Powoli staje się już tradycją, iż końcowe dni lipca dla wielbicieli sagi MGS zarezerwowane są na spotkanie poza siecią. Tym razem zlotowiczów przywitał Zator, miasteczko położone w województwie Małopolskim. W zestawieniu z poprzednim zjazdem odnotowaliśmy niewielki progres, z niepowtarzalnej okazji skorzystało bowiem 10 osób blisko związanych z Zanzibar. Bariery świata rzeczywistego szybko zostały przełamane i już po kilkunastu minutach bez trudu odnaleźliśmy ze sobą wspólny język.

Niestety, pogoda na tegorocznym zjeździe nie była przyjazna i to ona w dużym stopniu zdeterminowała charakter spotkania. Mniej było ruchu, więcej zabawy z konsolami. Różnorodność sprzętu jednak usatysfakcjonowałaby każdego malkontenta. PS2, PS3, PSP, DS, czy nieodzowne na tego typu imprezach Wii, skutecznie absorbowały naszą uwagę. Szczególną popularnością cieszyły się tytuły wymagające sporej aktywności, jak DDR, czy Gitar Hero, nawet wśród tych mniej uzdolnionych muzycznie.

Na osobną uwagę zasługują przeprowadzone turnieje. Fantastycznych emocji dostarczył turniej w Tekken 5. Poziom adrenaliny wzrastał we krwi każdego uczestnika, wprost proporcjonalnie do fazy konkursu. Zupełnie odmiennie sprawa miała się z quizem z wiedzy o MGS. Ten odbył się rankiem, drugiego dnia pobytu, co bezpośrednio przełożyło się na poziom wyników. Rozespani nocnym maratonem, dalecy od rześkości umysłu, nie byliśmy w stanie w pełni zaprezentować swoich umiejętności. Wyraz twarzy naczelnego mówił wszystko – forumowicze, dzierżący w końcu dumny tytuł sympatyków serii MGS, dali ciała na całej linii. Nawet pomimo przykrego dla kula zdarzenia z quizem, to MGS nadal był w centrum zainteresowania wszystkich. O MGSie dyskutowano, w MGSa grano. W powietrzu dało się wyczuć autentyczną miłość do epokowej serii. Potwierdzeniem tego okazał się konkurs w speedrunie (MGS2). Osiągnięte wyniki z łatwością przyćmiły zeszłoroczne.

W Zatorze odbyła się również pierwsza prezentacja spolszczenia MGS1, którego dokonała załoga Zanzibar. Ukończenie kultowej jedynki w rodzimym języku dowiodło słuszności całego przedsięwzięcia. I pomimo, że nie wszystko wyszło rzetelnie (wszystko za sprawą narzuconego limitu znaków), główny cel został osiągnięty. Od początku prac było nim zachęcenie ludzi do zaznajomienia się z uniwersum Metal Gear. Teraz zadanie to będzie znacznie łatwiejsze. Absolutnym rarytasem była możliwość zagrania w japońską wersję MGS2, a także niezapomniana podróż poprzez MGS4, zwieńczona bladym świtem.

Rankiem ostatnia misja Snake’a została zwieńczona. Kończył się też zlot. I choć na naszych twarzach trudno byłoby odnaleźć nutę smutku, niełatwo pogodzić się z faktem, iż następne spotkanie odbędzie się już bez Niego. [Hal Emmerich]

Oto pokaz zdjęć ze zlotu: