Co najbardziej przypadlo Ci do gustu w MGS3?

Posty dotyczące MGS 3 i Subsistence

Moderatorzy: Snake., Bizon, GM

Postprzez Osvelot » So kwi 23, 11 17:53

Po MGS3 sięgnąłem niewiele ponad rok temu, więc siłą rzeczy nie byłem na kilkuletnim głodzie po MGS2 zagranym tuż po premierze itp. itd., nie miałem ogromnych oczekiwań i nie wciągałem nosem zapowiedzi, bo mi koło fajki latało całe zamieszanie w tamtych latach. Zagrałem, bardzo mi się podobało, ale to tylko kwestia podejścia. Nie myślałem o tym, że technicznie na dobrą sprawę to są zaokrąglone korytarze przystrojone w liście i skały, a nie przepastna dżungla, po prostu wlazłem w grę i tam siedziałem, nie zadawając nadmiaru pytań. To chyba był mój klucz do sukcesu w niezmąconym ogarnięciu klimatu całości.
Obrazek
"From now on... call me Big Bonus."
Avatar użytkownika
Osvelot
Solidus Snake
 
Posty: 2143
Dołączył(a): Śr lip 14, 10 14:37
Gram: w pici-polo na małe bramki

Postprzez SaladinAI » So kwi 23, 11 18:14

U mnie to samo. Nie docierały do mnie zapowiedzi, oprócz kilku ogólników, co wpłynęło na bardziej pozytywny odbiór gry.
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Postprzez kALWa888 » So kwi 23, 11 20:19

Same here. Jedynie screeny w szkole oglądałem. No i cóż, odnośnie gubienia się w dżungli... Do sandboxa MGSowi jeszcze brakuje. Może Rising to zmieni.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez Gillian » So kwi 23, 11 21:37

No ja jeszcze na modemie siedziałem w tamtych czasach, zapisywałem sobie na dysku zapowiedzi i trailery MGS3 z ówczesnego OH i katowałem się nimi czytając i oglądając wiele razy. Wyobrażałem sobie najlepszą grę świata. Potem była premiera, ale zagrałem dopiero parę miesięcy później i trochę klops, bo wyglądało to całkiem inaczej : ). W sumie to prócz jedynki, którą poznałem dopiero po premierze, to później już czekałem świadomie na premiery kolejnych MGSów. Dwójka była zapowiadana jako cud i przynajmniej Tanker w 100% spełnił te oczekiwania. Z trójką było właśnie inaczej, ale żeby nikogo nie okłamać, po pierwszym przejściu wydawało mi się że i tak jest to prawie najlepszy MGS, o epsilon gorszy od jedynki. Dopiero po czasie mi się poprzestawiało : )
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Snake_VR5 » So kwi 23, 11 22:21

twilite kid napisał(a):Miał być ogrom możliwości, a dostaliśmy marną namiastkę.


Dokładnie, stąd też pytam jaki survival :P
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Pabian01 » N kwi 24, 11 09:51

Ktoś wspomniał o animacjach. One występowały czasem przy jedzeniu, czasem przy leczeniu ran. Bardzo mi się podobały, tylko dlaczego pojawiały się zazwyczaj na początku gry ? Później już ciężko było natrafić na nie. A szkoda. Do tej pory nie wiem dlaczego.
Priority my butt
Avatar użytkownika
Pabian01
Jack the Ripper
 
Posty: 1654
Dołączył(a): Pn maja 07, 07 20:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez SALADYN » N kwi 24, 11 12:38

Pabian napisał(a):Ktoś wspomniał o animacjach. One występowały czasem przy jedzeniu, czasem przy leczeniu ran. Bardzo mi się podobały, tylko dlaczego pojawiały się zazwyczaj na początku gry ? Później już ciężko było natrafić na nie. A szkoda. Do tej pory nie wiem dlaczego.


To pozostałość po kolejnej obietnicy Kojimy gdzie upolowane zwierzaki miały być zjadane na miejscu w miarę potrzeby a nie przechowywane w przenośnej lodówce, w sumie to pamiętam tylko dwie animacje jedzenia i dwie leczenia, z jednej strony szkoda tych scenek bo gra nabrałaby realizmu jeśli chodzi o ten udawany survival ale z drugiej wyobraź sobie że pożerasz rybę podczas gdy przeciwnik cię ostrzeliwuje.
Bardzo trudny element do wsadzenia w tego typu rozgrywkę więc mimowolnie zgodziłem się na to umowne pożeranie żabek i leczenie, choć w przypadku leczenia mogli zachować chociaż logiczną kolejność.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Gillian » N kwi 24, 11 13:28

Bardzo fajnie, że te animacje włączały się tylko co jakiś czas, bo bym nie zdzierżył oglądania tego samego po kilka razy :)


Aha i nie wiem czy to wcześniej pisałem ale to też jakiś plus. MGS3 to imo najładniejsza gra na PS2. Mimo że animacja rwie jak cholera :). Ale jest po prostu do perfekcji dopracowana wizualnie.
Jakby podciągnąć do choćby subHD (co pokazuje choćby emulacja) mogła zawstydzić pierwsze tytuły obecnej generacji.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez kALWa888 » N kwi 24, 11 18:03

Fakt. Grafika stoi na naprawdę wysokim poziomie. A filmiki z "trójki" ogląda mi się jakoś najprzyjemniej mimo tego lekkiego chrupania.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez Gillian » N kwi 24, 11 19:18

Ja je kiedyś na wideło nagrałem (chwała za rozbudowany demo theater - plus), mam gdzieś te kasety (kasety, bo na jedną 240min nie wlazło) : )
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez kALWa888 » N kwi 24, 11 22:46

O właśnie o tym zapomniałem napisać. Uwielbiam gdy gra oferuje coś takiego jak demo theater, możliwość obejrzenia dowolnego filmiku albo nawet wszystkich po kolei bez przechodzenia gry. Miałem nadzieję że pojawi się to w MGS4 ale niestety zawiodłem się.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez mshm » Pt cze 03, 11 22:26

Osobiście uważam, że wprowadzony system survivalu dodany do skradanego systemu gry jest genialnym rozwiązaniem. Lasy, dżungla, kamuflarze, jedzenie, przetrwanie - bardzo to fajnie wygląda, dodaje niesamowitości klimatu. Z drugiej jednak strony, dostrzegłem, że wraz z upływem gry i rozwoju fabuły ów system zanika - choćby z prostej różnicy - na samym początku jesteśmy naszpikowani dzikością, stajemy się częścią krajobrazu, otaczającego środowiska - czy to przez śpiew ptaków, szelest liści, powolne kroki - ale im bliżej samego centrum akcji, Shagohoda, końcówki gry - nie doznajemy już typowego przeżycia, jakim jest przetrwanie, a jedynie wykonanie pomyślnie misji. Zdając sobie sprawę z faktu, iż grając w tą część coraz dłużej zagłębiamy się w samą oazę fabularną, zapominamy o czymś takim - i w gruncie rzeczy nie zwracamy na to uwagi - ale choćby podróż z Eva przez las nie jest tym samym, co pierwsze podejścia w celu odnalezienia Sokolova.

Jednak sam pomysł wyszedł na plus. Bardzo mi sie spodobał, i owa część dzięki temu wyróżnia się z tłumu gier podobnych, ale nigdy nie dościgajacych ideału :)
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
mshm
Inkarnacja VR
 
Posty: 6
Dołączył(a): Wt maja 24, 11 22:45
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Curtis » Pt cze 03, 11 22:42

Osobiście uważam, że wprowadzony system survivalu dodany do skradanego systemu gry jest genialnym rozwiązaniem. Lasy, dżungla, kamuflarze, jedzenie, przetrwanie - bardzo to fajnie wygląda, dodaje niesamowitości klimatu. Z drugiej jednak strony, dostrzegłem, że wraz z upływem gry i rozwoju fabuły ów system zanika - choćby z prostej różnicy - na samym początku jesteśmy naszpikowani dzikością, stajemy się częścią krajobrazu, otaczającego środowiska - czy to przez śpiew ptaków, szelest liści, powolne kroki - ale im bliżej samego centrum akcji, Shagohoda, końcówki gry - nie doznajemy już typowego przeżycia, jakim jest przetrwanie, a jedynie wykonanie pomyślnie misji


Chyba nie spodziewałeś się że Shagohod będzie sobie po prostu stał po środku lasu... Był w Grozny Grad i chyba naturalną koleją rzeczy była zmjana klimatu z leśnego na bardziej zurbanizowany?
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Postprzez mshm » Pt cze 03, 11 23:02

Tak, dostrzegłem to, ale mimo wszystko - uciekając do lasu zatraca się klimat typowo survivalowy. Jak już powiedziałem - zdając sobie sprawę z faktu, że z kolejnymi poczynaniami bohatera - klimat się zmienia, rozgrywka, ale mimo wszystko w końcówce zabrakło tego czegoś, co tak przyciągało, i odróżniało, od poprzednich części.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
mshm
Inkarnacja VR
 
Posty: 6
Dołączył(a): Wt maja 24, 11 22:45
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Gillian » So cze 04, 11 00:14

Końcówkę IMO zabiło to łażenie z ranną Evą. Tutaj mamy pościg, strzelaninę, akcja pędzi a zaraz musimy zwolnić, męczyć się z głupią babą. Napięcie opada i grać się odechciewa. Ja miałem takie pierwsze wrażenie. Już myślałem że jest fajny koniec, a tu rozciągnęli i rozwodnili finisz niepotrzebnie.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Curtis » So cze 04, 11 00:48

twilite kid napisał(a):Końcówkę IMO zabiło to łażenie z ranną Evą. Tutaj mamy pościg, strzelaninę, akcja pędzi a zaraz musimy zwolnić, męczyć się z głupią babą. Napięcie opada i grać się odechciewa. Ja miałem takie pierwsze wrażenie. Już myślałem że jest fajny koniec, a tu rozciągnęli i rozwodnili finisz niepotrzebnie.


Zgadzam się w 100% w trzech pierwszych MGS'ach moment z ranną Evą to jedyny, którego szczerze nienawidzę absolutnie zbędny i nieciekawy a momentami przez ilość wartowników jaka za nami leci wnerwiający :/
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Postprzez snake971 » Cz cze 23, 11 22:50

Tak, moment z Eva to najnudniejszy moment gry, nie chcialo mi sie juz grac. Racja natomiast ze lazenie po budynkach stracilo swoj klimacik. Dlaczego tak fajne gry maja zawsze najbardziej wciagajacy poczatek a pozniej nuda? W poczatek owej gry zawsze z checia gram
Avatar użytkownika
snake971
Arnold
 
Posty: 25
Dołączył(a): Pt kwi 08, 11 15:33

Postprzez Gillian » Cz cze 23, 11 23:04

No trochę tez tak miałem. MGS1 i 2 po ok 12h widziałem, że gra zmierza ku końcowi i owa końcówka była dobrze wyreżyserowana.

W MGS3 po 18h zastanawiam się, kiedy to się ma skończyć - co tak dziwnie, poprzedniczki już po takim czasie dawno przewinęły napisy końcowe, a ja tu zaczynam ziewać. Po 20h widzę, że gra się zaczyna kończyć. Ścigam Shagohoda na motórze, jest super. Zaraz rozwalam łazik i czekam na znów rewelacyjny finał. Po kolejnej godzinie zdezorientowany myślę "co jest? hmm... ej Eva gdzie leziesz!? game over...". No ale po pewnym czasie już koniec, bardzo fajnie wyreżyserowana końcówka (szkoda że tak późno) i czuję się usatysfakcjonowany pomimo wcześniejszych zgrzytów. Ale nieee, to jeszcze nie koniec... boooring. Zaraz COOO? Bara-bara Snejk i Ewa? What? To o co chodziło z tą The Boss? No to było z 3h zakończenia lekko licząc...

Przy kolejnym podejściu, kiedy gra już napięcie sięga zenitu, kiedy rozwalam głównego złego i myślę, że jeszcze kilka godzin przede mną, w tym irytująca ucieczka na motorze, jeszcze bardziej wkurzające łażenie z Evą to mi się autentycznie odechciewa. I wyłączam konsolę. Wracam za kilka dni "zmęczyć" tą końcówkę. No niestety tak to było za każdym razem, jak przechodziłem ponownie trójeczkę.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8739
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Curtis » Pt cze 24, 11 14:04

Ale jedna rzecz w MGS 3 mi się spodobała. Zakładamy że Volgin to main Villan w 3 bo The Boss tak naprawdę jest bohaterką. Idąc tym tropem zauważyłem że każdy MGS (Poza 4 bi jak wiele razy mówiłem jeszcze w niego nie grałem)Kończy się w nieco inny sposób. W pierwszym Metalu po walce z Rexem Liquid jeszcze 3 razy oszukuje śmierć a gra kończy się moim zdaniem fenomenalnym pościgiem. Sons of Liberty kończy się po prostu pojedynkiem z głównym antagonistą gry. No i 3 która kończy się jeszcze inaczej bo po walce z Volginem mamy jeszcze fajną walkę z mentorką(Ze względu na spore wtedy ograniczenia CQC nie do końca wykorzystano potencjał tej walki i chociażby ten aspekt powinien zostać zmieniony w wersji HD) I jeszcze ten pojedynek z młodym Ocelotem. Także uważam że poza 2 nie bylo sztampowych zakończeń typu ostatni Boss, krótki filmik na koniec i do widzenia.

Co do klimatu chodzenia po budynkach. Straciło to swój klimat ze względu na to że główny budynek w Grozny Grad jest stosunkowo mały. Szybko docieramy zarówno do sokołova jak i Shagohoda
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Postprzez kALWa888 » Pt cze 24, 11 17:01

Mi chodzenie po budynkach nie przeszkadzało. To było konieczne to nie Afryka że tam jakakolwiek baza raczej pod jakimś namiotem. Może i było to zbyt małe, ale ja niczego takiego nie zauważyłem. Zgodzę się z Wami że oprowadzanie Evy, dokarmianie jej itp to najgorszy moment w grze. W ogóle nienawidzę w grach jak muszę kogoś chronić. Gry przechodziłem God of War na najtrudniejszym poziomie myślałem że oszaleję gdy przyszło mi chronić tego uczonego, który czytał księgę. Zresztą, w MGS3 na EExtreme też nie jest łatwo tam z nią łazić. Natomiast to o czym mówi twilite, że zakończenie się długo kończy... ja tego nie odczułem. Ciekawiło mnie. I tak jak mówi Curtis, różni się od tych z poprzednich MGSów.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez maciej1- » Pt cze 24, 11 18:36

Jeżeli chodzi o akcje w pomieszczeniach to w MGS3 nie zapadło mi w pamięć chyba żadne konkretne "wnętrze". Natomiast jedna z najbardziej klimatycznych lokacji to moim zdaniem te ruinki budynku z których ratuje się za pierwszym razem Sokolova. Fajnie można się tam pobawić w usypianie strażników.

kALWa888 mówisz, że ten uczony jest trudny? Ja myślałem, że pada zjem jak mi przyszło bronić rodzinę Kratosa na końcu jedynki - oczywiście na najwyższym poziomie trudności :D
maciej1-
Predator
 
Posty: 97
Dołączył(a): Pn mar 09, 09 19:39

Postprzez Snake_VR5 » Pt cze 24, 11 21:55

Curtis napisał(a):W pierwszym Metalu po walce z Rexem Liquid jeszcze 3 razy oszukuje śmierć


Ale walka z Hind D po której to Liquid oszukuje śmierć była przed walką z Rexem :icon_smile:

No i 3 która kończy się jeszcze inaczej bo po walce z Volginem mamy jeszcze fajną walkę z mentorką(Ze względu na spore wtedy ograniczenia CQC nie do końca wykorzystano potencjał tej walki i chociażby ten aspekt powinien zostać zmieniony w wersji HD)


Na to w ogóle bym osobiście nie liczył, zwłaszcza w kontekście tego że w Peace Walkerem HD zrezygnowano z czołgania oraz przesuwania się przy ścianie. Nie sądzę więc by w przypadku MGS3 HD system CQC został w jakimś stopniu naruszony, prócz lepszej oprawy wizualnej chyba w zasadzie niewiele się zmieni.

Także uważam że poza 2 nie bylo sztampowych zakończeń typu ostatni Boss, krótki filmik na koniec i do widzenia.


Wcale nie powiedział bym że MGS2 zawiera sztampowe zakończenie, Solid Snake i Raiden razem stoją w tłumie. Te filmiki wprost z tętniącego życiem Nowego Jorku, końcowy monolog Snejka o życiu i wreszcie tajemnica dysku.... zaskakująca i dająca podstawę pod MGS3
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Curtis » Pt cze 24, 11 23:31

Raiden napisał(a):Ale walka z Hind D po której to Liquid oszukuje śmierć była przed walką z Rexem


Pierwsze oszukanie śmierci to eksplozja Rexa. Drugie to upadek z Rexa i trzecia to wypadek samochodowy ;)

Na to w ogóle bym osobiście nie liczył, zwłaszcza w kontekście tego że w Peace Walkerem HD zrezygnowano z czołgania oraz przesuwania się przy ścianie. Nie sądzę więc by w przypadku MGS3 HD system CQC został w jakimś stopniu naruszony, prócz lepszej oprawy wizualnej chyba w zasadzie niewiele się zmieni.


I nad tym ubolewam bo sceneria i kontekst walki w połączeniu z ulepszonym systemem CQC mogło by zaowocować najbardziej wyjebaną w kosmos walką w historii serii.

Raiden napisał(a):Wcale nie powiedział bym że MGS2 zawiera sztampowe zakończenie, Solid Snake i Raiden razem stoją w tłumie. Te filmiki wprost z tętniącego życiem Nowego Jorku, końcowy monolog Snejka o życiu i wreszcie tajemnica dysku.... zaskakująca i dająca podstawę pod MGS3


Może i racja ale jednak troszkę mi czegoś zabrakło po walce z Solidusem.
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Postprzez Snake_VR5 » Pt cze 24, 11 23:41

Curtis napisał(a):Pierwsze oszukanie śmierci to eksplozja Rexa


Nadal upieram się że jako to pierwsze należy traktować strącenie Hind D, Liquid Snake przeżył co wydaje się wręcz niewiarygodne i niemożliwe. Zwłaszcza jak spojrzymy chociażby na wrak z MGS4, poza tym nie wiedzieliśmy też że to Master Miller i że właśnie dlatego nie odbiera codecu.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Curtis » Pt cze 24, 11 23:46

Nadal upieram się że jako to pierwsze należy traktować strącenie Hind D, Liquid Snake przeżył co wydaje się wręcz niewiarygodne i niemożliwe. Zwłaszcza jak spojrzymy chociażby na wrak z MGS4, poza tym nie wiedzieliśmy też że to Master Miller i że właśnie dlatego nie odbiera codecu.


Tak Hind to jest oszukanie smierci ale nijak to ma się do mojego jeszcze wcześniejszego postu...

po walce z Rexem Liquid jeszcze 3 razy oszukuje śmierć


Teraz widać różnicę ?
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Postprzez Snake_VR5 » Pt cze 24, 11 23:57

Tak, ale wiadomo już też co jest pierwszy oszukaniem śmierci :iconbiggrin:
Ok koniec offtopu, to temat o MGS3 przecież
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Curtis » Pt cze 24, 11 23:59

Ok koniec offtopu, to temat o MGS3 przecież


Racja

Co do The Boss. Naprawdę szczytem moich marzeń jest by w wersji HD walka przypominała trochę fragment trailera MGS3D
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Postprzez Snake_VR5 » So cze 25, 11 11:50

Tego bym się nie spodziewał po MGS3 w HD, ale zawsze można kupić MGS3DS i przenośną konsole oraz tym samym pomóc firmie Nintendo w walce o rynek z Sony. Co do MGS3 mi z kolei przypadła do gustu zmiana polegająca na wprowadzeniu sensoru, który zastąpił radar. Miało to wpływ na sama grę i rzeczywiście można było poczuć się w nieco innych latach. I tu dochodzimy... no właśnie do szpiegowskiego klimatu lat 60.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Curtis » So cze 25, 11 12:08

Raiden napisał(a):Co do MGS3 mi z kolei przypadła do gustu zmiana polegająca na wprowadzeniu sensoru, który zastąpił radar.


Co ciekawe nigdy z tej zabawki nie korzystam. Jako urządzenie "namierzające" stosuje gogle termiczne.

Trochę to głupie ale mnie się podobał motyw jak idzie się w góry po tej drabinie i do tego ten snake eater w tle... Fajny klimat.
Osvelot jest Bogiem
Avatar użytkownika
Curtis
The Sorrow
 
Posty: 661
Dołączył(a): Śr sty 09, 08 15:06
Czytam: Nie podam bo jak skończę będzie nieaktualne

Postprzez SaladinAI » So cze 25, 11 12:52

Curtis napisał(a): motyw jak idzie się w góry po tej drabinie


To także ukryta walka z bossem ;)
To swego rodzaju błędne kolo: roboty tworzące inne roboty
Avatar użytkownika
SaladinAI
Cipher watches all
 
Posty: 7022
Dołączył(a): N maja 14, 06 12:35

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Metal Gear Solid 3 i Subsistence

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron