Poprzez koncept Meme Gene Scene oraz Sense, Hideo Kojima subtelnie wprowadzał nas w tok myślowy który miał na celu refleksję nad tym co nas kształtuje jako ludzi. Determinizm Kojimy zahaczał kolejno prze geny, memy, środowisko oraz wolę. A co jeżeli wprowadzimy do tego koncept przeznaczenia? Predestynacji, ustalonej z góry wersji wydarzeń której żadne działanie nie może zmienić? Taka koncepcja wydaje się nieobecna w serii, lecz w rzeczywistości subtelnie przenika przez wspomnianą determinację.
Za klasyczny przykład i dowód, możemy podać istnieje jasnowidzów w serii. The Sorrow przewiduje Big Bossowi iż zginie z rąk własnego syna, zaś wcześniej pojawia się na drodze The Boss, ginąc z jej rąk tak jakby spełniał z góry określony los który w efekcie doprowadził Big Bossa do walki z własnym mentorem. Później pojawia się Elisa, która przewiduje naszemu bohaterowi przyszłość w postaci budowy Metal Geara i losów jego nienarodzonych synów. Czyżby determinizm w postaci genów czy memów nie miał kompletnego znaczenia? Ostatecznie wszystko wydaje się być już ustalone, cokolwiek Big Boss i Snake by nie zrobili, przyszłość będzie taka sama.
Na tym nie koniec - zarówno The Boss jak i Gene, wyjawiają Big Bossowi że ten kto przetrwa walkę musi ponieść ją ze sobą dalej: tak jest ich los. Także miejsce walki z The Boss jest wyjątkowe. Nie przez swój wygląd, nazwa miejsca, Rokovoj Bereg oznacza „jezioro przeznaczenia…”
Dwa koncepty niewątpliwie ścierające się sobą – a może cała ta determinacja jest tylko czynnikiem nieuniknionego?