[spoilery] Przygotowanie przed MGSV

[Gillian]

Każdy kolejny MGSV to tradycyjnie cała masa inspiracji Kojimy i nawiązań do popkultury. W tym temacie chciałbym żebyśmy zebrali wszystko to co może nas przygotować na początek września.

Z książek mamy oczywiście "1984" Orwella który aż nadto rzuca się w oczy, poza tym "Władca Much" Goldinga na który wyraźnie wskazuje postać Eli'ego. Do tej puli dorzuciłbym "Nowy wspaniały świat" Huxleya, bardzo często zestawiany z Orwellem a jednocześnie ponoć poruszający te same wątki z innej perspektywy.

Filmowo ciężko trafić na coś rodem z lat 80-tych a nie będącym typową dla tych czasów papką. Nie gustowałem nigdy w niczym z tego okresu więc liczę na was. Sam na pewno mogę polecić "Bestię" ("Beast of War"). Historię załogi czołgu T-54 która po brutalnej pacyfikacji afgańskiej wioski, odłącza się od oddziału i próbuje przetrwać z dala od swoich. Pościg przez żądnych krwi mudżahedinów okazuje się być jednym z wielu problemów młodego kierowcy maszyny. Od biedy nada się "9 Kompania" choć to takie zachodnie kino podane na rosyjską modłę.

Z muzyki wiadomo że David Bowie ale poza tym chciałbym usłyszeć coś podobnego do Elegii czy Oldfielda. Nie przychodzi mi jednak nic ciekawego poruszającego problem krwawych diamentów i Afryki poza Far Cry 2 który jednak temat potraktował raczej po macoszemu.

[SALADYN]

Trzeba też przestudiować co nieco o teorii ewolucji. Kojima wybrał się na wystawę o wielkich skokach ewolucyjnych. Poszedł tam tylko po to żeby zobaczyć to.

https://twitter.com/HIDEO_KOJIMA_EN/status/620069917455351808

[uci]

idea z twita - ST to brakujące ogniwo które posiadało już dłonie - więc może ST-84 to pierwszy mech z dłońmi?:P

[Metyl]

Od biedy nada się "9 Kompania" choć to takie zachodnie kino podane na rosyjską modłę.

Raczej odwrotnie: rosyjskie kino na zachodnią modłę...?
"Beast of War" to z kolei amerykański produkt, mocny trącący propagandą. Polecam za to "Gruz 300" (1989, nie mylić z "dwieście") i "Afganskij izlom" ("Morderczy Afganistan", 1991) - oba made by ZSRR i wg mnie znacznie lepiej oddają klimat miejsca i tamtych wydarzeń.

[Solidny]

Ja właśnie zacząłem czytać 1984 . Zaczyna się bosko. Pełna realizacja stalinizmu.

[SALADYN]

Raczej odwrotnie: rosyjskie kino na zachodnią modłę...?

Racja, pokiełbasiłem.

"Beast of War" to z kolei amerykański produkt, mocny trącący propagandą.

Ja tam bardziej widziałem brutalne realia konfliktu bez uciekania się do podziału na dobrych i złych.

[ArecaS]

Jeżeli rzeczywiście istotną rolę będzie odgrywał wątek zacierania się granic między światem rzeczywistym a wytworami głowy głównego bohatera, to koniecznie trzeba poczytać rzeczy Philipa K. Dicka. Trudno mi jedynie wskazać jakiś konkretny tytuł, ale Przez ciemne zwierciadło czy Możemy cię zbudować wydają się być w sam raz.

[SaladinAI]

U mnie trochę bez związku z sprawą ale stało na półce i przyrzekłem sobie, że przeczytam nasycając się jednocześnie piątką. Stymulacja intelektualna podważająca postrzeganą rzeczywistość: