Japonia wciąż nie może otrząsnąć się z kryzysu wywołanego przez niedawny kataklizm. Trzęsienie ziemi pociągnęło za sobą niszczące tsunami, w efekcie czego życie straciło kilka tysięcy osób. Ponadto kraj zmaga się z kryzysem w elektrowniach atomowych, po tym jak zniszczenia dosięgnęły także budynków z reaktorami nuklearnymi w ich wnętrzu. Czy te wszystkie wydarzenia odbiją się konsekwencjami w świecie gier? W dużej mierze tak. Ze względu na trzęsienie ziemi część elektrowni wstrzymało dostawy prądu do swoich odbiorców, żeby zapobiec przeciążeniu niektóre duże koncerny zamierzają wstrzymać zużytkowanie energii elektrycznej w godzinach szczytu czego efekty widzimy już teraz - serwery podtrzymującej usługi związane z Metal Gear Online zostały tymczasowo wyłączone.
Skoro już jesteśmy przy Kojima Productions warto wiedzieć że wszyscy członkowie studia są cali i zdrowi. Jak jednak odbywa się ich praca? Ze względu na oszczędzanie prądu, wydajność zespołu została ograniczona. Sam Kojima przyznaje się do pracy z użyciem ładowarki na energię słoneczną, problemy dotyczą także innych developerów na terenie kraju. Czy ograniczenia wpłyną na zapowiadane projekty? W końcu trwała gorączkowa praca nad tym by zapowiadany Metal Gear Solid 3D ukazał się jeszcze w tym roku. Ten rok miał być także poświęcony MGS: Rising, gry której pełne odsłonięcie wciąż jest odsuwane w czasie. Jeśli Tokio nie funkcjonuje tak jak powinno, a powrót do normy może przedłużyć się na kolejne kilka miesięcy, niewykluczone że czekać nas będą spore opóźnienia. Być może na oczekiwane tytuły przyjdzie nam poczekać o wiele dłużej niż myśleliśmy...