przez Spuczan » Pt mar 15, 13 20:42
Zdecydowanie tak. Popatrzymy kogo my tu mamy:
Raiden - kompletna klapa i nie mylcie go z Raidenem z MGR, to zupełnie inna postać;
Otacon - straciłem szacunek do tej postaci, jego zachowanie to wzór do uczynienia z postaci kompletnego głupka, płaczka i tchórza;
Naomi - nie potrafię zrozumieć co kierowało tą postacią, niby coś czuła do Otacona by potem przy Vampie kompletnie wszystko olać, brak tu sensu i logiki, mam wrażenie, że Kojima sam do końca nie wiedział jaka ona jest;
Snake - nie dość, że zrobili z niego dziada to jeszcze opóźnionego w rozwoju;
Drebin - jaka jest jego rola w MGS4? Po co on w ogóle jest w tej grze? Jak Kojima chciał mieć sprzedawcę broni to mógł zrobić kogoś na kształt z RE4, teraz mamy kolesia który sprzedaje nam broń i tłumaczy historie (zresztą wybitnie słabe) B&B;
Po co w tej części wystąpił Campbell, Vamp i Mai Ling? Ich pojawienie się w grze nic nie wnosi ani nie zmienia. Czyli Kojima je wrzucił żeby uzupełnić MGSową rodzinkę. Bez sensu.