Skrypt
- niedziela 16 stycznia 2011
- Przez kul
Briefing
CAMPBELL : Kopę lat Snake.
SNAKE: Powinienem wiedzieć, że Ty za tym stoisz pułkowniku.
CAMPBELL : Tak się nie wita ze starym kumplem z czasów wojny Snake.
SNAKE: Czego ode mnie chcesz ?
CAMPBELL : Zaprosiłem Cię tutaj, żebyśmy mogli sobie porozmawiać.
SNAKE: Zaprosiłeś ? Tak nazywasz wysłanie uzbrojonych żołnierzy ?
CAMPBELL : Przykro mi, jeżeli zachowywali się ostro, ale mamy tu naprawdę poważną sytuację. Tylko Ty możesz nas z niej wyciągnąć.
SNAKE: Odszedłem z Fox Hound. Nie jesteś już moim dowódcą i nie muszę się słuchać ani Ciebie ani nikogo innego.
CAMPBELL : Przyjmiesz te rozkazy. Wiem to.
NAOMI: Przepraszam.
SNAKE: Kto to ?
CAMPBELL : Dr. Naomi Hunter. Jest szefem ekipy medycznej Fox Hound i ekspertem w dziedzinie terapii genetycznej.
SNAKE: Jesteś wojskowa ?
NAOMI: Nie, jestem cywilem. Zostałam tu przysłana z ATGC. Miło Cię poznać Snake. Nie bój się ten zastrzyk Cię nie zaboli.
SNAKE: Po co był ten zastrzyk ?
NAOMI: Coś nie tak ? Nie lubisz zastrzyków ?
CAMPBELL : Snake słuchaj. To wszystko zaczęło się pięć godzin temu. Dobrze uzbrojeni żołnierze przejęli Shadow Moses, wyspę na wybrzeżach Alaski.
SNAKE: Jacy żołnierze ?
CAMPBELL : Jednostki specjalne nowej generacji, dowodzone przez członków Fox Hound. Postawili Waszyngtonowi jedno żądanie, jeżeli nie zostanie ono spełnione to odpalą broń nuklearną.
SNAKE: Broń nuklearną ?
CAMPBELL : Obawiam się, że tak. Ta wyspa to tajna składnica takich właśnie broni.
SNAKE: Fox Hound porwało broń nuklearną ?
CAMPBELL : Teraz rozumiesz jak poważna. Masz dwa cele w tym zadaniu. Pierwszy – uratować szefa DARPA Donalda Andersona i szefa Arms Tech Kennetha Bakera. Obaj są zakładnikami.
SNAKE: To się nazywa wysoko postawiony zakładnik.
CAMPBELL : Po drugie musisz się dowiedzieć czy terroryści są w stanie odpalić rakietę, a jeżeli tak, powstrzymać ich. Jakieś pytania, Snake ?
SNAKE: Pytania ? Nawet nie powiedziałem, że się zgadzam.
CAMPBELL : Może zmienisz zdanie, gdy się dowiesz więcej o tej sytuacji.
SNAKE: Powiedz mi więcej o tym zakładzie przetrzymywania broni nuklearnych.
CAMPBELL : Zakład ten posiada wzmacnianą bazę podziemną. Nawet nasze najbardziej zaawansowane technicznie urządzenia nie są w stanie powiedzieć, co się dzieje w ich wnętrzu.
SNAKE: Więc ktoś musi się tam dostać, zebrać informacje i odesłać je… To brzmi jak scenariusz jakiegoś filmu szpiegowskiego. Jaka jest metoda dostarczenia ?
CAMPBELL : Dostarczenie powietrzne jest niemożliwe.
SNAKE: Nie w czasie tej burzy.
CAMPBELL : Dotrzemy do zakładu łodzią podwodną.
SNAKE: Dotrzemy ?
CAMPBELL : Tak, zbliżymy się na odległość kilku mil. Zakład posiada sonar, który może nas wykryć.
SNAKE: A co potem ?
CAMPBELL : Wystrzelimy SDV.
SNAKE: Wystrzelimy ?
CAMPBELL : Tak jak torpedę. Z tą różnicą, że nie ma napędu. Kiedy już SDV zbliży się wystarczająco, zostanie porzucone. Stamtąd będziesz musiał płynąć.
SNAKE: Chcecie, żebym pływał w ujemnej temperaturze w wodach Alaski ?
CAMPBELL : Nie martw się. Ten kombinezon powstał przy użyciu najnowszej technologii, dzięki czemu wytrzymasz tą temperaturę. Zakład odpadów atomowych zajmuję całą wyspę. Skontaktuję się z tobą poprzez Codec, gdy będziesz na miejscu.
SNAKE: Ktokolwiek będzie ze mną ?
CAMPBELL : Jak zwykle czeka Cię jednoosobowa misja.
SNAKE: Broń i wyposażenia do zdobycia na miejscu ?
CAMPBELL : Tak. To jest ściśle tajna misja, nie spodziewaj się jakiegoś oficjalnego wsparcia.
SNAKE: Szef DARPA i prezes firmy produkującej broń… Co za sprawy mieli na śmietniku broni nuklearnych ?
CAMPBELL : Prawda jest taka, że przeprowadzano tam tajne ćwiczenia, gdy terroryści zaatakowali
SNAKE: To musiały być bardzo ważne ćwiczenie, skoro ta dwójka się tam znajdowała. Testowali jakąś broń nowej generacji ?
CAMPBELL : Nie jestem upoważniony do udzielania takich informacji.
SNAKE: Czy dokładnie wiemy gdzie oni się znajdują ?
NAOMI: Szefowi DARPA wstrzyknięto mini nadajnik. Jeżeli podejdziesz wystarczająco blisko powinieneś być w stanie odebrać jego lokalizację na radarze.
SNAKE: Czy oni naprawdę są w stanie odpalić rakiety nuklearne ?
CAMPBELL : Mówią, że tak. Nawet podali nam numery seryjne głowic, które zamierzają odpalić.
SNAKE: Czy te numery są prawdziwe ?
CAMPBELL : Obawiam się, że tak, niestety są w posiadaniu prawdziwych głowic.
SNAKE: Czy nie ma jakiegoś urządzenia, które ma zapobiec takim atakom terrorystycznym ?
CAMPBELL : Tak, każda rakieta i głowica, w naszych zasobach jest wyposażano w PAL, który używa tajnego kodu uruchamiającego.
SNAKE: PAL ?
CAMPBELL : Połączenia zezwalającego na działanie. System zabezpieczeń wbudowany w bronie nuklearne. Jednak nawet z tym nie możemy być spokojni.
SNAKE: Dlaczego nie ?
CAMPBELL : Ponieważ szef DARPA zna kod detonacyjny.
SNAKE: Ale nawet jeżeli oni mają głowice nuklearną, to musiała ona zostać usunięta z rakiety. Wszystkie rakiety w tym zakładzie powinny zostać rozbrojone. Nie jest tak łatwo dostać ICBM.
CAMPBELL : To była prawda, ale po zakończeniu zimnej wojny, możesz załatwić wszystko jeżeli masz pieniądze i znajomości ?
SNAKE: Czego dokładnie żądają ?
CAMPBELL : Szczątków człowieka.
SNAKE: Szczątków ?
CAMPBELL : Dokładnie. Mówiąc precyzyjnej próbki komórek, które zawierają informacje genetyczne.
SNAKE: Próbki komórek ? Po co by im to było potrzebne ?
CAMPBELL : Terroryści ich potrzebują. Oddziały specjalne nowej generacji zostały usprawnione dzięki terapii genetycznej.
SNAKE: Usprawnione ?
CAMPBELL : Słyszałeś o programie badania ludzkich genów. Badali ludzkie geny i prawie juz skończyli. Wojsko bacznie przyglądało się tym badaniom, a następnie samo zajęło się szukaniem genów potrzebnych do stworzenia bardziej efektywnych żołnierzy.
SNAKE: Są geny, które za to odpowiadają ?
CAMPBELL : Tak, a poprzez terapię genową, są w stanie wszczepić te geny zwykłym żołnierzom.
SNAKE: Terapia genowa ?
NAOMI: Ja to wyjaśnię. Dzięki terapii genowej jesteśmy w stanie usunąć geny odpowiedzialne za choroby, a jednocześnie podnieść odporność danej osoby na raka, na przykład.
CAMPBELL : Innymi słowy, możemy przezwyciężyć mnóstwo chorób genetycznych, a jednocześnie dodać wymarzone przez kogoś cechy genetyczne.
SNAKE: Czyli jeżeli znalibyśmy geny odpowiedzialne za stworzenie doskonałego żołnierza, moglibyśmy to wykorzystać i go stworzyć ?
NAOMI: Tak moglibyśmy.
CAMPBELL : Jednak to wszystko skupia się na odizolowaniu i zidentyfikowaniu tych genów.
NAOMI: Żeby mieć pewność w określeniu tych genów, powinniśmy zebrać informacje genetyczne najlepszego żołnierza wszechczasów.
SNAKE: Najlepszego żołnierza wszechczasów ?
NAOMI: Człowieka nazwanego największym żołnierzem XX wieku.
SNAKE: Nie mówicie o Big Bossie ?!
NAOMI: Chodzi o niego. Bardzo staraliśmy się zidentyfikować geny odpowiedzialne, że jego niesamowite zdolności. Jak dotąd udało nam się odnaleźć około sześćdziesięciu tak zwanych genów żołnierskich.
SNAKE: Więc jednak odzyskano jego ciało.
CAMPBELL : Tak, i jego komórki zostały zamrożone. Jego informacje genetyczne są bezcenne dla ludzkości.
SNAKE: Chyba dla wojska.
NAOMI: Jego ciało zostało bardzo spalone, ale mogliśmy odzyskać całe DNA z jednego włosa.
SNAKE: Jesteście zadziwiający. Chcecie wszczepić te geny żołnierzom ?
NAOMI: Tak. Użyjemy techniki, którą wynalazła, zwanej namierzanie genów. Najlepsi żołnierze nie zostają nimi poprzez trening czy zdobywanie doświadczenia. Wiemy, że cechy dziedziczne mają o wiele większe znaczenie, jeżeli chodzi o żołnierzy.
CAMPBELL : Snake nie możemy dać im tego ciała. Jest o wiele bardziej niebezpieczne od wszystkich głowic na tej wyspie wziętych razem.
NAOMI: Słyszałam, że terroryści nazwali się Synowie Big Bossa.
SNAKE: Synowie Big Bossa.
SNAKE: Ile dali nam czasu ?
CAMPBELL : Dwadzieścia cztery godziny. Powiedzieli, że odpalą rakiety za dwadzieścia cztery godziny.
SNAKE: Czy powiedzieli co będzie celem ?
CAMPBELL : Nie wspominali nic o celu.
SNAKE: Kiedy zaczęło się odliczanie ?
CAMPBELL : Pięć godzin temu.
SNAKE: Pułkowniku, w czyim imieniu mówisz ?
CAMPBELL : Oczywiście, że reprezentuje rząd stanów zjednoczonych.
SNAKE: Więc kto nadzoruje tą akcję ?
CAMPBELL : Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki północnej.
SNAKE: Czyli prezydent rozmawia teraz ze swoimi najlepszymi specjalistami w jakimś pokoju w białym domu ?
CAMPBELL : Teraz ciągle prowadzą wideokonferencje ze sobą.
SNAKE: Jeżeli to prawdziwa głowica nuklearna to czy nie powinni dostać COG [ w razie wielkich kryzysów wszyscy doradcy są wzywaniu do białego domu i mają pomóc prezydentowi podjąć decyzje dop. kul ].
CAMPBELL : Jeszcze nie. Sekretarz obrony, który kieruje tą operacją zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jeżeli dotrzesz do środka bazy i potwierdzisz że są w stanie odpalić rakiety, wtedy natychmiast zostanie wydany COG.
SNAKE: Skoro nie schowali się jeszcze do schronu pod górą Waszyngtona, to nie ma się czym przejmować. Agencja bezpieczeństwa narodowego się tym zajmuje ?
CAMPBELL : Tak razem z DIA, agencja obrony wywiadu.
SNAKE: DIA ? Zaczynam mieć złe przeczucie.
CAMPBELL : Przyślą nam wsparcie.
SNAKE: Niepotrzebne nam są jakieś urzędasy. Potrzebujemy specjalisty od broni nuklearnych.
CAMPBELL : Oczywiście. Taki specjalista już został nam przydzielony.
SNAKE: Będę potrzebował dużego wsparcia od tego specjalisty. Na broniach nuklearnych nie znam się w ogóle.
CAMPBELL : Wiem. Dlatego poprosiłem o pomoc wojskowego analityka Nastashe Romanenko. Będzie Cię wspierać poprzez codec.
SNAKE: Kobieta analityk ?
CAMPBELL : Zyskała wiele doświadczenia jako doradca w ratunkowej grupie szukającej ładunków nuklearnych. Skontaktuj się z nią w razie jakichś problemów. Jest także ekspertem jeżeli chodzi o nowoczesną broń
SNAKE: Skąd będzie nadawać ?
CAMPBELL : Ze swojego domu w Los Angeles.
SNAKE: Kalifornia, wydaje się jakby to było milion kilometrów stąd.
SNAKE: Jak dobrze ci terroryści są uzbrojenie ? W końcu przeprowadzano jakieś ćwiczenia w czasie rewolty.
CAMPBELL : Obawiam się, że są bardzo dobrze uzbrojeni.
SNAKE: A jak wygląda sprawa, jeżeli chodzi o doświadczenie bojowe ?
CAMPBELL : Sześciu członków Fox Hound to doświadczeniu żołnierze. Przeżyli już niejedną bitwę, więc z nimi nie będzie łatwo.
SNAKE: Nie oczekiwałbym niczego innego, w końcu to Fox Hound
CAMPBELL : Reszta to żołnierze nowej generacji. Oni także nie są zwykłymi żołnierzami.
SNAKE: Opowiedz mi o nich.
CAMPBELL : Rozpoczynali jako grupa antyterrorystyczna, której członkowie byli rekrutowani z oddziałów biochemicznych, oddziałów eskortujących, oraz ratunkowej grupy wyszukującej ładunków nuklearnych. Ich celem była odpowiedź na zagrożenie nadchodzące ze strony broni masowej zagłady, w szczególności ABC [ atomowa, biologiczna, chemiczna dop. kul ]
NAOMI: Dopóki nie dodano im tego.
SNAKE: Kim oni są ?
CAMPBELL : Oni nie zaczynali jako wojsko.
SNAKE: Wygląda na grupę wielonarodowościową. Najemnicy ?
CAMPBELL : Tak, ale to nie wszystko. Większość z nich jest z agencji którą chyba znasz. Byli częścią prywatnej ochrony Big Bossa. Po jego śmierci, wojsko po prostu wykupiło ich kontrakty.
SNAKE: Outer Heaven.
CAMPBELL : Po tym zostali połączeni z naszym zespołem VR, grupa 21, oraz zostali przeszkoleni. Jeżeli chodzi o mnie, to powinniśmy ich nazywać pozorowanymi żołnierzami. Nie mają prawdziwego doświadczenia bojowego.
SNAKE: Gracze w gry komputerowe, co ?
NAOMI: Nie zapominaj, że zostali wzmocnieni poprzez terapię genową. Dzięki tym genom są doskonałymi żołnierzami, nie lekceważ ich tylko dlatego, że nie są zbyt doświadczeni.
SNAKE: Myślałem, że używanie genetycznie zmodyfikowanych żołnierzy jest zabronione, przez prawa międzynarodowe.
NAOMI: Owszem, ale to są tylko deklaracje, nie prawdziwe traktaty.
CMP: Zadziwiające jest to, że prawie każdy członek oddziału uczestniczył w ataku.
SNAKE: Jak to możliwe, żeby cały oddział był zamieszany w rewoltę ?
NAOMI: Nazywają to rewolucją.
CAMPBELL : Skoro wszyscy przeszli przez tą samą terapię genetyczna to muszą być sobie bliżsi niż jakby byli braćmi. Uważają ten oddział za swoją jedyną rodzinę.
SNAKE: Synowie Big Bossa, ale skoro byli kiedyś członkami armii to musieli regularnie przechodzić badania.
CAMPBELL : W ich aktach pisze, że wszyscy mieli piątki w testach psychologicznych. Wszyscy zachowywali się jak prawdziwi patrioci.
SNAKE: Jednak wszyscy wzieli udział w powstaniu ?
CAMPBELL : Nie. Kilku nie pojawiło się w dniu ćwiczenia. Dlatego wysłano dodatkowych żołnierzy.
SNAKE: Czy były ostatni jakieś znaki, mówiące że dzieje się cos niedobrego ?
CAMPBELL : Miesiąc temu przyszedł raport mówiący, że zachowują się podejrzanie.
NAOMI: Niestety dostali w swoje ręce tajne informacje o genach żołnierzy i sami zaczeli przeprowadzać eksperymentalne terapie genowe.
SNAKE: Są w stanie to zrobić bez Ciebie ?
NAOMI: Nasze terapie genowe są prawie w pełni zautomatyzowane. Poza tym każdy z nich ma IQ powyżej 180.
CAMPBELL : Sam fakt istnienia armii genetycznych żołnierzy jest ściśle tajny. Mieliśmy nadzieję rozwiązać zaistniałą sytuację po cichu, tak, żeby opinia publiczna się o niej nie dowiedziała.
CAMPBELL : Oddział służ specjalnych Fox Hound. Twój dawny oddział, którego byłem dowódcą. Elitarna grupa będąca połączeniem siły i doświadczenia. Są tak samo dobrzy jak wtedy, gdy ja nimi dowodziłem.
SNAKE: Więc oni dalej tam są.
CAMPBELL : Jest sześciu członków Fox Hound zamieszanych w ten atak. Psycho Mantis ze swoimi nietypowymi zdolnościami psychicznymi. Sniper Wolf, piękna i niebezpieczna. Decoy Octopus mistrz przebrań. Vulcan Raven, olbrzym i szaman. Revolver Ocelot, specjalista w przesłuchiwaniu i wyśmienity strzelec.
SNAKE: Wyglądają na miłą grupkę. Szkoda, że spotkamy się w takich okolicznościach.
CAMPBELL : No i ich dowódca, przywódca Fox Hound, Liquid Snake.
SNAKE: Liquid Snake ?!
CAMPBELL : Tak, a Ty jesteś jedynym, który mu się może przeciwstawić.
SNAKE: Liquid Snake.
CAMPBELL : Liquid Snake. Człowiek o tym samym pseudonimie co Ty.
SNAKE: Powiedz co o nim wiesz.
CAMPBELL : Jako nastolatek brał udział w wojnie w zatoce perskiej, był najmłodszym członkiem SAS-u. Jego zadaniem było odnajdywanie i niszczenie ruchomych wyrzutni rakiet SCUD. Ty chyba także tam byłeś. Nie przedostawałeś się do zachodniego Iraku z zielonymi beretami ?
SNAKE: Byłem wtedy jeszcze dzieckiem.
CAMPBELL : Szczegóły są utajnione, ale wygląda na to, że przenikał na bliski wschód jako wysłannik SIS.
SNAKE: Był szpiegiem na usługach brytyjskiego tajnego wywiadu ?
CAMPBELL : Jednak nigdy nie pojawił się w siedzibie SIS. Został pojmany w Iraku i ślad po nim zaginął na parę lat. Po tym jak odszedłeś został uratowany i przyjęty do Fox Hound.
SNAKE: Wydawało mi się, że od kiedy odszedłem zaprzestano używania pseudonimów.
CAMPBELL : Nie znam jego prawdziwego nazwiska. Ta informacja jest tak pilnie strzeżona, że nawet ja nie mam do niej dostępu. Oto jego zdjęcie [ przerwa ]. Szokujące, prawda ? Odcień jego skóry jest trochę inny, ale oprócz tego jesteście identyczni.
SNAKE: Mam bliźniaka ?
CAMPBELL : Nie znam szczegółów, ale na to wygląda, właśnie dlatego zostałeś przydzielony do tego zadania.
NAOMI: Tylko Ty możesz go pokonać. Teraz kiedy Cię poznałam wiem, że możesz. Masz coś czego on nie ma. Widzę to w Twoich oczach.
SNAKE: Dlaczego nie pomyślę o korzyściach z tego płynących [ przerwa ] Pułkowniku ja już nie pracuje dla rządu. Wypuście mnie do Twin Lakes.
CAMPBELL : Dlaczego Snake ? Czy Twoje życie na Alasce jest takie wspaniałe ?
SNAKE: Za tydzień rozpoczyna się wyścig psich zaprzęgów. Za tydzień muszę być w Anchorage.
CAMPBELL : Iditarod ? Najdłuższy wyścig psich zaprzęgów na świecie ? Kiedy zostałeś maszerem ?
SNAKE: Teraz te pięćdziesiąt huskich to moja jedyna rodzina. Muszę się nimi zaopiekować.
CAMPBELL : Nie martw się o swoje psy.
SNAKE: Co masz na myśli?
CAMPBELL: Przykro mi, Snake, ale ten statek kieruje się do morza Beringa. Nie mamy czasu na dyskusje.
SNAKE: Powiedziałem Ci, nawet jeżeli jestem Tobie coś winny to nie jestem nic winny ani wojsku, ani temu krajowi.
CAMPBELL : Przyjmiesz to zadanie !
SNAKE: A niby dlaczego powinienem ? Nie jestem patriotą.
CAMPBELL: Snake, w twoich aktach jest wystarczająco brudów, żeby Cię zamknąć na bardzo długo.
SNAKE: A więc szantaż.
CAMPBELL : Nie Snake. Ja patrzę na to jak na pomoc Ci w podjęciu odpowiedniej decyzji. Jednak znam Cię, przyjąłbyś to zadanie bez moich gróźb.
SNAKE: Dlaczego to mówisz ?
CAMPBELL : Jesteś urodzonym żołnierzem. Nie jesteś typem człowieka, który chce się spokojnie zestarzeć. Tak samo jak każdy kto brał udział natura prawdziwej akcji. Jedynym miejscem na którym czujemy, że żyjemy to pole bitwy. Ja też jestem żołnierzem. Ja także znam uczucia bezsilności natura frustracji, które odczuwasz codziennie. Próbowałeś udawać harcerzyka na Alasce, ale nie możesz do końca życia brać udziału w tych wyścigach. Dlaczego nie wrócisz do nas natura znowu nie zostaniesz żołnierzem ?
SNAKE: Myślisz, że moje życie to dowcip ?
CAMPBELL : Snake, ja po prostu chcę, żebyś znalazł sobie cel w życiu.
SNAKE: Pułkowniku, jesteś na emeryturze. Dlaczego bierzesz w tym udział ?
CAMPBELL : Ponieważ, nie ma wielu ludzi, którzy znają Fox Hound, tak dobrze jak ja.
SNAKE: Czy to jedyny powód ?
CAMPBELL : Bardzo długo byłem żołnierzem. Nie znam się na niczym innym. Może się powoli starzeję, ale nadal kocham akcje w terenie.
SNAKE: Pułkowniku, jesteś nędzny kłamcą. Podaj prawdziwy powód.
CAMPBELL : OK Snake. Wybacz. Będę szczery, bliska mi osoba jest zakładnikiem.
SNAKE: Kto to taki ?
CAMPBELL : Moja siostrzenica. Meryl.
SNAKE: Co twoja siostrzenica tam robiła ?
CAMPBELL : W dniu rewolty brakowało kilku żołnierzy i moja siostrzenica została wezwana jako uzupełnienie.
SNAKE: Jest podobna do ciebie.
CAMPBELL : Jest córką mojego młodszego brata. On zginął w czasie wojny w zatoce perskiej, od tamtej pory opiekuję się nią.
SNAKE: Osobisty motyw, pułkowniku. To niezbyt żołnierski.
CAMPBELL : Jestem na emeryturze. Jestem już starym człowiekiem. Poza tym jestem twoim przyjacielem.
SNAKE: Od kiedy jesteśmy przyjaciółmi ?
CAMPBELL : Myślałem o nas jak o przyjaciołach od upadku Zanzibaru.
SNAKE: Z moją osobowością nie mam zbyt wielu przyjaciół.
CAMPBELL : Dlatego Ci ufam. To czyni Cię człowiekiem. Proszę Snake. Uratuj moją siostrzenicę Meryl.
SNAKE: W porządku, ale mam dwa warunki.
CAMPBELL : Wymień je.
SNAKE: Jeden, żadnych więcej tajemnic między nami. Chcę, żeby tłumaczono mi wszystko. Dwa. Przyjmuję rozkazy tylko od Ciebie pułkowniku.
CAMPBELL : W porządku. Dlatego zostałem tu przysłany, ale jedna sprawa.
SNAKE: Jaka ?
CAMPBELL : Nie jestem już pułkownikiem. Tyko starym emerytowanym magazynem.
SNAKE: Rozumiem pułkowniku.
SNAKE: Ta pani doktor. Ona też jest bierze udział w zadaniu ?
CAMPBELL : Prowadziła terapię genową w Fox Hound. Wie więcej o tych ludziach niż ktokolwiek inny,
SNAKE: Czyli widziałaś ich nago ?
NAOMI: Nie myl się. Nie jestem pielęgniarką, tylko naukowcem.
SNAKE: Tak przy okazji, po co był ten zastrzyk.
NAOMI: Była to mieszanka nanomaszyn i środka przeciwko zamarzaniu. Dzięki temu ani twoja krew, ani inne płyny w organizmie nie zamarzną, nawet w około biegunowym klimacie.
SNAKE: Nanomaszyny ?
NAOMI: Nie tylko jeden rodzaj. Są różne rodzaje, które zwiększają poziom adrenaliny, środków odżywczych i cukru we krwi.
SNAKE: Teraz już nie muszę się martwić o jedzenie.
NAOMI: Dołożyłam także trochę nootrpików.
SNAKE: Że co ?
NAOMI: Nootropiki. Rodzaj narkotyków, które wspomagają działanie mózgu.
SNAKE: Będę mądrzejszy, co ? Coś jeszcze ?
NAOMI: Benzedryna. Rodzaj stymulantu. Dzięki temu będziesz w stanie ciągłej gotowości, przez najbliższe dwanaście godzin.
SNAKE: Niezła mieszanka. Coś jeszcze się tam znajduje ?
NAOMI: Dzięki tym nanomaszynom, baterie codecu się nie rozładują.
SNAKE: Przypuszczam, że będę mógł zadzwonić do was kiedy będę gotowy przejść na dietę.
NAOMI: Cała przyjemność po naszej stronie.
SNAKE: Potrzebuję nożyczek.
NAOMI: Co zamierzasz zrobić ?
SNAKE: Nie bój się, muszę się trochę oczyścić.
NAOMI: Co ?
SNAKE: Nie chcę być wzięty za dowódcę terrorystów.
[Snake płynie przez doki składnicy ładunków radioaktywnych. Widzimy jakiegoś człowieka wsiadającego do windy]
Liquid: Zachowajcie czujność ! Będzie tędy przechodził, wiem to. Ja zajmę się kilkoma denerwującymi muchami.
[Snake zdejmuje płetwy i dzwoni do Campbell’a]
Snake : Tutaj Snake. Słyszysz mnie pułkowniku ?
Campbell : Głośno i wyraźnie. Powiedz co widzisz.
Snake : Wygląda na to, że winda z tyłu to jedyna droga transportu na powierzchnie.
Campbell : Tak jak się spodziewałem. Będziesz musiał skorzystać z tej windy, jednak upewnij się, żeby nikt cię nie zobaczył. Jeżeli będziesz musiał się ze mną skontaktować poprzez codec to moja częstotliwość to 140.85. Kiedy chcesz skorzystać z codec’u naciśnij przycisk Select. Kiedy my będziemy się chcieli skontaktować codec będzie brzęczał, kiedy tylko usłyszysz taki dźwięk naciśnij przycisk Select. Codec ma bezpośredni kontakt z kośćmi w twoim uchu, nikt oprócz ciebie go nie słyszy.
Snake : Zrozumiałem, jestem gotowy.
[Snake zdejmuje swój strój do nurkowania i podziwia krajobraz jadąc windą w górę. Pojawia się tytułowy napis Metal Gear Solid. Gdy winda się zatrzymuje Snake natychmiast chowa się za dużą skrzynią.]
Snake : Tutaj Snake, jestem przed wejściem do składnicy.
Campbell : Doskonale Snake. Wiek, ani trochę cię nie spowolnił
Naomi : Jak sprawdza się strój do skradania ?
Snake : Dzięki niemu jestem suchy, jednak trochę ciężko się poruszać.
Naomi : Pogódź się z tym. Został zaprojektowany by zapobiec hipotermii. W końcu to Alaska.
Snake : Spokojnie, jestem wdzięczny. Gdyby nie twój strój i zastrzyk to zamieniłbym się w wielki sopel lodu.
Naomi : Peptyd przeciwko zamrożeniu, Snake. Wszyscy żołnierze biorący udział w tym ćwiczeniu dostali takie.
Snake : Ulżyło mi. Już przetestowane, co ? Tak przy okazji, jak tam operacja dywersyjna ?
Campbell : Dwa odrzutowce F-16 wystartowały niedawno z lotniska w Galenie i lecą w twoją stronę. Za niedługo powinni pojawić się na radarze terrorystów.
[Snake wygląda zza skrzyni zauważa grupkę terrorystów stojących przy helikopterze.]
Snake : Hind D ? Pułkowniku, co robi tutaj rosyjski śmigłowiec ?
Campbell : Nie mam pojęcia, ale wygląda na to, że nasza mała operacja dywersyjna przykuła ich uwagę. Teraz masz szansę dostania się niepostrzeżenie do środka.
[Helikopter startuje, rzucając śniegiem w każdą stronę, strażnicy na ziemi zakrywają oczy, przyglądając się wzbijającemu się w górę śmigłowcowi.]
Campbell : Zostało 18 godzin do ich terminu. Musisz się spieszyć.
Mei Ling : Wow, musi być szalonym, żeby lecieć Hindem w taką pogodę
Snake : Kto to ?
Campbell : Oj, przepraszam, jeszcze was sobie nie przedstawiłem. To jest Mei Ling, bierze udział w misji jako specjalistka do spraw przekazu obrazu, oraz danych. To ona zaprojektowała twój codec, oraz system radarowy. Skontaktuj się, gdybyś miał jakieś pytania odnośnie któregoś z nich.
Mei Ling : Miło cię poznać Snake. To prawdziwy zaszczyt rozmawiać z żywą legendą taką jak ty.
Snake : ……
Mei Ling : Coś nie tak ?
Snake : Nie, nic. Po prostu nie spodziewałem się, że światowej klasy projektant sprzętu wojskowego będzie taka… milutka.
Mei Ling : Przypochlebiasz się mi…
Snake : Nie, mówię poważnie. Teraz wiem, że nie będę się nudzić przez następne 18 godzin.
Mei Ling : Nie mogę uwierzyć, że jestem podrywana przez sławnego Solid Snake’a. Jestem jednak zdziwiona, jesteś bardzo szczery jak na wyszkolonego zabójcę.
Snake : Wygląda na to, że oboje musimy się o sobie wiele dowiedzieć.
Mei Ling : Pewnie, nie mogę doczekać się, żeby poznać prawdziwe oblicze legendy, ale najpierw pozwól, że opiszę ci twój radar
Mei Ling : Ta jasna kropka na środku to ty, Snake, czerwone kropki to twoi przeciwnicy, a niebieski stożkowaty kształt reprezentuje ich pole widzenia.
Naomi : Snake, bądź ostrożny. Ci żołnierze mają bardziej rozwinięte zmysły słuchu I wzroku dzięki terapii genowej jaką przeszli. Działaj tak, żeby cię nie zauważyli.
Campbell : Chcę, żebyś najpierw dostał się do środka I zlokalizował szefa DARPA.
Naomi : Szef DARPA ma wszczepione te same nanomaszyny z GPS’em co ty.
Mei Ling : Na radarze powinien pojawić się jako zielona kropka.
Campbell : Zdobądź od niego wszystkie informacje o terrorystach. O ile jeszcze żyje…
Mei Ling : Snake, twój radar działa w każdej pogodzie, jednak jeżeli zostaniesz zauważony, nie będziesz mógł go użyć.
Campbell : Tak, niestety dość łatwo się psuje.
Mei Ling : Niestety jest zrobiony z obecnie istniejącej technologii. Nie będziesz w stanie go używać w miejscach z silnym harmonicznym rezonansem
Campbell : Będziemy oglądać twoje poczynania poprzez radar, więc możesz się z nami skontaktować w każdej chwili
Snake : Zrozumiałem. Zadzwonię, gdy poczuję się samotny.
Naomi : Poważnie Snake. Jesteśmy tutaj by cię wesprzeć, więc zadzwoń gdybyś potrzebował informacji, lub wskazówek.
Mei Ling : Zajmuję się także zapisem danych z misji. Skontaktuj się ze mną gdybyś chciał zapisać swój obecny stan. Moja częstotliwość to 140.96. Jest przeznaczona na zapisywanie danych. Nie zapomnij jej.
Campbell : Pamiętaj, nie masz nic oprócz lornetki. Musisz brać każdą broń jaka ci wpadnie w ręce.
Snake : Pamiętam, najpierw jestem rozbierany i przeszukiwany przez doctor Naomi, a następnie zabrano mi całą moją broń. Postaw się w mojej sytuacji.
Naomi : Jeżeli wrócisz w jednym kawałku to może ja pozwolę się tobie przeszukać.
Snake : Trzymam panią doctor za słowo. Tak przy okazji, przykro mi że cię zawiodę, ale udało mi się przemycić szlugi.
Naomi : Jak tego dokonałeś ?
Snake : W żołądku. Twój zastrzyk zdusił moje kwasy żołądkowe.
Mei Ling : Papierosy ? W jaki sposób one ci pomogą ?
Snake : Nigdy nie wiadomo.
Campbell : Jeżeli chcesz wejść do środka to oto I frontowe drzwi.
[Snake wyciąga swoją lornetkę i spogląda przez nią.]
Campbell : To najszybsza droga, jednak ryzyko, że zobaczą cię strażnicy jest zbyt duże.
Snake : Nie mogę po prostu zapukać na drzwi i powiedzieć, żeby mnie wpuścili. Jeden strażnik jest po lewej i jeden po prawej. Są uzbrojeni w ‘pięć, pięć szóstki’ i ananasy.
[Kiedy do Snake’a zbliża się strażnik z prawej strony, chowa lornetkę i ukrywa się za skrzynią. Następnie przechodzi na lewą stronę i znowu wyciąga lornetkę]
Campbell : A co z szybem tuż przy drzwiach ?
[Snake znajduje szyb, który jest jednak pilnie strzeżony.]
Campbell : Na drugim piętrze także powinien być szyb.
[Snake spogląda na drugie piętro, żeby znaleźć szyb, jednak widok jest zakrywany przez balustradę.]
Snake : Nie widzę go stąd.
[Snake chowa lornetkę, i po raz kolejny chowa się za skrzynią.]
Campbell : Pozostawię tobie decyzję co do najlepszego sposobu działania. Liczę na ciebie Snake.
[Snake dostaje się do szybów prowadzących do środka ośrodka, po drodze dzwoni do niego Master Miller, swojego dawnego instruktora.]
Master : Snake, minęło sporo czasu.
Snake : Master ?Co ty tutaj robisz ?
Master : Gdy zrezygnowałem z bycia instruktorem przeprowadziłem się tutaj, żeby mieć trochę ciszy i spokoju. Jestem na emeryturze tak jak ty. Od czasu do czasu trenuję zwiadowców na Alasce.
Snake : Przekazujesz umiejętności następnemu pokoleniu, co ?
Master : Campbell przedstawił mi zaistniałą sytuację. Wydaje mi się, że mogę się w czymś przydać.
Snake : Nie ma nikogo kogo chciałbym mieć bardziej przy sobie niż ciebie.
Master : W końcu dużo wiem o sposobach przeżycia w ciężkich warunkach. Mieszkam na Alasce dłużej niż ty, więc zadzwoń do mnie gdybyś miał jakieś pytania na temat fauny lub flory. Moja częstotliwość to 141.80
[Snake przemieszcza się przez kanał wentylacyjny i zauważa dwóch żołnierzy rozmawiających ze sobą.]
Żołnierz 1 : Przeniosłem szefa DARPA do celi na pierwszym poziomie piwnic.
Żołnierz 2 : Co z czyszczeniem z szybów ?
Żołnierz 1 : Właśnie otwarli pokrywy szybów. Zaraz zaczną rozpryskiwać środek przeciwko szczurom.
Snake : Pierwsze piętro piwnic, szyb wentylacyjny
Żołnierz 1 : Zamknij te pokrywy jak tylko skończą rozpryskiwać. Trzymaj oko na kobietę z celi. Nie pozwól sobie na bezmyślność.
Snake : Kobieta z celi ?
Żołnierz 2 : Coś się stało ?
Żołnierz 1 : W bazie jest jakiś intruz.
Żołnierz 2 : Naprawdę ?
Żołnierz 1 : Już załatwił trzech ludzi.
Żołnierz 2 : Już zabił trzech ludzi ?
Żołnierz 1 : Ta, mówią, że używa stealtha.
Żołnierz : Stealtha ?
Snake : Jest jakiś intruz oprócz mnie ?
Żołnierz 1 : Chcę, żebyś zwiększył poziom bezpieczeństwa przy szefie.
[Snake znajduje szefa DARPA w celi i opuszcza się przez szyb wentylacyjny.]
Szef DARPA : Kto…Kto tam ?
Snake : Jestem tu by cię uratować. Jesteś Donald Anderson, szef DARPA, prawda ?
Szef DARPA : Przybyłeś mnie uratować, co ? Jakie masz cele ?
Snake : Ja jestem pionkiem, którego przysłali by Cię uratował.
Szef DARPA : Naprawdę ? To prawda… Nie wyglądasz jakbyś był jednym z nich. W takim razie, pośpiesz się i uwolnij mnie.
Snake : Powoli. Uspokój się, najpierw chcę trochę informacji… o terrorystach.
Szef DARPA : Terroryści ?
Snake : Naprawdę są w stanie odpalić rakietę nuklearną ?
Szef DARPA : O czym ty mówisz ?
Snake : Terroryści straszą Biały Dom. Mówią, że jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione, to odpalą rakietą nuklearną.
Szef DARPA : Słodki Jezu…
Snake : Czy to możliwe ?
Szef DARPA : … Tak to możliwe… Oni mogą odpalić rakietę.
[Kobieta w celi obok, przestaje robić brzuszki I zaczyna podsłuchiwać.]
Snake : Jak oni chcą to zrobić ? Sądziłem, że tutaj trzymają tylko rozbrojone głowice. Nie powinni mieć dostępu do rakiet.
Szef DARPA : To co teraz powiem to ściśle tajna informacja. Rozumiesz ? Przeprowadzaliśmy tu ćwiczenia nowej eksperymentalnej broni. Broni, która zmieni świat.
Snake : Co ?
Szef DARPA : Broń, która może odpalić głowicę atomową z dowolnego miejsca na ziemi. Wyposażony w głowicę, chodzący czołg.
Snake : Metal Gear !?To nie niemożliwe !
Szef DARPA : … Wiedziałeś !? Metal Gear to jeden z najbardziej skrywanych tajnych projektów ! Skąd o nim wiedziałeś ?
Snake : Wpadliśmy już kilka razy na siebie. Więc dlatego znajdujesz się tutaj ?
Szef DARPA : A z jakiego innego powodu miałbym być w takim, przez Boga zapomnianym, miejscu.
Snake : Słyszałem, że zaprzestano rozwoju Metal Gear’a.
Szef DARPA : Wprost przeciwnie, urósł do postaci ogromnej współpracy między nami a ArmsTech. Chcieliśmy wykorzystać te ćwiczenia jako sposób na zdobycie niezbędnych informacji, po czym rozpocząć masową produkcję. Gdyby nie rewolucja.
Snake : Rewolucja… ?
Szef DARPA : Rex wpadł w ręce terrorystów.
Snake : Rex ?
[Strażnik słyszy rozmowę i zbliża się do drzwi.]
Szef DARPA : Metal Gear Rex, kryptonim najnowszego prototypu Metal Gear’a. Najprawdopodobniej skończyli już uzbrajanie głowicy, w którą uzbroją Rex’a. Ci kolesie to profesjonaliści. Wszyscy są doświadczeni w posługiwaniu się bronią.
[Strażnik wali w drzwi.]
Strażnik : Hey ! Zamknąć się tam !
[Szef DARPA macha do niego, po czym Snake wynurza się z pod drzwi.]
Snake : Myślałem, że wszystkie głowice nuklearne są zabezpieczone. Mają jakiś kod dostępu.
Szef DARPA : Masz na myśli PAL. Oczywiście jest takie coś. Jest ustawiony w ten sposób, że musisz podać dwa różne hasła, żeby odpalić rakietę.
Snake : Są dwa hasła ?
Szef DARPA : Tak. Baker zna jedno i ja znam jedno.
Snake : Baker ?Prezes ArmsTech ?
Szef DARPA : Dokładnie. Każdy z nas musi podąć hasło, albo nie dojdzie do odpalenie. Ale…Oni znają moje hasło.
Snake : Wygadałeś się ?
Szef DARPA : Psycho Mantis czyta w ludzkich umysłach. Nie umiesz tego powstrzymać.
Snake : Psycho Mantis ?
Szef DARPA : Jeden z członków Fox Hound. Ma zdolności telekinetyczne.
Snake : …Nie jest dobrze…
Szef DARPA : To kwestia czasu, zanim poznają hasło Baker’a.
Snake : Jeżeli poznają jego hasło…
Szef DARPA : Tak. Będą mogli w każdej chwili odpalić rakietę. Jednak jest sposób by ich powstrzymać.
Snake : Jaki ?
Szef DARPA : Karty.
Szef DARPA : Zostały zaprojektowane przez ArmsTech, jako zabezpieczenie systemu. Nawet bez haseł, wystarczy, że włożysz te karty by uruchomić blokadę sytemu.
Snake : A jeżeli to zrobię ?
Szef DARPA : Tak. Możesz powstrzymać odpalenie.
[Kobieta w celi obok to słyszy.]
Kobieta : Ta karta… ?
Snake : To gdzie są te karty ?
Szef DARPA : Baker powinien je mieć. Słuchaj. Potrzebujesz trzech kart, są trzy różne otwory do których masz je włożyć. Jedna karta pasuje tylko do jednego otworu.
Snake : W porządku, trzy karty. Wiesz gdzie mogą trzymać Baker’a ?
Szef DARPA : Gdzieś na drugim poziomie piwnic.
Snake : Drugi poziom piwnic ?
Szef DARPA : Słyszałem jak strażnik mówił, że przenoszą go do pomieszczenia z licznymi zakłóceniami elektronicznymi.
Snake : Jeszcze jakieś wskazówki ?
Szef DARPA : Tak… zacementowali wejścia, ale nie mieli czasu, żeby pomalować ściany. Może poszukasz miejsc, gdzie ściany mają inny kolor ?
[Szef DARPA wstaje i wyławia coś z kieszeni.]
Szef DARPA : Weź to. To moja karta ID. Otworzy wszystkie drzwi poziomu pierwszego. Jest to tak zwana karta PAN. Działa z polem elektrycznym twojego ciała.
Snake : Osobista sieć elektroniczna, co ?
Szef DARPA : Przekazuje informację poprzez sól w twoim organizmie. Kiedy zbliżasz się do drzwi, automatycznie zostaną odczytane dane zapisane na karcie.
Snake : I drzwi otworzą się automatycznie, zrozumiałem. Zaraz cię stąd wyciągnę.
Szef DARPA : Poczekaj chwilę.
Snake : O co chodzi ?
Szef DARPA : Nie słyszałeś o innym sposobie rozbrojenia PALa, prawda ? Od swoich przełożonych lub kogoś.
Snake : Nie.
Szef DARPA : Jesteś pewien, że nie słyszałeś ?
Snake : Przed chwilą powiedziałem, nie.
Szef DARPA : Więc, czy Biały Dom chce poddać się żądaniom terrorystów ?
Snake : To ich problem. Nie ma to nic wspólnego z moimi rozkazami.
Szef DARPA : Ale…co z Pentagonem ?
Snake : Pentagonem ?
[Szef DARPA chwyta się za klatkę piersiową i zaczynają rzucać nim spazmy.]
Szef DARPA : Nnnnnnghhhhhh !
Snake : Co się dzieje !?
Szef DARPA : Dl…Dlaczego ? Uuuuuughhhh !
[Kobieta w celi słyszy krzyk szefa i zaczyna walić w ścianę i drzwi.]
Kobieta : Co to !? Heh ! Co się stało !?
[Po chwili szamotania, szef umiera i upada do stóp. Kobieta przestaje walić w drzwi. Snake sprawdza puls szefa, ale nic nie wyczuwa.]
Snake : Hmmmm…
[Snake dzwoni do Campbell’a poprzez codec.]
Snake : Naomi ! Szef ! Co się stało ?
Naomi : Nie wiem. Wyglądało jak atak serca, ale…
Campbell : Atak serca ? Nie…
Snake : …Pułkowniku, ukrywasz coś przede mną ?
Campbell : Absolutnie nie. Snake musisz zrozumieć. To jest ściśle tajna operacja. Potrzebujesz najwyższego stopnia dostępu, żeby poznać wszystkie dane.
Snake : Chcesz, żebym uwierzył, że stoisz na czele tej operacji, ale nie masz dostępu do wszystkich plików !?
Campbell : Powiedziałem ci. Sekretarz obrony jest dowódcą tej misji, ja jestem tylko jako wsparcie dla ciebie.
Snake : ……..
Campbell : Snake nie mamy teraz czasu na debaty. Wyjdź stamtąd I znajdź prezesa Baker’a !
[Drzwi do celi kobiety zostają otwarte i słychać szamotaninę. Po chwili ktoś otwiera drzwi z celi Snake’a. Wygląda I zauważa nagiego, nieprzytomnego strażnika na podłodze. Snake zostaje zatrzymany przez kogoś przebranego w strój strażnika. To ta kobieta z celi.]
Kobieta : Nie ruszaj się ! Więc zabiłeś szefa. Ty gnoju !
[Snake obraca się do kobiety.]
Kobieta : Liquid !?Nie… nie jesteś nim.
[Snake nagle się porusza i przestraszył kobietę.]
Kobieta : Nie ruszaj się !
[Drżą jej ręce. Snake to zauważa.
Snake : To pierwszy raz gdy celujesz broń w człowieka ? Trzęsą ci się ręce.
Kobieta : !! !
[Snake chwyta lufę jej karabinu przyciąga do siebie.]
Snake : Możesz do mnie strzelić, rekrucie ?
Kobieta : Uważaj, nie jestem rekrutem !
Snake : Kłamca ! To nerwowe spojrzenie…ten strach w twoich oczach. To oczy rekruta. Nigdy nie zabiłaś człowieka, prawda ?
Kobieta : Za dużo mówisz.
Snake : Nawet go nie odbezpieczylas, rekrucie.
Kobieta : Powiedziałam ci, nie jestem rekrutem !! !
[Żołnierze czekający za drzwiami, przysłuchują się tej rozmowie.]
Snake : Nie jesteś jedną z nich ?
[Jeden z żołnierzy wykonuje gest wskazujący na gotowość do ataku. Pozostali kiwają głowami ze zrozumieniem.]
Kobieta : Otwórz drzwi ! Masz kartę, prawda !?
Snake : Dlaczego ?
Kobieta : Żebyśmy mogli się stąd wynieść
[Drzwi się otwierają i wbiegają strażnicy.]
Snake : Wygląda na to, że trochę się spóźnimy. Co robisz !? Nie myśl ! Strzelaj !
[Rozpoczyna się walka ze strażnikami, która po chwili się kończy. Kobieta wybiega z pokoju.]
Kobieta : Dzięki za pomoc.
[Biegnie do widny. Snake patrzy na jej tyłek]
Snake : Czekaj ! Kim jesteś ?
[Zmienia się scena. Widzimy trzech mężczyzn stojący wokół niezidentyfikowanego ciała.]
Pierwszy : Głupcze ! Zabiłeś go !!
Drugi : Przeprasza, sir.
[Trzeci mówi, jego głos jest niewyraźny, gdyż mówi przez maskę przeciw gazową.]
Trzeci : …Miał bardzo silną ochronę umysłu. Nie mogłem do niego wejść.
Pierwszy : Teraz nigdy nie dostaniemy tego kodu…
Trzeci : Szefie, mam dobry pomysł.
[Kamera wraca do poziomu z celami. Kobieta wbiega do windy, obraca się i zaczyna strzelać do Snake’a. On z łatwością unika pocisków.]
Snake : Uuufff !!Cholera !!
[Kobieta w geście zwycięstwa podnosi I opuszcza rękę, gdy drzwi się zamykają. Snake słyszy hałas i widzi kogoś unoszącego się w powietrzu. Brzmi jak trzeci mężczyzna z poprzedniej sceny.]
Trzeci mężczyzna : Dobra dziewczynka. Właśnie tak…
[Mężczyzna znika tak nagle jak się pojawił. Snake jest bardzo zdziwiony. Dzwoni do Naomi.]
Snake : Naomi właśnie miałem jakieś halucynacje, czy to z powodu nanomaszyn ?
Naomi : Nie Snake. Nanomaszyny funkcjonują poprawnie.
Snake : Więc co to było ?
Naomi : To musiała być umysłowa interwencja ze strony Psycho Mantis’a. Medium z Fox Hound. Myśl o tym jak o umysłowym sprzężeniu zwrotnym.
Snake : Więc to był Mantis… ?
[Snake znajduje prezesa Baker’a przywiązanego do betonowego wspornika na poziomie B2. Podchodzi do niego.]
Snake : Spóźniłem się ?
Baker : Oooooo…..Couucouh…..
Snake : Żyje. Jesteś Kenneth Baker, prezes ArmsTech, prawda ? Nie martw się, przybyłem by cię uwolnić.
[Snake chce go dotknąć.]
Baker : Nieeee ! Nie dotykaj tego…
[Snake wycofuje rękę, zauważa C4 podłączone do linek otaczających prezesa.]
Snake : C4 !
[Gdzieś w tyle słychać przeładowanie broni i nagły wystrzał. Snake skacze w górę i kula odbija się od podłogi.]
Ocelot : Dokładnie. Dotknij te druty i C4 wybuchnie razem ze starcem. Więc to o tobie mówi szef.
Snake : A ty to kto ?
Ocelot : Oddział do zadań specjalnych Fox Hound.
[Mężczyzna bawi się swoim rewolwerem.]
Ocelot : Revolver Ocelot. Czekałem na ciebie Solid Snake. Teraz zobaczymy czy jest tak dobry jak głoszą legendy !
[Ocelot powoli rusza pistoletem, tak, żeby Snake widział.]
Ocelot : To jest najlepszy pistolet w historii ludzkości. Colt Single Action Army.
[Ocelot przeładowuje pistolet.]
Ocelot : Sześć kul. Więcej niż potrzeba by zabić cokolwiek co się rusza. Teraz pokaże ci, dlaczego nazywają mnie ‘Revolver’
[Snake schyla się, gotowy do wyciągnięcia broni, Ocelot robi to samo.]
Ocelot : Wyciągaj broń !
[Walczą I po kilku minutach, Ocelot zatrzymuje się by przeładować broń.]
Ocelot : Dokładnie to czego oczekiwałem po człowieku o takim samym kodzie co szef. Już dawno nie stoczyłem takiej dobrej walki, ale ja się dopiero rozgrzewam.
[Ocelot wyłania się za filaru, gotowy by strzelić, jednak jakaś postać spada z sufitu i atakuje go przy pomocy miecza. Dłoń Ocelota zostaje odcięta.]
Ocelot : Co ! Moja dłoń !!
[Postać szybko przecina wszystkie linki podłączone do C4, oprócz liny, którymi jest związany Baker. Upada na ziemie, a C4 wybucha za nim. Ocelot zostaje odrzucony na ścianę siłą wybuchu.]
Baker : Aaaaaaahhh !!
Ocelot : Uuuunnhh! Ooooof ! Kamuflaż stealth, nie umiesz nawet porządnie umrzeć !? Miałeś szczęście, jeszcze się spotkamy !
[Ocelot wybiega z pomieszczania, gdy tylko postać się odkrywa. Okazuje się, że jest to cyborg Ninja. Snake celuje w niego.]
Snake : Kim jesteś !?
Ninja : Jestem taki jak ty… Nie mam imienia.
Baker : Ohhh… ohhhh ! Ten… ten egzoszkielet !
[Ninja ignoruje Baker’a i odwraca się do Snake’a. Po chwili patrzenia, ninją zaczynają rzucać konwulsje.]
Ninja : Ggggyyyaaaaaaahhh !! !Ggggyyyyaaaaaaaahhh !! ! Gggggyyyyyaaaaaaaaaaahhhh !! !
[Ninja się uspokaja I wyskakuję z pomieszczenia. Snake chowa swój pistolet.]
Snake : Kto do diabła !?
[Snake pomaga Baker’owi się podnieść.]
Snake : Możesz mówić ?
Baker : Kim jesteś ?
Snake : Nie jestem jednym z nich. Szef DARPA, powiedział mi, że podał im kod. A ty ?
Baker : Oh, rozumiem. Jim cię przysłał. Jesteś z Pentagonu.
Snake : Odpowiadaj na pytania ! Co z kodem !? Nie mamy czasu !
Baker : Ja… powiedziałem.
Snake : Co ! Teraz mają oba kody i w każdej chwili mogą odpalić rakietę !
Baker : To nie tak, że nie walczyłem. Udało mi się przezwyciężyć moce Psycho Mantisa.
Snake : Nie mógł czytać w twoich myślach ? Jak to zrobiłeś ?
Baker : Mam wszczepione implanty w mózgu.
Snake : Wszczepione implanty ?
Baker : Mają zapobiegać czytaniu w myślach. Każdy kto zna te tajne hasła ma takie wszczepione.
Snake : Nawet szef DARPA ?
Baker : Oczywiście.
Snake : Ale on mówił, że Mantis przeczytał jego kod.
Baker : Na pewno dobrze go zrozumiałeś ?
Snake : Ta, jestem pewny. W takim razie jak zdobyli twoje hasło ?
Baker : Nigdy nie miałem treningu, jak opierać się torturom…
[Baker głośno kaszle, widać wyraźnie, że jest bardzo słaby.]
Snake : Wygląda na to, że nieźle się z tobą zabawił.
Baker : To nie jest człowiek. Każda sekunda tortur mu się podobała.
Snake : Co ci się stało w rękę ?
Baker : On ją złamał.
Snake : Teraz i tak jesteś w lepszej sytuacji niż on. Jemu ucięto dłoń.
Baker : Ha. Jesteś zabawnym człowiekiem. …Więc… co z szefem DARPA ?
Snake : Nie żyje.
Baker : Co !? To niemożliwe ! To nie to co obiecałeś, Jim ! Teraz chce mnie uciszyć !
[Baker zaczyna walić laską w nogi Snake’a. Ten szybko go uspokaja.]
Snake : Uspokój się ! Co ci jest ? Powiedziałem już, że jestem tu po to by ci pomóc ! Nie zabiłem szefa DARPA. Miał atak serca czy coś takiego.
Baker : Atak serca ? Nie bądź głupi.
Snake : Bez znaczenia, terroryści mają oba kody teraz.
Baker : Ci chłopcy są szaleni. Nie zawahają się odpalić.
Snake : Zgadzam się. Ale czego oni naprawdę chcą ?
Baker : Kto wie. Może są tacy jak my z przemysłu zbrojeniowego… zawsze czekają na kolejną dobrą wojnę.
Snake : Ja jednak nie pozwolę, żeby ci fanatycy rozpętali dzisiaj wojnę. Masz dalej karty ?
Baker : Karty ?
Snake : Żeby zapobiec atakowi ! Słyszałem, że je masz…
Baker : Nie, już nie.
Snake : Co !? Kto je ma w takim razie !? Chyba nie terroryści !?
Baker : Nie, ma je ta kobieta.
Snake : Kobieta !?Kto !?
Baker : Żołnierz, który został wtrącony do celi razem ze mną.
Snake : Kobieta żołnierz ? To musi być…
Baker : Powiedziała, że dopiero się przyłączyła do oddziała. Powiedziała, że wtrącili ją do celi, ponieważ odmówiła wzięcia udziału w powstaniu.
Snake : Nowy rekrut ? Czy to siostrzenica pułkownika !?
Baker : Dałem jej kartę. Wygląda na to, że udało jej się uciec. Mam nadzieję, że nic jej nie jest.
Snake : Jestem tego pewny. Ciągle jest zielona… jednak jest z najtwardszych jakich widziałem. Ale skąd wiesz, że uciekła ?
Baker : Kontaktowałem się z nią przez Codec. Dopóki mnie nie przywiązali tutaj.
Snake : Codec ?
Baker : Tak. Ukradła go jakiemuś strażnikowi. Jeżeli jeszcze go ma to powinieneś się z nią skontaktować.
Snake : Jestem pewny, że ma go jeszcze. Na jakiej była częstotliwości ?
Baker : Oh tak. Już mówię. To…
[Baker stara się przypomnieć.]
Snake : Hmm ?
Baker : …Oh… przykro mi… Zapomniałem…
Snake : Cholera !
Baker : Oh tak ! Powinien być z tyłu pudełka z płytą. Spróbuj się z nią skontaktować.
Snake : Zaraz to zrobię. Ale powiedz mi… jeżeli to nie zadziała to czy jest jakiś inny sposób na zapobiegnięcie odpalenia rakiety ?
Baker : Hmmm. Musisz się skontaktować z Hal’em Emmerich’em, jednym z moich pracowników.
Snake : Kto to ?
Baker : Dowódca drużyny, która stworzyła Metal Gear Rex’a. Geniusz inżynierii, ale trochę dziwak. Jeżeli jest ktoś kto wie jak zapobiec odpaleniu rakiet to jest to on.
Snake : A jeżeli on nic nie wymyśli ?
Baker : Będziesz musiał go zniszczyć. Emmerich wie jak zniszczyć Metal Gear’a
Snake : Gdzie jest Emmerich ?
Baker : Prawdopodobniej jest trzymany gdzieś w Budynku przechowalni głowic nuklearnych. Na północ stąd. Tam właśnie pracował.
Snake : Rozumiem, ale… dlaczego Metal Gear ? Przecież epoka atomowa skończyła się na przełomie tysiącleci.
Baker : Mylisz się. Zagrożenie wojną nuklearną wcale nie odeszło… teraz nawet jest większe niż było kiedykolwiek.
[Przewijają się obrazki z odpalania rakiet, sposobów przechowywania głowic, silosów rakietowych.]
Baker : Ilość paliwa nuklearnego, oraz plutonu używanych do produkcji rakiet, rośnie nawet teraz. Widziałeś kiedyś składnice materiałów nuklearnych ?
Snake : …Nie.
Baker : Beczki pełne odpadów nuklearnych aż do tej wysokości. Wszędzie gdzie tylko spojrzysz, bo ciągle nie ma sposobu na pozbycie się tego.
Snake : Więc po prostu zamykają odpady i udają, że sam sobie pójdzie ?
Baker : W gruncie rzeczy tak. A ten materiał nie jest nawet dobrze przechowywany. Wiele beczek jest skorodowanych, a odpady z nich wyciekają.
Snake : Nie do wiary ?
Baker : Nie tylko to, co roku wiele kilogramów zgłaszanych jest jako MUF.
Snake : MUF ?
Baker : ‘Materiał nieprzeznaczony do’. Jest to dowód na istnienie dużego i dobrze zorganizowanego czarnego rynku materiałami nuklearnymi. Co jeszcze, od końca zimnej wojny, wielu, w szczególności rosyjskich, inżynierów nuklearnych nie ma pracy i nie ma co z sobą zrobić.
[Powracamy do Snake’a i Baker’a.]
Baker : Innymi słowy, jest mnóstwo tak materiału jak i naukowców, żeby zrobić bombę. Żyjemy w czasach, kiedy każde małe państwo może mieć program rozwoju broni nuklearnych.
Snake : A co z innymi supermocarstwami ?
Baker : Rosja i Chiny ciągle są w posiadaniu znacznej ilości materiałów nuklearnych. Całkowite rozbrojenie nuklearne jest niemożliwe. Żeby kontynuować naszą własną politykę zapobiegania, potrzebujemy broni potężniejszej od innych
Snake : Masz na myśli Metal Gear’a
Baker : Wierz, że przemysł przeżył niemały szok po obcięciu budżetów, przez ten tak zwany ‘pokój’.
Snake : Dużo słyszałem o łączeniu i przejmowaniu największych firm tworzących broń.
Baker : Tak. Gdy moja firma straciła szansę na kontrakt na produkcję szturmowców dla armii amerykańskiej, Metal Gear był naszą ostatnią deską nadzieję. Dlatego chcieliśmy go stworzyć jako czarny projekt.
Snake : Czarny projekt ?
Baker : Tajne projekty opłacane z tajnego budżetu Pentagonu. Możesz uniknąć wiele zakazów i zyskać na czasie podczas produkcji. Nikt ci nie będzie przeszkadzał. Nawet ci płaczliwi liberałowie z komitetu wojskowego.
Snake : Łapówki.
Baker : Wolę myśleć o tym jak o dobrym interesie. Metal Gear miał zostać oficjalnie zatwierdzony zaraz po przeanalizowaniu wyników badań.
Snake : Nic mnie nie obchodzisz ani ty ani twoja firma.
Baker : Tak, tego się spodziewałem po takim żołnierzyku jak ty… Masz, to po to przyszedłeś, prawda ?
[Baker Wyławia dysk z kieszeni i podaje go Snake’owi.]
Snake : Co to ?
Baker : Dysk optyczny. Wszystko tu jest. Główny napęd zniszczyły strzały. To jest jedyna kopia danych.
Snake : Jakich danych ?
Baker : Wszystkich zebranych w czasie trwania ćwiczenia. Nie udawaj głupiego. Wiem, że przysłano cię byś to zabrał. Schowałem to przed tym sadystycznym maniakiem, gdy mnie torturował. Nie wiedzą o tym, że ten dysk istnieje. Zadbaj o oddanie tego Jim’owi… twojemu szefowi. Dam ci także moją kartę. Otwiera wszystkie drzwi do poziomu drugiego włącznie.
Snake : Możesz chodzić ?
Baker : …Nie… Idź beze mnie. Mają moje hasło, nic juz ode mnie nie chcą.
Snake : Mam jeszcze jedno pytanie. Kim lub czym był ten ninja ? Wyglądało na to, że coś wiesz.
Baker : Ten ninja ? To była tajemnica Fox Hound.
Snake : Tajemnica ?
Baker : Eksperymentalny… żołnierz… zmodyfikowany genetycznie
[Baker kaszle ponownie.]
Snake : Znasz go ?
Baker : Powinieneś zapytać się Dr Naomi Hunter z Fox Hound. Ona wie więcej ode mnie.
Snake : Naomi ?
Baker : Musisz ich powstrzymać. Jeżeli opinia publiczna się o tym dowie, moja firma I ja będziemy… skończeni.
Snake : Co ? Czy Metal Gear nie jest zbudowany z obecnie istniejącej technologii ?
Baker : Metal Gear tak, ale…
[Baker wygina się w bólu.]
Snake : Co !?
Baker : Co… Co mi zrobiłeś !? Uh…oooh… nie ! …Ooh. Oh nie, to niemożliwe… te gnoje z Pentagonu !… Więc oni… oni naprawdę to zrobili !
Snake : O czym ty mówisz !?
Baker : Oni…Oni cię… wykorzystują żeby… uhhhh…
[Baker przewraca się, a Snake stoi nad nim oniemiały i zaskoczony.]
Snake : Co do diabła ?
[Po chwili zastanowienia dzwoni do Campbell’a.]
Snake : Pułkowniku ! Słuchasz tego ? Teraz on także nie żyje !
Campbell : …Nie mam bladego pojęcia !
Snake : Nie okłamuj mnie !
Naomi : Wyglądało to na atak serca, ale…
Snake : Jakaś trucizna !?
Naomi : Jest dużo leków, które po przedawkowaniu wywołują atak serca. Przykładowo chlorek potasu czy różne dwutlenki… Jednak nie będziemy mieć pewności bez sekcji.
Snake : Cholera !
Campbell : Snake, chcę żebyś pracował razem z Meryl !
Snake : Mogę jej zaufać ?
Campbell : …Bardziej niż mnie.
Snake : ……
Campbell : Skontaktuj się z nią.
Mei Ling : Snake, tutaj jest sporo zakłóceń elektrycznych. Wykonanie normalnych połączeń jest niemożliwe. Spróbuj wyjść stamtąd.
Campbell : Snake, weź się w garść.
Snake : Naomi, czym u diabła był ten ninja ?
Naomi : …..
Snake : Członek Fox Hound ?
Naomi : Nie…
Snake : Jesteś pewna ?
Naomi : Tak, nie mamy nikogo takiego w naszym oddziale.
Snake : Na pewno ?
Campbell : Snake, liczę na ciebie.
Jeszcze nie komentowane.