Czym jest ciało? Definicja tego pojęcia, choć w głównej mierze oczywista, cechuje się niejasnymi granicami. Skupiając się na najlepszym (tj. najbardziej zaufanym, szybko dostępnym i największym) źródłem informacji (tj. Wikipedii [http://en.wikipedia.org/wiki/Body ]), nasza wiedza niewiele się poszerzy. Wymienione tutaj zostały nazwy ciał w odniesieniu do rodzajów żywych istot, podana jest nawet możliwość stosowania określenia ciało jako zbioru idei, organizacji, grup, etc. Nie ma natomiast ani słowa na temat ciała istoty martwej – takiej, która nigdy tak naprawdę nie egzystowała.



Arsenal Gear – ciało GW, bez wątpienia nie jest ono humanoidalne.

Ludzie, przyzwyczajeni do faktu, że inteligentne są jedynie istoty żywe (bądź do tego, iż nigdy nie widzieli istoty nieżywej), na ogół nie zastanawiają się nawet głębiej nad możliwością istnienia ciał martwych, czy może raczej półżywych, czyli mechanicznych, sztucznych. Arsenal Gear jest bez wątpienia ciałem nienaturalnym, znajdującym się pod kontrolą sztucznej inteligencji; ciałem podwójnie nierealnym dla większości ludzi. Niezwykle ciekawe jest to, jak wielu nie potrafi przyjąć do wiadomości, że coś nie będące człowiekiem, ani żadną inną żywą istotą, może być jednocześnie inteligentne i cielesne.

Najprościej uznać można, że ciałem jest przedmiot, który kontroluje pewna forma inteligentnego umysłu. Oczywiście, to sprowadza kolejną trudność – definicja inteligencji. Na potrzeby tego artykułu załóżmy jednak, że znamy ją dobrze. Tylko, co wtedy począć ze zwrotem martwe ciało? Takim ciałem nic już nie kieruje i na dzisiejsze możliwości techniki kierować nie będzie. A więc może to znowu przedmiot? Przyjąć można, że jeśli kiedyś coś nim kierowało, to wciąż jest ono ciałem.

A co z dziećmi, które rodzą się martwe? Nimi nic nigdy przecież nie kierowało, a jednak wciąż posiadają ciała. Być może dowolny przedmiot o dostatecznym stopniu komplikacji, stworzony tak, aby coś z wewnątrz mogło nim kierować można nazwać ciałem? Raczej również odpada, bo i jak nakreślić limity komplikacji?

Wyjaśnienie w takim wypadku nasuwa się wyłącznie jedno – nie należy zwracać uwagi na artefakty ludzkiego języka typu martwe ciało. Ciałem jest narzędzie zaprojektowane, bądź zaprojektowane tak, aby mógł nim kierować inteligentny umysł. Oznacza to dowolność kształtu, tak długo jak kształt ten znajduje się pod kontrolą czegoś, co jest inteligentne – pomijając tu problem definicji inteligencji.

Samodzielne roboty wyposażone w sztuczną inteligencję to częsty motyw w japońskich (i nie tylko) grach, filmach, etc. Tu Zero z Rockman Zero i Tachikoma z Ghost in the Shell: Stand Alone Complex.

Właściwie cała kwestia jest dosyć zabawna. Doszliśmy do poziomu technologicznego, na którym istnieją już roboty o z grubsza humanoidalnych ciałach, zdolne do poruszania się na własną rękę. Ale nadal nie nazwiemy tego, czym porusza ich program ciałem. Bo przecież maszyna nie myśli. Stwierdzić, iż komputer nie myśli nad rozwiązaniem obliczenia, bo nie jest żywy, to tak jak powiedzieć, że samolot nie lata, bo nie macha skrzydłami. Wkraczając w ów temat, można rozpocząć polemikę nad tym, czy Arsenal Gear miał inteligentny umysł.

Wydaje mi się, że tutaj problemem nie są ograniczenia fizyczne czy technologiczne. To raczej ograniczenie umysłowe, ludzkie. A czym jesteśmy ograniczeni? Wyobraźnią. Czym zaś ona jest skrępowana? Tym, co znamy i tym jak jesteśmy do tego przywiązani.

Załóżmy, że za 20 lat stracisz rękę. Technologia będzie już pozwalać na zastąpienie jej mechaniczną wersją. Czy wtedy nie będzie to kawałek Twojego ciała? A gdyby je całe zastąpiono mechanicznymi częściami? W takim razie, czym one będą, jak nie ciałem właśnie?

Widać to na każdym niemal kroku. Gwiezdne Wojny, film, którego akcja dzieje się dawno, dawno temu, w odległej galaktyce, zawiera postacie ludzkie. Każda forma życia, jaką zobaczyliśmy w filmie była bądź humanoidalna, bądź przypominała znane nam dotychczas z Ziemi zwierzę. Niektórzy, a podświadomie większość ludzi, prowadzi ten problem jeszcze dalej. Nie dopuszcza nawet istnienia formy inteligentnej, poza tą ludzką.

Ludzie. Nawet dawno temu w odległej galaktyce.

A tymczasem wychodząc w Metal Gear Solid 2 z pokoju tortur wkraczasz do jelita Arsenal Geara. Nie potrafię odczytać tego w inny sposób niż jako subtelną podpowiedź – Arsenal Gear jest ciałem dla zamieszkującego go umysłu – GW.
A dlaczegóżby nie? Spełnia w końcu każdy wspomniany warunek:
– znajdujący się wewnątrz ciała inteligentny umysł.
– inteligencja zdolna poruszać samą strukturą.
– wystarczający poziom komplikacji (co można by odbierać dość względnie, chociaż sądzę, iż nikt nie ma tutaj nic przeciwko).

Czy ciałem może być mechanizm? Absolutnie tak. Łatwo pominąć fakt, iż nasze ciała też są maszynami, prawda? Tak, nietrudno nie zwrócić na to uwagi, a w tym momencie jest to krytyczny, najistotniejszy argument, taki, który właściwie przesądza cały problem. Arsenal Gear jest bez wątpienia ciałem dla GW.