Pamiętam, że jakoś niedługo (ze 2 miesiące) po kupnie PSXa poszedłem wymienić GT na jakąś inną grę do jedynego sklepu w mieście. Wpadło mi FFVII, bo nic ciekawego poza tym nie było (chciałem chyba Drivera). Sporo czytałem o tej grze, że kult itp, że trzeba zagrać. No to powiedziałem panu sprzedawcy, żeby mi odpalił. Po paru minutach filmików pojawił się cień wątpliwości. Po zobaczeniu gameplayu olałem sprawę, zabrałem swoje GT i poszedłem. Zachodziłem w głowę, jak to mogło się komuś podobać

. Ciekawe co by było, gdybym zaryzykował, wziął to FF i męczył całe rozpoczynające się wówczas wakacje? Miałem wtedy jakieś 12 lat. 15 czy 16 lat później, a ja wciąż w to jakoś dłużej nie zagrałem i jak tak czytam, co tu piszecie, pewnie nie ogram. Już wolę poczekać na remake.