Oto stanowisko, jakie zaproponował HarakiriRock:
MGS2 można uznać za postmodernistyczną metaforę grania w gry (kiedyś się w końcu o tym rozpiszę miejmy nadzieję), a MGS4 za metaforę tego czym był proces twórczy MGS4, oraz dlaczego saga Solida musi się skończyć.
Końcowe monologi Naomi, Snake’a i The Boss oraz Evy w, odpowiednio, MGS1, MGS2 i MGS3 przekazywały główny motyw tych części. Końcowy monolog Big Bossa wyjaśniał czym jest MGS4. Gdy mówił on o tym, że Patrioci stali się niczym więcej jak formułą odpowiedzialną za podejmowanie decyzji, chodziło o wyrażenie, iż gry sagi stały się formułkowe i nie są już w stanie przekazać czegoś nowego [niczym system stworzony przez Zero, broniący swej skostniałej autonomii - przyp Hal].
Dlatego Kojima uważał, że seria powinna skończyć się na trzech częściach, bo przekazał wszystko co chciał. Pokazał nam jak sprawić by niemożliwe stało się możliwe i powiedział (poprzez postać Big Bossa), że to właśnie my decydujemy o nas samych.
Zero, jako założyciel Patriotów, jest przedstawieniem konceptu gier Metal Gear Solid. Ciało żyje, ale duch odszedł. Ducha nie można odzyskać poprzez zwykły powrót (co ma symbolizować powrót do scen z MGS1 w akcie 4); Zero musi zostać zniszczony.
Naomi mówi Snake’owi, że stary wirus FOXDIE zainfekuje cały świat jeżeli Solid będzie żył wystarczająco długo. Najpierw umrą jednak ci, którzy są bohaterowi najbliżsi. To metafora konceptu gry Metal Gear Solid, który rozprzestrzenia się [koncepcja Dissolve - przyp. Hal] i wymyka spod kontroli dusząc kreatywność Kojimy, a następnie wszystkich projektujących gry. Big Boss mówi Snake’owi, że nowe FOXDIE (metafora MGS4) dała mu kilka miesięcy czasu zanim stanie się bronią masowej zagłady, ale mimo to i tak musi umrzeć. Pozostanie Snake’a przy życiu (kontynuowanie jego sagi) oznaczałoby koniec świata (koniec kreatywności Kojimy).
Hideo tyle mówił o swoim odejściu. Przedstawiał masę pomysłów na nowe gry. On, tak jak Snake, stał się niewolnikiem. Snake musiał wykonywać misje, a Kojima musiał je tworzyć.
Ostatecznie MGS4 nie przedstawił ani nowego tematu, ani nowego pomysłu [czyżby?] i o to chodziło. Kojima po MGS3 powiedział, że przedstawił wszystko, co chciał. Tylko podobnie jak Solid Snake on także został wciągnięty w tą ostatnią misję. Główne punkty fabuły zostały już przez graczy odgadnięte, ponieważ seria została zakończona. Naomi, Vamp, Raiden i Snake to praktycznie chodzące trupy, tak jak i seria MGS [o czym wspomina Naomi tuż przed swą śmiercią - przyp. Hal].
Hideo nazwał siebie w liście płac ‘Głosem Boga’. Dla mnie osobiście te trzy różne wizje świata są także poniekąd metaforą wizji MGSowego uniwersum. Ta główna należąca do The Boss, jest wizją Kojimy. Jego marzeniem jak ten świat powinien wyglądać. Coś czego on sam nie osiągnął i czego nikt nie osiągnie. Wizje Big Bossa i Zero to wizje fanów. Wizje, które okazały się być błędne. O ile Big Boss zrozumiał swój błąd i zdał sobie sprawę, że chodziło o coś innego [i dlatego usuwa Zero - przyp. Hal] , tak Zero do końca był przekonany do swych racji. Obaj się mylili, walczyli ze sobą, ale w gruncie rzeczy jeden nie mógł egzystować bez drugiego.
Przyznam, że taka postawa względem Guns of the Patriots jest mi stosunkowo bliska. Sam Kojima wielokrotnie powtarzał, że Solid stanowi jego wirtualne przetworzenie, które trafiło w obręb świata gry. Można stąd wysnuć wcale nie bezpodstawny wniosek, że MGS4 - w przeciwieństwie do MGS2, które jest grą o grze i o graczu - jest dziełem traktującym o twórcy oraz o samym akcie kreacji.
W dokumencie o powstawaniu Guns of the Patriots, Kojima wspomina, iż od początku pragnął by cały proces twórczy MGS4 (oraz, co jasne, ostateczny kształt samej gry) przypominał "rozpadanie" [ang. dissolve]. Hideo przez to pojęcie miał na myśli proces, jakiemu przed śmiercią podlega kwiat - wydanie nasion, które upadając w pobliżu obumierającego kwiatu na żyzną ziemię, dają życie nowym bytom. Ceną jest jednak śmierć rośliny. Dzięki całej tej koncepcji gra miałaby być bliższa także idei Ishii-Sense, która stała się tematem przewodnim. Takim kwiatem w MGS4 jest Old Snake, ale też i sam Kojima, który swą wiedzę i całe nabyte w dotychczasowej pracy nad MGSami doświadczenie pragnie przekazać młodszym, którzy w przyszłości stworzą własną grę z serii. To ciekawa teoria w kontekście mającego w przyszlości ujrzeć światło dzienne Rising.
Cudownym artworkiem zobrazował zamysł Dissolve Shinkawa i jak dla mnie jest to praca najtrafniej obrazująca charakter całego MGS4:
http://kul.republika.pl/195.jpg