Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Początek rewolucji Big Bossa i przekształcenie serii jaką znamy

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Zancudo » Wt sie 19, 14 23:08

Ostatnio edytowano So cze 27, 20 19:01 przez Zancudo, łącznie edytowano 1 raz
Zancudo
Jack the Ripper
 
Posty: 1209
Dołączył(a): Cz sty 03, 13 21:33

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Faja » Śr sie 20, 14 06:13

Zancudo napisał(a):Ground Zeroes to istniejąca forma wersji demonstracyjnej, w dodatku płatna, więc po co mieliby wydawać darmowe demo The Phantom Pain? Nie ma to sensu ani z marketingowej, ani tym bardziej konsumenckiej perspektywy.


polski Micheal Pachter nam się widzę objawił

strona marketingowa - większy szum przed wypuszczeniem pełnej wersji
strona konsumencka - większy apetyt na pełną wersję

zapomniałeś o stronie biznesowej - bo im się to opłaca tym bardziej, że mają to już zrobione
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Śr sie 20, 14 08:59

No i w TPP mechanika jednak sie nieco zmieni.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Zancudo » Śr sie 20, 14 13:32

Ostatnio edytowano So cze 27, 20 19:01 przez Zancudo, łącznie edytowano 1 raz
Zancudo
Jack the Ripper
 
Posty: 1209
Dołączył(a): Cz sty 03, 13 21:33

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez SaladinAI » Cz wrz 18, 14 14:47

Skończyłem Deja Vu i tak sobie myślę, że powinno być więcej kontekstowych utworów w rodzaju tego po wejściu do Admin Building. Niesamowicie słuchało się też klasycznych dźwięków z oryginalnego Metal Gear Solid, wpasowywały się w klimat Ground Zeroes bez żadnych tarć - nie pogardziłbym znanymi już nutami w pełnej grze ale nie jako dodatku lecz rodzaju sentymentalnego recyklingu.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gac666 » Pt paź 03, 14 16:08

Obrazek
Avatar użytkownika
Gac666
Big Boss
 
Posty: 3443
Dołączył(a): N sie 23, 09 12:22
Lokalizacja: Ultramar/Warszawa

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Johny Sasaki » N gru 21, 14 12:23

Nie bardzo moge znalesc odpowiedni temat, wiec zapytam tutaj, z gory sorry, jesli moje searching skillz suckz ass...

W zwiazku z tym, ze na mojej PS3 gra ma - w porownaniu z przecietnym komputerem z 2007 roku z wymienionymi do tej pory jedynie dwoma podzespolami - gorsze sterowanie, gorsza grafike, gorszy voice act, gorszy mocap, i generalnie gorsze wszystko, to chcialbym dac wykazac sie mojego X360, i tu pytanie: czy wersja cyfrowa na konsoli "Arcade" nie bedzie robic problemow takie, jak robi wersja pudelkowa?

Dla przypomnienia - genialni inzynierowie wpadli na pomysl, ze jak ktos ma zewnetrzny HDD z pierdyliardem GB to i tak nie zainstaluje gry, bo plytka krzyczy, ze potrzebuje internal a nie external, o czym jakis czas temu informowal m.in. na swojej twarzoksiazce Saladin.

Z gory dziekuje, za skupienie sie na pytaniu, a nie na zalaczonym sarkazmie, tudziez zastanawianiu sie co przedawkowalem myslac, ze wersja na X360 jakos szczegolnie rozni sie od PS3 (gwoli wyjasnienia - chce miec "do kolekcji", a przy okazji szarpnac czasem na konsole MS).

Edit:
Jako, ze gra 22pln tylko kosztowala, to sam sobie juz odpowiedzialem - jest tak samo jak w przypadku DVD. Na szczescie "hddhackr i spolka" zrobily sobrze mojemu dyskowi WD160GB przerabiajac go na MS120GB.

Jakby co, to sluze pomoca w temacie "konwersji".
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Johny Sasaki
Zanzibar
 
Posty: 1392
Dołączył(a): Pn paź 03, 05 22:39
Lokalizacja: Warszawa
Gram: MGS2,3,5

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez kALWa888 » Pt sty 09, 15 06:48

W sumie poszedłem nieco naprzeciw mym zasadom (choć ostatnio nie za bardzo mogę tak mówić) i w związku ze styczniową promocją na PSN, zaopatrzyłem się w cyfrowe wydanie Ground Zeroes na PS3. W sumie na PS3 pudełka mieć nie chcę, bo jak już to kupię na PS4. Ale jestem po ukończeniu misji tytułowej na Normal oraz kilku innych na tym samym poziomie trudności - coś wypadałoby napisać. Ogólnie jak wiedzą bardziej aktywni użytkownicy tego forum, nie byłem zbyt pozytywnie nastawiony do tego prologu. Głównie wiązało się to ze zmianą, a przede wszystkim faktem, że mechanika gry stała się casual-friendly. Kolejna rzecz, która nie za bardzo przypadła mi do gustu z perspektywy nie grającego obserwatora, to mocne zamerykanizowanie tej gry - bo tak, zawsze lubiłem tą japońskość w MGS. Trzecia rzecz, to fakt iż Konami wcisnęło światu demo (dobra, niech będzie nawet że to Prolog - choć i tak marny w porównaniu do Tankera czy Virtuous Mission) za 70 złotych, co samo w sobie jest dla mnie absurdem i szczytem... bla, bla, bla. Za 21 złotych, wytrzymię. Zacznę może od jednej z najważniejszych dla mnie spraw. David Hayter to Snake, Snake to David Hayter, MGS bez niego to nie MGS. No, ale tutaj mamy Big Bossa i mimo początkowego nastawienia, jakoś zaakceptowałem nowego aktora i co więcej, powiem że wypada całkiem nieźle. Przeszkadza mi jedynie fakt, iż ciągle słyszę psychopatę z "Phone Booth" w nieco bardziej chrapliwym/ostrzejszym wydaniu. I tak jak słyszałem przy okazji prezentacji jednej z misji, głosy Millera i BB nieco mało odróżniają się od siebie. No i skoro jesteśmy już za tym, to może trochę o mechanice. Moje obawy się sprawdziły, trochę. Nie sprawdziłem jeszcze Hard, więc trudno mi się wypowiedzieć jak to wygląda na trudniejszych poziomach, ale Normal to pikuś. Mimo tych "niepowtarzalnych" zachowań strażników, nie mam najmniejszych problemów z przemykaniem po cichu przez bazę. Dlaczego? Bo gra strasznie ułatwia skradanie się. Mamy info o tym z której strony nas dostrzegają, OBOWIĄZKOWE w zasadzie oznaczanie przeciwników/pojazdów/whatever (tak czy siak, w menu opcji nie widziałem możliwości wyłączenia oznaczania - jedynie informacji o kierunku zagrożenia oraz Reflex Mode i Aim Assist). Po wyłączeniu Reflex jest oczywiście trudniej, bo spowolnione tempo może w zasadzie powstrzymać każdy alarm, o ile nie świrujemy za bardzo i mamy oczy dookoła głowy. Ogólnie nie czuję, że gram w MGS. Może to dlatego, że póki co mało zauważyłem tych charakterystycznych elementów, bo jednak wykrzykniki, "zzz", czy... hm, no właśnie. Mało tych charakterystycznych dla serii elementów. Brak Haytera na pewno też nieco o tym decyduje. Myślę, że głównym elementem jest fakt, iż gra wygląda po prostu jak każda inna z tego gatunku. No, ale zaznaczam przy tym że to moje pierwsze wrażenia po jednorazowym przejściu kilku misji. Może odkryję tego więcej i zmienię zdanie po ograniu kilka razy. Jakoś mnie nie ciągnie, gra mnie nieco nudzi i po przejściu 20-minutowej misji, mam dość i zmieniam grę. Męczy mnie to, że nie mogę spokojnie przycelować, by przeciwnik nie zaczął świecić, że nie mogę się spokojnie rozejrzeć po bazie, bo zaraz zacznę oznaczać. Denerwuje mnie nawet to, że lornetka ma wbudowany Directional Microphone. Nic to, póki co, jest to najgorsza rzecz z jaką miałem do czynienia w serii. Zaraz po Peace Walker - i tak, potwierdzam, że dla GZ póki co wygląda jak PW 2.0. Bleh...

A fabuła, tzn prolog? Jak na raz wypada spoko, ale że tak mocno nawiązuje do najmniej lubianej przeze mnie części (Peace Walker), z której większość wątków pozapominałem, to nie jestem jakoś przejęty tym co się wydarzyło. Chico i Paz za dużo dla mnie nie znaczą, ale mimo wszystko podoba mi się brutalność i brud wylewający się z ekranu. Fakt, zapowiada się jako najmocniejszy i najpoważniejszy MGS jak do tej pory, ale czas pokaże czy faktycznie tak będzie. Zawiodłem się, że nie dane mi było uczestniczyć w odbijaniu Millera podczas ataku na Mother Base. Podobał mi się wściekły i szaleńczy wyraz twarzy Big Bossa gdy widział jak dzieło jego życia jest trawione przez ogień - coś pięknego. Z kolei wyjmowanie bomby z Paz uważam za nieco zbyt brutalne, tak jakby miało szokować i nic poza tym. Ale pewnie narzekam na wyrost. Spodobały mi się kasety, dzieki którym nieco utrwaliłem sobie co wydarzyło się w PW (The Boss AI... ;( ) i co więcej, mogłem posłuchać jak całość prezentowała się z punktu widzenia Paz. Ciekawe. Bardzo podobała mi się misja z ratowaniem Kojimy - skurczybyk ma naprawdę kompleks wielkości, ale za to m.in. go lubię. Nieźle się pośmiałem jak zobaczyłem że ktoś kogo niosę ma jego czuprynę. Położyłem go na ziemi, zobaczyłem jego twarz i parsknąłem. Fajne, fajne. No ale nie czekam na TPP. Nie czuję tego szału. Wiem, że będzie lepsze niż GZ, o wiele. Ale po tym co zobaczyłem w GZ, zacząłem się trochę martwić. Nic, pogram jeszcze i podzielę się wrażeniami. O ile się zmienią.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Wt mar 10, 15 23:10

Kupiłem sobie wersję na PS4, bo zaczęły się pojawiać w miarę rozsądnych cenach i przeszedłem dziś główną misję. Jest to moje bodajże 4 podejście i znowu bawiłem się znakomicie (czas 2:20 spokojnym tempem bez alarmu). Potencjał tej skradanki jest ogromny. TPP zmiażdży!
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Solidny » Śr mar 11, 15 00:15

Gillian napisał(a):Kupiłem sobie wersję na PS4, bo zaczęły się pojawiać w miarę rozsądnych cenach i przeszedłem dziś główną misję. Jest to moje bodajże 4 podejście i znowu bawiłem się znakomicie (czas 2:20 spokojnym tempem bez alarmu). Potencjał tej skradanki jest ogromny. TPP zmiażdży!

Ja już straciłem rachubę, na PS3 i na PC mam łącznie prawie 30h :D. Jeśli jest to jakiś wyznacznik, to TPP pewnie będzie miało na liczniku tyle co przeciętne MMO :).
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Zancudo » Śr mar 11, 15 00:48

Ostatnio edytowano Pt cze 26, 20 19:04 przez Zancudo, łącznie edytowano 1 raz
Zancudo
Jack the Ripper
 
Posty: 1209
Dołączył(a): Cz sty 03, 13 21:33

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez SALADYN » Śr mar 11, 15 00:58

Nie róbcie sobie znowu zbytniej nadziei, kiedyś po genialnym Tankerze dostaliśmy słabe Plant. Kojima powiedział że w Ground Zeroes pozwolił sobie na eksperymentowanie z dotychczasowym dorobkiem serii pod względem klimatu, fabuły i mechaniki, odpuścił sobie jakieś śmieszne czapeczki, kartony czy nierealne baloniki a teraz ? Teraz te rzeczy wracają, zachowajcie optymizm ale też nie dajcie się mu zaślepić.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Śr mar 11, 15 01:21

No to są jakieś składowe elementy. Ale najlepsza jest mechanika oraz sam pomysł na takie otwarte skradanie i wątpię by to się miało nagle zmienić.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Faja » Śr mar 11, 15 08:00

ja na Steamie kupiłem GZ w dzień premiery, zagrałem w główną misję i nie mam zamiaru do tej gry wracać, czekam na TPP z jęzorem na wierzchu
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez gnysek » Śr mar 11, 15 12:30

Ja myślę, ze Kojima wrzuca te dodatki od czapy, żeby potem nie zarzucano, ze ta gra to symulator i że wychowuje morderców jak GTA. A tak jest argument, że przecież to wszystko nierealistyczna beka. Owszem, GTA tez ma swoje gagi, ale to w Saints Row można bić ludzi olbrzymim gumowym penisem - widzieliście gdzieś w mediach, zeby pisali, że jakiś tam przestępca grał w Saints Row i pewnie dlatego się dopuścił jakiegoś czynu?

A co do godzin spędzonych z grą - ja na premierę chcę brać urlop 1 tydzień ale chyba poza przejściem głównej osi, fapowania na koniec i rozegrania kilku side opsów, znalezienia kilku smaczków i rozegraniu paru partyjek online to jeszcze długie miesiące będę odnajdywał tam nowe rzeczy. Nawet w PW jeszcze nie wszystko odkryłem.. a i GZ czasem mnie zaskoczy jakimś dialogiem nowym bo inaczej przechodzę misję i Kaz dopowie coś.
Obrazek
Avatar użytkownika
gnysek
Black Viper
 
Posty: 153
Dołączył(a): N maja 18, 08 21:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Zielakpl » Śr mar 11, 15 12:55

Wczoraj GZ mnie zaskoczył w misji Deja Vu po prawie roku
nie wiedziałem, że jak się wypuści Andersona i Bakera to gra zacznie świrować
oraz znalazłem kasetę, myślałem że już mam wszystkie z deja vu
Avatar użytkownika
Zielakpl
Psycho Mantis
 
Posty: 217
Dołączył(a): Śr maja 28, 14 11:47

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez kALWa888 » Śr mar 11, 15 13:59

Dla mnie ten "prolog" szału nie robi. Jeśli TPP będzie trzymał podobny poziom, to liczę już tylko na fabułę. Postacie, scenariusz i tytul Metal Gear Solid to jedyne elementy jakie łączą tę grę z serią. To pierwszy raz, kiedy grając w MGS nie byłem zadowolony. To pierwszy raz, kiedy na nowego MGS nie czekam, a wręcz martwię się czy nowa odsłona nie będzie dla mnie tą ostatnią, albo może najgorszą jeśliby przyszłe odsłony obiecywały poprawę.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Śr mar 11, 15 15:52

Jeśli GZ nie robi szału to która skradanka robi?
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Zielakpl » Śr mar 11, 15 17:02

przed GZ najlepszą mechaniką w skradankach mógł pochwalić się splinter blacklist
po ograniu w GZ, Fisher zaczął być dla mnie drewnianym klockiem
Bossu ma taki zakres ruchów, że zagina wszystkie gry w tym gatunku
a np: połączenie skradanki + widok fps to już wogóle dla mnie jest pomyłką i nigdy nie mogę się wczuć

pozamiatał i tyle

tak jak po ograniu w GTA V, kiedy gram w innego miejskiego sandboxa niż V miasto jest dla mnie strasznie sztuczne i jednakowe
Avatar użytkownika
Zielakpl
Psycho Mantis
 
Posty: 217
Dołączył(a): Śr maja 28, 14 11:47

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Bizon » Śr mar 11, 15 17:46

Gillian napisał(a):Jest to moje bodajże 4 podejście i znowu bawiłem się znakomicie (czas 2:20 spokojnym tempem bez alarmu).

Mówisz o... minutach? Buahuahuahuahua! :pirate:

A co do samego skradania w GZ - to jest pierwsza gra, w której naprawdę czułem się jakbym samotnie infiltrował wrogi teren.. i to jest chyba najlepsza rekomendacja jaką mogę dać ;). I fakt, Ubisoft mógłby podpatrzeć coś do GZ i wydać nam w przyszłości Splinter Cella na jakiego zasługujemy, bo choć Blacklist było naprawdę solidne (buehe ;) ) to nadal czułem, że gra prowadzi mnie po sznurku..
https://www.youtube.com/user/BizonBlady
My mama said to get things done.
You'd better not mess with Major Tom...
Avatar użytkownika
Bizon
Rozwalił beton w drobny mak
 
Posty: 2045
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 09:51

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Śr mar 11, 15 18:31

Bo Blacklist prowadzil po sznurku. Ta gra polegala na przechodzeniu kolejnych "pokoi" polaczonych korytarzami.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez kALWa888 » Śr mar 11, 15 20:18

Gillian napisał(a):Jeśli GZ nie robi szału to która skradanka robi?

Hm, sam nie wiem. Nowych skradanek znam mało, ja GZ oceniam przede wszystkim przez pryzmat serii i ogólnej znajomości gier. Pograłem kilka godzin, ale nie dostałem tej rewolucyjnej mechaniki, którą zapowiadali. Nie mam ochoty do niej wracać i odkrywać tych "możliwości" w przechodzeniu pojedynczych misji na różne sposoby. Grałem na PS3 i każde moje podejście wyglądało identycznie. Strażnicy byli tak samo rozstawieni, jeepy i inne pojazdy nadjeżdżały z tej samej strony, stróże chadzali tymi samymi ścieżkami. A to, że ja mogę iść inną ścieżką nie jest żadną nowością, bo to oferowało choćby Tenchu (tym bardziej, że w tych grach były trzy różne wzory rozstawienia przeciwników). Jest to więc przeciwieństwem tego co zapowiadali, bo ponoć tych misji na pamięć nie szło się nauczyć, bo zachowanie strażników miało być nie do przewidzenia. A moje pierwsze przejście? Dwa alarmy, ponad godzina grania (misja tytułowa) i jedno wielkie "wuuut?!". Może za mało pograłem, może fenomen systemu dotarłby do mnie wraz z kolejnymi godzinami, ale serio, nie mam ochoty. Hard też okazał się zbyt łatwy, a trudniejszego poziomu już nie ma. Problem mógłbym mieć z jakimiś rekordami, perfekcyjnym ukończeniem misji, ale nie w tym rzecz. To sprawa tylko dla maniaków, główna gra też powinna sprawiać jakieś trudności, tym bardziej na Hard.

Co jeszcze mi przeszkadza, już przez wzgląd na dorobek serii, to fakt iż treść została zredukowana do mało znaczących kaset i rozmówek w tle, o istnieniu których będą wiedzieć ci którzy mocno pogrzebią. Sama fabuła wydaje mi się tłem, czymś o wiele mniej znaczącym niż rozgrywka. Sam Kojima mówił o swoich rozterkach, bo otwarty świat sprawia że trudno o spójność. Trzeba więc wybrać. Albo gameplay, albo fabuła. I to widać w GZ. Poboczne misje mają sens tylko wtedy gdy odłączymy je od siebie (i od tej tytułowej) i potraktujemy osobno, choć jednocześnie starają się wnieść nieco treści do fabuły. Może wersja na PS3 została nieco zubożona względem tej na PS4 (choć nic mi o tym nie wiadomo) i na konsolach obecnej generacji jest w pytkę z tą "pełną niespodzianek infiltracją". Tak czy siak, w moim odczuciu Kojima z mistrza stał się uczniem i za dużo chce zrobić naraz, zbyt wielu zadowolić. Może w jego karierze podobnie było w przypadku wcześniejszych odsłon, nie wiem. Teraz jednak to odczucie jest zbyt silne, jestem niezadowolony z tego kierunku, zamerykanizowania amerykańskich akcji po japońsku. Teraz jest tylko ameryka, cała unikatowość poszła na grzyby.

Ogólnie raczej poczekam do premiery TPP i wtedy postaram się w GZ o wszystko, a przynajmniej o mocne zgłębienie scenariusza, by nie być z niczym do tyłu. Mam nadzieję, że TPP będzie o wiele lepsze niż zapowiada to GZ.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Śr mar 11, 15 20:57

Do małej ilości treści się nie odnoszę, bo wytykanie tego jakby nie było "demówce" jest bezsensem. Ten prolog miał właśnie dać pewne tło fabularne i zaprezentować mechanikę oraz ścieżkę, jaką podąży TPP. Skoro zapowiadają otwarty gameplay to oczywistym jest, że rozgrywka nie będzie przerywana co 5 minut cutscenkami...

Mówisz, że przeszedłeś raz główną misję w godzine, a potem że za każdym razem strażnicy i jeepy nadciągały z każdej strony. No to w końcu jak jest? Ja akurat grałem wczoraj i misja przebiegła mi inaczej niż ją zapamiętałem. Zwyczajnie poszedłem inną drogą. Wiadomo - jest kilka oskryptowanych momentów jak nadejście strażników po zabraniu Chico czy odjazd ciężarówki po przesłuchaniu jego taśmy sugerującej lokalizację Paz. Ale zagrałem inaczej, niż poprzednio. Nie wsiadłem do ciężarówki, poszedłem z drugiej strony bazy. Poprzednio wsadziłem Paz do ciężarówki i ruszyłem na hurra przed siebie do LZ, teraz próbowałem przemycić ją po cichu bokiem. Nie udało mi się zabezpieczyć jej celi, więc odkryto, że jej nie ma i zaczęło się poszukiwanie (ale nie alarm). Spróbuję jeszcze raz przejść i uśpić (a nie tylko ogłuszyć) strażników, którzy pilnowali celi - pewnie byłoby jeszcze inaczej, podejrzewam, że łatwiej, bo strażnicy byliby na swoich pozycjach nieświadomi zniknięcia więźnia.

Jeśli nie widzisz tego ogromnego potencjału, innego podejścia do tematu skradanki przez sam fakt wpakowania bohatera w duży teren i uwolnienie strażników, którzy nie trzymają się ściśle swoich miejscówek, to może rzeczywiście musisz do tej gry podejść jeszcze raz i nie pędzić przed siebie w godzine (godzina to jest sprint przez misję) a poobserwować, jak ta gra po prostu działa. A jeśli oczekujesz kolejnego takiego samego MGSa, czyli szeregu pokoików i korytarzyków poprzecinanych długimi cutscenkami, to albo przespałeś zapowiedzi gry, albo po prostu nie chcesz by seria się rozwijała.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Pabian01 » Śr mar 11, 15 21:45

Nie jestem pewny, ale to że strażnicy zaczynają poszukiwania po zniknięciu Paz jest nieuniknione. Co masz na myśli pisząc "zabezpieczyć cele"?
Priority my butt
Avatar użytkownika
Pabian01
Jack the Ripper
 
Posty: 1654
Dołączył(a): Pn maja 07, 07 20:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Solidny » Śr mar 11, 15 21:58

Dodam tylko jeszcze, że są też misje dzienne, które wydają się trudniejsze od tej głównej. Oczywiście z innym rozstawem strażników. W TPP to ma być dynamiczne, więc... hurra.

Poza tym kalwa w końcu próbowałeś grać po wyłączeniu wszystkich ułatwiaczy? Wiadomo, że domyślnie nie będzie ustawiony hardkorowy poziom. Zresztą mi GZ nie wydawał się łatwiejszy od poprzednich, chyba że za poziom trudności liczymy brak sensownej widoczności w starszych częściach.
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Śr mar 11, 15 23:06

Pabian01 napisał(a):Nie jestem pewny, ale to że strażnicy zaczynają poszukiwania po zniknięciu Paz jest nieuniknione. Co masz na myśli pisząc "zabezpieczyć cele"?

Wydaje mi się, że jest regularny patrol, który sprawdza celę Paz. Ja ich nie upilnowałem i zauważyli, że jej nie ma. Gdybym ich uśpił i generalnie zlikwidował część strażników, którzy tam się kręcą, to może nikt by zniknięcia nie zauważył?
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Bizon » Śr mar 11, 15 23:08

Gillian napisał(a):
Pabian01 napisał(a):Nie jestem pewny, ale to że strażnicy zaczynają poszukiwania po zniknięciu Paz jest nieuniknione. Co masz na myśli pisząc "zabezpieczyć cele"?

Wydaje mi się, że jest regularny patrol, który sprawdza celę Paz. Ja ich nie upilnowałem i zauważyli, że jej nie ma. Gdybym ich uśpił i generalnie zlikwidował część strażników, którzy tam się kręcą, to może nikt by zniknięcia nie zauważył?


Jest skrypt, który zarządza poszukiwania kiedy oddalisz się z Paz od celi na odpowiednią odległość, więc pozbywanie się patroli na wiele się nie zda. Chyba, że się mylę?
https://www.youtube.com/user/BizonBlady
My mama said to get things done.
You'd better not mess with Major Tom...
Avatar użytkownika
Bizon
Rozwalił beton w drobny mak
 
Posty: 2045
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 09:51

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez kALWa888 » Śr mar 11, 15 23:15

Główna misja w około 80 minut to sprint? Bez jaj, grałem normalnie, nie spiesząc się. Co do treści - to w końcu demonstracja, czy prolog? Tanker miał jej sporo, również był prologiem (chyba że GZ to faktycznie demonstracja - co i tak samo w sobie jest śmieszne, bo nikomu nie potrzeba takich prezentacji). Chodzi mi o to, że kasety i tak odsłuchujesz w menu, bo podczas akcji dużo może ulecieć. Zbiega sie więc do tego, że fabułę poznajemy z kaset, zamiast przez cutscenki. Mogłoby być tak, że pomiędzy misjami (które przecież i tak wybierasz, przygotowujesz się do nich) byłyby te długie scenki, a sama misja nie byłaby nimi przerywana, ale nie, bo przecież nikt nie lubi długich przerywników, lepiej więc to wszystko zmieścić w kasetach i krótkich rozmówkach podczas misji. Dlaczego np całego przygotowania do tej kontroli nie mogliśmy obejrzeć, a zamiast tego odsłuchujemy to z kaset? To jest ta ukryta treść właśnie, która trafi tylko do tych co wejdą w to menu i odsłuchają. Reszcie się nie chce i to właśnie dlatego nie ma scenek (poza pierwszą i ostatnią).

Pierwsze przejście misji głównej zajęło mi 80 minut i nie, to nie był sprint. Kolejne przejścia nie różniły sie niczym, bo szedłem tą samą drogą. Ja spodziewałem się tego, że nawet jak pójdę tą samą drogą to i tak inaczej się to potoczy, bo cała baza będzie inaczej działać. Zmusiłoby mnie to do zmiany swojego zachowania, sposobu infiltracji. Ale nie, bo strażnicy ustawieni są tak samo i te "inne" sposoby na przejście misji pojawiają się dopiero wtedy, gdy MY DZIAŁAMY INACZEJ. To żadna rewolucja, a jeśli już to niewielka. Strażnicy wciąż trzymają się swoich miejscówek. Poruszają się wytyczonymi przez twórców ścieżkami, żadnej rewolucji tu nie ma. Potencjał jest, ale nie wydaje mi się na tyle dobrze w GZ wykorzystany, bym tracił godziny na przechodzenie jednej misji w kółko. Znudziłem sie po kilku próbach, a nie wyznaję zasady że to ja mam sobie postawić wyzwanie i przejść na opak. Kojima chce mi pokazać "pa Krzychu co zrobiłem. graj ciągle inaczej, szukaj, szperaj, a odkryjesz potencjał". Ale ja wolę grać po swojemu i co słyszę? "Co ty robisz? Nie ucz się jednego sposobu, ODKRYWAJ, bo nie dostrzeżesz fenomenu". Bo właśnie. W tym MGS nie ma fenomenu na pierwsze kilka rzutów okiem. Kojima zmusił graczy do szperania i oni to robią i się zachwycają tym co widzą. Bez tego gra ma w sobie niewiele. Naprawdę.

Solidny: Grałem w te misje w dzień, nie pamiętam by były szczególnie trudniejsze. Jak to będzie działać w TPP z bardziej dynamiczną zmianą pory dnia? No na pewno lepiej niż to co zaprezentowane zostało w GZ (inna pora, inna misja, inaczej zachowujący się strażnicy). TPP poprzez NAPRAWDĘ otwartą strukturę zyska o wiele więcej, nie wydaje mi się by GZ przygotowywało na to czego tam uświadczymy. Jest zbyt banalny jak na to co zapowiadają. Co do pytania. Nie grałem jeszcze bez ułatwiaczy, wciąż średnią mam ochotę na powrót do gry, ale niebawem przysiądę na poważnie i postaram się znaleźć fenomen. Kto by pomyślał że trzeba grać ponad 10 godzin by odkryć fenomen tak krótkiej produkcji?

A i wydaje mi się, że nie można uniknąć przeszukiwania bazy po zniknięciu Paz. Takie to właśnie "fenomenalne" zagranie. Nie sztuką jest dopowiadać sobie, "co by było gdyby?" To samo robiłem z każdym nowym MGS, porażony ogromem możliwości. Tylko w tym przypadku jakoś tego nie czuję. Może dlatego że wszyscy wokół nalegają, bym odkrywał i kombinował. A ja to wolę robić sam z siebie, dopiero wtedy kiedy główne danie odpowiednio mi posmakuje.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Gillian » Śr mar 11, 15 23:21

Bizon napisał(a):
Gillian napisał(a):
Pabian01 napisał(a):Nie jestem pewny, ale to że strażnicy zaczynają poszukiwania po zniknięciu Paz jest nieuniknione. Co masz na myśli pisząc "zabezpieczyć cele"?

Wydaje mi się, że jest regularny patrol, który sprawdza celę Paz. Ja ich nie upilnowałem i zauważyli, że jej nie ma. Gdybym ich uśpił i generalnie zlikwidował część strażników, którzy tam się kręcą, to może nikt by zniknięcia nie zauważył?


Jest skrypt, który zarządza poszukiwania kiedy oddalisz się z Paz od celi na odpowiednią odległość, więc pozbywanie się patroli na wiele się nie zda. Chyba, że się mylę?

No mówię o tym patrolu, żeby go zdjąć. Chcesz powiedzieć, że za nim pójdzie kolejny patrol i kolejny dopóki któryś nie zobaczy pustej celi?
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Metal Gear Solid: Ground Zeroes - opinie

Postprzez Zancudo » Śr mar 11, 15 23:26

Ostatnio edytowano Pt cze 26, 20 19:04 przez Zancudo, łącznie edytowano 1 raz
Zancudo
Jack the Ripper
 
Posty: 1209
Dołączył(a): Cz sty 03, 13 21:33

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Metal Gear Solid V

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron