Wbrew pozorom ten zwrot byłby naturalnym dla Hideo ruchem, który miłość do kina wyssał z mlekiem matki, od młodości kierując swe kroki ku reżyserskiej karierze czego wyraz daje w growych produkcjach, często oskarżanych o zbytnią filmowość. Tym razem deweloper mówi o planach nakręcenia własnego filmu, nie wyklucza napisania książki. Nie mamy nic przeciwko, o ile twórcze zapędy Kojimy nie przekształcą się w chęć stworzenia kolejnego MGSa, choćby na papierze.

W wywiadzie dla EDGE 50-letni designer dystansuje się od branży, zdając sobie z sprawę z swojego wieku dostrzega inne formy rozwoju.

Kocham gry wideo choć nie mogę powiedzieć tego samego o zarządzaniu biznesową stroną tej pracy. Chciałbym spróbować czegoś innego, może wziąć wolne i napisać książkę. Dostałem też wiele ofert pracy przy różnych filmach, jest to coś co mógłbym wykonywać na pewnym etapie mojego życia.

Przyszłość Hideo Kojimy rysuje się obiecująco, a temacie filmów jest całkiem blisko biorąc pod uwagę zbliżającą się kinową adaptację Metal Gear Solid. Ojciec serii ma pewne zastrzeżenia co do realizacji projektu, powiedział – Nie zamierzam wybrać reżysera, którego dotychczasowe praca polegała głównie na przenoszeniu gier na ekran. Podobno jest też spore grono hollywoodzkich aktorów mających ochotę na wcielenie się w postać Snake’a. I tutaj Japończyk pozostaje równie stanowczy, naciskając na wybór kogoś nieznanego, bez wyrobionego nazwiska. To musi być ktoś kto będzie w stanie rozwijać się wraz z graną rolą, ktoś świeży bez narzuconego wizerunku – podkreślił Kojima.

Źródło