przez SaladinAI » Śr mar 06, 13 12:35
Czyli nie trzeba myśleć o tym zbyt intensywnie ew. zapomnieć o grze.
Wypowiedź Kojimy otwiera jednak szersze pole możliwości, których sam twórca zdaje się niezupełnie dostrzegać. Mianowicie, budowanie odłamów świadomych marginesu ortodoksji, od momentu powstania idących w nieskrępowany rozwój skrzydeł fantazji. Pociągnięcie wątków, których potencja nie została do końca zaktualizowana. Widzę w tym szansę dla szerszego zastosowania pomysłów zaczepionych na historiach ledwo naszkicowanych, niezrealizowanych jak transplant struktur osobowościowych Liquida w ciele Ocelota. Przekształcić w niezależny scenariusz: tutaj oprzeć fabułę o szpiegowskich algorytmach, intruzach przemycanych podprogowo i pociągnąć tą nitkę dalej.
Na takich ideach bazowało ostatecznie Ghost Babel, na tym gruncie rozwinęła się seria Ac!d. Innymi słowy: wykorzystać nietuzinkowy koncept, którego nie zmieszczą sztywne ramy kanonu, a który świetnie radzi sobie jako samodzielna historia.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty