Final Fantasy

Moderator: GM

Postprzez Gillian » Cz wrz 15, 11 20:41

Mi się bełtać chciało jak słyszałem Tidusa wesołka czy przygłupa Wakkę. Nie podobał mi sie ten dubbing (jeden z powodów, przez które nie chciało mi się grać), to japoński mógłby wyjść na dobre.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Pabian01 » Cz wrz 15, 11 20:49

Mi tam sie podobał dubbing :P Co najlepsze potem, zagrałem w Ratcheta, a tam słyszę Tidusa ;)
Priority my butt
Avatar użytkownika
Pabian01
Jack the Ripper
 
Posty: 1654
Dołączył(a): Pn maja 07, 07 20:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez kALWa888 » Cz wrz 15, 11 21:09

Mi też się podobał dubbing. Choć akurat często spotykam się z opinią że SE źle dobiera aktorów. No i szczególnie narzekania słychać na temat FFX. Ale ja uważam, że jest dobry. Dobrze oddaje charakter postaci.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez Tidus93x » Cz wrz 15, 11 21:30

Mnie również się podoba dubbing, Tidus IMO brzmi rewelacyjnie, z resztą to moja ulubiona postać ever. Gdybym mógł marzyć, że będę miał PSV to FFX HD to pierwszy tytuł za jaki bym się wziął, wszak to moja gra życia.

BTW na temat Versus XIII znowu nic...
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez Gillian » Cz wrz 15, 11 22:20

Świetny dubbing to był w FFXII. Głosy perfekcyjnie dobrane (twardy Basch, sarkastyczny Balthier, tajemnicza Fran), gra aktorska na wysokim poziomie no i reżyseria, synchronizacja i techniczne sprawy bez zastrzeżeń. W FFX przez to, że kolejne kwestie dialogowe były odgrywane z opóźnieniem, rozmowy traciły na naturalności. No i głosy aktorów mi nie odpowiadały.

Choć lepsza jakoś dubingu w FFXII pewnie wynikała z tego, że mało tam było fabuły : )
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez kALWa888 » Cz wrz 15, 11 22:24

Co prawda to prawda odnośnie FF12. Dubbing był świetny. Jak sama gra zresztą. I mi fabuła tez się podobała. Ale 10 i tak lepsza pod tymi względami. Opóźnienie dodawało pewnego uroku.

Hm, ciekawa edycja konsoli PS3 z okazji FFXIII-2
http://squarezone.pl/playstation-3-w-ba ... s.html#com

http://squarezone.pl/galeria/4282_news_big.jpg

Niby to tylko jakiś taki nadruk ale byłoby miło miec
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez Gillian » Cz wrz 15, 11 22:27

kALWa888 napisał(a):Opóźnienie dodawało pewnego uroku.
Mnie frustrowało, ale pewnie dlatego, że zagrałem w 2008 a nie w 2002.

A jeśli już mówimy o dubbingach w seriach jRPG, przy których palce maczał Sakaguchi :p, to wymiata angielski dubbing w Lost Odyssey ; ). To w ogóle bardzo fajna gra, szkoda że nie mam czasu jej skończyć.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Tidus93x » Pt wrz 16, 11 16:17

XII nie była zła ogólnie, ale fabuła dno. Szczególnie fakt, że "główny bohater" nic do gry nie wnosi i równie dobrze mogłoby go nie być.

Lost Odyssey - rozpaczam, że nie będzie mi dane w to zagrać...
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez ArecaS » Pt wrz 16, 11 16:52

Tam do fabuły coś wnoszą raptem trzy postacie. :) Wątku Fran nie liczę, bo tak trochę (delikatnie ujmując) z czapy jest i równie dobrze dla całej gry mógłby nie istnieć. Kilkanaście miał punktów zaczepienia chyba, a z żadnego nie skorzystano nigdy. Mistrzostwo SE. :)
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Gillian » So wrz 17, 11 00:22

Ale w żadnej grze tak przyjemnie mi się nie grindowało :D
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Operator » So wrz 17, 11 13:11

Mnie dobijało to grindowanie, dlatego rzuciłem tą grę w cholerę. Nawet P3, które bywało toporne nie wkurzało aż tak jak FFXII
Avatar użytkownika
Operator
Laughing Octopus
 
Posty: 916
Dołączył(a): Śr sie 20, 08 15:08
Lokalizacja: Vault 13
Gram: USOSweb

Postprzez ArecaS » N wrz 18, 11 17:34

Positive. Wzorem dobrego grindu jest dla mnie P3FES. FFXII przy tym wymięka, choć może i faktycznie dzięki gambitom jest to nieco przyjemniejsze niż w pozostałych częściach. No ale kaman - w pozostałych grindować praktycznie nie trzeba było.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez kALWa888 » N wrz 18, 11 17:45

I znów wracamy na swoje utarte tory? W poprzednich częściach FF nie trzeba było grindować? Hmm... Możesz wymienić jakie to części? Bo choćby FF 2, 4, 6, 7 i 9, a nawet 10 już nie mogą się do tej grupy klasyfikować. Więc w jakich częściach FF nie trzeba grindować? W Ff12 grinding jest ledwie odczuwalny. Po prostu idziesz z punktu A do punktu B i po drodze wszystkich pokonujesz i jak dochodzisz do celu już jesteś przygotowany na to co cie spotyka. Nie trzeba specjalnie wychodzić za miasto by pokonac trochę fiendów, chyba że bawimy się w łowiectwo. Jak gram w te oldschoolowe jRPGi to widzę że tam też trzeba było dobrze grindowac. Jeśli chodzi o 12 część FF to można się faktycznie przyczepić do mało porywającej fabuły, ale mi się ona podoba. W kwestii grindingu 12 nie różni się zbytnio od ww części.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez ArecaS » N wrz 18, 11 18:55

W FFX był gdzieś grind? Dowaliłeś. W FFIX było go sporo, fakt, ale kto normalny po zdobyciu broni nie rusza się przed wyuczeniem wszystkich skilli? A tak robiłem. Do normalnego przejścia gry to kompletnie zbędne. I to się tyczy wszystkich gier od 7 do 10. W wypadku 8 aż do przesady. A w 12 nie było co się ruszać jeśli między lokacjami 5 leveli nie wbiłeś. Czaa czasy SNESa normalnie. Tylko wtedy to nie było takie nudne. A w sumie nawet nie SNESa, bo wtedy też tylko piątka wymagała od gracza dłuższych postoi na trening przy normalnym graniu.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez kALWa888 » N wrz 18, 11 19:24

W 10 nie było grindu? To może grałeś w inną? Trzeba było przypakowac nieraz postacie, bo bossowie zabijali jednym uderzeniem. Czepiasz się 12 bo ci się nie podoba, ale wysuwasz jej cechy, które nie są tylko jej cechami bo w tych sprawach od innych jRPGów nie różni się aż tak bardzo. Chcesz mi powiedzieć, że to czy trzeba grindować decyduje o tym czy gra jest udana? Nie wmówisz mi chyba, że Dragon Quest to zła seria? Wśród fanów jRPG jest jedną z najważniejszych, a grindu jest w cholerę.

Poza tym, powtarzam że w wielu FFach trzeba grindowac. Może nie tak dużo, ale jednak trzeba. I w starych jRPGach na NESa czy SNESa nie jest to super ciekawe. Taki FFIV. Niedługo pograłem, a zaraz trafiłem na moment gdzie musiałem wbic o około 6 leveli bo nie dało się pójść dalej.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez ArecaS » N wrz 18, 11 19:35

W FFX zatrzymałem się dwa razy - na Mi'hen Highroad i Calm Lands. Owszem, parę leveli wbiłem, ale co z tego, skoro grę skończyłem z mocno underleveled teamem? Jak się nie ma w cyferkach, to trzeba mieć w głowie. Dobrze wykorzystane overdrive'y i jest cacy. A FFXII to MMO bez trybu MP jeśli o gameplay chodzi. Jeśli uważasz, że grindu jest mało - twoja sprawa. Dla mnie było go w cholerę. Może i wcale nie więcej niż w oldskulowych RPGach, ale sam przyznasz - nie ta epoka. Teraz grind powinien nie tyle być nieobecny, co nie razić po oczach. A Dragon Quest to inna kategoria. To jest gra oldskulowa na potęgę i taka miała być w zamierzeniach. To jednak inne grono odbiorców niż FF. Ja np. się do niego nie zaliczam (choć może po SMT mi się odmieni).
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Gillian » N wrz 18, 11 20:33

Hola. Ja nie mówię, że grindu nie było w FFXII. Ależ był i było tego w cholerę, bo przecież 90% gry to jest gameplay. Zwracam uwagę, że ten gameplay był ultraprzyjemny i bez znużenia jechałem sobie równo po stworkach z uciechą patrząc jak mi level rośnie.

A opinią Arecasa nie ma co się przejmować. Hejtuje dwunastkę chyba już dla zasady głównie.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez kALWa888 » N wrz 18, 11 20:53

Nie przejmuję się opinią ArecaSa, choć bardzo nie lubię jak ktoś dla samej zasady hejtuje dobry tytuł.

Mówisz, że jak nie w głowie to w cyferkach. Ale FFX to tytuł, który nie pozwoli ci przejść gry bez odpowiedniego levela i rozegrania walki. Trzeba mieć odpowiedni poziom i dobrze myśleć. Brakuje tego co prawda w 12 części, ale tylko jeśli chodzi o wątek fabularny. Wiesz, co z tego skoro w 10 dobrze użyjesz overdrive jak gdy przyjdzie kolej na uderzenie bossa to zmiecie drużynę jednym machnięciem? A jeśli podbijesz level, zdobędziesz trochę więcej HP to zostanie chociaż 1 punkt życia i jakoś możesz się wykaraskać. A tak? Nic. A więc grind był w 10 części potrzebny. Właśnie dlatego, że walki z bossami tak były skonstruowane.

Mówisz, że grinding to nie na tą epokę? Dlaczego? Bo nikt nie lubi długo siedzieć przy grach? Jakoś przejście FF12 ito jeszcze z zabawami w łowy (ale nie wszystkie) zajęło mi 30. To naprawdę mało jak na taką grę, gdzie tyle potworów łazi po świecie. I zgadzam się z twilitem. Gameplay jest cholernie przyjemny i w dodatku nowatorski. No i czas gry. Jeśli już o tym mowa to przejście CT zajęło mi około 30h, a podobno tytuł w którym grindingu jest niewiele. I wiesz jak ja mam z tego względu przekreślac gry to ja dziękuję. To dobrze, że kupuję grę i ona ma mi coś do zaoferowania. Przez długi czas nie potrzebuję innej gry. Tym bardziej jeśli gameplay jest przyjemny.

Jestem fanem oldschoolu (co pewnie widać) i uwielbiam DQ i tym podobne gry. Uwielbiam również FF, VP... Uwielbiam grinding. Uważam że to element grania w jRPG. Tak jak powiedział tk, 90% gry to gameplay, choć wątek fabularny też jest bardziej rozwinięty niż w innych gatunkach. Choć nie jest to oczywiście regułą.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez ArecaS » N wrz 18, 11 21:42

Dwunastkę hejtuję, bo o ile trzyma w miarę wysoki poziom (pisałem o tym już nieraz), to w kontekście serii akurat wypada blado i mizernie. Grindu w pierona, taktyki minimum i wyraźne dziury w narracji widać. Ja lubię jak gra mi zajmuje dużo czasu (tadam - Persona po raz kolejny), ale pod warunkiem, że po tych 20h nadal mi się chce w nią grać. No a tu przy Dwunastce było mizernie.

kALWa888 napisał(a):Wiesz, co z tego skoro w 10 dobrze użyjesz overdrive jak gdy przyjdzie kolej na uderzenie bossa to zmiecie drużynę jednym machnięciem? A jeśli podbijesz level, zdobędziesz trochę więcej HP to zostanie chociaż 1 punkt życia i jakoś możesz się wykaraskać. A tak? Nic. A więc grind był w 10 części potrzebny. Właśnie dlatego, że walki z bossami tak były skonstruowane.

Po kilkanaście razy potrafiłem do walk podchodzić. Ale nie wracałem grindować, tylko zmieniałem taktykę. Starczyło. Choćby ostatnia walka z Jechtem. Miotał mną równo, dopóki nie znalazłem receptury dla Rikku, żeby postać zadawała 9999 obrażeń w każdym ruchu. Jecht nawet nie jęknął jak mu w jednej rundzie potrafiłem blisko 40k HP zdjąć, a sam poziom miałem naprawdę mizerny.

kALWa888 napisał(a):Bo nikt nie lubi długo siedzieć przy grach?

Przy FFkach spędzam minimum 50h. Przy Dwunastce to było konkretnie 65. Jakoś nie mam problemu z długimi grami, a tę jedną hejtuję. Jakiś pomysł czemu? Bo tu nie chodzi o to, że w jakiejś grze można na 100h utknąć, kiedy przez 70 nie dzieje się kompletnie nic. To jest sztuczne wydłużanie czasu gry. FFki zjadają własny ogon, bo coś takiego skończyło się w nich w czasach SNESa i nawet jeżeli to nadal jest jakiś standard, to seria pokazała, że stać ją na coś więcej.

kALWa888 napisał(a):Tak jak powiedział tk, 90% gry to gameplay, choć wątek fabularny też jest bardziej rozwinięty niż w innych gatunkach. Choć nie jest to oczywiście regułą.

JRPG to PRZEDE WSZYSTKIM fabuła. Nikt mi nie wmówi, że jest inaczej, bo wtedy rozmawialibyśmy o gatunku, który skończył się na pierwszym Playstation. Bo co więcej powiedziano w temacie? Nic (dobra, jest jeden wyjątek, ale nie będę wspominał, żeby monotematyczny nie być). Wszak nawet to osławione FFXII nie jest niczym tak nowatorskim, bo garściami czerpie z MMORPG, czyli de facto już zupełnie innego gatunku, a przy tym ewidentnie widać, że było próbą pchnięcia na gwałt jakichś nowości w gatunek, który popadł w stagnację. Moim zdaniem niezbyt udaną. Tyle. Chcecie, to wychwalajcie grę wniebogłosy. Ja ją nadal będę mieszał z błotem. Tyle.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez kALWa888 » N wrz 18, 11 22:06

Dla mnie jRPG to przede wszystkim fabuła, ale czas jaki przy nich spędzamy to głównie granie. Wiesz idziesz gdzieś 2,3 godziny a filmiku oglądasz 15 minut. Czasem dłużej. Zmienia się to pod koniec gry, gdzie mogą trwać o wiele dłużej. To miałem na myśli.

I nikt nie chce żebyś lubił 12, ale po co zaraz grę mieszać z błotem? Ogólnie jest dobra, dostaje dobre noty. Nie wpadła cię w szał, to git. Mnie wpadła.

Nie sądzę tez żeby te zaczerpnięcia z MMO były czymś na siłę. Może stwierdzili że to może się sprawdzić. I w kilku rzeczach ten system jest lepszy od tego klasycznego, bynajniej jak dla mnie. Nie słuchamy na zmianę ciągle dwóch utworów (danej lokacji i battle theme), a jedynie tego, który pogrywa sobie w danej lokacji. To mniej irytujące rozwiązanie. Nie ma przejścia w ekran walki. Na plus jak dla mnie. Nie ma nic złego w eksperymentowaniu, nawet jeśli mają to być zapożyczenia z innych gatunków.

Narzekasz na innowacje, ale oldschool też cię nie kręci.

Co do 10, wracając jeszcze. Wiesz, nie każdy wie jak znaleźc recepturę dla Rikku, która sprawi że po 9999Hp będziesz odejmowac każdym atakiem. Trzeba naprawdę się nabiegać. Łatwiejszym rozwiązaniem jest grinding. Nie mówię tez, że jak mi nie szło to szedłem na grind. Próbowałem najpierw wszystkiego co przyszło mi do głowy. I to o czym mówisz, ta receptura, to żadna taktyka. Jedynie korzystanie z sekretnych rozwiązań.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez ArecaS » N wrz 18, 11 22:35

kALWa888 napisał(a):I to o czym mówisz, ta receptura, to żadna taktyka. Jedynie korzystanie z sekretnych rozwiązań.

Nie, to jest właśnie taktyka. Wykorzystanie możliwości, które daje gra. Taktyką to nie jest narzucanie na siebie wszystkich możliwych buffów i spamowanie bossa atakami fizycznymi (Heeeloł FFXII!).

kALWa888 napisał(a):Narzekasz na innowacje, ale oldschool też cię nie kręci.

Kręci, ale gry oldskulowe to gry oldskulowe. To co podoba mi się w grach z lat '90 niekoniecznie sprawdza się w nowszych. Zwłaszcza, że Final Fantasy dość ładnie rozwinęło się w ramach gatunku przez części 6-10, więc takiego dalszego rozwoju oczekuję. Natomiast nie zmienia to faktu, że w FFI pykało mi się całkiem przyjemnie. Tak samo jak w FFIV, FFV, SMT czy CT.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Tidus93x » Pn wrz 19, 11 12:48

Przyznać muszę rację AreCaSowi. W żadnej z nowszych FFów nie grindowałem tyle co w FFXII. Gameplay jest dla mnie ważny, ale najważniejsza fabuła. W tym wypadku siedzenie godzinami w tym samym miejscu (nigdy nie zapomnę jak długo grindowałem w Mosphoran Highwaste) nie dawało żadnej frajdy, ba, każda postać dostawała expa z osobna, co np w X nie było utrudnieniem IMO, ale w XII wkurzało w kosmos, level wolno leciał, fabuła nie zachęcała do dalszej gry. X przeszedłem bez grindowania, ale było ciężko, przyznaję (szczególnie z Seymourem Flux na Gagazet, gdzie w moim wykonaniu był koncert overdriveów Aeonów).

AreCaS napisał(a):Bo tu nie chodzi o to, że w jakiejś grze można na 100h utknąć, kiedy przez 70 nie dzieje się kompletnie nic. To jest sztuczne wydłużanie czasu gry. FFki zjadają własny ogon, bo coś takiego skończyło się w nich w czasach SNESa i nawet jeżeli to nadal jest jakiś standard, to seria pokazała, że stać ją na coś więcej.


Dokładnie o to chodzi. Na podobną przypadłość cierpi XIII, tyle że tam, przed Gran Pulse dużo się dzieje, a samo Pulse to już kompletnie bezsensowne, takie same "questy" i nuda niesamowita. Jak ja się cieszę, że wczoraj wróciłem na Cocoon. Do liniowości jestem przyzwyczajony, więc spoko, ale Gran Pulse to masakra jakaś.
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez uci » Pn wrz 19, 11 14:38

tylko że do gran pulsa tak naprawdę tez się nic nie dzieje, biegniemy ciągle przed siebie z minimalnym grindem (bo tez nie ma za bardzo gdzie). Akcja nas pcha do przodu nie ma gdzie odpocząć, a jak już lądujemy na gran pulsie to akcja dostaje takiego kopa na zwolnienie że finał zaliczyłem tylko dla zasady.
Z drugiej strony w fajnalach 4,5,6,7,8,9 grind był i był bardzo przyjemny bo dawał satysfakcje że coś tym postaciom ulepszamy, robimy ich coraz silniejszych.
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Postprzez kALWa888 » Pn wrz 19, 11 15:41

W porównaniu do DQ8 w FFXII grindu jest malutko. W dodatku w 12 jest o wiele przyjemniejszy. Mi się obie gry podobają bardzo. Jak by mi się nie podobały to bym nie grał, a nie psioczył na lewo i prawo. Proste. I tak jak mówi uci, grind w starszych fajnalach jest, był i będzie. Wszystko też zależy od podejścia gracza. Możemy więcej grindowac niż wymaga tego fabuła a możemy sobie czynic coś takiego jak low level challenge. Nikt nie zmusza nas do 20h wbijania leveli. Jak gram w jRPG to coś takiego zazwyczaj potrzebne jest do dodatkowych questów. Nie spotkałem się jeszcze bym w wątku fabularnym na grind musiał poświęcać więcej niż 2-3h kilka razy na grę. I czy to tak dużo? Ocena indywidualna. Ja nie uważam żeby to było jakoś dużo.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez Tidus93x » Śr wrz 21, 11 11:34

Ostatki TGS
FFXIII-2 na X-a
English trailer

No to czekam do premiery, a potem aż znajdzie się jakaś tania używka na allegro.

Theatrythm

Niby taka popierdóła, ale żałuję, że tylko na 3DSa, idealna na nudne, szare popołudnie i chorobę spędzoną w łóżku (tak jak ja teraz).
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez Pabian01 » Cz wrz 22, 11 08:04

Z tym Theatrythm to nieźle po sentymentach jadą ;] Od 1:22 jaka "akcja".
Priority my butt
Avatar użytkownika
Pabian01
Jack the Ripper
 
Posty: 1654
Dołączył(a): Pn maja 07, 07 20:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez kALWa888 » Pt paź 14, 11 20:50

Ostatni trailer (a przynajmniej na to wskazuje jego nazwa) do Final Fantasy XIII-2 w wersji PS3. Dość długi i ładny.
http://www.youtube.com/watch?v=4hnKX05MIvk

Gra zapowiada się naprawdę dobrze. No i fakt, szkoda że Theatrythm jest tylko na 3DSa. Mogliby wrzucić to na PSV. Takie gry ogólnie dobrze sprawdzają się na handheldach.
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Postprzez uci » So paź 15, 11 06:57

2 zmiany w systemie + QTE podczas walk. 13tka mnie dośc zirytowała więc raczej na 13-2 nie czekam z wytęsknieniem. Ale poczekajmy do premiery może coś tam jednak pozytywnego siedzi.
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Postprzez Tidus93x » N paź 16, 11 12:19

kALWa888 napisał(a):Ostatni trailer (a przynajmniej na to wskazuje jego nazwa) do Final Fantasy XIII-2 w wersji PS3. Dość długi i ładny.

Szkoda tylko, że nic nie rozumiem -,-. Uczyliby japońskiego w szkole!

Ale jako fan FFa łykam na bank (jak stanieje XD)


EDIT! Oh, wait, jest po angielsku :D
Weeeeeeeeeeee
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez kALWa888 » N paź 16, 11 15:07

No i Type-0 zapowiada się jako absolutny must have. Licze na to, że wyjdzie jeszcze na PSP i nie tylko w Japonii.

http://www.youtube.com/watch?v=Z28ZXS_-Zxs
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
kALWa888
Liquid Snake
 
Posty: 2700
Dołączył(a): Pn cze 01, 09 12:28

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Gry i Konsole

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron