Pytanie: Oczekuje się, iż Metal Gear Solid 4 pomoże Sony w lepszej sprzedaży PS3. Czy poczułeś przez to więcej presji na sobie?

Hideo Kojima: Oczywiście, czuć presję. Czuć ją zawsze. Nie mówię jednak o tej negatywnej, a o takiej, która sprawia, że podczas procesu tworzenia podnoszę sobie poprzeczkę. Taka presja jest pozytywna.

P: Podaj dwie, bądź trzy rzeczy, które sprawiają, że MGS4 jest inny, nie tylko na tle serii, ale też innych gier. Co sprawia, że jest on wyjątkowy?

HK: Seria MGS od zawsze utożsamiana była z grami akcji, czy to grami skradankowymi. Tym razem, umiejscowienie akcji w strefie wojny, na polu walki, owocuje wyjątkowym doświadczeniem. Gra osadzona jest w obszarze wojennym, toteż dużo się strzela. Strona A walczy ze stroną B. Ty zaś możesz dowolnie wykorzystywać ich działania, aby grać na własny sposób.

P: Co z fabułą? Jaką rolę odgrywa w grze? Czy zamyka całą serię?

HK: Tak, fabuła MGS4 zamyka każdy wątek poprzednich części. Nie jestem geniuszem pokroju George’a Lucasa, nie mam zaplanowanej całej opowieści. Zawsze staram się zakończyć historię danej odsłony. Jednakże jakimś cudem, przy okazji MGS4, byłem w stanie rozwikłać tajemnice, które zrodziły się w poprzednich częściach. Zakończyłem również wydarzenia poboczne.

P: Czym inspirowałeś się tworząc Metal Gear Solid 4?

HK: Mogę opowiedzieć o jednym zdarzeniu, które nie tyle zainspirowało mnie, co wpłynęło na wizerunek gry. Mamy w zespole świetnego doradcę wojskowego, który udziela nam lekcji i z którym często wybieramy się na szkolenia. Zaowocowało to sporą dawką doświadczenia, które przydało się w procesie twórczym. Nie chodziło tylko o sposób trzymania broni, a bardziej o psychiczne przygotowanie się, o to jak stać się tłem, czy zniknąć w lesie.

P: Powiedziałeś, że będzie to Twój ostatni MGS. Czy z niecierpliwością oczekujesz podjęcia się kolejnych projektów, czy może jednak nadal pragniesz pozostać przy serii?

HK: MGS będzie zawsze. Dopóki graczom zależy na serii, ja czuję się za nią odpowiedzialny. Nie znaczy to jednak, że poświęcę się jej całkowicie. Podczas prac nad kolejną odsłoną będę pełnił zapewne inną rolę. Być może będę producentem i pozwolę młodszym pracownikom przejąć kontrolę nad nową sagą. Naprawdę chcę zająć się czymś zupełnie nowym.

P: Gry stają się doceniane na równi z hitami z Hollywood. Czy twórcy gier są już bardziej doceniani za sztukę, którą tworzą?

HK: Rozrywka staje się cyfrowa. Ludzie tworzący gry współpracują z innymi grupami, czy to tworzącymi filmy, czy piszącymi książki. Wszystko to może stworzyć jedno spójne medium. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy stanie się to w najbliższych dwóch bądź trzech latach. Jednakże taki trend da się zaobserwować i czuję, że do całkowitej wymiany w końcu dojdzie.