Metal Gear Solid: Rising budzi zachwyt tych, którzy z utęsknieniem czekali na świeży powiew zmian, generalny przegląd starej serii. Bardziej podejrzliwa jest stara gwardia, ludzi wciąż czekających na epizod dogłębnie wyjaśniający dlaczego Big Boss nosi brodę. A co ma do powiedzenia sam producent na temat gry?

Rising zamierza oderwać się od serii Metal Gear Solid wprowadzając na scenę innego bohatera, inną rozgrywkę. W końcu sama gra jest opracowywana przez zupełnie inny zespół. Nie odwracamy się jednak od źródła, nie zamierzamy oderwać się w sposób radykalny, wychodząc poza ogólne ramy. Nie jest także naszym zamiarem obrażać fanów, tudzież tworzyć zupełnie nową serię. Akcja Metal Gear Solid: Rising toczy się w tym samym uniwersum. Różnica polega jednak na zupełnie innym podejściu. Co więcej, nawet jeśli Hideo Kojima nie jest u sterów, wciąż pozostaje producentem wykonawczym i otrzymujemy od niego dużo wskazówek, starając się maksymalizować je. Ogólna spójność sagi została jednak zachowana. Cel polega na sprawdzeniu czy nowy zestaw ludzi jest w stanie stworzyć swój własny epizod w sadze. Ci którzy oczekują gry w stylu Kojimy, prawdopodobnie będą zawiedzeni, ponieważ projekt gry jest zdecydowanie inny. Chcemy dosięgnąć nowych odbiorców jednocześnie zadowalając tradycyjnych fanów serii.