that's just how that bird sings

A właściwie to bardziej blogi ;) Jeden temat na użytkownika.

Moderatorzy: Operator, Wilczyca, GM

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pt lut 19, 16 23:23

Dzień 5 i 6: rok 2003

Skies of Arcadia Legends
– niestety nie uruchomiło mi się to. Port z DC z tego co pamiętam, sama gra nie utkwiła mi jakoś w pamięci z czasów premiery, kiedy czytałem growe gazetki.

The Legend of Zelda: The Wind Waker – gra legenda, o której niejednokrotnie się rozpisywałem. Dla mnie jedna z najlepszych w tamtej generacji, pewnie w górnej piątce piątej generacji :).

F-Zero GX – mówiło się, że to Nintendowska odpowiedź na WipeOuta, a to przecież oryginalne F-Zero debiutowało wcześniej na SNESie. Pierwsze wrażenie mocno past-past-genowe. Jakieś kolorowe menusy, klimat staroszkolnego arcade. Pierwszy wyścig – meh. Ale kolejne już ciekawsze kiedy jechałem po bardziej skomplikowanych torach. Widać, że to stara gra, dziś się nie broni, ale w tamtym czasie mogła zarządzić.

SoulCalibur II
– o i to jest to! Od pierwszych chwil czuć, że to akurat się broni :). Od intro, które robi robotę, przez menu, oprawę AV… no bo jak to brzmi. Narrator jest genialny, muzyka miażdży, one linery postaci to pewnie dziś klasyki dla tych, którzy grali te 12 lat temu (to mój pierwszy kontakt z SCII). Ja jakimś fanem mordobitek nie byłem (w T3 to każdy grał, poza tym nic), ale kilka meczyków rozegrałem z przyjemnością dla samego klimatu.

Freedom Fighters – coś a’la open-world z 2003 roku. Co o tym można więcej powiedzieć… Od pierwszych chwil wygląda to jak jakiś bardzo ubogi GTA i to trójki. Może wtedy to było fajne, dziś zupełnie gra się nie klei.

Viewtiful Joe – nigdy mnie do tego nie ciągnęło. Pamiętam, że był to wielki hit i dla wielu powód do kupna GCN. Pamiętam radość kumpla, kiedy wyszło na PS2. Grał w to dość mocno, a ja nie potrafiłem tego zrozumieć. Odpaliłem niejako z musu, żeby sprawdzić, na czym to polega. No i włączam – leci jakieś suche intro. Umieram już na tym intrze po paru minutach. Próbuję przeskipować i ups – jakąś kombinacją przycisków zresetowałem grę. O nie, drugi raz tego nie przeżyję. Może innym razem.

Star Wars Rogue Squadron III: Rebel Strike
– już pisałem kiedyś, że RSII był drętwy. No to trójka jest tak samo drętwa, z tym że tu dochodzi tryb TPP z łażeniem Lukiem, co jest jeszcze bardziej drętwe. Pograłem 15 minut, załamałem się i wyłączyłem. Nie dziwię się, że gra została w sumie w swoim czasie uznana za porażkę.

SSX 3 – cóż, dwunastoletnia sportówka. Myślałem, że będzie to nieco bardziej współczesne niż Tricky. Ale dla mnie grało się tak samo. Pojeździłem i w sumie tyle. Powtarzam po raz nty – wyścigi i sportówki starzeją się źle. Tym bardziej te arcadowe.

Mario Kart: Double Dash!! – na koniec ponoć jeden z lepszych Kartów. No przyznam, że nawet wciągnęło mnie to na te pół godzinki albo i więcej. Jeździ się całkiem fajnie, trasy są ciekawe. Ja tam w MK nigdy jakoś więcej nie pograłem. Może chwilę z MK i MK64 na emu. Za to w swoim czasie grałem troszkę w CTR, więc to może kwestia tamtego doświadczenia, że MKDD mi się akurat podoba.

Cóż, poza tym w końcówce 2003 wyszło kilka dobrych gier, w tym genialne BG&E. Wyliczyć też można Tony Hawk’s Underground, udany powrót Prince of Persia czy NFS Underground. Ale w to wszystko grałem dużo na PC i PS2, więc pominąłem. A z tego, czego nie ograłem, to prawdę mówiąc niewiele mnie ominęło w tym roku – przynajmniej patrząc z perspektywy GCN. Nie widzę nic do nadrobienia.

Następny w kolejce 2004, który wydaje mi się ciekawszy pod względem moich „zaległości”…
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » So lut 20, 16 00:53

Pytanko, grałeś w Soul Calibur? Ten pierwszy na DC.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez ArecaS » So lut 20, 16 01:05

Swoją drogą, to SC2 oferuje coś, czego nie oferowała trójka? Trójkę pamiętam jako "kanapowca" idealnego, który na spotkaniach z kumplami wygryzł Tekkena 5, także mocno polecam spróbować kiedyś. :)
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » So lut 20, 16 11:57

Dwójka to szczytowa forma tej bijatyki, idealne rozwiniecie genialnego systemu z decekowego Soul Calibur. Trzecia część to już niestety taki odcięty kupon który nie wprowadził ciekawych zmian czy usprawnień, za to poszedł bardziej w stronę kolorowego fantasy które w SC IV aż biło mnie po oczach.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » So lut 20, 16 12:23

Z SC na DC spędziłem może godzinę, nie pamiętam już zbyt dobrze tej gry. Dla mnie bijatyki poza T3 nie istniały właściwie.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez ArecaS » So lut 20, 16 13:15

W SC4 bardziej biło mnie po oczach co zrobili z biustami niektórych zawodniczek...
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » So lut 20, 16 15:44

Gillian napisał(a):Z SC na DC spędziłem może godzinę, nie pamiętam już zbyt dobrze tej gry. Dla mnie bijatyki poza T3 nie istniały właściwie.

Szkoda, liczyłem na jakąś opinię.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » N lut 21, 16 14:19

Spoko, planuję też wycieczkę po DC :). Spodobały mi się takie wspominki, już planuje kolejne konsole. Fajna sprawa, dzięki temu już mam na półce RE Origins w kolejce do przejścia.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Cz lis 03, 16 10:38

Oddam Broken Age, bo HB mi mówi, że już mam:

https://www.humblebundle.com/gift?key=XahDpAXVqcVTdr58
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Osvelot » Cz lis 03, 16 13:20

Gillian napisał(a):Oddam Broken Age, bo HB mi mówi, że już mam:

https://www.humblebundle.com/gift?key=XahDpAXVqcVTdr58


Dzięki, claimnąłem ;)

Chodziło ostatnio za mną pograć w jakąś przygodówkę na jesienne/zimowe wieczory
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » So lis 12, 16 22:59

Kilka tygodni temu poszukiwałem jakichś taniutkich głóśników do biura. Przy okazji rozeznałem się, co tam się w audio dzieje i mnie naszło na jakąś zmianę sprzętu do domu. Spodobały mi się odtwarzacze sieciowe i ich możliwości. Już od jakiegoś czasu mój pecet nie był podłączony do amplitunera, więc stricte cyfrowo muzyki słuchałem bardzo mało. Zacząłem też częściej korzystać ze Spotify w pracy, ale w domu to była zawsze męka, bo trzeba było podłączyć lapka do ampa i mi się nie chciało. Pozostawało CD. A CD też miałem takie sobie (jakiś podstawowy model Teac z przełomu 99/2000). Więc zacząłem szukać i znalazłem model Yamaha CD-N301 - całkiem przyzwoity odtwarzacz CD z funkcją odtwarzacza sieciowego, Spotify, radio internetowe i AirPlay. Poszperałem, poszperałem i postanowiłem, że trzeba ten sprzęt nabyć :)

Idąc za ciosem zaczałem się zastanawiać, czy nie zmienić też wzmacniacza :). Po przeprowadzce w nowym mieszkaniu z rozstawieniem 5.1 był problem, więc zostawiłem tylko stereo i w sumie szybko okazało się, że to 5.1 aż tak bardzo mi potrzebne nie jest i stereo wystarczy (gram też mniej). Moje kino (Yamaha RX-V467) też jakoś muzycznie doskonałe nie jest, więc zaczałem się rozglądać za wzmacniaczem stereo. Kolega Arek odradził allegro, więc szukałem czegoś nowego. Najprościej było dobrać coś z Yamahy (mają genialny design, lubię ładne rzeczy, więc to dla mnie spory atrybut) i okazało się, że owszem mają fajne stereo. Już najniższy model A-S201 podobno daje radę, ale takie A-S301 niewiele droższe jest już sprzętem bardziej "rasowym" - brak wyświetlacza, manualne pokrętła. Ostatecznie padło na jeszcze wyższy model A-S501 gdyż udało mi się znaleźć w dobrej cenie zestaw CD i ten wzmaczniacz.

Oczywiście pojawił się problem - jak to będzie grało z moimi budżetowymi kolumnami (Jamo S 426) i zacząłem się rozglądać też za głośnikami. Nawet znalazłem coś, co mogłoby dać radę (polskie Pylony np Pearl lub Opal), ale stwierdziłem, że się wstrzymam do kolejnej "iteracji", na którą zaplanowałem też kupno gramofonu (raczej na pewno coś z oferty entry-level Pro-Jecta). A z tym i tak musze się wstrzymać do czasu, aż będę miał to gdzie rozstawić, czyli pewnie po kupnie mieszkania...

Sprzęt dotarł (zamówiony przez internet, więc było tych 14 dni na odsłuch i ewentualny zwrot). Obawiałem się, czy w ogóle usłysze różnicę na tych moich kolumnach w porównaniu do kina, więc jakaś niepewność była. Audiofilem nie jestem, ale raczej jakieś tam swoje preferencje mam co do grania i zwyczajnie to, co oferowało kino już mi nie wystarczało, więc po prostu chciałem usłyszeć "jakąś" różnicę. Podłączyłem sprzęt i na pierwszy ogień załadowałem CD Scenes From a Memory DT (bo to dobrze wyprodukowany album). Moje obawy zostały rozwiane po kilku minutach :). Nawet nie spodziewałem się, że te moje głośniki mają taki potencjał. Tak - różnica była słyszalna :). Przesłuchałem parę tych lepiej brzmiących albumów jakie mam, trochę FLACów (w tym ripy wydań "audiofilskich"). Sprawdziłem też rip 200 gramowego vinyla Selling England by The Pound Genesis, który zrobił na mnie kiedyś spore wrażenie (tak, brzmi lepiej niż CD ;]). Wszystko brzmiało zwyczajnie lepiej. Skoro brzmiało lepiej, to uznałem zakup za dobry. Jak mówiłem - audiofilem nie jestem, choć jak czytałem o wyższej klasie sprzetach to powoli zaczynałem rozumieć tę zajawkę. Muszę kiedyś przejść się do jakiegoś salonu i posłuchać sprzętu o równowartości średniej klasy samochodu :).

Na solidniejszy odsłuch muszę jeszcze poczekać, bo trudno rozkręcić sprzęt przy 3 miesięcznym bobasie :). Także więcej wrażeń słuchowych na razie nie będzie (bo i tak się za dobrze na tym nie znam). Mogę za to coś powiedzieć o funkcjonalności. Amp to jest klasa - jest analogowy feeling. Kilka pokręteł i raptem kilka przycisków, żadnego wyświetlacza, sterowanie głośnością z pilota poprzez silniczek obracający pokrętłem. Lubię, kiedy wszystko jest wystawione na zewnątrz i można coś zmienić za pomocą jednego przełącznika (np w lustrzance). W CD z kolei hitem okazało się AirPlay - mam 2 japka w domu i możliwość potraktowania salonowego audio jako głośnika komputerowego jest super funkcją. Do obsługi spotify potrzeba subskrypcji, z której zrezygnowałem kiedyś (wystarczy mi do odsłuchu wersja webowa), ale sprawę załatwia oczywiście airplay :). Mam jeszcze kwestię odtwarzacza sieciowego do rozwiązania. Chyba jednak bez NASa się nie obędzie. Odpalanie kompa w celu posłuchania muzyki z dysku to nie jest szczyt wygody.

Generalnie ze sprzętu jestem zadowolony i za jakiś czas coś jeszcze o nim napiszę :).

Jeszcze tylko fotki z netu (bo mi się nie chce robić :P)

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Faja » Pn lis 21, 16 11:52

ja od tygodnia przejżałem już połowę internetów w celu zdobycia porządnego sprzętu do winyli, i chyba sobie kupię jakiegoś vintage, bo te nowe sprzęty to jakieś ciulate są, a potrzebuję do tego jeszcze kaseciaka i cedeka, co w tych czasach jest prawie nie do dostania, a płacenie za cały zestaw 5000+ mi się nie widzi, ehh ciężkie życie
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pn lis 21, 16 12:43

Ja przyjmuję taktykę sprawdzania małymi kroczkami. Zdecydowałem, że wezmę jakiś podstawowy model Pro-Ject za lekko ponad 1000zł - mają bardzo dobre recenzje. I przekonam się, czy mnie weźmie ta zajawka. Jeśli tak, to po czasie zainwestuje w coś lepszego, jeśli ten sprzęt przestanie mi wystarczać. A jeśli zajawka nie złapie, to przynajmniej kurzyć się będzie 1k a nie 5k :). Z tego co czytałem, żeby trafić na dobry vintage to trzeba się na tym już trochę znać i mieć trochę szczęścia. Ryzyko wpadki z nowym ale sprawdzonym sprzętem jest mniejsze. No i dochodzi oszczędność czasu i nerwów (pewnie kosztem złotówek, ale cóż).
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » So lip 15, 17 00:33

Ja się żegnam.

Od kilku lat myślę nad pewnym projektem, jednak zawsze brakowało mi na niego czasu. Wpadanie kilka razy dziennie na forum w celu sprawdzenia, czy coś się tu jeszcze dzieje, wcale nie pomaga w znalezieniu tego czasu.

Także ja się wycofuję z aktywnego forumowania. Mam podpięty aktywny email więc w razie czego jestem dostępny pod PM.

Trzymajcie się!
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Tidus93x » N lip 16, 17 11:35

Cóż, forum tak naprawdę w tym momencie jest puste, także nic dziwnego.

Trzymaj się i powodzenia!
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Faja » N lip 16, 17 19:07

A co to za projekt he?

Wysłane z mojego MI 5s Plus przy użyciu Tapatalka
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » N lip 16, 17 20:57

Pewnie Big Shell fansite.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pn lip 17, 17 10:05

Giereczka ofc :P
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Faja » Pn lip 17, 17 11:19

o to musi być istny złoty graal, po tych wszystkich narzekaniach na gry, to musi być, po prostu musi być mesjasz growy, a spróbuj crapa zrobić
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Solidny » Pn lip 17, 17 13:52

Oho, leci remake MG w 2D
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » Pn lip 17, 17 22:09

Gillian napisał(a):Giereczka ofc :P

Będziesz wydzierać japę podczas grania ?
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Poprzednia strona

Powrót do Przemyślenia użytkowników

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron