Przyszłość wojny

Wszystko o najnowszej części serii

Moderatorzy: Infernal Warrior, Snake., GM

Przyszłość wojny

Postprzez SaladinAI » Wt lut 23, 10 17:45

W czwartej odsłonie serii przyszłość ekonomii zależy od konfliktów zbrojnych. Podtrzymywanie działań wojennych prowadzi do zdobycia kapitału. Wojny podtrzymują światową gospodarkę. Czy taka czeka nas przyszłość? Eliminacja wojen prowadziłaby do załamania w gospodarki ale czy faktycznie gospodarka zależy od wojny? Czy też jest na odwrót?

W Czarnych Oceanach Jacka Dukaja znajdziemy odwrotny kierunek działań wojennych. Otóż same wojny przestaną istnieć z powodów społecznych, pacyfistyczne przekonania sprawiają że rządy i partie wybierające rozwiązania konfliktowe tracą na poparciu. Dalej: wojny tracą na znaczeniu gdyż nie da się ich wygrać w znaczeniu ekonomicznym, koszty poniesione podczas walk i operacji wojskowych przekraczają możliwy do osiągnięcia zysk (czy wojna w Afganistanie jest opłacalna?). Stąd konflikty przechodzą raczej na pole samej ekonomii i możliwości podboju w sferze gospodarczej (operacie giełdowe itd). Tutaj to gospodarka dyktuje działania wojenne. Sam autor odwołuje się do poglądów Normana Angella, który w książce The Great Illusion twierdził iż zależność międzypaństwowa sprawia że podbijanie terenów sąsiadujących krajów nie prowadzi do wzbogacania się państw.

W tym wieku czeka na nas nowe zagrożenie: terroryzm, często nazywany Trzecią Wojną Światową. Wszak to rodzaj globalnego konfliktu tyle że bez kształtu, formy. Nie będę tutaj opisywał zjawiska ale różni się ono od powyższych tez przyszłości wojny gdyż jest to walka w pewnym sensie niezależna od globalnej ekonomii i państw a więc nie służy ich wsparciu (przypominają raczej pasożyty).

Jaka czeka nas przyszłość wojen - ich zanik, rozwój podtrzymujący ekonomię a może przejście w bezkształtną partyzantkę, której celem jest wojna sama w sobie (zamachy samobójcze itp.)?
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Postprzez Crusher » Wt lut 23, 10 18:55

Jakaś pani jasnowidz przepowiedziała niedawno że w 2010 roku będzie III WŚ. Koniec świata podobno w 2012 roku - może właśnie z powodu tej wojny. Osobiście nie sądzę aby była to prawda, ale niektórzy myślą że tak będzie.

Moim zdaniem dopóki istnieją narody, będą istniały wojny. Być może pojawi się więcej PMC, państwom będzie się bardziej opłacało zatrudnienie najemników niż wypuszczanie własnego wojska, a przez to najemnicy staną się w końcu główną armią na świecie. A to plus nowoczesna technologia(niekoniecznie w postaci nanomaszyn...) równa się wizja MGS4.
Avatar użytkownika
Crusher
Vamp
 
Posty: 359
Dołączył(a): Pt maja 16, 08 14:24
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez SaladinAI » Wt lut 23, 10 23:23

Ale nie chodzi o to czy będą istniały wojny czy nie, chodzi o ich kształt. Nie jestem specjalistą ale wierzę że konflikty w formie i skali XX-wiecznych wojen odeszły w zapomnienie. Dlaczego? Zgodnie z tezą The Great Illusion procesy globalizacyjne sprawiają że uderzenie w sąsiada równa się walka z samy sobą. Spójrzmy na ekonomiczny kryzys - błędne bankowe operacje w jednym kraju doprowadzają do potężnej recesji na całym globie. Z kim można walczyć? W tym rozumieniu wojna jest wrogiem gospodarki a nie jej siłą napędową.

Co do terroryzmu - w trzeciej odsłonie spotykamy się z pojęciem wroga ponadczasowego, ostatecznego przeciwnika. Niejaki Carl Schmitt uważał że takim wrogiem mogą być partyzanci, dziś powiedzielibyśmy terroryści którzy walczą w ten sposób. W końcu to wojna prawie nie do wygrania.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Postprzez uci » Śr lut 24, 10 14:39

Jeżeli miała by już wybuchnąć wojna na poziomie tych z XX wieku, na pewno będzie to wojna paktów, bo jakby na nie patrzeć, każdy ma teraz z kimś porozumienie, pakt czy inne zarządzenie o pomocy - stąd zależy jakie dwa kraje na siebie się rzucą i jak zareagują inne właśnie w stosunku do tych paktów.

Co do wojen terrorystycznych - cięzko pokonać wroga który wierzy że umierając dostanie wieczną nagrodę, a najlepiej żeby zrobił to zabierając życia jak największej ilości ludzi. Można z nimi walczyć na ich terenie, a oni nagle wysadzą jakiś pkt. na naszym, i to nie ważny strategicznie a taki żeby zgineło jak najwięcej ludzi.
Troche to taka walka wiatrakami jak dla mnie, a przynajmniej nie do wygrania w taki sposób jak jest to teraz.
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh


Powrót do Metal Gear Solid 4

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron