroty zza grobu chodzi, Psycho Mantis zjawa wypadł pod tym względem lepiej niż AI The Boss.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Coldman_2 » Śr wrz 01, 10 22:11

Nie no, Sensei. Mechaniczna tuba a ludzie(dodajemy): prądy, pająki, szerszenie, rośliny. Dalej: 3-metrowy Szaman, biseksualny wampir, 150-kilowy gość na rolkach, gość w stroju Dr Octopusa dzięki któremu już się nie starzeje (kurde, jak to działa?). Trzymajmy się zatem faktów. W realiach serii AI to żaden tam skok w bok.
"Człowiek człowiekowi wilkiem"
Avatar użytkownika
Coldman_2
Inkarnacja VR
 
Posty: 3
Dołączył(a): Wt cze 01, 10 20:24
Lokalizacja: Kostaryka

Postprzez Helerek » Cz wrz 02, 10 15:12

3-metrowy Szaman? O kogo wam chodzi O.O? Strój Dr Octopusa? Aż tyle nie wiem o mgs'ach? czy to wszystko było w MPO ;p.
Nie wspomniałeś o chodzącej lodówce =D.
Avatar użytkownika
Helerek
Revolver Ocelot
 
Posty: 171
Dołączył(a): N sty 31, 10 23:37

Postprzez Tidus93x » Cz wrz 02, 10 16:31

3-metrowy Szaman? O kogo wam chodzi O.O? Strój Dr Octopusa? Aż tyle nie wiem o mgs'ach? czy to wszystko było w MPO ;p.

3-metrowy szaman to zapewne Vulcan Raven. Dr Octopus to Solidus i jego egzoszkielet.
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez Helerek » Cz wrz 02, 10 17:15

Vulcan Raven nie jest taki duży w sumie nawet wierze, że w realu może być taki macho ; p. Solidus? hmmm aaaa chodzi o te jego nibynóżki xD. Dzięks za wytłumaczenie ;p
Avatar użytkownika
Helerek
Revolver Ocelot
 
Posty: 171
Dołączył(a): N sty 31, 10 23:37

Postprzez Snake_VR5 » Cz wrz 02, 10 19:22

Anielski_pyl aka Coldman ma dziwną tendencję do wyolbrzymiania
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Faja » Wt wrz 14, 10 22:06

Gra całkiem spoko, ale trochę przekombinowana jak dla mnie.

PS. W creditsach jest The End - gdzie w grze on jest?
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez SALADYN » Śr wrz 15, 10 12:11

W jednej z misji z duchami (Extra Ops 062 o ile dobrze pamiętam) , trzeba się z nim skontaktować przez codec żeby dostać bonusowy kamuflaż.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Coldman » Pt paź 08, 10 12:59

Faja; a powiedz dokładnie, gdzie są te przekombinowania? Bo sam jestem ciekaw :)
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez RafalL » Wt lis 30, 10 14:16

Ukończyłem większą część gry więc dzielę się wrażeniami. Pragnąłbym zaznaczyć, że jest to mój drugi kontakt z serią Metal Gear (trzeci właśnie się "robi", gram w pierwszą część). Po raz pierwszy przygody BB odkrywałem grając w Portable Ops. Do rzeczy.

Przede wszystkim podoba mi się "konstrukcja" gry. Misje główne, extra ops, baza matka, outer ops, budowa Zeke'a i masa broni wśród których każdy znajdzie coś dla siebie. Zwykło się mówić, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Tutaj mamy do czynienia z "kombajnem" idealnym. Misji jest od groma, ale są zróżnicowane (w większości, ale o tym za chwilę) i co najważniejsze-nie nudzą. Nawet kilkukrotne przechodzenie daję frajdę. Pomiędzy misjami też jest od groma roboty i nieraz łapałem się na tym, że spędzałem kilka lub kilkanaście minut w Mother Base.

Fabuła. Moim skromnym zdaniem jest całkiem niezła, ale nie spowodowała u mnie opadu szczęki. No, może poza ostatnią misją. O ile zadania Pooyan czy wyspę z monsterami przyjąłem ciepło, o tyle jak zobaczyłem Paz w bieliźnie sterującą Zeke'iem myśl była krótka i jakże wymowna-WTF!? Zdecydowanie drugie zakończenie nie przypadło mi do gustu. No i mimo wszystko brakuje mi trochę "ludzkiego" bossa. Ponadto bardzo podobają mi się interaktywne cut-scenki.

Kolejna sprawa-muzyka. Powiem tylko, że gra posiada soundtrack, który z własnej nieprzymuszonej woli słucham dla przyjemności kiedy nie gram. Niewiele tytułów które ukończyłem może "pochwalić" się taki osiągnięciem.

Z minusów mam w zasadzie tylko jedno do zarzucenia-walki z pojazdami. I nie chodzi mi tu o poziom trudności, a o ich dużą liczbę. Osobiście wolałbym więcej misji w stylu Perfect Stealth, Hold Up, Item Capture itd. czy uzupełniających jakoś fabułę (jak np. zbieranie rzeczy BB) niż po raz tysięczny walka z pojazdem opancerzonym/czołgiem/helikopterem w różnych wariacjach (to samo tylko inna mapa/pora dnia).
Avatar użytkownika
RafalL
Machinegun Kid
 
Posty: 14
Dołączył(a): Wt lis 23, 10 11:57
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki

Postprzez Helerek » Wt lis 30, 10 16:56

Konstrukcja MGS'a jest zawsze najlepsza. Fabuła pograj w MGS 3 to się popłaczesz :D. Z muzyką masz rację jest nie zła. Pojazdy, też mogli by zamienić na inne misje bo 2 x walczyć z tym samym tylko na innym terenie to żalowe :/. To tak jak by walczyć z tym samym bossem, ale zamiast żółty był by czerwony :d.
Nie kumam tej kwestii
"No i mimo wszystko brakuje mi trochę "ludzkiego" bossa."
Chodzi ci o BB?
Avatar użytkownika
Helerek
Revolver Ocelot
 
Posty: 171
Dołączył(a): N sty 31, 10 23:37

Postprzez Albi_Saint » Wt lis 30, 10 17:56

Chodzi mu o bossa jak bossa z którym trzeba walczyć, mi też ich bardzo brakowało. Fabularnie gorsza od trójki (w sumie jest ona najlepszą częścią serii więc nie ma się co dziwić) ale Hideo dał radę. I mógł bardziej rozwinąć wątek The Boss.
Avatar użytkownika
Albi_Saint
Marionette Owl
 
Posty: 128
Dołączył(a): Śr paź 13, 10 07:41
Lokalizacja: Łódź/Koluszki

Postprzez Helerek » Śr gru 01, 10 11:35

Wiecie czemu są to roboty -.-? Logiczne. Musiał tak zrobić. Wymieńcie mi chociaż 1 MGS z ludzmi bossami co dało się zabić na multi. Nie ma takich. Bo jak ma być multi to boss musi być maszyną, tak samo pojazdy. Nie mogli zrobić ludzi bo np: ocelot. Co w MGS 1 miałby strzelać w 4 osoby naraz? Zastanówcie się albo multi albo ludzcy bossowie :/. Po za tym maszyna nie wywróci się jak inni bossowie, tylko po prostu traci hp, więc 4 osoby mogą naraz walnąć z bazuki dla przykłady. Do tego te maszyny mają dużo ataków aoe (tzw. obszarówki).
Avatar użytkownika
Helerek
Revolver Ocelot
 
Posty: 171
Dołączył(a): N sty 31, 10 23:37

Postprzez Gillian » Śr gru 01, 10 11:57

Sorry Helerek, ale dziwaczniejszej argumentacji dawno nie słyszałem. Że maszyny mają hp, a ludzie nie mają hp? Że paru graczy nie mogłoby stanąć na przeciw człowiekowi? Wciąż nie rozumiem dlaczego...


Fabularnie gorsza od trójki (w sumie jest ona najlepszą częścią serii więc nie ma się co dziwić)
Dla niewielkiego procenta MGSowych laików być może ;D
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Faja » Śr gru 01, 10 11:57

Te wszystkie powtarzalne walki z maszynami to są w Extra Ops więc nikt nie każe Wam tego zaliczać.

twilitekid napisał(a):Dla niewielkiego procenta MGSowych laików być może ;D


hehe
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Albi_Saint » Pn gru 13, 10 19:25

Cicho, dla mnie najlepsza za BB. I w gameplayowo najbardziej rewolucyjna była. I nie wstydzę się tego, że jestem laikiem ; P
Avatar użytkownika
Albi_Saint
Marionette Owl
 
Posty: 128
Dołączył(a): Śr paź 13, 10 07:41
Lokalizacja: Łódź/Koluszki

Postprzez Gillian » Pn gru 13, 10 23:35

Gameplayowo to była symfonia niespełnionych obietnic ; ). Ale prawda, z całej serii chyba gameplay był najrówniejszy. Rozbudowany względem dwójki i nie tak przekombinowany jak w czwórce. O jedynce przez szacunek dla PSXa nie wspomnę...
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez SALADYN » Wt gru 14, 10 01:31

twilite kid napisał(a):O jedynce przez szacunek dla PSXa nie wspomnę...


Nie ma co wspominać , toż to przecież różne epoki.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Albi_Saint » Wt gru 14, 10 16:09

Gameplayowo to była symfonia niespełnionych obietnic ; )


Podobnie jak MGS4 z systemem No Place to Hide i nie przeszkodziło to grze zebrać "dyszki" w polskiej prasie.
Avatar użytkownika
Albi_Saint
Marionette Owl
 
Posty: 128
Dołączył(a): Śr paź 13, 10 07:41
Lokalizacja: Łódź/Koluszki

Postprzez Gillian » Wt gru 14, 10 17:46

E ale co z tego...? Polska prasa to jakiś wyznacznik jakości?
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Solidny » Wt gru 14, 10 22:05

Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Postprzez uci » Wt gru 14, 10 23:40

dobra Panowie ale od tego mamy tematy o MGS4 a tu od Peace Walkera
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Postprzez kALWa888 » So mar 12, 11 04:30

Co do Peace Walkera to powiem tyle, że gra jest dobra. Nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia (tak jak np MGS4). Ale bardzo spodobały mi się komiksowe filmiki, głos Big Bossa i ogólnie sposób w jaki został zrealizowany gameplay. Trochę jednak raził mnie podział na misje. Bo jednak Snake wyruszał na misję jest ona podzielona na mniejsze. Trochę mnie to przeszkadzało ale może to ze względu na PSP i jego ograniczenia. Trochę też walki z bossami mi się nie podobały. Waliłem z rakiet w puszki AI czy coś a pasek życia jedynie drgał na czerwono i ubywał dopiero po kilku trafieniach. Denerwowało mnie to, szczególnie podczas walki z Peace Walkerem która w moim przypadku trwała około 20 minut. Za bardzo tego nie rozumiem. Co do fabuły to podoba mi się nawet bardzo jeśłi chodzi o ogól chociaż ja zmieniłbym kilka osób. Choć zważając na miejsce osadzenia akcji gry, pasują. Nie spodobał mi się powrót The Boss. W sumie to nie taki do końca powrót ale wydało mi się to wymuszone. Niepotrzebne. Bardzo przypadły mi do gustu kasetki jakich możemy sobie w miedzyczasie odsłuchiwać. Oczywiście Master Miller, ojciec Otacona, bardzo mi się podoba że pojawiły się w PW. Brakowało mi tylko Ocelota. Choć najmniejszej wzmianki o nim. Np Big Boss mówiący "ciekawe czy Ocelot ma z tym coś wspólnego?" Ogólnie gra zasługuje u mnie na jakieś 8,5 za ten podział na misje i walki z bossami trochę źle zrealizowane. Na początku też trochę raziły mnie te ucieszone krzyki jeńców których braliśmy do bazy. Wydało mi się to trochę nie w stylu serii. Ale w sumie zauważyłem to juz w przedpremierowych gameplayach więc byłem przygotowany. Podoba mi się rozbudowywanie bazy i gromadzenie armii. W koncu możemy zobaczyć jak powstawało Outer Heaven o którym dotychczas jedynie mogliśmy usłyszeć. Ciekawe są też Extra Ops i piąty chapter który zostawiłem sobie na moment gdy dopadnę swojego PSP żeby mieć jeszcze jakąs zabawę z tej gry. Mimo iż Harry Gregson Williams nie pracuje przy OST stoi on na wysokim poziomie i bardzo dobrze służy grze. Podoba mi się pomysł z Walkmanem zaczęrpnięty z MGS4. Zresztą widac że PW jest taki MGS4-owski. Ale najpierw przeszedłem PW a potem dopiero MGS4. Tak czy siak, "PW trzeba się rozkoszować" jak rzekł uci i jeszcze nie raz wrócę do tej gry z wielką chęcią.
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez Coldman_3 » Pt lis 04, 11 22:08

Miałem to szczęście, że gdy po raz pierwszy ukończyłem MGS3 i MGS: Portable Ops, do premiery Peace Walkera pozostawał... miesiąc :). Szalenie nakręcił mnie 9-minutowy fabularny trailer, po którym liczyła się dla mnie już tylko jedna data - premiera PW.

Gra wbiła mnie w glebę swoim rozbudowaniem i atrakcjami, których starczyło mi na 200 godzin rozbitych na trzy miesiące. Mimo pewnych umowności z działaniem Fultona i teleportowaniem fantów do bazy, jest to świetne podsumowanie dwunastoletniej rozgrywki MGS.

Fabuła zasługuje na osobny akapit, gdyż w pewnym sensie Kojima wrócił do korzeni - praktycznie jedność miejsca, akcji i czasu, klarowna droga od A do Z, a w międzyczasie tak kochane przeze mnie twisty. Do tego motyw z kasetą The Boss, który wprawił mnie w prawdziwe osłupienie, nie puszczając aż do pierwszego, wzruszającego Endingu. Dodajmy do tego epilog, będący właściwym finałem, świetną oprawę i jeden z najlepszych OSTów z serii, i wiadomo, że mamy do czynienia z najlepszym, obok jednyki, MGS-em w historii. Dycha i przebieram już nóżkami na myśl o paczce w wersją HD, i co-opem po sieci.
"Revenge with a Vengeance"
Avatar użytkownika
Coldman_3
banan
 
Posty: 253
Dołączył(a): Pt lis 04, 11 21:01
Lokalizacja: Universyty for Peace

Postprzez geenoff » Pt lis 04, 11 22:24

... i wiadomo, że mamy do czynienia z najlepszym, obok jednyki, MGS-em w historii. Dycha i przebieram już nóżkami na myśl o paczce w wersją HD, i co-opem po sieci.[/quote]
bardzo cie polubiłem chłopie wszystkie ryski to porzadne chłopaki(MIŚ)
Zgadzam sie w 100% MGS Peace Walker to jedna z najlepszych czesci
pomimo tego ze serie MGSkatuje od pierwszej czesci,nie wiem ile godzin przy tym spedziłem to np. na MGS Peace Walker mam juz cos ok 500 i to bez co-op!!!
jak wyjdzie wersja HD morzemy :zgrac sie razem: jak by co!
Avatar użytkownika
geenoff
Vulcan Raven
 
Posty: 192
Dołączył(a): Wt paź 19, 10 22:15
Lokalizacja: londyn

Postprzez Coldman_3 » Pt lis 04, 11 22:29

geenoff napisał(a):jak wyjdzie wersja HD morzemy :zgrac sie razem: jak by co!


Z wielką chęcią, niezależnie od tego czy zdobędziesz swój egzemplarz z USA, czy dopiero w lutym - priwy i temat "Ustawki" pójdą w ruch.

Aha, uważaj z tym strzelaniem misia, bo ja jestem tylko nastoletnią, kruchą blondyneczką (patrz: foto) :)
"Revenge with a Vengeance"
Avatar użytkownika
Coldman_3
banan
 
Posty: 253
Dołączył(a): Pt lis 04, 11 21:01
Lokalizacja: Universyty for Peace

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do MGS Peace Walker

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron