that's just how that bird sings

A właściwie to bardziej blogi ;) Jeden temat na użytkownika.

Moderatorzy: Operator, Wilczyca, GM

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » N paź 20, 13 14:47

Gdyby akcje umieszczono w wiekszosci wewnatrz baz i innych budynkow to czemu nie? Ja mam na mysli nie tyle cofanie sie, ale celowe zaprojekowanie gry wlasnie w taki sposob, aby mialo to sens. Paradoksalnie byc moze takie rozwiazanie byloby lekkim powiewem swiezosci? Teraz jest moda na indusy, jakies powroty do starszych rozwiazan, ale w nowych szatach. Zastanawiam sie, jak wypadlby taki powrot w przypadku MGSow.

Zreszta moim zdaniem w przypadku handheldowych gier standardowy widok "full TPP" znany z duzych konsol srednio sie sprawdza. A przynajmniej na konsolach bez drugiej galki.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pt lis 15, 13 21:39

Odpaliłem Steama na macbooku. Pojawiło mi się zaskakująco dużo kompatybilnych tytułów. Zdecydowana większość indie i innych małych gierek z bundli plus trochę większych tytułów (Portale, Bioshock...). Trochę się zdziwiłem.
Może będzie się dało w coś pograć na tym gracie i przejdę odkładane latami czy miesiącami gierki gdzieś przy okazji w trasie itp :).
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gac666 » Wt sty 14, 14 15:06

Co jest ciekawe steam co jakiś czas dodaje różne tytuły na Mac'a, więc lista tylko rośnie.
Obrazek
Avatar użytkownika
Gac666
Big Boss
 
Posty: 3443
Dołączył(a): N sie 23, 09 12:22
Lokalizacja: Ultramar/Warszawa

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » So sie 23, 14 11:04

Po tym jak niedawno ogłoszono śmierć LAGa po ledwie dwóch wydanych numerach (z czego ostatni ponad rok temu) można było kupić #2 za 8zł. Stwierdziłem, że dam szansę.

Dostałem pisemko. Pierwsze wrażenie - format. Niewiele wieksze to od zeszytu. Papier gruby, 100 stron, piękna okładka. Wygląda to prędzej jak jakiś branżowy katalog bliżej art/design.
Zawartość to kilkanaście tekstów okołobranżowych, których wspólnym mianownikiem jest temat zniewolenia graczy i wydawców względem siebie. Teksty zaś okraszone są pieknymi rysunkami. Screenów i materiałów promocyjnych z gier tu nie ma.
No dobra, pięknie się zapowiada. Gramy! też jest pisemkiem skupiającym się na publicystyce przy niemalże zerowym udziale recenzji, ale tam na pięknych zapowiedziach się skończyło. Teksty są w większości słabe, z dupala wyssane, z jakąś durną naciąganą argumentacją, nieraz niepoprawne merytorycznie. Myślałem, że tu będzie podobnie, ale po przeczytaniu kilku pierwszych tekstów jestem zaskoczony. Tematy nie są potraktowane po macoszemu. Rzeczywiście odnoszą się do wspólnej tematyki, przekazują nawet jakąś wiedzę, są porządnie napisane. Bardzo zainteresował mnie tekst o e-sporcie, czyli o czymś czego właściwie nie uznaję i zawsze wydawało mi się durnotą. Porządnie przygotowane, skonsultowane z ludźmi, którzy się na tym znają, wiele przykładów, dobrze napisane... Wielka szkoda, że nie będzie kolejnych numerów. Podobno wszystkie teksty były już gotowe. Ale pojawiają się i będą pojawiały na jakichś tam blogach. Tylko że rozsiane teksty po internecie to już nie to samo, co jedna zgrabnie złożona, pięknie wyglądająca książeczka, zawierająca wszystko od A do Z... Może uda mi się gdzieś dopaść pierwszy numer, który już się wyprzedał.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Solidny » So sie 23, 14 15:04

Zajrzałem i trochę przypomina format angielskiego EDGE, ale lepszy, bo nie widzę nawet wzmianki o jakichś recenzjach crapów i średniaków ( ;) ), sama publicystyka i to na ciekawe tematy. Szkoda :(
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pt sty 08, 16 19:22

Od dawna marzyło mi się coś w stylu RateYourMusic tylko że dla gier, no i okazuje się, że to się dzieje od jakiegoś czasu: https://www.indiegogo.com/projects/sone ... glitchwave

Najlepsze jest to, że robi to właśnie RYM :). Generalnie bardzo się cieszę, nareszcie będzie można sobie zarządzać biblioteką i doświadczeniem w jednym miejscu.

BTW, Było kiedyś Playfire, ale serwis się zmienił (more social and shit), funkcje ograniczono, mieli wszystko z czasem przywrócić, ale chyba się zesrało, bo nic mądrego się tam nie dzieje.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez ArecaS » Pt sty 08, 16 20:16

W sumie fajna inicjatywa. RYM lubię, ale ze swoim interfejsem jest praktycznie zabytkiem na dzień dzisiejszy. Natomiast jeśli funkcjonalność rozszerzą jeszcze o filmy i gry, to już w ogóle będzie spoko. Teraz tylko mieć nadzieję, że z prostego i funkcjonalnego serwisu nie zrobi się przekombinowany potworek, bo takie ryzyko jednak istnieje.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » So sty 09, 16 01:07

To to taki serwis gdzie użytkownicy oceniają muzykę ? Takie meta i yelp ?
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » N sty 24, 16 23:16

Spędziłem weekend na softmodowaniu Wii. Zgrzeszyłem i mam zamiar grzeszyć więcej! Postanowiłem sobie przelecieć bibliotekę GCN i pograć chwilę w każdą większą premierę chronologicznie wg daty wydania. Jeden wieczór - jedna gierka. Potrzebuję jakiegoś resetu, znów czuję zmęczenie nowościami.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » N sty 24, 16 23:31

Gillian napisał(a):Postanowiłem sobie przelecieć bibliotekę GCN i pograć chwilę w każdą większą premierę chronologicznie wg daty wydania. Jeden wieczór - jedna gierka.

Wow, będzie tego na cały tydzień, góra dwa z crapami.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » N sty 24, 16 23:35

Łącznie z multiplatformami, w które nie grałem :). Jest tego trochę mimo wszystko.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » N sty 24, 16 23:42

Zapodawaj jakąś relacje na bieżąco, może i ja coś dla siebie wygrzebie.

BTW czemu znowu Kyle Hyde ?
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez ArecaS » N sty 24, 16 23:47

Czyli plan z PS2 porzucony? Cóż, ja tak miałem w planach zrobić z biblioteką PS2 niedawno. Ba, nawet kilkukrotnie. Ciągle się odbijam, bo znowu odkrywam jakie te gry były toporne. :) Nie wiem czy szóstej generacji nie można na swój sposób nazwać najbardziej toporną ever. W każdym razie mam nadzieję, że też kiedyś taki reset uda mi się zrobić, bo mnóstwo świetnych rzeczy jest jeszcze na PS2 do ogrania.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » Pn sty 25, 16 00:12

Plan dotyczył ogólnie szóstej generacji. W przypadku PS2 chodziło mi głównie o serię Ace Combat a GCN o wszelakie mariany, zeldy itp. Poza tym plan zdechł bo sony zaczęło tą swoją "wsteczną kompatybilność" a z GCN mogę wszystko ograć na Wii, priorytet ma teraz przesiadka na ósmą generacje.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez ArecaS » Pn sty 25, 16 00:40

Ja miałem raczej na myśli plan Gillana, bo już o tym kiedyś gadaliśmy. ;) Cóż, ja bym chciał ukończyć Onimushe, Sly'a i Jaka ogarnać kiedyś i kilka jRPG zaliczyć. Tylko prawdopodobnie u mnie też się "przepoczwarzy", bo mam cichą nadzieję, że na nowym kompie (jak go w końcu kupię, hehe) będzie w miarę przyzwoicie działać PCSX2.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » Pn sty 25, 16 01:11

Jaki i Sly'e masz w trylogiach HD więc to ci nie ucieknie a w kwestii Onimushy też się coś ruszyło z początkiem grudnia kiedy capcom coś tam majstrował przy znakach towarowych.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez ArecaS » Pn sty 25, 16 01:31

Trylogii HD nie ma na PC, a PS2 stoi. :) O powodach, dla których nie chcę pakować się w kolejną konsolę, to możemy pogadać (po raz kolejny :P) kiedyś przy piwie, bo na forum takie tematy lubią wymykać się spod kontroli. ;)
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pn sty 25, 16 10:17

Plan z PS2 też jest, ale łatwiej było mi na razie zrobić z Wii, bo to mam u siebie, a po PS2 muszę dopiero pojechać do rodziny :). Zresztą jakiś czas temu kupiłem znowu gacka, okazał się być trochę brudny, więc w weekend zrobiłem akcję rozkręcenia całego sprzętu i wymycia plastików. No i nagrzałem się na Gacka po przeczytaniu jego historii (o tu) i w sumie dlatego znów kupiłem fioletową kostkę. Poza tym na GCN jest tego chyba jednak mniej, choć kiedy dochodzą multiplatformy to trochę się tego zbiera, ale mimo wszystko nie jest tego dużo. Planowałem kilka konsol tak ogarniać, ale doszedłem do wniosku, że skończyłoby się na "ogarnianiu", więc postanowiłem na razie skupić się tylko na jednej platformie i zobaczyć, czy taka forma resetu zadziała, czy rzucić to hobby w cholerę :D.


PS. Hyde bo mi link do Halickiego przestał działać, więc to był dobry pretekst do zmiany avka :)
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Osvelot » Pn sty 25, 16 14:08

Pogubiłem się - to w końcu grasz w gry na GC na GC, czy na softmodowanym Wii?
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pn sty 25, 16 16:18

Może tak: kupiłem gacka w przypływie impulsu po przeczytaniu tego długaśnego artykułu :D. A skoro już mam to przy okazji mogę pograć. Przeróbka GCN to już lutowanie, a w to bawić się nie chciałem, więc postanowiłem grać na softmodowanym Wii. Bo kupować gry, żeby je odpalić na 2-3h i sprzedawać mija się z celem. Tu by się przydała jakaś abonamentowa usługa dla takich retro-tripów. Mówiło się o udostępnaniu biblioteki GCN na Wii U, ale chyba temat ucichł.
BTW kupno osobno do Wii gackowego pada i memorki nie ma sensu (inaczej nie pograsz na wstecznie kompatybilnym Wii), lepiej już brać cały komplet z konsolą, który wyszedł mnie niecałe 150zł. Przy okazji kupiłem już sobie konsolkę "do kolekcji" taką jaką chciałem czyli fioletowy komplecik.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Pn sty 25, 16 23:23

No to jazda...

Day 1: 2001

Zaczynam od 2001, daty amerykańskiej premiery konsoli. Będę posługiwał się amerykańskimi datami, bo w internetach głównie one figurują. Poza tym końcówka 2001 ładnie obejmuje launch window gacka, więc można było to po krótce ogarnąć na raz.

Luigi's Mansion - zacząłem od premierowego pseudo Mario. Co to za premiera konsoli Big N bez gry z hydraulikiem? Ano taka trochę udawana. Gra sama w sobie - z tego co pamiętam - była uznawana za dobrą pozycję, ale niegodną zastępcy SMB, SMW i SM64. Odpaliłem na kilkanaście minut, po czym stwierdziłem, że w sumie jest to bardzo podobne do sequela, tyle że bardziej drewniane :). A Luigi's Mansion 2 na 3DS to świetna gra.

Super Monkey Ball - pamiętam, że był to czarny koń premiery GCN. Niepozorny tytuł o zbieraniu bananów przez małpkę w kuli, a okazała się jedną z lepszych premierówek. Wygląda to dość prosto nawet jak na 2001 rok. No niby fajne, ale dzisiaj mamy milion tego typu popierdółek na telefony.

Wave Race: Blue Storm - nie odpaliło mi się. Ale pamiętam recenzje mówiące, że trochę drewno pamiętające czasy poprzednika z N64. Jeśli wtedy było to drewno, to dzisiaj musi być spleśniałym paździerzem :).

SSX Tricky - grałem w to kiedyś chwilę na PS2. Odpaliłem też na chwilę teraz. Cóż, takie arcadowe sportówki mocno się starzeją. Lepiej nie odkopywać. Poczekam na premierę SSX3 i wtedy zatrzymam się przy serii na dłużej, bo zapowiadają najlepszą jej odsłonę :)

Pikmin - Jezu to wygląda jak jakaś amatorszczyzna z Net Yarozee! Niby wyszło to spod ręki Miyamoto? Włączyłem, stwierdziłem, że brzydkie i bez wyrazu, pokręciłem się po planszy, zastanawiając się, dlaczego to prezentuje się jak gra z 1995 po czym wyłączyłem. Wygląda to jak gra na szybko sklecona żeby zdążyć w launch window. Cóż, może kryje się za tym jakaś głębia, ale ja nie mam siły jej szukać.

Super Smash Bros. Melee - fajne intro. Po czym odpalam meczyk i chaos, nie wiem co się dzieje, klikam w przyciski i nagle wygrywam nie wiedzieć dlaczego. OK, drugi mecz i to samo. Tym razem próbuję ogarnąć co jest na ekranie, może jakieś paski życia, ale w sumie to nie wiem co jest czym. I znów wygrałem, też się dziwię jak to się stało. Kurdę, ja nie ogarniam takich obijanek, ale jednak takie klasyki jak SF, VF czy Tekken mogły prezentować się na tyle czytelnie, że jakoś wiedziałem przynajmniej, co jest czym. Nie mam siły, wyłączam.

Star Wars Rogue Squadron II: Rogue Leader - jeden z rodzynów na koniec. Miałem to kiedyś na gacka w pudle. Chwilę pograłem. Cóż, w 2001 to musiało wypalać gałki oczne. Ta gra jest zwyczajnie ładna. I ultra płynna. W trybie 60Hz z włączonym progressive scan robi to wrażenie nawet dzisiaj. Cóż lata się i strzela jak w poprzedniej epoce, ale przynajmniej jest klimacik SW. Wątpię by chciało mi się w to grać, już te 2-3 lata temu mi się nie chciało (zgarnąłem pudło krótko po zakupie Wii), więc dzisiaj tym bardziej. Ale doceniam, to musiał być kraszer te 15 lat temu i dla niektórych dobry powód do kupna nowej konsoli N.

To by było na tyle. Był jeszcze THPS3, ale to multiplatforma dobrze przeze mnie znana i ograna na premierze. W sumie jest to gra, która najlepiej spośród tego grona broni się dzisiaj. Odświeżałem z rok temu na PS2 i wciąż jest mega grywalne i zwyczajnie fajne. Najlepszy Tony Hawk w serii.

Czy byłbym zadowolony z kupna GCN na premierę? Raczej nie. Sam Rogue Leader nie ratuje sytuacji, jest jeszcze THPS3, ale ta gra wyszła też na PS2, które w czasie premiery gacka dostało (w USA) m.in. MGS2, GTA3, Jaka czy SH2 - mega hity, a wcześniej już miało GT3 i DMC. Za to 2002 to inna historia, a zaczęła się ona już w marcu wraz z remakiem Resident Evil, po czym ten rok dostarczył kilka innych porządnych hitów, o których opowiem następnym razem :).
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Śr sty 27, 16 21:38

Dzień 2: początek 2002

Dzisiaj tylko 3 gry, ale za to jakie!

Na start remake Resident Evil. Wg daty amerykańskiej premiery - 30 kwietnia gacek dostał pierwszego prawdziwego killera. Włączyłem na chwilę właściwie, ale połaziłem całkiem sporo po rezydencji. Jaki ja głupi byłem, przecież miałem to na półce i czekało na moment. Odpaliłem to tylko może raz na 5 minut i odłożyłem na "potem", które nigdy miało nie nadejść, po czym grę sprzedałem, kiedy pozbyłem się gacka wraz z osprzętem. Może wcześniej nie łapałem tego klimatu, ale teraz po przejściu jednego scenariusza RE2 mam do tych gier zupełnie inne podejście. Po pierwsze - jak to robi graficznie! Ja wiem, że tła prerenderowane, ale to dopracowanie szczegółów, zgranie świateł i cieni tła z elementami 3D. No po prostu cudeńko. Robi to klimat wraz z dźwiękiem i powolnym gameplayem. Nie ma bata, to trzeba przejść. Nawet nie drażnią mnie archaizmy - w porównaniu do innych gier z tamtego okresu jest zwyczajnie dobrze. Mam tylko teraz dylemat, czy kupić na GCN czy remaster na PS4... Z jednej strony ta gra ponoć całkiem ładnie prezentuje się w wersji HD, z drugiej niższa rozdzielczość może budować specyficzny klimat. Jedno jest jednak pewne - biorę to w niedługim czasie. Zaintrygowało mnie to pół godziny gry na tyle, że wyłączyłem i czekam z dalszą grą do kupna.

A już 2 miesiące po RE nadszedł inny horror, w całkiem odmiennym stylu - Eternal Darkness. Nie zagłębiałem się teraz szczególnie mając w pamięci to, jak grałem ze 2 lata temu. Doszedłem wówczas tak do 1/3, bo to dość toporna gra. Klimat miała świetny, motywy z oszukiwaniem gracza przeszły do legendy. Sam pomysł na przedstawienie historii z kilku perspektyw to coś nieczęsto spotykanego. Jednak nie grało się w to z przyjemnością przez dość archaiczny gameplay. I wciąż to czuć. Jest tu sporo akcji z walką wręcz i przez to gra cierpi. W RE tego nie odczułem, za to w ED to boli. Czy będę miał ochotę powtórzyć te 1/3 gry i kontynuować dalej? Wątpię.

Na koniec coś lekkiego - multiplatforma Aggressive Inline. Pamiętam, że śliniłem się trochę do tego, kiedy w N+ dostało jakąś kosmiczną ocenę 9.6 albo i więcej (aczkolwiek mógł to być chochlik drukarski, bo w tekscie takiego zachwytu nie wyczułem). Byłem wówczas podjarany THPSami, więc chciałem spróbować i rolek. Nigdy nie dane mi było w to zagrać aż do dzisiaj. No i nie jest różowo. Jest to troche drętwe i do flow THPS3 brakuje. Pewnie to kwestia mojego doświadczenia z Tonym i braku tegoż z Inline, jednak nie grało mi się dobrze. Pobawiłem się kilkanaście minut i to na tyle. W połowie 2002 roku ta gra mogła robić wrażenie - jest ładna i zdaje się mieć potencjał, jednak sportówki szybko się starzeją. Jeśli nie ma sentymentu i wyrobionego za dzieciaka drygu, to jest ciężko po tylu latach podłapać zajawkę na tego typu tytuł.

Myślę, że w połowie 2002 roku spokojnie można było gacka kupować. Są przynajmniej 2 bardzo mocne horrorowe tytuły, jest dobry Rogue Leader. A druga połowa roku przywali chyba jeszcze mocniej - pierwszy w kolejności do ogrania będzie Super Mario Sunshine.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » Śr sty 27, 16 21:47

Gillian napisał(a):Mam tylko teraz dylemat, czy kupić na GCN czy remaster na PS4... Z jednej strony ta gra ponoć całkiem ładnie prezentuje się w wersji HD, z drugiej niższa rozdzielczość może budować specyficzny klimat. Jedno jest jednak pewne - biorę to w niedługim czasie.

Bezedura, klimat w residentach budowała ścieżka dźwiękowa, klisze z filmów klasy B i uczucie zaszczucia, nie rozdzielczość tekstur. Atakuj remaster bo do plusów dojdzie ci pewnie alternatywne sterowanie a o ile dobrze pamiętam do strasznie jojczyłeś na toporność w resach ? Problem w tym że przez nowe sterowanie gra ponoć zrobiła się strasznie łatwa i robią teraz za durne przeszkadzajki, tylko że takie zdanie mają osoby które chyba nie doszły do szkarłatnych łbów.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Śr sty 27, 16 21:53

Nie chodzi o rozdzielczość tekstur tylko o ziarnistość grafiki, która tu jest czymś fajnym. Sprawdzę może "demo" remastera na PC i podejmę decyzję.

Co do nowego sterowania - chyba można wybrać. Z tego co kojarzę nowe sterowanie bywa dezorientujące przez częste zmiany persektywy. Po RE2 przyzwyczaiłem się nawet do czołgu.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez kALWa888 » Cz sty 28, 16 04:24

Ja bym jednak wolał zostać przy klasycznym sterowaniu - i fakt, jest wybór. Mam wersję na NGC, ale zdecydowanie łykałbym pakiet REmake i Zero HD na PS4 dla samych zmian w grafice (niektóre z elementów otoczenia są trójwymiarowe). Co do tej ziarnistości - fajna sprawa. Nie pamiętam teraz czy w takiej wersji na PS3/4 też jest ta ziarnistość, ale jakoś wątpię. Sprawdziłbym, ale wywaliłem cyfrówkę z dysku.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Cz sty 28, 16 10:14

Ale powiem Wam, że fajna sprawa z takim chronologicznym ogrywaniem konsoli. Można poobserwować, co i jak się zmienia, jakie były trendy itp. Robiąc rok 2001 zastanawiałem się, czy rzeczywiście kiedyś user experience tych gier stał na takim niskim poziomie? Obsługa i wygląd menusów, to jak gra się prezentuje - myślałem, że może teraz jestem rozpieszczony i mi to przeszkadza, ale z drugiej strony pamiętam, że gry pokroju MGS przecież były świetnie zaprojektowane pod tymi względami. No ale odpaliłem REmake i strzał w pysk - tak, jednak gra wtedy potrafiła robić jakieś dobre spójne wrażenie estetyczno-funkcjonalne. I takie gry mogą przetrwać próbę czasu.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Faja » Cz sty 28, 16 10:31

z każdym dniem ogrywasz inny rok? :D jawnogrzesznica to żadnej gry nie skończysz :D
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » Cz sty 28, 16 11:04

Nie kończę gier, sprawdzam, gram kilkanaście-kilkadziesiąt minut i decyduję, czy kupić i zainwestować więcej czasu. Zresztą w 2002 doszedłem do połowy roku, a drugą połowę i tak muszę podzielić na 2 wieczory bo jest mocna :).

Mam kilka takich backlogów gier z różnych retro platform, które chcę po prostu zobaczyć, pobawić się nimi chwilę, by poznać kawałek historii. Ale zawsze miałem problem z tym, co akurat wrzucić na ruszt (czy najpierw najlepsze, czy te które mnie bardziej interesują...). Od nadmiaru zaczęła mnie boleć głowa i za każdym razem olewałem temat. Aż pomyślałem, że po prostu polecę chronologicznie i to na razie u mnie zadziałało, bo mam ochotę kontynuować tę podróż :)
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez Gillian » So lut 06, 16 20:16

Dzień 3 & 4 - druga połowa 2002

Super Mario Sunshine - długo wyczekiwana gra, w końcu Mario miał zawitać na nową konsolę Nintendo ze sporym przecież opóźnieniem - poprzednio nowe Mario zawsze startowało z konsolą. Co ja mogę powiedzieć. Fabularyzowane Mario 3D generalnie są strasznie infantylne, cukierkowe i głupkowate. I trzeba się przez to przegryźć, żeby móc cieszyć się gameplayem - przynajmniej tak mówią. Ja zawsze z tym miałem problem. Tym razem przebiłem się przez durnowaty początek z tragicznym VA i pograłem nawet pół godzinki. Cóż jest to platformer o dość otwartym świecie z zadankami do wykonania itd. Wszystko zdaje się obracać wokół patentu z pistoletem (psikawą) na wodę :). W sumie mógłbym w to dłużej pograć, ale jak mówię - ciężko mi się przemóc przez tę durnowatą mariową otoczkę. No ale to gra na którą wówczas czekała cała rzesza nintendofili. Inna sprawa, że ponoć spora grupa na grze się mocno zawiodła, gdyż nie okazała się tak genialna jak choćby SM64.

Animal Crossing - port z N64, po raz pierwszy na zachodzie. Cóż widać, że to konwersja z poprzedniej generacji. I widać, że to do bólu japońska gra. Przegadana, cukierkowa ale z pomysłem. Za długo nie pograłem, jednak może spróbuję tego nowego AC kiedyś na 3DS.

Star Fox Adventures - ostatnia gra Rare na konsolę Nintendo (odliczając Kameo, które z gacka przeskoczyło na Xa a w rezultacie ukazało się dopiero na 360). I wcale jakoś bardzo nie doceniania. Cóż pograłem chwilę, ale sypała mi się emulacja, więc nie miałem dźwięku dialogów. Gra to typowe action adventure z tamtych czasów dość przypominające Zeldę. Trąci myszką, nie ma np swobodnego ruchu kamery, także nie pograłem za wiele, zwłaszcza że jest dość też toporna w komunikowaniu się z graczem. Podejrzewam, że w innych okolicznościach mógłbym się w to wciągnąć na kilka godzin, zwłaszcza że podobno później robi się lepiej. Nie przekreślam, może do tego wrócę.

Need For Speed: Hot Pursuit 2 - chyba w to grałem na PC w okolicy premiery. Cóż, dzisiaj raczej grać się w to nie da. Ścigałki nie wytrzymują próby czasu. No chyba że grało się w nie intensywnie w ich czasie, wtedy powrót do znajomego nie jest taki zły. tego NFSa odpaliłem z ciekawości, no ale jest słabo zwyczajnie i tyle.

TimeSplitters 2 - multiplatformowy hit, którego nigdy nie sprawdziłem. W ogóle nigdy nie grałem w żadną odsłonę tej uznanej serii. Cóż, zdawało mi się, że FPS z 2002 roku będzie niegrywalny a tu miłe zaskoczenie! Da się w to grać i jest całkiem fajne. Troszkę mi ta pierwsza misja na Syberii zalatuje DX1 i Bondem :). W sumie jestem w stanie zrozumieć, że kiedyś to robiło furorę. Teraz żałuję, że nie sprawdziłem tego wcześniej. Pamiętam, że nad trójką mocno się zastanawiałem w okresie kiedy intensywnie nadrabiałem zaległości z PS2, ale z jakiegoś powodu nie zagrałem. Szkoda. W sumie to chciałbym zobaczyć coś takiego we współczesnych szatkach.

Resident Evil Zero - gra o której głośno teraz za sprawą remastera w HD. Pamiętam, że był w okolicy premiery szał, że to kolejny RE na platformę Nintendo trafia na rynek w tak krótkim odstępie czasu. Liczę amerykańskie daty premiery i w sumie to jest drugi RE w tym samym roku, ale przecież odstępy między premierami europejskimi też były krótkie, tylko przesunięte gdzieś pół roku do przodu. Aczkolwiek nie ma co się dziwić - mechanicznie to wydaje się być bardzo podobne do REmake, więc można było trzaskać sequele i prequele :). A sama gra? Pograłem chwilę i początek jest mega. ten pociąg jest strasznie klimatyczny. Zatęskniłem za takim miejscem akcji. Chętnie zobaczyłbym coś umiejscowionego właśnie w takim eleganckim pociągu. Przecież to jest klasyk - piękne i drogie wnętrza, dobrze ubrani pasażerowie popijając winko i prowadzący ciekawe konwersacje. W RE mamy co prawda horror ale ten klimat czuć, pomaga zdecydowanie miękkie oświetlenie (znów ta gra światła i cienia robi wrażenie). Ja sobie bardzo chętnie dłużej w to pogram i pewnie właśnie wezmę edycję zremasterowaną. Ciekawią mnie tylko opinie, jakoby Zero była najtrudniejszą odsłoną serii.

Metroid Prime - kolejny ultra hit w tym samym roku. Rozpisywałem się na temat tej gry sporo, kiedy ją przechodziłem ze 3 lata temu. Także powiem tylko, że to wciąż pozycja genialna i z pewnością jeżeli ktoś w 2002 roku zastanawiał się nad kupnem GCN i jeszcze tego nie zrobił, to dostał właśnie ostateczny powód, by konsolę kupić :).

007: Nightfire - cholera, zawiesza mi się emulacja i nie mogę sprawdzić tej gry. A od jakiegoś czasu bardzo chciałem obadać te Bondy 6 generacji :(. Chyba wynajdę na allegro, bo to jakieś grosze kosztuje i jednak sprawdzę. Mam wielką ochotę na grę z 007, gdyż w sumie niedawno dotarłem do końca maratonu ze wszystkimi 24 filmami :).

Star Wars Jedi Knight II: Jedi Outcast - zapomniałem, że taka gra istniała, ale stwierdziłem, że sprawdze, kiedy przypomniał mi o nien Gamerankings. Cóż, wspominałem, że FPSy mocno się starzały. To jest doskonały tego przykład. Źle się w to gra i tyle, wyłączyłem po kilkunastu minutach ;].

W 2002 Gacek dowalił do pieca, ale w sumie nie tylko Gacek, ale cała branża. Przecież na innych platformach ukazały się m.in. GTA Vice City, Splinter Cell, Morrowind.To był dobry rok dla gierek po równie mocnym 2001. Ale patrząc sucho na średnie z GR 2002 był jednak rokiem GCN - pod względem exów IMO wygrał :).

Teraz będę się brał za rok 2003. Patrząc pobieżnie - będzie gorzej, ale będzie też genialny Wind Waker!
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: that's just how that bird sings

Postprzez SALADYN » So lut 06, 16 23:24

Gillian napisał(a):Resident Evil ZeroZatęskniłem za takim miejscem akcji. Chętnie zobaczyłbym coś umiejscowionego właśnie w takim eleganckim pociągu. Przecież to jest klasyk - piękne i drogie wnętrza, dobrze ubrani pasażerowie popijając winko i prowadzący ciekawe konwersacje.

Trzymaj kciuki za Sherlocka. To już prawie seria i pewnie w końcu dostaniemy kryminał w takiej miejscówce.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Przemyślenia użytkowników

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron