Kazuhira Miller [spoilery]

O brakującym ogniwie w historii Big Bossa

Moderator: GM

Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez Coldman » Cz sie 12, 10 15:51

W najnowszej części MGS, Kaz jest naszymi oczami i uszami w uniwersum "Peace Walker". Podobną funkcję pełnili wcześniej m.in. Campbell czy Otacon, ale żaden z nich nie był w tak dużej mierze zaangażowany w poczynania bohatera, także w kwestiach mało istotnych, wręcz marginalnych. Jest to spowodowane z jednej strony nowym charakterem rozgrywki, z drugiej zaś ogromną rolą Kaz'a w wyborach życiowych Big Bossa. I choć przez cały czas wiemy, że z czasem Miller będzie "Master'em" i będzie grał z czasem w przeciwnej drużynie, to jednak gra tego wątku nie pokazuje i ciężko nam uwierzyć, aby Kazuhira mógł zdradzić Snake'a. I tutaj, po ostatniej wygranej walce z Rex'em, otrzymujemy "Secret File", w którym słyszymy rozmowę w sprawie interesów; rozmowę, którą Miller prowadzi z... Zero! Zatem jak to było naprawdę? Jakim człowiekiem był Kaz i czym ostatecznie wydaje się być Outer Heaven? Dziedzictwem woli mentorki Snake'a czy tylko chorym pomysłem na "nowy biznes" próżnego człowieka? Jak Wy sami to widzicie?
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Re: Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez SALADYN » Cz sie 12, 10 18:31

Chciałem dzisiaj założyć dokładnie taki sam temat ale nic to :)

Po tej rozmowie nie bardzo wiedziałem co wam napisać na forum , z tego co widzę mało kto zwrócił na nią uwagę lub po prostu jej nie zauważył.

Mam niesmak , Miller był dla mnie tą jedyna osobą której Big Boss mógł zaufać , na koniec piątego rozdziału dowiadujemy się że nie był do końca z nim szczery ale miał po prostu własny motyw czyli ekspansję MSF , tymczasem po tym telefonie wydaje się być kimś więcej mimo iż sam przyznał że współpracuje z Zero tylko dla interesów , jeśli rzeczywiście to dlaczego go zainteresowały narodziny synów Big Boss'a ???
Wydaje mi się że Koji po prostu nie potrafił ścierpieć że w PW jest tyle pobocznych postaci które nie mają jakiegoś ukrytego motywu że po prostu musiał wcisnąć taką gadkę która właśnie wydaje mi się niepotrzebna.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Coldman » Cz sie 12, 10 18:44

Powiem Ci tak; nim dziś "odkryłem" tę kasetę, to zadawałem sobie pytanie: "Co ten Kojima tak się tutaj uparł na tego Millera? Przecież w MGS1 gdyby żył, byłby tam po stronie Snake'a, czyli Patriotów" (to wiemy z samego kontekstu). I proszę, Secret File daje nam na to pośrednią odpowiedź, zatem teraz losy tej postaci w kwestii udziału w MGS1 są już uzasadnione. Co do "niesmaku", to mam teraz ciągle takie uczucie, kiedy ten dwulicowy drań mówi cokolwiek przed/w czasie misji ;)

P.S. Myślę, że fakt, iż na takim łonie powstał "Raj" Snake'a, daje nam możliwość pewnych ciekawych interpretacji, teraz uzasadnionych.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez SaladinAI » Cz sie 12, 10 18:48

SALADYN napisał(a):nie był do końca z nim szczery


Do przewidzenia, w końcu działał przeciw niemu w trakcie akcji w Zanzibarze:

That guy is a monster. You can't beat him with just your fists. Use your head!
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Postprzez Coldman » Cz sie 12, 10 18:59

Akurat samą postać Kaz'a z klasyki pominąłem i przeskoczyłem do MGS1, bo widzę, że im dalej w las, tym bardziej pewne kwestie z MG i MG2 się nagina, aby niektóre wątki "tłumaczyć". To samo z Gray Fox'em, już w świetle "Portable Ops", toteż ważniejszy jest sam motyw korzeni i przekonań będących fundamentami Outer Heaven.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Snake_VR5 » N sie 15, 10 14:26

SALADYN napisał(a):Mam niesmak , Miller był dla mnie tą jedyna osobą której Big Boss mógł zaufać , na koniec piątego rozdziału dowiadujemy się że nie był do końca z nim szczery ale miał po prostu własny motyw czyli ekspansję MSF , tymczasem po tym telefonie wydaje się być kimś więcej mimo iż sam przyznał że współpracuje z Zero tylko dla interesów , jeśli rzeczywiście to dlaczego go zainteresowały narodziny synów Big Boss'a ???


Miller wierzył, że najemny biznes stanie się nową siłą napędową gospodarki światowej po zimnej wojnie, może więc po części dla tego zainteresowały go narodziny synów Big Bossa. Może też dlatego nie przypadkowo spotkał potem na swojej drodze Solid Snake'a, może kiedyś wykorzystany zostanie bardziej wątek córka Catherine. Niemniej nie był z nim szczery do końca, stąd ten uzasadniony niesmak. Wydaje się że specjalnie stworzył wrażenie że jest jedyna osobą której mógł Big Boss zaufać by go poznać, zbliżyć się do niego i może manipulować nim dla własnych korzyści.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Coldman » N sie 15, 10 15:23

No i tutaj dochodzimy do tej całej mityczności Outer Heaven. Wychodzi na to, że jego powstanie jest mocno podobne do genezy... Patriotów! Popatrzmy. Z kanonu (MGS4) - Big Boss był członkiem Patriotów, chcąc kontynuować wolę mentorki, Zero zaś potrzebował jego osoby jako postaci bohatera narodowego do ochrony i "konserwacji" organizacji; Outer Heaven w świetle "Peace Walker" - pomysł wykiełkował z Big Bossa i jego wiadomych motywacji, Miller zaś potrzebował jego charyzmy i umiejętności do ukształtowania Outer Heaven wedle własnej wizji. Big Boss, mimo iż w najnowszej części pozornie mitologizowany, zostaje ostatecznie ze swej mitologii obdarty, jawiąc się jako postać wciąż manipulowana, naznaczona przez karmę innych, tragiczna... I myślę, że nie jest to jakaś nadinterpretacja z mojej strony.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Nazil » Pn sie 30, 10 14:32

Cholera to można by rzec, że wojna miedzy Zero i Big Boss'em jest tylko ze względu na to, że Big Boss sprzeciwił sie, ale... Zero mimo odejscia Big Boss'a zrealizował swój plan: Jest Big Boss jak ikona (W MG i MG2 - jako tyran, ale jednak cały świat o nim wie). Jedyna różnica polega na tym że Zero nie ma BB na smyczy i tyle. Poźniej poprostu namacalnie "ingeruje" w bunt BB...Tak to rozumuje, oczywiscie odrazu sie przyznaje, że nie grałem, wiec wiadomo moge mieć braki.
Hail Satan!
Avatar użytkownika
Nazil
Coward Duck
 
Posty: 37
Dołączył(a): Pn cze 09, 08 21:32
Lokalizacja: Włocławek

Postprzez SALADYN » Pn sie 30, 10 15:04

Big Boss jest marionetką i tyle.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Snake_VR5 » Wt sie 31, 10 19:28

Dokładnie ciągle manipulowany, pragnie innych przed tym uchronić (Outar Heven)
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Coldman » Wt sie 31, 10 19:37

No, ale on jeszcze tego nie wie :) A za Outer Heaven stały bardziej jego osobiste pobudki (mówiąc brzydko), czyli kontynuacja woli mentorki, niż nadrzędna myśl, aby pomóc tam czy tam. Dobrze obrazuje to powód, dla którego podjął się misji w Kostaryce. Paz, Galvez, bliźni z Ameryki Środkowej? Nie. Taśma, na której przemawia The Boss. Tutaj pada kolejny mit o BB jako szlachetnym w istocie ideologu. Ku... Im dalej w las, tym coraz bardziej robi się ten motyw głęboki.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Snake_VR5 » Wt sie 31, 10 20:05

Coś już jednak mogło w jego umyśle że tak powiem kiełkować, Outer Heaven przecież równie dobrze mogło bez przeszkód kontynuować wole jego mentorki jak i pragnie uchronienia innych takich jak on przed manipulacją. Jednak to nie temat o Big Bossie, a Kazuhira Miller nie uczestniczył u jego boku przez cały czas. Obaj się rozstali i ścieżki obu się właściwie rozeszły, McDonell Benedykt Miller kontynuował jednak dalej swoją karierę wojskową.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez SALADYN » Wt sie 31, 10 20:19

Raiden napisał(a):Obaj się rozstali i ścieżki obu się właściwie rozeszły, McDonell Benedykt Miller kontynuował jednak dalej swoją karierę wojskową.


Tak w jednostce Big Boss'a i to kłuje w oczy przy teorii o różnych poglądach.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Tidus93x » Wt sie 31, 10 20:23

Tak w jednostce Big Boss'a i to kłuje w oczy przy teorii o różnych poglądach.

Owszem, tak samo jak to, że mimo bycia wspólnikami, Kaz twierdzi w MG2, że
That guy is a monster. You can't beat him with just your fists. Use your head!

co już z resztą podawał Saladin w tym temacie. Jednak to właśnie ten cytat najbardziej mnie osobiście kłuje na tle MSF.
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez Snake_VR5 » Wt sie 31, 10 20:26

Przyszła mi do głowy w sumie jedna (może mylna wybaczcie) że to nie było przypadkowe, może Master Miller chciał się zbliżyć do jego ''syna'' tak jak kiedyś do ''ojca''. Zresztą chyba jeszcze wtedy nie myślał o przejściu na emeryturę i przeniesieniu się na Alaskę.Co do MG2:SS i tego ''potwora'', moim zdaniem to pokazuje po prostu że Miller nie zgadzał się z wizją Outer Heaven w wykonaniu Big Bossa.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Tidus93x » Wt sie 31, 10 20:29

że Miller nie zgadzają się z wizji Outer Heaven w wykonaniu Big Bossa.

Jak ja mam z kimś odmienne poglądy nie nazywam go potworem... o.O
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez SALADYN » Wt sie 31, 10 20:39

No i Miller wiedział jak Big Boss widzi w przyszłości działalność MSF w końcu pod koniec piątego rozdziału Peace Walker'a wyłożył mu to jasno i przejrzyście a skoro się z tym nie zgadzał to po kiego grzyba mówi że jest z nim i będzie do końca skoro później działa przeciw niemu ???
W którymś z tych momentów jest nieszczery bo albo jest z BB i tylko udaje wsparcie Solid'a w MG2 albo przy okazji tej rozmowy grał swoją rolę.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Coldman » Śr wrz 01, 10 00:45

Prawdopodobieństwo, że Miller mógł chcieć planować z czasem zgładzenie Big Bossa jest niezwykle wysokie. Musiał zdać sobie jednak sprawę, że tak naprawdę ludzi w Outer Heaven zrzesza uświęcona niemal postać Snake'a i z kombinacji nici. A skoro wiedział, że pewnych idei w MSF ponad wolę BB nie przeforsuje, kręcił te swoje interesy z innymi grubymi rybami (Zero to taki swoisty sum).

Tidus93x napisał(a):That guy is a monster. You can't beat him with just your fists. Use your head!

Wyciągacie to zdanie z kontekstu. Tutaj przecież chodziło o fizyczne starcie, tj. w tym rzemiośle Big Boss jest prawdziwym potworem, bestią.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Helerek » Śr wrz 01, 10 17:57

Chodzi o to że zabijamy go zapalniczką i spray'em użyć głowy nie pistoletu ; p.
Po za tym w misji date with kaz jak go przesłuchujemy to mówi
"YOU WERE ALWAYS MY ..."
może chodzi mu o puppet =D?
Avatar użytkownika
Helerek
Revolver Ocelot
 
Posty: 171
Dołączył(a): N sty 31, 10 23:37

Postprzez Snake_VR5 » Śr wrz 01, 10 18:59

Tidus93x napisał(a):Jak ja mam z kimś odmienne poglądy nie nazywam go potworem...


Chyba ze idzie za tym cel lub konkretny interes, jeśli Miller wierzył że najemny biznes stanie się nową siłą napędową gospodarki światowej po zimnej wojnie. To Outer Heaven i naród najemników stworzony przez Big Boss idealnie się nadawał do tego celu (zysk), a przecież skoro można manipulować Big Bossem to innymi również. Jednak rozstając się z nim ostatecznie, może zrezygnował z tego i kontynuując swoją karierę wojskową swoją uwagę skupił na Foxhound.

Coldman napisał(a):Prawdopodobieństwo, że Miller mógł chcieć planować z czasem zgładzenie Big Bossa jest niezwykle wysokie.


Moim zdaniem chciał Big Bossa po prostu wykorzystać we własnych interesach (ciągła manipulacja), a jeśli nie jego to przynajmniej jego ''dzieci''. Był przecież blisko Solid Snake'a, skoro nie udało mu się z ojcem to może uda mu się z synem.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez La-Li-Lu-Le-Lo » Wt wrz 28, 10 18:51

Ciekawe na kim wzorowali się autorzy tworząc postać Kazuhiry:

Obrazek

Podobni?

Colonel Kilgore z Czasu Apokalipsy
Avatar użytkownika
La-Li-Lu-Le-Lo
Fortune
 
Posty: 307
Dołączył(a): N cze 22, 08 15:29
Lokalizacja: GW

Postprzez SALADYN » Wt wrz 28, 10 19:08

Nawet bardzo ewidentna inspiracja , jeszcze żeby Miller rzucał teksty o napalmie o poranku.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez SaladinAI » Wt mar 20, 12 17:06

Niby Miller był takim krętaczem, miał dojścia i wogle ale dziwi mnie że MSF było tyle razy tuż tuż od zniszczenia.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Postprzez Coldman_8 » Wt mar 20, 12 17:19

tak to jest, jak się robi z co drugiej postaci podwójnego, potrójnego i k. wie jakiego agenta i zdrajcę - wtedy logikę należy zawiesić :)
Avatar użytkownika
Coldman_8
Machinegun Kid
 
Posty: 13
Dołączył(a): So mar 17, 12 22:27
Lokalizacja: z weselicha

Re: Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez SaladinAI » Śr mar 06, 13 17:53

Podejrzewałem to od początku

Obrazek
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez Simon » Śr mar 06, 13 18:14

No fucking way!
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Re: Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez Solidny » Śr mar 06, 13 19:12

Ale... jak... do Liquida też jest podobny. Może to przypadek i Kojima preferuje rasę aryjska.
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez Tidus93x » Śr mar 06, 13 19:12

Teraz się wszystko trzyma kupy! A w MGSie Millera nie zabili, tylko Ocelot "oddał" swoją rolę Liquidowi!
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Re: Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez SaladinAI » Śr mar 06, 13 19:20

Miller nigdy nie istniał > to cały czas był Ocelot, co tłumaczy co ktoś tak wysoko postawiony robił w FOX HOUND. Miller nigdy nie został zabity, po rebelii jednostki jego zakamuflowana rola się wyczerpała, wyciągając na powrót oryginalną tożsamość Ocelota.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Kazuhira Miller [spoilery]

Postprzez Koz'i » Śr mar 06, 13 19:21

Czy mi się wydaje czy chcecie zrobić z Milera Ocelota? lol
Koz'i
Coward Duck
 
Posty: 36
Dołączył(a): Pt lut 22, 13 21:39

Następna strona

Powrót do MGS Peace Walker

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron