[SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Początek rewolucji Big Bossa i przekształcenie serii jaką znamy

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez SALADYN » Pt paź 02, 15 22:12

Nieco na wyrost te spostrzeżenia. Big Boss nie został postrzelony w oko, tego nawet The Sorrow nie przeżył, ślepota jest wynikiem poparzenia od gazów wylotowych z lufy.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Gorbex » Pt paź 02, 15 22:33

No dobra ale to mimo wszystko jakiś ślad blizn powinien mieć a przy Venomie czyste ślepe oczko jest, ok to są moje spostrzeżenia i tyle.
V Has Come To
Avatar użytkownika
Gorbex
Inkarnacja VR
 
Posty: 4
Dołączył(a): Śr wrz 23, 15 19:21

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Faja » Pt paź 02, 15 23:19

Chyba nie czyste bo ma zaawansowane bielmo
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez shalashaska » N paź 04, 15 10:17

Przecież o oko big bossa kula się oparła i tak stracił oko.
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Faja » N paź 04, 15 10:29

Dostał gazem wylotowym i nie stracil oka
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez shalashaska » N paź 04, 15 12:17

No widzisz jak wiele rzeczy jeszcze mogę się dowiedzieć ;)
Aż oglądane sobie tą scenę na yt :)
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Gorbex » Pn paź 05, 15 00:04

No ale jak dostał tym "gazem" tp chyba tyle tej krwi z oka by nie poleciało, bardziej zrozumiałe byłoby dostanie kulą w oczko.
V Has Come To
Avatar użytkownika
Gorbex
Inkarnacja VR
 
Posty: 4
Dołączył(a): Śr wrz 23, 15 19:21

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez SALADYN » Pn paź 05, 15 01:46

Eh, nie ma co drążyć tematu. Wierz w co ci się podoba.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Osvelot » Pn paź 05, 15 09:16

BYŁO PIERDYLION RAZY MÓWIONE.

https://en.wikipedia.org/wiki/Muzzle_flash

MUZZLE FLASH + znajdowanie się TUŻ PRZY LUFIE = MUZZLE BURN

Wyrzut gazu z rewolwera rozwalił Big Bossowi oko - pękła mu rogówka i zniszczyło mu soczewkę. A krwi dali za dużo z zamiłowania do efekciarstwa, ciężko byłoby inaczej oddać na ekranie, co się wydarzyło.

Venom jest ślepy na prawe oko, bo oberwał mocno w tą część głowy, ma szczęście że nie jest ślepy na obydwie patrzałki - biorąc pod uwagę, co przeżył.
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez SALADYN » Pn paź 05, 15 12:02

Moment, Venom ślepy przez odłamek? Z tego co pamiętam z biologii to obszary mózgu odpowiedzialne za wzrok znajdują się w tylno-dolnej części mózgu.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez solidnys » Pn paź 05, 15 12:28

A więc spisek!!!, MGSVI confirmed
Obrazek
Avatar użytkownika
solidnys
Machinegun Kid
 
Posty: 14
Dołączył(a): Wt wrz 15, 15 09:34

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Osvelot » Pn paź 05, 15 12:35

Nie.

Przez eksplozję.
Look at this.
Obrazek
Jego łeb zamienił się w choinkę najeżoną szrapnelami. Oberwał solidną eksplozją. Mógł stracić wzrok kompletnie, mógł nawet stracić gałki oczne w zupełności, eksplozja mogła mu zrobić z mordy jajecznicę, nie do odratowania. Miał sporego farta, że eksplozja uszkodziła go tylko w takim stopniu. W przeciwieństwie do Big Bossa, który miał sporego pecha, że oberwał gazem wylotowym który rozwalił mu oko.

Pomijając oczywiście fakt, że miał szczęście o tyle, że rzucając się na Ocelota nie wyłapał najzwyklejszej w świecie kulki w łeb.

