Hm, sorry za taką potężną edytę, ostatnio dużo jada.
Ja nie sądzę żeby skowyty były czymś żałosne. Przez te skowyty ta scena robi się taka trochę bardziej smutna, w skowycie wilków słychać ogromny ból, świadomość utracenia czegoś ważnego i ogólnie głębokiego żalu. W MGS3 z kolei kiedy BB zabija The Boss, symbolika tej sceny bardzo mi się podoba, białe płatki kwiatów zmieniające kolor na czerwony - Snake popełnił straszliwy grzech i to doprowadzi go do jego epilogu szybciej niż się spodziewał i lament konia (jakkolwiek to brzmi).
O MGS4 nie piszę jeszcze, bo za mało grałem w tą grę (tylko dwa razy przeszedłem) ale na pewno podobają mi się sceny nalotu Frogs po tym jak Johny zdradził wszystkich lornetką, mikrofale, i wszelkie akcje Raidena kiedy walczy z Vampem na targu (?) czy później na Shadow Moses - dla mnie te sceny to piękno (napisałbym sztuka, ale wyjdzie na to że Was prowokuję )