Nie róbmy już tu śmietniku, bardzo was proszę:P
Nie wiem o czym dalej pisać więc może wymienię moim zdaniem najlepsze gry w jakie grałam, podam dlaczego są warte uwagi.
Więc może od pierwszej konsoli zaczynając, pominę jednak pegazusa i wszystkie czesci Metala bo nic nowego o nich nie napisze.
Nintendo 641.
The Legend of Zelda: Majoras Mask - Bardzo dobra gra, pamiętam że jak w nią grałam pierwszy raz, zdaje się że było to po Ocarinie to nawet czasami byłam przerażona. Gra miała taki specyficzny klimat którego później w grach nintendo nie spotkałam.
To tak jak z tym miastem będącym cmentarzem z Pokemonów, ciarki przechodzą po plecach... zwłaszcza jak ma się te 6-7 lat:P
2.
Super Smash Bros. - O matko jak ja uwielbiałam w to grać z rodziną, zawsze wybierałam Pikachu lub Samus. Mega , pierwsza mordobitka w jaką miałam okazję zagrać. Z wszystkimi postaciami jakie przewinęły się przez moje dzieciństwo.
PlayStation1.
Resident Evil 3 : Nemesis - Pierwszy Resident z jakim miałam okazję się zapoznać, ogólnie pierwsza gra z zombie w jaką grałam. Klimat którego cięzko doszukać się w innych grach, piekielnie dobry soundtrack i wciągający gameplay. Obok pierwszego Metala naj gra na PS1. Nemesis sam w sobie jeden z najlepszych przeciwników jakich spotkałam w grach z tamtych czasów.
Tak wolę Trójkę od dwójki, nie mam pojęcia czemu ale poprostu bardziej mi przypadła do gustu.
2.
Oddworld Abe's Oddysee - Moja ulubiona platformówka do dziś, bez ułatwień, ciężka do opanowania. Fabuła głupiutka ale bardzo przyjemna.
3.
Worms Armageddon - Najlepsze robaki do dziś, dziesiątki godzin ograne z koleżankami, z rodziną...no klasyk, ciężko cokolwiek powiedzieć, duża liczba bronii (ze świetym granatem na czele), śmieszne kwestie robaczków które są bardzo słodko narysowane, jak tu nie kochać tej gry.
4.
Silent Hill - Niepowtarzalny klimat, gra z której uciekałam kilku krotnie zanim ją przeszłam. Wciągająca historia, trochę wkurzająca praca kamer ale całość na wielki plus.
Dreamcast1.
Resident Evil Code Veronica - W moim odczuciu zaraz po Remaku najlepsza cześć Residenta w historii, bardzo długa, poziom trudności wydaje się większy niż w poprzedniczkach, historia wciąga, gameplay spoko(taki krok w tył w stostunku do re3), wizualnie nawet dziś prezentuje się to ładnie! No i dość emocjonalna śmierć jednego z bohaterów, która wzrusza nawet jeśli ta postać poprostu wkurzała.
2.
Soul Calibur - Co tu dużo mówić, z miejsca seria stała się moją ulubiona bijatyką, naprawdę dużo czasu spędziłam grając w tę serię ze znajomymi tłukąc ich Taki czy Sophitią (okazjonalnie Linkiem z Zeldy który był op;3).
PlayStation 21.
Silent Hill 3 - Moim zdaniem najlepsza cześć SH, ok fabuła, gameplay bez problemów, grafika która cieszy oczka nawet dziś.
Świetnie wyglądające potworki, muzyczka jak w poprzednich częściach nie zawodzi.
2.
Devil May Cry 3 - Również moim zdaniem najlepsza część DmC, wydawała mi się równiez trochę cięższa niż poprzedniczki, historia natomiast bardziej mnie wciągneła. To taki prequel do jedynki i dwójeczki jak pamiętam.
Xbox1.
Jade Empire - Bez dwóch zdań gra dla której warto kupić konsolę, fajna historia, mega klimat którego nie znajdziecie nigdzie indziej (dużo japońskich-chińskich potworków), przyjemny gameplay z kokszeniem postaci , poznawanie nowych stylów walki (w tym pijanego mistrza:P) fajny twist na koniec.
2.
Half Life 2 - Nie wiem jakim cudem udało się przenieśc tę grę na konsolę ale no to działało jak należy. Fabuła, rewolucyjna fizyka jak na tamte czasy, bardzo przyjemny klimacik obozu koncentracyjnego w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez Kombinat:)
3.
Splinter Cell - Tak to nie to samo co MGSy, ale jednak mimo wszystko pierwsze części gry były bardzo dobre, najlepiej bawiłam się przy tej i zdecydowanie mogę ją polecić fanowi cichego przechodzenia gier.
4.
Star Wars Jedi Academy - Star Warsy słyną z tego że mimo iż są na licencji filmowej to malo kiedy wychodzi z tego kaszana.
Przykładem tego jest własnie seria Jedi Knight, do której nalezy Jedi Academy. Historia nie jest jakas wybitna ale potrafi wciagnac, samo wybieranie rasy i ubranek cieszy, to samo dobor miecza swietlnego (dwustronny wymiata).
GameCube1.
Resident Evil Remake - Moja ulubiona gra na Gacku, i zarazem najlepszy Resident do dziś. Świetny klimat, genialna grafika (chyba w tamtym czasie nie było ładniejszej). Mocni przeciwnicy (Crimson Heady, Huntery), obrzydliwe pajaczki, duza ilosc zakonczen i swietny pojedynek z bossem na dachu posiadłości. Tak sie robi REMAKI.
2.
Luigis Mansion - Gra która musiała się tutaj znaleźć , jak nie lubię zbytnio gier z Mariankami to jednak wersja Ghostbustersowa mi przypadła do gustu i to bardzo, taki trochę prawie Resident tylko że z innymi bardziej śmiesznymi niz straszne potworkami.
3.
Zelda: Wind Waker - Świetna gra, nawet trochę się nie postarzała, nie ma sensu nawet kupywanie wersji HD, bajkowa grafika ale no z tego słynie zazwyczaj Zelda.
4.
Metroid Prime - takie Halo na Nintendo, tylko że moim zdaniem nawet lepsze pod wieloma względami. Prosta fajna historia z dobrym gameplayem , nawet na padzie gra się w to miło mimo że to w większości FPS. Grafika również ledwo co się postarzała.
Wii1.
Dead Rising - poprawiona wersja oryginalnego DR z Xboxa360, poza poprawkami usunięto niestety możliwość używania aparatu i zredukowano ilość zombie na ekranie (nadal jest ich dużo ale mniej niz w oryginale). Poza tym graficznie dostajemy to samo , gameplayowo jest śmieszniej (gra się tak samo super jak w Resi4). Poza tym czuć inspirację kinem z zombiakami z lat 70-80. Czuć inspirację Switem Zywych trupow, najlepsza czesc DR bez dwoch zdan.
2.
Resident Evil 4 - Tutaj a nie na ps2 czy gacku ponieważ lubię te wersję o wiele bardziej, gra wręcz jest jakby stworzona pod Willota i gruszencję, gra się w to wyśmienicie! Poza tym graficznie dostajemy to co na Gamecube + bonusy z wersji na PS2.
Xbox 3601.
State of Decay - wydana niestety tylko cyfrowo ale spodobała mi się przy pierwszym zetknięciu. Zwłaszcza że w tamtym czasie byłam w transie z serią Walking Dead a gra właśnie te serię przypomina. Poza permanentną śmiercią naszych bohaterów gra wyróżnia się też "specjalnymi zarażonymi" jak w Left4Dead, ogólnie takie GTA z Zombiakami i nastawieniem na survival.
2.
Fallout : New Vegas - uwielbiam serie Elder Scrools, ale jednak Fallout przypada mi do gustu bardziej ponieważ kocham klimaty postapo (nawet maturę z j.polskiego ustnie zdawałam z takiego własnie tematu jak "wizje postapokaliptycznego swiata w literaturze i filmie"). Także dostajemy to co w TES tyle że w bardziej wspolczesnych tyle ze postapo czasach.
3.
Rise of the Tomb Raider - Tia, bardziej wolę tego TR niż tego z 2013, nie mam pojecia czemu ale wydaje mi sie lepszy, bardziej dopracowany, poprawiony i z moze mniej ciekawsza fabula ale wreszcie mamy tutaj jakies grobowce. No tak wkurza traktowanie gracza jak debila bez mozgu , ale da sie przezyc. Grafika cudna, mimo ze to wersja na x360.
Co do PS3 to pisałam już na poczatku o
The Last of Us więc nie ma co pisać ponownie.