Tak czy inaczej w przypadku BB był to jeden niefortunny incydent, w przypadku Dużego Doktora było to wyjście z kompletnie fatalnej sytuacji z całkiem niezłym wynikiem.
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez SALADYN » Pn paź 05, 15 14:30

Ano fakt, to jest dobry argument.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Gorbex » Pn paź 05, 15 22:36

To jak w wyniku tylu odłamku zrobili mu operację plastyczną by wyglądał jak BB? Przecież przy operacji trudno uniknąć tyle odłamków.
V Has Come To
Avatar użytkownika
Gorbex
Inkarnacja VR
 
Posty: 4
Dołączył(a): Śr wrz 23, 15 19:21

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Osvelot » Pn paź 05, 15 22:39

Wyciągnęli wszystkie odłamki oprócz tego wbitego w mózg.
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Zancudo » Pn paź 05, 15 22:43

Ostatnio edytowano Pt cze 26, 20 17:33 przez Zancudo, łącznie edytowano 1 raz
Zancudo
Jack the Ripper
 
Posty: 1209
Dołączył(a): Cz sty 03, 13 21:33

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Gillian » Wt paź 06, 15 09:01

Jeszcze nie skończyłem wątku Quiet (ale mogę się domyślić, że chodzi o angielskiego pasożyta i jej odejście w związku z tym, bo za chwile powiem dlaczego) ani nie przesłuchałem Taśm Prawdy® (bo wyłączyłem grę po misji 46), ale powiem co mnie na maksa zawiodło w zakończeniu tych kilku wątków.

Akcja z Venomem/medykiem byłaby fajna gdyby Kojima nie powtórzył tej samej akcji co w MGS2 i nie wyszedł z tym wątkiem na jakiś meta poziom. Kruca przecież już raz graliśmy avatarem, już raz byliśmy sobą w grze, Raiden odrzucał dog taga z naszym imieniem. Po co drugi raz robić to samo? Znowu Ty graczu jesteś bohaterem! Tylko że zamordujemy Cię w MG1. Sorry - sam się zamordujesz rękami Solid Snake'a. Wolałbym, gdyby okazało się tak, jak podejrzewali fani, czyli że Venomem jest Gray Fox albo inna postać z uniwersum, a nie jakiś random, z którym mam się identyfikować po obejrzeniu kilku minut cutscenki poprzedzonej prawie godziną powtórki najgorszego fragmentu gry, czyli szpitala.

No do cholery... Jak się ucieszyłem, kiedy zobaczyłem, że odblokowały mi się ostatnie misje i poznam "The Truth". A potem zobaczyłem opis do misji "Escape the hospital". Myślę sobie: niee... bez jaj... może to będzie tylko kawałek scenki albo coś? Nie jawnogrzesznica nie! Znowu trzeba zrobić ten durny tutorial! No myślałem, że wyłączę konsolę w cholerę...

Ale wracając do powtórek z rozgrywki. Wszyscy śmialiśmy się z MGS4, że tłumaczy wątki nanomaszynami. Teraz wszyscy będziemy się smiać z pasożytów. Przecież to jest to samo... A bo nanomaszyny to, a nanomaszyny tamto. A teraz: czemu Skull Face żył? a bo pasożyty... czemu Code Talker ma milijon lat? a bo pasożyty... czemu Quiet? a bo pasożyty i tak w kółko... Doszło do mnie z pobieżnej lektury tematów, że to nie koniec odpowiedzi "bo pasożyty", gdyż nawet Snake Eaterowi się dostało. No pięknie - ta sama historia co z timeline'u Solida - tam wszystko tłumaczono nanomaszynami. A wszystkie dziwactwa w historii BB tłumaczymy pasożytami.

Kojima z oszusta, starego wygi, wyjadacza i niszczyciela mózgoczaszek stał się przewidywalnym bufonem, któremu wydaje się, że jego wątki i jego rozwiązania są tak genialne. Przecież cały ten główny twist był rozkmniniony przed premierą. Ba.. gdyby to jeszcze było jakieś trudne, ale od samego początku Hideo hintował rozwiązanie jak się tylko dało. Naiwnie sądził, że ciągłe gadanie o fantomach i puszczanie oczka nie sprawi, że gracze się domyślą? W grze to już w ogóle... Motyw z Eli to już tylko podkreślił. "DNA się nie zgadza, więc Boss, to nie Twój syn, on tak tylko pier*oli, a ja udaję, że nie wiem, że nie jesteś BB, bo gracz na pewno jeszcze się nie domyślił po takiej akcji". To samo z Quiet i pasożytem. I to samo z Code Talkerem i The End - przecież kiedy tylko CT został pokazany w trailerach od razu można było się domyślić, że to jakiś sklonowany zaginiony brat bliźniak czy inny ciul poskładany z resztek Enda. Człowiek w ogniu? Każdy domyślał się, że to Volgin albo może jakaś projekcja. Latające dziecko? No proste, że Mantis.

