http://metalgearsolid.pl/wordpress/2014 ... m-dyskiem/
Pewnie już słyszeliście. Kupiłem Ground Zeroes pozytywnie nastawiony hajpem. Wersja na Xboxa 360. Pierwszy zgrzyt pojawił się momencie rozpakowania pudełka. W sumie pierwszy raz spotkałem się ikonką wymogu instalacji na twardym dysku. Pierwszy raz podobna konieczność pojawiła się przy okazji Battlefield 4, drugi...właśnie teraz. Ale przecież to tylko 1,7 GB danych. Łącznie posiadałem aż nadto pamięci zarówno flash jak i protez via usb. GTA V to przecież była kwestia dokupienia niewielkiego pendrive'a. Tak więc zaparzyłem duży kubek kawy, uruchomiłem grę i szykuje się do instalacji gdy nagle wyskakuje komunikat o tym że owszem, ilość pamięci nie ma znaczenia, lecz nośnik już tak. Ground Zeroes bez twardego dysku nie odpali. Siłą inercji zawartość kubka o mało nie znalazła się na mojej głowie. Szybko włączyłem internet, przeszukałem sieć...i nic. Problem został opisany ledwo na jednym z pirackich grup dyskusyjnych. Okazało się również iż wydawca także trzymał sprawę w tajemnicy. I to bolało w sumie najmocniej - nie wymagania, lecz brak rzetelnego informowania klienta o produkcie, kosztach z tym związanych.
Nie czekając postanowiłem skontaktować z redakcją Polygamii. Bezskuteczne natomiast okazały się moje próby uzyskania zwrotu pieniędzy od Ultimy - odpowiedzialność zrzucili na wydawcę, sklep o niczym nie wiedział. Pomoc przyszła właśnie od Polygamii. Sprawa zainteresowała ich na tyle, iż postanowili o niej napisać, gdyż żadnych sygnałów o przymusowej instalacji wcześniej nie było. Fala szybko poszła dalej. Po kolejnych mailach do sklepu udało mi się uzyskać zapewnienie o uwzględnieniu zwrotu. Pieniądze w końcu odzyskałem, co do grosza. Jednak moje zaufanie zostało nadszarpnięte - do Konami, Kojimy, nawet jeśli to nie jego wina. Jako konsument poczułem się nieważny. Żal minął, temat pozostawiam dla potomnych.