Cykl Droga do Zanzibaru wraca by znów dzielić się z Wami przemyśleniami graczy na najbardziej intrygujące tematy związane z sagą. W najbliższym czasie planujemy rozwinąć program tak by dał naszym użytkownikom więcej możliwości integracji z Zanzibarem. Póki co zapraszamy do dyskusji na temat związany z weteranem serii – Kazuhirą Millerem. Jak były członek Fox-Hound sprawdził się w nowej roli u boku Big Bossa? Jeśli masz już Peace Walkera za sobą, możesz podzielić się swoją opinią w dyskusji poniżej.

Temat: Kazuhira Miller

Coldman: W najnowszej części MGS, Kaz jest naszymi oczami i uszami w uniwersum „Peace Walker”. Podobną funkcję pełnili wcześniej m.in. Campbell czy Otacon, ale żaden z nich nie był w tak dużej mierze zaangażowany w poczynania bohatera, także w kwestiach mało istotnych, wręcz marginalnych. Jest to spowodowane z jednej strony nowym charakterem rozgrywki, z drugiej zaś ogromną rolą Kaz’a w wyborach życiowych Big Bossa. I choć przez cały czas wiemy, że z czasem Miller będzie „Master’em” i będzie grał z czasem w przeciwnej drużynie, to jednak gra tego wątku nie pokazuje i ciężko nam uwierzyć, aby Kazuhira mógł zdradzić Snake’a. I tutaj, po ostatniej wygranej walce z Rex’em, otrzymujemy „Secret File”, w którym słyszymy rozmowę w sprawie interesów; rozmowę, którą Miller prowadzi z… Zero! Zatem jak to było naprawdę? Jakim człowiekiem był Kaz i czym ostatecznie wydaje się być Outer Heaven? Dziedzictwem woli mentorki Snake’a czy tylko chorym pomysłem na „nowy biznes” próżnego człowieka? Jak Wy sami to widzicie?

SALADYN: Po tej rozmowie nie bardzo wiedziałem co wam napisać na forum , z tego co widzę mało kto zwrócił na nią uwagę lub po prostu jej nie zauważył.

Mam niesmak , Miller był dla mnie tą jedyna osobą której Big Boss mógł zaufać , na koniec piątego rozdziału dowiadujemy się że nie był do końca z nim szczery ale miał po prostu własny motyw czyli ekspansję MSF , tymczasem po tym telefonie wydaje się być kimś więcej mimo iż sam przyznał że współpracuje z Zero tylko dla interesów , jeśli rzeczywiście to dlaczego go zainteresowały narodziny synów Big Boss’a ???
Wydaje mi się że Koji po prostu nie potrafił ścierpieć że w PW jest tyle pobocznych postaci które nie mają jakiegoś ukrytego motywu że po prostu musiał wcisnąć taką gadkę która właśnie wydaje mi się niepotrzebna.

Coldman: Powiem Ci tak; nim dziś „odkryłem” tę kasetę, to zadawałem sobie pytanie: „Co ten Kojima tak się tutaj uparł na tego Millera? Przecież w MGS1 gdyby żył, byłby tam po stronie Snake’a, czyli Patriotów” (to wiemy z samego kontekstu). I proszę, Secret File daje nam na to pośrednią odpowiedź, zatem teraz losy tej postaci w kwestii udziału w MGS1 są już uzasadnione. Co do „niesmaku”, to mam teraz ciągle takie uczucie, kiedy ten dwulicowy drań mówi cokolwiek przed/w czasie misji 😉

P.S. Myślę, że fakt, iż na takim łonie powstał „Raj” Snake’a, daje nam możliwość pewnych ciekawych interpretacji, teraz uzasadnionych.

Saladin01: Zdrada Millera była do przewidzenia, w końcu działał przeciw niemu w trakcie akcji w Zanzibarze – That guy is a monster. You can’t beat him with just your fists. Use your head!

Coldman: Akurat samą postać Kaz’a z klasyki pominąłem i przeskoczyłem do MGS1, bo widzę, że im dalej w las, tym bardziej pewne kwestie z MG i MG2 się nagina, aby niektóre wątki „tłumaczyć”. To samo z Gray Fox’em, już w świetle „Portable Ops”, toteż ważniejszy jest sam motyw korzeni i przekonań będących fundamentami Outer Heaven.

Raiden: Miller wierzył, że najemny biznes stanie się nową siłą napędową gospodarki światowej po zimnej wojnie, może więc po części dla tego zainteresowały go narodziny synów Big Bossa. Może też dlatego nie przypadkowo spotkał potem na swojej drodze Solid Snake’a, może kiedyś wykorzystany zostanie bardziej wątek córka Catherine. Niemniej nie był z nim szczery do końca, stąd ten uzasadniony niesmak. Wydaje się że specjalnie stworzył wrażenie że jest jedyna osobą której mógł Big Boss zaufać by go poznać, zbliżyć się do niego i może manipulować nim dla własnych korzyści.

Coldman: No i tutaj dochodzimy do tej całej mityczności Outer Heaven. Wychodzi na to, że jego powstanie jest mocno podobne do genezy… Patriotów! Popatrzmy. Z kanonu (MGS4) – Big Boss był członkiem Patriotów, chcąc kontynuować wolę mentorki, Zero zaś potrzebował jego osoby jako postaci bohatera narodowego do ochrony i „konserwacji” organizacji; Outer Heaven w świetle „Peace Walker” – pomysł wykiełkował z Big Bossa i jego wiadomych motywacji, Miller zaś potrzebował jego charyzmy i umiejętności do ukształtowania Outer Heaven wedle własnej wizji. Big Boss, mimo iż w najnowszej części pozornie mitologizowany, zostaje ostatecznie ze swej mitologii obdarty, jawiąc się jako postać wciąż manipulowana, naznaczona przez karmę innych, tragiczna… I myślę, że nie jest to jakaś nadinterpretacja z mojej strony.