Liczyłem na to, że Kojima zrobi mnie znów w bambuko, że trailery to będzie tylko wierzchołek góry lodowej, że w środku czymś mnie zaskoczy, że "sowy nie będą tym, kim się wydają". A Kojima wystrzelał się ze wszystkich niespodzianek jeszcze przed premierą. Bo nawet subtelne podpowiedzi (choć nie wiem, czy Hideo zna znaczenie słowa "subtelny") jest już obdarciem z tajemnicy. Jesteśmy starymi MGSowymi wyjadaczami - wystarczy nam coś zasugerować, a sami zaczynami rozkminiać i potem w grze tylko czekamy na to, która z teorii okaże się prawdziwa. Żadnych emocji, żadnego zaskoczenia.

Mam jeszcze zarzuty do samej konstrukcji gry. Otóż czytałem, że Kojima wreszcie nauczył się łączyć fabułę z grą. Że dotychczas mieliśmy wyraźny podział gra/cutscenki, a teraz ładnie się to łączy. No co za bzdura... W MGSV jeszcze wyraźniej widać tę różnicę! Gameplay ma teraz jeszcze mniejsze przełożenie na fabułę. "Faburnych" misji było raptem kilka - takich, w których to, co robimy współtworzyłoby historię (mam na myśli chociażby odbicie Kaza, kwarantannę albo fajny motyw z samoistnie odpalającą się misją z Quiet). Cała reszta to jakieś wyrwane z kontekstu pierdoły, które wyraźnie oddzielone są od całej reszty menusem z napisem "mission" i wyjaśniane są krótkimi kwestiami przez radio. Gorzej się tego rozwiązać nie dało. Mało płynności fabuły, łączności elementów interaktywnych z nieinteraktywnymi...

O tym, co mi się podobało (a jest tego trochę), napiszę innym razem w bardziej stosownym temacie :)
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Tidus93x » Cz paź 08, 15 07:58

https://www.youtube.com/watch?v=edtp9tb3R0M

Ja już sam nie wiem, czy to Kojima zawiódł ze swoim kretyńskim twistem, czy Konami zakręcając kurek z kasą i cisnąc o premierę. Pewnie jedno i drugie. Niemniej filmik spoko, komuś się chciało.
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Osvelot » Cz paź 08, 15 13:11

Powiem tak. Swego czasu była sytuacja, gdzie jeden twórca musiał kompletnie zmienić produkcję swojego dzieła będąc gdzieś już w 2/3 drogi do końca, właśnie dlatego że skończyła się kasa. To był przypadek animu Neon Genesis Evangelion, który zasłynął jako psychologiczny mindfuck z niby-robotami (ale okazywało się, że to nie są roboty) w tle. Przeminąłby zapewne jako kolejne zwykłe anime, gdyby nie to, że kasa im się skończyła w najbardziej kluczowym momencie serii, kiedy fabuła zaczynała mocno gęstnieć i całość zbliżała się do konkluzji. Odbiło się to przede wszystkim na animacji, co zostało rozwiązane tak, że pojawiało się bardzo dużo abstrakcyjnych sekwencji lekkich dla animatorów (mało się dzieje, albo latają jakieś abstrakcyjne paski, albo też są sprytnie wykorzystane zasoby już raz użyte, w formie takiej nieco zakrzywionej retrospekcji) - ciężar przeniósł się z akcji na dialog, a różne walki miały charakter przynajmniej częściowo wewnętrzny (o ile wcześniejsze inwazje to były ataki w większości ściśle fizyczne, tak późniejsi wrogowie coraz częściej stanowili zagrożenie dla umysłu pilota lub przejmowali w ten czy inny sposób kontrolę, nie idąc w otwarty konflikt siłowy). Udało się to jakoś tak rozwiązać, że kluczowe sceny walk i tak zostały zrealizowane (z mniejszą pompą, co potem trochę sobie podreperowali w Director's Cut), a widz nie miał poczucia, że w studiu Gainax wszyscy chodzą już ze sznurami na szyjach i dzieje się tam jakaś katastrofa, która ciężko odbija się na jakości serialu animowanego. Samo NGE nabrało sporego ciężaru psychologicznego i urosło do rangi tworu niepozostawiającego widza obojętnym - albo ktoś to uznał za debilne, albo za wybitne, ale nikt nie przechodził obojętnie jak koło kolejnego animu o mechach. Jakimś cudem fabuła także nie ucierpiała, a zyskała co najmniej drugie dno. Ostatecznie problemy finansowe okazały się kluczem do eksplodującej wręcz popularności serii i powstania sporej rzeszy naprawdę oddanych (aczkolwiek często nie mających zbyt równo pod sufitem) wieloletnich fanów na świecie.

Zwieńczeniem były dwa ostatnie odcinki, które były w 100% retrospekcją i abstrakcją w głowie głównego bohatera, mimo ambitnych planów zakończenia z wielkimi fajerwerkami. Mimo to, pasowały do tonu i tempa nadanego przez poprzednie odcinki. Później powstał film pełnometrażowy End of Evangelion, który w teorii "zastępował" dwa ostatnie odcinki, ale wszyscy są zgodni co do tego, że wydarzenia w EoE i odcinkach TV numer 25 i 26 są względem siebie komplementarne. Pełnometrażówka już posiadała spory budżet, zrobili takie zakończenie, jakie chcieli - tak się wszystkim wtedy wydawało. Udało się zrobić końcówkę z wielką pompą, nie zatracając metafizycznego tonu końcówki serii - ostateczny wyginacz mózgu.

I tutaj powinna się skończyć historia NGE. Ale twórca, jak się okazuje, wcale nie spełnił swoich ambicji poprzez EoE. Od 10 lat (!) robi NGE na nowo, poprzez ciąg czterech filmów pełnometrażowych Rebuild of Evangelion. Chaotyczne mecha anime na całego. Akcja, efekciarstwo, płytkie postacie, brak ciągłości fabularnej. Mindfuck zastąpiono clusterfuckiem - wszystkiego jest tak nasrane, że można się tylko pogubić, a mimo to całość jest płytka jak kałuża. Nic z niczego nie wynika, nic do niczego nie dąży. Jest jak jest, obejrzyj i wyp****aj. "Remake", który wszystko wywrócił do góry nogami i z "remakowanym" tworem ma wspólną nazwę i parę elementów.

Wniosek? Japońcom nie wolno dawać za dużo kasy na tworzenie czegokolwiek i trzeba ich trzymać na smyczy (nie za krótkiej i nie w wykonaniu panów biznesmenów z góry, ale musi być na pokładzie ktoś, kto ma wiadro zimnej wody pod ręką), jak przestają być skromni to im odpierdala. Co więcej, wydaje się istnieć jakaś ogromna różnica między "ambitny" a "spełniający swoje ambicje (marzenia". Cieszcie się, że MGS V wyszło, jakie wyszło.

Skromny Hideo zrobił MG1, MG2 i MGS 1. Ambitny Hideo zrobił MGS 2 i 3. A potem zaczął spełniać sobie marzenia i odleciał. Już nie będę kopał leżącego i nie będę wypominał*, że w porównaniu do historii produkcji serii TV NGE, kompletnie sobie nie poradził z sytuacją cięcia funduszy i czasu. Oglądając NGE bez świadomości o kłopotach finansowych studia Gainax nie było tego widać (można było co najwyżej pomyśleć, że trochę dziwne mecha anime, jak ktoś przyszedł na typowe robotyczne łubudubu i się zawiódł) - za to w najnowszym MGS widać to jak na dłoni, konstrukcja rozdziałów jest wręcz fingerprintem tego, co działo się w studiu. Pomimo wszystkiego dobrego, co można o grze powiedzieć, to to jest najcięższa wpadka, której nie udało im się uniknąć.

Ale poza tym jest OK, ostatecznie i tak zrobili grę w którą nie mogę przestać grać :F
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Zielakpl » Cz paź 08, 15 14:08

gdzieś tam jeszcze widziałem wypowiedź japońskiego snejka (może nawet tutaj na forum), że myślał że to żart kiedy wycieli jego 80% dialogów z gry i mamy takiego venoma a nie innego

swoją drogą jestem ciekaw czy przy wczesnym tworzeniu gry, ból fantomowy miał się odnosić do faktycznie straconej kończyny i może do straconej jakiejś tam części siebie (tej dobrej części) na rzecz demona, który w nim siedzi i nagle kojima dostał olśnienia i wymyślił sobie stwórzmy skołowanego fantoma i dostaliśmy co dostaliśmy
Avatar użytkownika
Zielakpl
Psycho Mantis
 
Posty: 217
Dołączył(a): Śr maja 28, 14 11:47

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Gillian » Cz paź 08, 15 14:34

Nie znałem historii NGE. My to oglądaliśmy z otwartymi gębami w kilku chłopa w malutkim pokoju 2x3 metry na pierwszym roku studiów. I jak zaczęło się mieszać (tj w momencie, kiedy kasa im się kończyła jak się teraz dowiaduję) to nie byliśmy w stanie odejść od naszego 15 calowego monitorka CRT aż do samego końca serii, tj godzin porannych.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Tidus93x » Cz paź 08, 15 15:34

Ocwel, kolejny raz czytam genialny Twój tekst w odniesieniu do MGSV. Spisz to gdzieś, cholerka, i na główną z tym!

Obrazek

Jesteś ładnie dobry!
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Curtis » Cz paź 08, 15 15:39

Próbowałem skończyć MGSa V po raz drugi tym razem na PC ale... Nie mogę. Jest zbyt rozlazły, przydatny stuff do opracowania wymaga zbyt wielu zasobów i czasu. Farmienia żołnierzy i innego dziadostwa a ja już to robiłem dwa razy. Raz w Peace Walker i raz na PS 3... W Phantom Pain. Poza tym jak się gra drugi raz w tego Metala to się widzi ile rzeczy jest w nim po prostu nudnych. Moje granie ogranicza się w tej chwili do "wejdź do bazy bez broni i tylko z CQC zrób jak najwięcej celów misji". Wtedy jest sporo zabawy bo gra jest mega wymagająca. Szkoda tylko że całość ma dla mnie znikome replayability.

I tak nie za bardzo wiem co dalej z tym MGSem ... Multi nie wzbudza we mnie absolutnie żadnego zainteresowania, fabuła skończona na jednej platformie. Nie za bardzo jest do czego wracać bo elementów które mnie mentalnie rozjebały jest tak mało, że nie ma o czym wspominać.
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Zielakpl » Cz paź 08, 15 17:01

także przechodzę (a raczej staram się) grę drugi raz bo chcę sobie pooglądać jeszcze raz wszystkie przerywniki, których nie da się inaczej odpalić
i nie jest to wcale przyjemne, narazie farmie żeby zdobyć byle jaką wyrzutnię rakiet i sneaking suit (bo fajnie wygląda w scenkach) i cholernie mi się nie chce
kiedy zdobędę te dwie rzecz, olewam wszystko i robię samą fabułę bez zgłębiania się w rozbudowę MB

i tak grę za 1szym razem przeszedłem głównie z podstawowym karabinem i pistoletem na strzałki
czasem jedynie potrzebowałem wyrzutni do rozwalenia czołgów w jakiejś misji
Avatar użytkownika
Zielakpl
Psycho Mantis
 
Posty: 217
Dołączył(a): Śr maja 28, 14 11:47

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Curtis » Cz paź 08, 15 19:48

https://www.youtube.com/watch?v=hbVepJ5 ... youtu.be&a

Mam nadzieję że powstanie jakiś mod do wersji PC, który potnie tę gre do 12-20 godzinnego story mode do którego częściej wrócę.
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Gillian » Cz paź 08, 15 21:12

Mi zostało do odsłuchania kilka kaset i gra wędruje na półkę chyba po wsze czasy. Chętnie bym to przeszedł jeszcze raz i przeanalizował całość, ale mi się po prostu nie chce... nie da się tej gry zrobić po linii najmniejszego oporu. Trzeba farmić nudne misje i przekopywać się przez naukę gry w tę grę, mimo że już się ją dobrze zna.

Cóż, zawsze mówiłem, że pozycję na liście moich MGSów przedstawia numerek obok tytułu. I wierzyłem mocno w to, że wraz z piątką reguła się zmieni. MGSV wraz z GZ miała wskoczyć przynajmniej ponad czwóreczkę albo i trójkę! GZ zapowiadało, że tak będzie, ale niestety... wiem że musi minąć jeszcze trochę czasu, żeby zrodził się jakiś sentyment, ale jednak w czwórkę grałem jak zaczarowany aż pękła po 3 czy 4 dniach, pomimo tego, że facepalmowałem przez 50% czasu gry.

Czyli MGS1 to top ever, potem dwójka, następnie trójka, później dużo słabsza czwórka, niestety dopiero tu V + GZ, a potem dno i sześć metrów mułu i na końcu Peace -tfu- Walker, który na szczęście nie ma numerka, bo by mi listę zepsuł.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Curtis » Cz paź 08, 15 21:49

Mam podobnie do Gilliana... Ciężko będzie w ogóle wrócić do V kiedykolwiek. Jak skończyłem Peace Walkera(Nadal twierdzę, że przez to że jest to gra na konsolę przenośną, Japońce zrobili z tego nieco niepoważną wersję MGSa)nigdy więcej do niego nie wróciłem pomimo, że masy rzeczy nie odkryłem jak wyspa potworów, pełno trofeów olałem. Niestety V czeka to samo. Nie zrobię platyny bo nie mam ochoty się męczyć w farmienie żołnierzy.
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Zancudo » Pt paź 09, 15 00:05

Ostatnio edytowano Pt cze 26, 20 17:32 przez Zancudo, łącznie edytowano 1 raz
Zancudo
Jack the Ripper
 
Posty: 1209
Dołączył(a): Cz sty 03, 13 21:33

Re: [SPOILERY] Chcia?bym si? wy?ali?

Postprzez Faja » Pt paź 09, 15 00:26

Cipher to szyfr, cyfra, wiecej nic mi do lba nie przychodzi
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: [SPOILERY] Chciałbym się wyżalić

Postprzez Curtis » Pt paź 09, 15 03:19

Zancudo napisał(a):Śmieszne jest to, że MGSV nawiązując tak bezczelnie do MGS2*, powtórzyło (i spotęgowało) przede wszystkim to, co najgorsze i najbardziej nieudolne w całokształcie tego drugiego, nadając w efekcie ironiczny wydźwięk dla tytułowego bólu fantomowego. Historia kliknęła "replay", a my po raz kolejny jesteśmy świadkami tego, jak główny kawałek fabuły jest publicznie mieszany z błotem na tle świetnie rokującego prologu... z tym, że tutaj, mam wrażenie, odbywa się to w mocniejszych proporcjach. O ile oba rozdziały dwójki wspominam raczej dobrze, tak na GZ i TPP patrzę niemalże dychotomicznie, w czarno-białych barwach.

*
Spoiler:



Jakiekolwiek porównywanie MGS 2 i MGS V nie ma większego sensu. W MGS 2 całość była misternie zaplanowana i przeprowadzona. Wszystko odstawili na tip top i dostaliśmy jeden z największych mindfucków w historii gier a MGS 2 jest po prostu szczytem formy Kojimy jeśli chodzi o scenariusz. MGS V natomiast to gra niedokończona. Kojima po prostu skłamał mówiąc że zrobił nareszcie taką grę o jakiej marzył ale zrobił to bo nie miał innego wyjścia. Podejrzewam, że miał ultimatum... Albo wypychamy MGSa takiego jakim jest albo czeka go to samo co P.T. Więc Japończyk musiał pójść na to co proponowali jego szefowie. Dostaliśmy więc grę niedokończoną, pełną niedomówień i rozczarowującą ludzi przesiąkniętych uniwersum. Jednak co ciekawe nie jest to odbiór ogólny. Nowi gracze w uniwersum MGS często rozpływają się nad tą grą. Dlatego jak bardzo nie podoba mi się V tak nigdy nie powiem "Fuck Kojima"(jakiś użytkownik rzucił tak na forum nie pamiętam kto i gdzie) bo MGS i Kojima dostarczyli mi przez te 17 lat(od tylu lat jestem fanem serii) tyle emocji i przyjemności, że gdy emocje opadną przełknę i gorzką pigułkę The Phantom Pain.
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Metal Gear Solid V

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron