Raczej moje początki z MGS są mało imponujące, ale napisać nie zaszkodzi. No więc tak: odkąd pamiętam, zawsze byłem zatwardziałym pecetowcem i nie byłem skory do poszukiwania nowych doznań. Moja znajomość konsol ograniczała się do Gameboya Advance SP kolegi (a znajomość gier do Pokemonów). PS2 widziałem tylko podczas wizyt w sklepach (oczywiście nie zwracałem na niego przesadnej uwagi), o Xboxie dowiedziałem się na długo po premierze XBoxa 360, a o samym Xboxie 360 dowiedziałem się z filmu na jutubie kręconym w Gothicu, a o PS3 po premierze Uncharted 2 (bo dość obszernie był reklamowany). Czytaj więcej