Gdyby być złośliwym i zapytać czego dotyczyłaby zemsta, należałoby zapytać tych graczy którym w niesmak było zapłacić za skrótową formę rozrywki w Ground Zeroes. Odkładając na bok zdanie cynika skupmy się na tym czym faktycznie poczęstuje nas nadchodząca zapowiedź pełnoprawnej części Metal Gear Solid V. Trailer będzie zawierał podpowiedzi odnośnie losu Snake’a po dramatycznym finale z poprzedniej gry i poniekąd odwoła się do oczekiwań fanów szukających zemsty w piątym odcinku sagi. To nie wszystko. Podobnie jak przy pracach nad ostatnim pokazem tytułu, w zwiastunie nie zobaczymy efektownych pościgów, wybuchowych akcji, wymiatania bronią itd. Nie będzie też zombiaków ani obcych – to ostanie akurat przeżyjemy. To trailer który, używając słów samego Hideo Kojimy, opowiadać będzie o ludziach popadających w obłęd. Lepszej zachęty do sprawdzenia w jakie tereny zapuszcza się piąty metal już dawno nie słyszałem. Hideo zdaje sobie sprawę w jaką traumę wprowadził graczy poprzedni, nie stroniący od brutalności, trailer więc tym mocniej brzmią jego pogróżki, iż ten zwiastun w istocie ma być jeszcze cięższym materiałem do oglądania. Gulp, tylko czemu zwiedzanie odmętów uniwersum z Hideo Kojimą zaczyna powoli już przypominać wizyty u psychiatry? Tegoroczne targi E3 zaczynają się w okolicach 10 czerwca i to właśnie wtedy należy wypatrywać kolejnego przedstawienia wizji skośnookiego designera.