Snake jest prawdziwym bohaterem

Jak to jest, jego poczynaniami kierujemy przez godzinę, może półtorej, nie mamy wtedy nawet czasu by się mu bliżej przyjrzeć, zastanowić się kim jest, a jednak to jego a nie Raidena uznajemy za głównego bohatera MGS2. Dlaczego?

Bo nim jest.

Metal Gear Solid 2 to opowieść o Solid Snake’u. Owszem, kierujemy Raidenem, poznajemy jego przeszłość, oraz kształtujemy przyszłość, jednak to właśnie bohater Metal Gear Solid jest postacią pierwszoplanową.

Masz problem? Dzwonisz do Snake’a. Chcesz się dowiedzieć czegoś o Big Shell/sprzęcie/przeciwnikach/Raiden ma problem? Dzwonisz do Snake’a. W pewnym momencie potrzebujesz wsparcia? Dzwonisz do Snake’a. Ktoś Ci pomaga w walce z Harrierem? Hej, to Snake.

To jednak jeszcze nie czyni go głównym bohaterem.

Pamiętacie jedno z rozwinięć skrótu S3? Solid Snake Simulation. Solid i powracające czynności z poprzedniej części są wszechobecne. Praktycznie co krok widzimy to co robiliśmy już Snake’iem w jedynce.

A przecież on już to przechodził raz. Przeszedł wydarzenia z Shadow Moses w VR. Co on musiał czuć gdy po raz kolejny stanął na przeciw praktycznie tym samym wyzwaniom? Nie mogło mu być łatwo.

Jednak co w przypadku graczy, którzy nie grali w jedynkę i mają się do czego odnieść?

Muszą wczuć się jeszcze bardziej w rolę Raidena. Poczuć co on czuł gdy mówił: ‘But he’s a Legend –‘. Raiden traktował Snake’a jak bohatera, legendę, postać niemalże heroiczną, spijał z jego ust niemalże każde słowo. Zaufał mu bez mrugnięcia okiem, by po chwili poczuć się oszukanym.

Poczujcie jaka gorycz i żal musi się w nim tli gdy mówi:

 You can say that because you’re a legend, a hero. I’m Jack the Ripper, a dirty reminder — of a terrible mistake.

 A Snake, jak na prawdziwego mentora odpowiada:

 Legends don’t mean a whole lot. I was just a name to exploit. Just like you. People will remember only the good part, the right part of what you did.

 Jestem taki jak ty, tak samo nas wykorzystali, tak samo nas zapamiętają.

A ten patrzy na niego jak w obrazek.

Snake jest mentorem Raidena/gracza. Te kilkanaście minut na tankowcu sprawia, że przez całego Planta tęsknimy za nim, zastanawiamy się co robi. Cholera, chcemy przynajmniej zobaczyć co się u niego dzieje. A on co nam wtedy robi? Chowa się do pudła i ucieka

Nie czujecie tego jeszcze?

Raiden wątpiący w swoje jestestwo, pytający ‘Who am I really…’

I Snake jak najlepszy nauczyciel, wyskakuje z tego pudła i mówi ‚ The memories you have and the role you were assigned are burdens you have to carry. It doesn’t matter if they were real or not. That’s never the point. There’s no such thing in the world as absolute reality. Most of what they call real is actually fiction. What you think you see is only as real as your brain tells you it is.’

 

Większość MGS2 to odbieranie Snake’a poprzez Raidena. Czy to poprzez kontrast między niedoświadczonym Raidenem, a doświadczonym w bojach Solidem (w końcu MGS2 to gra pełna kontrastów), czy też doszukując się cech wspólnych (było nie było Raiden robi to samo co Snake, tylko kilka lat później), czy też właśnie poprzez związek uczeń – nauczyciel (tak wspaniale potem rozwinięty w trzeciej odsłonie sagi).

A na koniec słowa Hideo Kojimy:

 Gdy, na samym początku, myślałem o grze i postaciach, przypomniały mi się powieści z Sherlockiem Holmesem. Te książki były pisane w pierwszej osobie, ale narratorem nie był główny bohater Sherlock Holmes, ale Watson, osoba drugoplanowa. Ten związek między postaciami podsunął mi pomysł by narratorem w MGS2 nie był główny bohater, ale ten drugi bohater.

 A gdybym miał coś takiego zrobić nie zrobiłbym postaci podobnej do Snake’a, gdyż to nie miałoby sensu. Więc postanowiłem stworzyć postać będącą całkowitym przeciwieństwem cynicznego Solid Snake’a, delikatną i gładką postać. Historia zostanie opowiedziana przez tą nową postać, która będzie głównym bohaterem gry, ale głównym bohaterem historii będzie Snake. Nie ma wątpliwości, że chociaż Solid Snake nie jest narratorem to jest głównym bohaterem.

 

Autor: kul