kul napisał(a):Czyli Solid wyzywajacy przelozonego - dobrze, Raiden pyskujacy przelozonemu - zle?
SincoderFX napisał(a):Ale kłócić się z kimś o to, że Raiden, postać fikcyjna, nie ma prawa kwestionować rozkazów przełożonego w grze, bo tak jest w prawdziwym świecie, uważam za trochę śmieszne (nie obraź się Snake 0001).
No i masz po części rację, co nie zmienia faktu, że idąc tym tropem powinno Cię denerwować w MGS'ach tysiąc innych rzeczy;) To tylko fikcja, czysta rozrywka - nie widzę sensu się aż tak wczuwać i rozwodzić na ten temat:)
gambit88 napisał(a):Big Boss to przecież, też Snake a Solid jest przecież jego klonem czyli tak jakby nim samym...
gambit88 napisał/a:
Big Boss to przecież, też Snake a Solid jest przecież jego klonem czyli tak jakby nim samym...
W tym momencie upadło całe przesłanie pierwszego Metal Gear Solid. Pyk! Jakby ta część w ogóle nie istniała. Jakby jej nie było. No to skoro jej nie było, to nie może być też żalu, że w MGS1 graliśmy Snakiem, a w dwójce już Raidenem, czyż nie?
Gambit88 napisał(a):Trochę z tym przesadziłeś... Big Boss to przecież, też Snake a Solid jest przecież jego klonem czyli tak jakby nim samym.... I tu dochodzimy do sedna sprawy czyli: Zarówno w trójce i czwórce jest Snake.
Gambit88 napisał(a):A co do Solida to wiem, że to nie jest czystym klonem Naked Snake'a (selekcja genów, uzupełnianie, kasowanie, metody prób i błędów)
Gambit88 napisał(a):Wojskowi wzięli geny Big Bossa bo był najlepszy, później zmienili kod tak aby zostały tylko te mocne geny odpowiedzialne za to, że Big Boss był taki dobry.
Snake 0001 napisał(a):Ja wiem, że Raiden to uosobienie gracza, że wraz z nim się uczymy, a on ewoluuje wewnętrznie i ostatecznie się od nas odcina.
gambit88 napisał(a):Ehhhhhhh widzę, że trzeba jasno i wyraźnie napisać o co człowiekowi biega bo inaczej nie zrozumieją...
Gdzies kiedys widzialem artykul na Z, nazywal sie chyba "Recesywnosc genow wg Kojimy"
Gambit88 napisał(a):Chodziło mi o to że: Naked i Solid wyglądają podobnie, zachowują się podobnie, mają podobne głosy, prowadzą dialogi w podobny sposób, mają podobne podejście do świata i do wykonywanej misji( grając w grę właśnie tak się to podświadomie odbiera). Są takim samym TYPEM BOHATERA gier
Wtedy latwiej byloby obalic Twoja teze;)
Ja grając miałem takie odczucia więc nie wiem jak chcesz je obalaćZaznaczam, że to jest moja opinia i moje odczucia z gry.
Właśnie o to chodzi jak uczciwie napisałem parę postów wyżejTylko, że wy tu użalacie się nad tym, iż gra się Raidenem, a nie Snakiem i z tego chyba zrodziła się ta dyskusja.
Johny Sasaki napisał(a):Ja bym chcial niesmialo zauwazyc, ze MGS to opowiesc umiejscowiona w konkretnych realiach (militarnych), ktora to opowiesc ma jakis tam cel i glebie a nie interaktywny film dokumentalny o realiach panujacych w wojsku i biadolenie, ze Raiden cos kwestionuje, albo, ze Raiden nie jest zarosnietym pakerem i przez to jest dupiasto nim grac albo, ze w ogole jest Raiden zamiast Solida jest troche dziwne moim skromnym zdaniem...osoba, ktora ogarnia ta gre na tyle, ze rozumie co ma ona przekazac powinna zaakceptowac tego bohatera i wiedziec, ze byl to bardzo trafny wybor, bo inaczej wygladajacy i zachowujacy sie bohater nie wpasowalby sie tak idealnie w to.
Ja? Nie widzę powodu.... Ale odnośnie cytatu: Ja nie narzekam, że Raiden kwestionuje rozkazy. Ja się tylko podłączyłem do dyskusji w momencie jak zaczęto stawiać tezy, że w prawdziwym świecie żołnierz może kwestionować rozkazy. Zgadzam się, że gra to fikcja i nie czepiam się Raidena z tego powodu.Jestes ze mnie dumny?:P
Johny Sasaki napisał(a):Jestes ze mnie dumny?:P
Musi komentować każde polecenie?
Gambit88 napisał(a):Ja nie narzekam, że Raiden kwestionuje rozkazy. Ja się tylko podłączyłem do dyskusji w momencie jak zaczęto stawiać tezy, że w prawdziwym świecie żołnierz może kwestionować rozkazy. Zgadzam się, że gra to fikcja i nie czepiam się Raidena z tego powodu.
Masz rację: nie lubię Raidena za to, że jest Raidenemi muszę przyznać tak jak ktoś to już wcześniej zrobił, że MGS2 sprawiło mi najmniejszą frajdę z gry i najmniej się wczuwałem w postać ze wszystkich MGS (w MGS4 nie grałem). Ze swoich odczuć wnioskuję, że głównie przez Raidena. Nie twierdzę, że jest beznadziejny i możliwe, że bez niego MGS2 wyglądałby zupełnie inaczej i może nawet gorzej. Może jestem głupi, jestem lamerem i się nie znam ale mi on po prostu nie pasi.
kul napisał(a):Przeciez nie jestes zolnierzem, Raiden nim jest, wiec nie moze niczego kwestionowac. Ma robic co mu rozkazano. Jak maszyna. Jak idealna maszyna, ktora nie mysli, a jedynie dazy do celu, nie zwazajac na swoje wlasne rozterki. Oh...
kul napisał(a):Ma robic co mu rozkazano. Jak maszyna. Jak idealna maszyna, ktora nie mysli, a jedynie dazy do celu, nie zwazajac na swoje wlasne rozsterski. Oh...
Jesteś narzędziem, którym wysługują się politycy. Nikogo nie obchodzi co sobie akurat myślisz - masz rozkaz i go wykonujesz.
kul napisał(a):Gray Fox, Twoje slowa trafily do uszu gluchych!
kul napisał(a):Solid Snake tez kwestionowal zadanie na SM, ba, on sie go podjal dla Campbella.
Nie chce bezmyslnych postaci w grach, to obraza dla mnie jako gracza
kul napisał(a):My tu naprawde krazymy w kolko, wokol tego czy Raiden powinien cokolwiek kwestionowac.
kul napisał(a):Snake krzyczal na pulkownika gdy ten nie mowil mu wszystkiego, ale to naprawde nie ma znaczenia.
Johny Sasaki napisał(a):Swoja droga - w ktorym momencie Raiden zalewal nas swoimi odczuciami? Bo w mojej grze, to juz bardziej Snake zalewal jego radami dotyczacymi zycia.
Johny Sasaki napisał(a):A co glebokiego by bylo w grze w ktorej idziesz, zarzynasz, ogladasz filmik jak jakis koles, zupelnie obcy, ot powiedzmy jak Jim Houseman w MGS mowi to samo co Raiden, a Raiden po jego przemowieniu dalej idzie, morduje i slucha kolejnej wstawki w ktorej ktos kloci sie z kims nt rozkazow i slusznosci ich wykonywania a na koncu jakis koles, ktorego ogladalismy w filmikach stwierdza 'pier... nie robie' i rzuca dog tagi?
Powrót do Metal Gear Solid 2 i Substance
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości