[Campbell dzwoni na Codec.]
Campbell : Snake jak się czujesz ?
Snake : Bywało lepiej.
Naomi : Co z Meryl ?
Snake : ……..
Campbell : …….. Snake, rząd zdecydował nie spełnić ich żądań. Spróbujemy zdobyć trochę więcej czasu.
Snake : No dalej Pułkowniku. Przestań rżnąć głupa ! Przykro mi z powodu Meryl ale dość już z kłamstwami !
Campbell : O czym ty mówisz ?
Snake : Metal Gear został zaprojektowany do wystrzelenia nowego typu głowicy nuklearnej, nieprawdaż ?
Campbell : !
Snake : Wiedziałeś od początku czyż nie ?
Campbell : …….
Snake : Dlaczego próbowałeś to ukryć ?
Campbell : …Przepraszam…
Snake : Pionkom się nie mówi, co ?…Bardzo się zmieniłeś. Metal Gear… tajne zaawansowane badania nad bronią nuklearną… Czy Biały Dom o tym wie ? Jak głęboko to sięga ?
Campbell : O ile wiem od wczoraj, Prezydent nie został poinformowany o projekcie Rex’a.
Snake : „Potrzebuje znać podstawy” czy oto chodzi ?
Campbell : Dzisiejsze czasy są wrażliwe. Nawet podstawowe testy nuklearne wywołują spore zamieszania.
Snake : Wiarygodne zaprzeczenie co ?
Campbell : Właśnie. Na dodatek jutro Prezydent i jego Rosyjski odpowiednik zaplanowali podpisać traktat Start 3.
Snake : Kapuje. To jest powód dla ostatecznego terminu.
Naomi : Dokładnie. Dlatego właśnie nie możemy pozwolić aby atak terrorystów dostał się do mediów.
Campbell : Nadal nie zatwierdziliśmy nawet Start 2 czy choćby zajęliśmy się zadaniami związanymi z TMD. To ma wiele wspólnego z reputacją Prezydenta i miejscem Ameryki jako dominującego supermocarstwa.
Snake : Więc patriotyzm to twoja wymówka z oszustwa konstytucji ?
Campbell : Proszę Snake… po prostu ich zatrzymaj.
Snake : Niby czemu powinienem ?
Campbell : Ponieważ tylko ty możesz to zrobić.
Snake : W takim razie powiedz mi prawdę na temat nowego typu głowicy nuklearnej.
Campbell : Mówiłem Ci już, nie znam szczegółów.
Snake : Nie wierzę Ci. Jeżeli sytuacja jest tak poważna dlaczego nie chcecie poddać się ich żądaniom ? Niech sobie mają zwłoki Big Bossa.
Campbell : Bo widzisz…
Snake : Czy może jest jakiś powód dla którego nie możecie tego zrobić ? Coś o czym nie wiem ?
Naomi : Oficjalnie prezydent był bardzo natarczywy w jego opozycji do eksperymentów genetycznych. Nie chcemy aby istnienie armii żołnierzy zmodyfikowanych genetycznie trafiło do mediów.
Snake : I czy to jedyny powód ?
Campbell : …….
Snake : Co ! Niech Was szlag !
Campbell : Przykro mi.
Snake : Ciało Szefa DARPA leży koło mnie.
Naomi : Biedak.
Snake : Ale jedno mnie dziwi. Wygląda i śmierdzi jakby był martwy od kilku dni. W dodatku jego krew została odsączona.
Campbell : Odsączona !?
Naomi : Może żeby spowolnić rozkład ?
Snake : Nie mam pojęcia.
Naomi : Ale Szef umarł tylko parę godzin temu, tak ?
Snake : Tak, ale zaczyna się już rozkładać.
Naomi : O co tu chodzi ?
Snake : Potrzebowali coś z jego krwi ?
Naomi : Wątpię, tylko nanomaszyny i nadajnik.
Campbell : Czy Szef powiedział im jego kod detonacji ?
Snake : Obawiam się, że tak. Wygląda na to, że mają obydwa kody i są gotowi do wystrzelenia.
Campbell : Cholera. Czy jest jakiś sposób by temu zapobiec ?
Snake : Podobno jest jakiś rodzaj urządzenia awaryjnego, który może anulować detonację. ArmsTech zainstalował to przeciwdziałanie po kryjomu, trzeba go odbezpieczyć trzema specjalnymi kartami.
Campbell : A gdzie są te karty ?
Snake : Mam tylko jedną, nie mam pojęcia gdzie dwa pozostałe mogą być. Poza tym siedzę zamknięty tutaj.
Campbell : Nie mamy wyboru. Zapomnij o kartach. Teraz twoim głównym priorytetem jest zniszczenie Metal Gear’a. Przykro mi, że zrzucam to wszystko na Ciebie, ale jesteś wszystkim co mam. Wydostań się stąd i kieruj się do Wież Komunikacyjnych.
Naomi : …….
Snake : …….Naomi proszę mów do mnie. Powiedz coś by uwolnić mój umysł od bólu.
Naomi : Co mogę powiedzieć ?
Snake : Cokolwiek.
Naomi : N..Nie jestem zbyt dobrym rozmówcą.
Snake : Proszę, powiedz mi coś o sobie.
Naomi : O sobie ? A to dobre…
Snake : Masz jakąś rodzinę ?
Naomi : To nie jest zbyt wesoły temat dla mnie.
Snake : Ja nie mam żadnej rodziny. Nie zaraz, był kiedyś człowiek, który nazwał się moim ojcem…
Naomi : Gdzie on jest ?
Snake : Zginął. Z moich własnych rąk.
Campbell : Big Boss.
Naomi : Co !? Big Boss !? Nie wiedziałam.
Campbell : Nie mogłaś wiedzieć. Stało się to w Zanzibarze 6 lat temu. Tylko Snake i ja wiemy co się tam naprawdę wydarzyło.
Naomi : Więc to prawda ? Big Boss naprawdę był twoim ojcem ?
Snake : Tak powiedział. To wszystko co wiem.
Naomi : I byłeś w stanie go zabić ? Wiedząc to ?
Snake : Ta.
Naomi : Jak ?
Snake : Chciał tego. Poza tym, niektórzy ludzie potrzebują zabijania….
Naomi : To ojcobójstwo !
Snake : Ta. To jest to przeżycie o którym mówił Mantis.
Naomi : I dlatego opuściłeś FOX-HOUND ?
Snake : Powiedzmy, że potrzebowałem samotności przez jakiś czas, a Alaska była świetnym miejscem.
Naomi : …Snake… Ja także nie miałam prawdziwej rodziny. Tylko starszego brata, który pomógł mi przejść przez szkołę. Nie byliśmy nawet związani genetycznie a on był o wiele starszy ode mnie.
Snake : Gdzie teraz jest ?
Naomi : Nie żyje…
Snake : Przykro mi.
Naomi : …Snake, czy jest jakaś kobieta w twoim życiu ?
Snake : Gdybyś przeżyła tyle wojen co ja, ciężko miałabyś komuś zaufać..
Naomi : Przyjaciele ?
Snake : Roy Campbell…
Campbell : Co ? Wciąż nazywasz mnie przyjacielem ?
Naomi : To wszyscy ?
Snake : Nie, był jeszcze inny… Frank Jaeger.
Naomi : Co !?
Campbell : Najbardziej zaufany porucznik Big Bossa i jedyny członek FOX-HOUND, który kiedykolwiek zdobył kryptonim „Fox”. Gray Fox
Naomi : ……..
Snake : Dużo się od niego nauczyłem.
Naomi : Ale… Przecież próbowaliście się zabić nawzajem.
Snake : Tak, to prawda, w Zanzibarze. Lecz to nie było nic osobistego. Byliśmy po prostu profesjonalistami walczącymi po przeciwnych stronach, to wszystko.
Naomi : I wciąż nazywacie siebie przyjaciółmi ?
Snake : Ciężko uwierzyć ? Wojna to nie powód do zakończenia przyjaźni.
Naomi : To szaleństwo.
Snake : Pierwszy raz spotkałem go na polu walki. Był więziony w Outer Heaven, ale dla mnie nie wyglądał jak więzień. Był taki opanowany i dokładny, a ja niedoświadczony, to on mnie nauczył paru sztuczek.
Naomi : Dobrze go znasz ?
Snake : Nie. Nigdy nie mówiliśmy o naszym osobistym życiu. Rodzaj niepisanej reguły. Następnie gdy go zobaczyłem na polu walki, byliśmy wrogami. Walczyliśmy na gołe pieści na polu minowym. Wiem, że brzmi to dziwnie dla wielu ludzi, ale byliśmy tylko dwoma żołnierzami wykonującymi swoją robotę. To jest jak sport.
Naomi : Mężczyźni i ich gry ! Jesteście jak dzikie zwierzęta !
Snake : Masz rację, jesteśmy zwierzętami.
Naomi : Skoro jesteście przyjaciółmi to jak wytłumaczysz zachowanie Ninjy ?
Snake : Nie wiem.
Naomi : To twoje geny.. usposabiają cię do przemocy.
Snake : Naprawdę lubisz mówić o genach Naomi. W każdym razie, dlaczego interesujesz się badaniami genetycznymi ?
Naomi : Nigdy nie wiedziałam kim byli moi rodzicie, albo nawet jak wyglądali. Przypuszczam, że zainteresowałam się genetyką ponieważ chcę wiedzieć dlaczego jestem jaka jestem.
Snake : Więc studiowałaś na temat DNA ?
Naomi : Tak. Myślałam, że jeżeli zbadam swoją strukturę genetyczną to dowiem się kim naprawdę byłam. Sądziłam, że przez analizę genetyczną, mogę odzyskać puste miejsca w ludzkiej pamięci. Snake : Pamięć jest gromadzona w DNA ?
Naomi : Nie jesteśmy pewni, ale wiemy że genetyczne przeznaczenie człowieka jest określane przez kolejność czterech podstaw w jego DNA.
Snake : Więc co z moim przeznaczeniem ? Znasz bieg mojego DNA prawda ?
Naomi : Twoim przeznaczeniem ? Przy…Przykro mi nie mam pojęcia.
Snake : Oczywiście, że nie. Jesteś naukowcem, a nie wróżką.
Naomi : ………
[Strażnik który pilnował Snake’a nagle dostał jakiegoś ataku.]
Strażnik : Aaachoo ! Ta wiedźma ! Zabrała moje ubrania ! Oh… mój żołądek.
[Strażnik pobiegł do łazienki.]
Otacon : Hej ! Jesteś tutaj ?
[Snake spoglądnął wokół siebie, lecz nikogo nie widział.]
Snake : Gdzie ?
Otacon : Tu.
[Otacon wyłączył swój kamuflaż optyczny. Stał koło drzwi celi.]
Otacon : To ja.
Snake : Otacon !
Otacon : Wow ! Złapali nawet Ciebie !
[Snake złapał Otacona i zaczął nim potrząsać.]
Snake : Szybko ! Zabierz mnie stąd !
Otacon : Puść mnie ! To boli !
Snake : Pospiesz się !
Otacon : Tak prosisz przyjaciela o przysługę ? Puść mnie! Jezu, to jak klatka zwierzęca….Co to za zapach !
[Snake skierował na Szefa DARPA.]
Snake : To od niego.
Otacon : Eeyaaah ! To Szef DARPA !!
Snake : Jeśli mnie stąd nie wyciągniesz, będę następny.
Otacon: A to dranie ! Tych drzwi nie otworzysz kartą bezpieczeństwa. Potrzebujesz klucza, jaki noszą żołnierze.
Snake: No więc co tu robisz ?
[Otacon sięgnął kieszeni i wyciągnął dwie rzeczy.]
Otacon: Pomyślałem, że możesz być głodny. Jeżeli potrzebujesz więcej jedzenia, mogę później przynieść więcej.
[Dał mu ketchup i rationka]
Otacon: Mam też kartę bezpieczeństwa numer 6, dzięki niej wyjdziesz z sali tortur. Masz… weź też to.
[Otacon wyciągnął coś jeszcze.]
Snake: Co to jest ?
Otacon: Chusteczka. Dostałem ją od Sniper Wolf.
Snake: Czemu ?
Otacon: Nie wiem czemu, ale jest miła dla mnie.
Snake: Brzmi jak Syndrom Sztokholmski.
Otacon: Zajmuję się tutaj psami .Gdy terroryści przejęli całą bazę kazali zastrzelić wszystkie psy. Lecz Sniper Wolf ich powstrzymała… Pozwoliła mi je nawet karmić gdy spytałem. Ona lubi psy, musi być dobrą osobą. Proszę nie rób jej krzywdy.
Snake: Obudź się idioto ! To ona strzelała do Meryl !
Otacon: Cóż, to wszystko co mogę zrobić…
Snake: Planują wystrzelić bombę nuklearną ! Muszę ich powstrzymać !
Otacon: W takim razie musisz przejść przez Wieże Komunikacyjne.
Snake: Najpierw musisz mnie stąd wydostać !
Otacon: Daj spokój…Staram się jak mogę…
Snake: Ten strażnik ma klucz. Musisz go zdjąć !
Otacon: Uspokój się ! Nie jestem żołnierzem ! Nie umiem nikogo zdejmować !
Snake: Musisz !!
Otacon: Zabiją mnie !
[Strażnik powoli wychodził z łazienki.]
Otacon: O rany. Wraca… na razie…
[Otacon skierował się do wyjścia.]
Snake: Czekaj !
[Snake poczekał aż strażnik przyjdzie, rozbił butelkę z ketchupu i wylał na podłogę by upodobnić go do krwi.]
Strażnik: Co do cholery !
[Snake ogłuszył strażnika, który wbiegł do celi aby zobaczyć co się stało po czym wziął swoje rzeczy leżące koło maszyny tortur i wyszedł. Kierował się do Wież Komunikacyjnych. Gdy w Podziemnym Przejściu zobaczył kałużę krwi wspomnienia szybko wróciły.]
[Snake szybko znalazł kryjówkę za murem po czym spogląda na Meryl. Zostaje postrzelona
w lewą nogę.]
Meryl : Aaaaaaaaahhhh !!!
[Meryl leżąc w własnej kałuży krwi próbując dosięgnąć pistolet leżący obok niej. Jednakże snajper działając szybko strzela w jej prawą rękę.]
Meryl : Aaaaaaaghhhh !! !
[Meryl bardzo krwawiąc leży na plecach. Snake próbuję jej pomóc jednak snajper nie pozwala mu się do niej zbliżyć robiąc ostrzał.]
Meryl : Snake…. zostaw mnie i uciekaj…
Snake : Meryl…
Meryl : Wygląda na to…że jednak jestem rekrutem.
Snake : Nie martw się Meryl, to na mnie im zależy.
Meryl : Nawet ja to wiem, to najstarsza sztuczka z książeczki. Snajper używa mnie jako przynęty, by Cię wywabić.
Snake : Cholera !!
Meryl : Zastrzel mnie Snake !!
Snake : Nie !
Meryl : Mój pistolet… nie mogę go dosięgnąć.
Snake : Nie ruszaj się !
Meryl : Przysięgałam… Nie będę Cię spowalniać ! Mo… Mogę wciąż pomóc… Chcę Ci pomóc !
Snake : Nic już nie mów !Chowaj siły !
Meryl : Byłam głupia, chciałam zostać żołnierzem, ale wojna jest okrutna… Nie ma w niej nic zachwycającego. Snake, proszę !Ratuj siebie. Idź przez życie i nie poddawaj się ludziom !Nie zapomnij o mnie… A teraz zabieraj się stąd !
[Campbell dzwoni na Codec.]
Campbell : Snake na temat Meryl….
Snake : Pułkowniku, przepraszam…..
Campbell : Słuchaj mnie.
Snake : Nie byłem w stanie jej ochronić.
Campbell : Snake w porządku. Zrobiłeś co mogłeś, teraz pozwól jej spoczywać w spokoju.
Snake : Pułkowniku..
Campbell : Dołączyła do wojska z własnej woli. Jestem pewny, że była na to przygotowana.
Snake : Nie. Mylisz się.
Campbell : … ?
Snake : Meryl sądziła, że musiała zostać żołnierzem.. sądziła, że to było jedyne wyjście. Myślała, że bardziej zbliży się do swego martwego ojca.
Campbell : Tak powiedziała !?
Snake : Nie była gotowa na prawdziwą walkę. Nie powinienem był ją tak mocno naciskać… To wszystko moja wina.
Miller: To nie w twoim stylu Snake.
Campbell : Mistrzu. O co chodzi ?
Miller : Przepraszam za podsłuchiwanie, ale nie mogłem tego dłużej słuchać.
Snake : Mistrzu…
Miller : Snake możesz czuć żal jeśli chcesz… to naturalne, ale nie możesz się przejmować rzeczami, które zdarzyły się w przeszłości. Ta droga prowadzi do szaleństwa… wierz mi
Mei Ling : Ma rację, nie dołuj się. To nie pasuje to takiej legendy jak ty. Oprócz tego o ile nam wiadomo Meryl nic nie jest, prawda ?
Snake : Mei Ling…
Campbell : Snake zapomnij o Meryl. Powstrzymaj Liquida. Meryl także by tego chciała.
Snake : Masz rację, Meryl powiedziałaby to samo.
Naomi : Snake.
Snake : Co ?
Naomi : Meryl…jest wyjątkowa dla Ciebie, co ?
Snake : Tak, jest wyjątkowa. Nie wiele jest takich kobiet wokół jak ona.
Naomi : Nie to mam na myśli…
Snake : Jest bratanicą Pułkownika… i kumplem z pola walki.
Naomi : I to wszystko ?No dalej…
Snake : To jest jak przesłuchanie policyjne.
Naomi : Nie. Ja tylko…
Campbell : Domyślam się, że jest to w genach…
Snake : Genach ? O czym ty mówisz Pułkowniku ?
Campbell : Nic, tylko przypomniałem sobie o dziadku Naomi. Chyba ma to po dziadku, który awansował na zastępcę ministra FBI za czasów Edgara Hoovera.
Snake : Czy to prawda ?
Naomi : Tak… Tak, był Japończykiem i stał się tajnym agentem by zaaresztować mafię.
Miller : Kiedy to było ?
Naomi : Oh.. myślę, że gdzieś w okolicach lat 50.
Miller : Gdzie ?
Naomi : Chyba Nowy Jork.
Miller : Naomi, myślałem, że nie masz rodziny.
Naomi : Cóż, zbadałam to gdy dorosłam. Gdy dowiedziałam się o moim dziadku, to już nie żył, a ja nie miałam nawet szansy go spotkać.
Campbell : Oh…
Naomi : Snake, powodzenia.
Campbell : Uważaj na siebie Snake.

[Snake wyłącza codec i zmierza w stronę Wieży komunikacyjnej. Dochodzi na sam szczyt, gdy nagle przejście do drugiej wieży zostaje zniszczone.]
Snake : Cholera !
[Nagle pojawia się Liquid w Hindzie.]
Liquid : Snaaaaake !! Obawiam się, że nie mogę Ci pozwolić przejść tędy !
Snake : Liquid ?
Liquid : Nie idziesz dalej. Giń !! !
[Snake patrzy na drugą stronę wieży.]
Snake : To daleka droga w dół. Gdybym tylko miał linę. Powinienem być w stanie użyć tej liny którą znalazłem…
Liquid : Co zamierzasz zrobić ? Zmierzyć się z Hindem bez broni ? Teraz należysz do mnie !
Snake : Jeżeli tu zostanę, jestem skończony.
[Snake używa liny, by zejść na dół. Dochodzi do wieży B, ale schody na dole są zniszczone i nie może przejść. Biegnąc na górę słyszy jakiś dźwięk i wychodzi za róg z wyciągniętym pistoletem.]
Otacon : Nie strzelaj !! To ja ! Nie strzelaj ! To ja, Snake !!
Snake : Otacon ? Jak się tu dostałeś ?
Otacon : Uwierz mi, nie było takie wejście jak Twoje. Mam lęk wysokości.
Snake : Patrzyłeś ?
Otacon : Tak, patrzyłem. Jechałem w tyle ciężarówki, dzięki kamuflażowi.
Snake : Jak się tutaj dostałeś ?
Otacon : Dzięki windzie, oczywiście.
Snake : Pierwsze piętro schodów zostało zniszczone.
Otacon : Dlatego wziąłem windę…
Snake : Winda działała ?
Otacon : Tak. Jesteś niesamowity… jak jakiś bohater filmów czy coś.
Snake : Nie…mylisz się. W filmach, bohater zawsze ratuje dziewczynę…
Otacon : …Masz na myśli Meryl ?…Przykro mi… zapomnij że cokolwiek mówiłem…Snake, jest jedna rzecz o którą naprawdę muszę Cię zapytać. Dlatego przyszedłem za Tobą tak daleko… Czy kiedykolwiek…kochałeś kogoś ?
Snake : O to przy przyszedłeś zapytać ?
Otacon : Nie, to znaczy… Ja…Ja się zastanawiałem czy żołnierze też się zakochują…
Snake : Co usiłujesz powiedzieć ?
Otacon : Chcę się zapytać…Czy uważasz, że miłość może rozkwitnąć nawet na polu bitwy ?
Snake : Tak, tak uważam. Wydaje mi się, że czas czy miejsce nie mają znaczenia…ludzie zawsze mogą się w sobie zakochać. Ale…jeżeli kogoś kochasz, powinieneś być w stanie ich obronić…
Otacon : Też tak uważam.
Snake : Mam prośbę dla Ciebie.
Otacon : Uh oh.
Snake : Nie bój się. Będzie prosta.
Otacon : Umm…Już Ci mówiłem, nie chcę nikogo skrzywdzić.
Snake : A ja nie chcę byś kogoś skrzywdził.
Otacon : Ok…
Snake : Winda zatrzymała się na dole. Chcę żebyś ją uruchomił. Widzisz ?
Otacon : To dziwne.
Snake : Działała wcześniej, ale teraz nie działa.
Otacon : …Może panel jest popsuty ?
Snake : Możesz go naprawić ?
Otacon : Przedtem działał. Jeżeli to mechanizm to zostaw to mnie.
Snake : Ja muszę zająć się ta głośną muchą.
Otacon : Ok. Zostanę tutaj i przypilnuję fortu. Powodzenia.
Snake : Naprawdę strasznie wyglądasz. Nic Ci nie jest ?
Otacon : Nie martw się. Jeżeli zrobię tak, to nie ma znaczenia. Po prostu udaję, że mnie tu nie ma. Wtedy się nie boję.
[Otacon włącza kamuflaż.]
Snake : Dziwna logika. Liczę na Ciebie.
[Otacon odbiega. Snake wbiega na szczyt wieży i staję naprzeciw Hinda.]
Liquid : Więc Snake w końcu wypełzł ze swojej dziury ? Czy jesteś gotowy…mój bracie ?
Snake : Dlaczego mówisz do mnie bracie ? Kim jesteś do diabła !?
Liquid : Jestem Tobą. Twoim cieniem.
Snake : Co !?
Liquid : Zapytaj ojca, którego zabiłeś ! Poślę Cię do piekła byś go spotkał !!
[Snake walczy i kilkakrotnie trafia Hinda. Liquid stara się go nie rozbić.]
Liquid : No już, leć ! Cholera !! Snaaaake !!
[Hind spada i wybucha.]
Snake : Do zobaczenia w piekle…Liquid. To tyle jeżeli chodzi o kremowanie ciała.
[Otacon dzwoni]
Otacon : Snake, winda działa.
Snake : Naprawiłeś ją ?
Otacon : Nie, to dość dziwne. Sama się ruszyła i kieruje się w Twoją stronę.
Snake : Jak to ? Ok.
Otacon : Ta eksplozja przed chwilą…co to było ?
Snake : Oh, musiałem zająć się tym śmigłowcem.
Otacon : Śmigłowcem ? Jesteś niesamowity, Snake !
Snake : Słuchaj, chcę jeszcze raz się upewnić. Tędy dostanę się do miejsca gdzie przechowują Metal Gear’a ?
Otacon : Tak. Wejście do podziemnej bazy jest za polem, przed Tobą.
Snake : Ok. Znajdź bezpieczne miejsce do schowania się. Wchodzę pod ziemię.
Otacon : Wiem, wiem. Nie musisz mi mówić.
Snake : I nie wchodź mi w drogę. Nie zgrywaj bohatera, ani nic.
Otacon : Ok, zadzwoń do mnie gdybyś czegoś potrzebował.
Otacon : Snake, zapomniałem Ci czegoś powiedzieć.
Snake : Co ?
Otacon : W moim laboratorium było pięć kamuflaży.
Snake : No i ?
Otacon : Jeżeli zabierzesz ten który ja mam, to zostają cztery.
Snake : Hej. To nie lekcja matematyki dla pierwszoklasistów.
Otacon : Chciałem wziąć jeden dla Ciebie, więc wróciłem do laboratorium i…
Snake : Tak ?
Otacon : Brakowało czterech kamuflaży.
Snake : ……… ?
Otacon : Także…co do windy…to naprawdę dziwne. Wyglądało na to, że ktoś ją zatrzymywał.
Snake : Czy gdy nią jechałeś to włączył się sygnał o przeciążeniu ?
Otacon : To kolejna sprawa, która mnie martwiła…Sygnał się włączył, a ja sam go nie mogłem przekroczyć.
Snake : Ile ważysz ?
Otacon : Około 135. Ale limit windy to 650 funtów.
Snake : Do przekroczenie tego potrzeba by przynajmniej pięciu ludzi…
Otacon : S…Snake, uważaj ! Ci którzy ukradli prototypy kamuflaży, muszą być tam z Tobą !! !
Strażnik : Za późno, Snake ! Teraz umieraj !

[Snake walczy ze strażnikami i ich pokonuje, następnie wchodzi na pole, ale zostaje przez kogoś postrzelony.]

Otacon : Snake !! Nic Ci nie jest !?
Snake : Otacon ! Czy były jakieś inne kamuflaże ?
Otacon : Nie. Było ich tylko pięć.
Snake : Czyli…to nie jest kamuflaż…
Otacon : O czym Ty mówisz ?
Snake : Ktoś do mnie celuje…w środku zamieci…
Otacon : …To ona !!
Snake :Wolf ? …Sniper Wolf ?
Otacon : Tak to ona ! …To na pewno ona !
Snake : Otacon… To brzmi jakbyś był szczęśliwy.
Otacon : Nie, nie jestem.
Snake : To o co chodzi ?
Otacon : Snake… proszę, nie zabijaj jej !
Snake : Zwariowałeś !?
Otacon : Proszę. To dobra dusza ! Wiedziałbyś o tym gdybyś z nią porozmawiał…
Snake : Posłuchaj mnie dzieciaku. To bezduszna morderczyni.
Wolf : Stąd widzę Cię doskonale. Mówiłam Ci…że nigdy nie odpuszczam polowania. Teraz jesteś mój.
Otacon : Wolf ! Nie, nie możesz !
Wolf : Nie wchodź pomiędzy wilka a jego zdobycz !
Snake : Jesteś całkiem niezła, jeżeli możesz mnie trafić w tej zamieci.
Wolf : Widzisz ? Kobiety są z natury lepszymi żołnierzami.
Otacon : Wolf ! Nie rób tego !!
Wolf : Snake, jestem blisko. Nie możesz mnie wyczuć obok siebie ?
Snake : Dla snajpera błędem jest wyjawienie swojej pozycji ?
Wolf : Aby na pewno ? No, więc wyślę Ci list miłosny, mój drogi. Wiesz co to jest ? To kula prosto z mojego pistoletu w Twoje serce.
Otacon : Proszę !! Wolf !…Snake !…Nie !
Wolf : Cicho ! Nie wchodź nam w drogę !
Snake : Teraz odpłacę Ci za Meryl…
Wolf : Wy mężczyźni jesteście tacy słabi. Nigdy nie możecie dokończyć tego co zaczęliście…
[Snake walczy ze Sniper Wolf i ją pokonuje. Znajduje ją leżącą w kałuży krwi na śniegu. Klęka przy niej.]
Wolf : Ja…Ja…czekałam na ten moment…Jestem snajperem…Czekanie to moja praca…Nie poruszanie nawet mięśniem…koncentracja…
[Wolf kaszle krwią.]
Wolf : Dostałam w płuco…Nie możesz mi pomóc. Proszę…Tylko dobij mnie szybko. Jestem Kurdem. Zawsze marzyłam o takim spokojnym miejscu jak to…
Snake : Kurdem ? To dlatego nazywają Cię Wolf…
Wolf : Urodziłam się na polu walki. Wychowałam na polu walki. Strzały, syreny i krzyki…to były moje kołysanki…Ścigani jak psy dzień po dniu…Wyganiani z naszych zniszczonych schronień…To…było moje życie. Każdego ranka, budziłam się…i znajdowałam kolejne osoby z rodziny lub przyjaciół martwych. Patrzyłam się na poranne słońce…i modliłam o przeżycie tego dnia. Rządy całego świata były ślepe na nasze problemy. Ale wtedy…on się pojawił. Mój bohater…Saladin…zabrał mnie od tego wszystkiego…
Snake : Saladin ? …Masz na myśli Big Boss’a ?
Wolf : Zostałam snajperem…ukryta, oglądałam wszystko poprzez lunetę. Mogłam oglądać wojnę, nie od środka, a od zewnątrz…jako obserwator…Oglądałam brutalność…głupotę rasy ludzkiej. Przyłączyłam się do grupy rewolucjonistów…żeby zemścić się na świecie. Ale zhańbiłam siebie i swoich ludzi. Nie jestem już wilkiem, którym się urodziłam. W imię zemsty, sprzedałam swe ciało i duszę. Teraz…nie jestem już niczym więcej jak psem.
Snake : Wilki to szlachetne zwierzęta. Nie są jak psy. W Yupkik, słowo ‘Kegluneq’ oznacza wilka, a Aleuci odnoszą się do nich jak do swoich szlachetnych kuzynów. Najemników takich jak my nazywają ‘Psy Wojny’. To prawda, jesteś na sprzedaż za taką czy inną cenę. Ale Ty jesteś inna…nieoswojona…samotna. Nie jesteś psem…Jesteś wilkiem.
Wolf : Kim jesteś ?…Jesteś Saladin ?
Snake : Wolf… oszczędziłaś życie Meryl.
Wolf : Ona…ona nigdy nie była moim celem…Nie zabijam dla zabawy.
Snake : Leż. Umrzesz jak dumny wilk, którym jesteś.
Wolf : W końcu to zrozumiałam. Nie czekałam by zabić ludzi…Czekałam aż ktoś mnie zabije. Człowiek taki jak Ty…Jesteś bohaterem. Proszę…uwolnij mnie.
[Snake powoli wstaje i wyciąga pistolet. Otacon wbiega na pole mając włączony kamuflaż.]
Otacon : Dlaczego… !? Kochałem Cię…
[Wolf sięga ręką na bok.]
Snake : O co chodzi ?
Wolf : Mój pistolet…podaj mi go…
[Otacon szybko podnosi jej pistolet i podaje jej go.]
Wolf : Ona jest częścią mnie.
[Przyciąga go do piersi.]
Wolf : Wszyscy już są. W porządku, bohaterze, uwolnij mnie.
[Snake powoli wymierza pistolet, a Otacon zasłania uszy rękami.]
Otacon : Dowidzenia…
[Ekran robi się jasny gdy Snake strzela. Teraz oboje stoją razem nad ciałem.]
Otacon : Snake, powiedziałeś, że miłość może rozkwitnąć na polu walki…ale ja nie mogłem jej ocalić.
[Snake pochyla się nad ciałem Wolf.]
Otacon : Co robisz ?
Snake : Oddaję ją właścicielce. Nie potrzebuję chusteczki.
Otacon : Dlaczego ?
Snake : Nie mam już łez do otarcia.
[Otacon zaczyna szlochać.]
Snake : Idę do bazy podziemnej. Kończy nam się czas.
Otacon : Wiem.
Snake : Sam będziesz się musiał chronić. Nie ufaj nikomu.
Otacon : Tak…
Snake : Jeżeli nie powstrzymam Metal Gear’a, to całe miejsce zostanie zbombardowane w cholerę.
Otacon : …Tak…
Snake : Możemy się juz nie spotkać.
Otacon : Będę w codecu. Chcę Ci pomagać.
Snake : Możesz odejść w każdej chwili. Zacznij poszukiwania…poszukiwania nowego życia.
[Snake zaczyna odchodzić.]
Otacon : Snake !! O co ona walczyła ? O co ja walczę !? O co Ty walczysz !?
Snake : Jeżeli wyjdziemy z tego żywi, to Ci powiem.
Otacon : Ok. Ja także będę szukać.

[Snake kieruje się w stronę podziemnej bazy. Kiedy zaczyna zjeżdżać windą dzwoni do niego Master Miller.]
Master : Snake, jest coś co muszę Ci powiedzieć o Naomi Hunter.
Snake : No, co ?
Master : Czy ta rozmowa jest bezpieczna ?
Snake : Nie bój się. Monitorowanie jest wyłączone.
Master : Ok.
Snake : No I co ?
Master : Ja także, byłem w FBI.
Snake : Nie wiedziałem. Ale co chcesz powiedzieć ?
Master : Historyjka Dr Hunter o jej przeszłości…o jej dziadku będącym asystentem Hoover’a w FBI…
Snake : Tak ?
Master : A także, późniejszego jego zejścia do podziemia, żeby walczyć z mafią w Nowym Jorku…
Snake : Tak, co z tym ?
Master : To wszystko było jednym wielkim kłamstwem.
Snake : Co powiedziałeś ?
Master : To nie dawało mi spokoju. Dlaczego miałaby kłamać ?
Snake : Kłamała ?
Master : Może być szpiegiem !
Snake : To śmieszne !
Master : Daj spokój, nawet licealista by to przejrzał. Szef FBI, Edgar Hoover, był znanym rasistą. Czy Naomi powiedziała, że jej ojciec był japończykiem ?
Snake : Tak…
Master : Wtedy w FBI nie było ani jednego śledczego z Azji. Także, w latach 50-ych operacje przeciwko mafii jeszcze się nie zaczęły. Zaczęły się w latach 60-ych…W Chicago, nie Nowym Jorku.
Snake : Ale…
Master : Przypatrz się temu. Szef i prezes umierają, potem ten Ninja…zbyt dużo dziwnych rzeczy się wydarzyło.
Snake : Uważasz, że Naomi za tym stoi ?
Master : Nie wiem. Albo to, albo współpracuje z terrorystami.
Snake : Czy to możliwe… ?
Master : Jeżeli czegoś się dowiem to zadzwonię. W międzyczasie, uważaj na siebie !
[Snake wychodzi z windy i wchodzi do wielkiego magazynu. Wewnątrz niego latają kruki. Na skrzyniach siedzi gigantyczny człowiek. To Vulcan Raven.]
Raven : Witaj, kozaku !! Dla Ciebie to koniec drogi ! Prawda, moi przyjaciele ?

[Kruki zaczynają hałasować.]
Raven : Słuchaj. Zgadzają się. Kruki nie są padlinożercami jak uważa większość ludzi…Po prostu zwracają naturze to co już nie jest potrzebne. Czasem atakują nawet ranne lisy.
Snake : Ty byłeś w tym czołgu M1 ? Takiemu wielkiemu chłopakowi jak Ty musiało być tam trochę ciasno.
Raven : Ha ha ha ha ha…Ale to nie była prawdziwa walka.
[Raven zeskakuje z pudeł.]
Raven : Kruki i ja tylko sprawdzaliśmy jakim jesteś człowiekiem. Zostało zdecydowane. Kruki mówią, że jesteś prawdziwym wojownikiem.
[Coś wychodzi z czoła Raven’a i leci w stronę Snake’a.]
Snake : Czy ja mam halucynacje ?
[Kruk siada na ramieniu Snake’a.]
Snake : Nie…Nie mogę się ruszyć…
Raven : Kruk zostawił na Tobie znak śmierci. Zachodnia krew płynie w Twoich żyłach. Ach…Twoi przodkowie byli wychowani na jałowych polach Mongolii. Inuici i Japończycy to kuzyni…Ty i ja, mamy wielu wspólnych przodków.
Snake : Nie mam kruków w drzewie genealogicznym.
Raven : Żartujesz, ale rzeczywiście kruki i węże nie są najlepszymi przyjaciółmi. Mimo to będziesz wartościowym przeciwnikiem. Także żyjesz na Alasce. Wiesz o Światowej Olimpiadzie Eskimosów i Indian ?
Snake : Tak, wiem. Musisz być prawdziwym postrachem w konkurencji jedzenia ‘Muk-Tuk’.
Raven : Tak, masz rację. Ale jest jeszcze jedna konkurencja w której przewyższam innych. Nazywa się ‘ciągnięcie uszu’. Dwóch przeciwników ciągnie się za uszy, wytrzymując ogromne zimne. Sprawdza to zarówno siłę fizyczną jak I duchową.
Snake : Chcesz żebyśmy ciągnęli się nawzajem za uszy ?
Raven : Forma jest inna, ale chodzi o to samo. Raduj się Snake ! Nasza walka będzie wspaniała.
Snake : To nic wspaniałego. To tylko zwykłe zabijanie. Przemoc to nie sport !
Raven : No cóż, zobaczymy czy w Twoich słowach jest prawda !!
[Snake walczy z Raven’em i go pokonuje. Teraz Raven opiera się o ścianę i ciężko dyszy.]
Raven : Tak jak powiedział szef…To moja egzystencja nie jest już potrzebna na tym świecie.
[Kruk ląduje na ramieniu Raven’a.]
Raven : Ale moje ciało tu nie pozostanie. Moje ciało i mój duch staną się jednym z krukami. W ten sposób powrócę do Matki Ziemi, która mnie wydała na świat. Snake ! Mój duch będzie Cię obserwować…rozumiesz ?
[Snake podchodzi do Raven’a.]
Raven : Snake, weź tą kartę. Otworzy te drzwi.
Snake : Dlaczego ?
Raven : Jesteś wężem, który nie został stworzony przez Naturę. Ty i szef…jesteście z innego świata…świata, którego nie chcę znać. Idź i walcz z nim. Ja będę obserwował z góry. Najpierw jednak, dam Ci wskazówkę…Człowiek którego widziałeś jak umiera…
[Pokazana jest scena jak umiera szef DARPA.]
Raven : To nie był szef DARPA. To był Decoy Octopus. Członek Fox Hound. Był mistrzem przebrań. Udawał swoje obiekty, aż do poziomu krwi. Więc wyssał krew z szefa i wlał ją sobie. Ale nie był w stanie oszukać Anioła Śmierci.
Snake : Anioła Śmierci ? Ale po co wkładać w to aż tyle trudu ? Dlaczego przebrał się za szefa ?
Raven : To koniec mojej wskazówki. Resztę zagadki sam musisz rozwiązać.
[Kruki z całego magazynu zlatują się na Raven’a, gdy Snake odchodzi.]
Raven : W naturalnym świecie nie ma czegoś takiego jak bezmyślna rzeźnia. Zawsze jest jakiś koniec. Ale Ty jesteś inny.
[Kruki zaczynają jeść Raven’a, gdy on jeszcze żyje.]
Snake : Co chcesz powiedzieć ?
Raven : Ścieżka, którą kroczysz nie ma końca. Każdy Twój krok jest poprzedzony trupami Twoich wrogów…Ich dusze na zawsze będą Cię prześladować…nie zaznasz spokoju…Usłysz mnie Snake ! Mój duch będzie Ci się przyglądał !
[Snake obraca się i z Vulcan Raven’a zostało już tylko działko Vulcan.]

Snake : Master ?
Master : To dotyczy Naomi. Wyłącz monitorowanie…
Campbell : Co o Naomi ?
Master : Cholera !
Snake : Pułkowniku, czy Naomi tam jest ?
Campbell : Nie, nie ma jej. Teraz śpi. No to o co chodzi ?
Master : Ok. Może to lepiej, że pozwolimy pułkownikowi tego posłuchać.
Snake : Tak. Kontynuuj, Master…
Master : Najprościej mówiąc, Dr Naomi Hunter, nie jest Dr Naomi Hunter.
Campbell : Co !?
Master : Pomyślałem, że opowieść o jej przeszłości była trochę naciągana, więc ją sprawdziłem.
Campbell : I… ?
Master : Jest prawdziwa Dr Naomi Hunter, a może raczej powinienem powiedzieć, że była… Ale to nie kobieta którą znamy. Prawdziwa Naomi Hunter zniknęła gdzieś na Bliskim Wschodzie. Nasza Naomi musiała w jakiś sposób dostać jej papiery.
Campbell : To kim ona jest naprawdę ?
Master : Musi być jakimś…szpiegiem.
Campbell : Szpiegiem !?
Master : Tak…może została przysłana by sabotować tą misję.
Campbell : Twierdzisz, że współpracuje z terrorystami ?
Snake : …Ja także nie chce w to wierzyć. Ale ona pracuje dla Fox Hound.
Campbell : Czyli uważasz, że miała jakiś udział w powstaniu ?
Master : A może współpracowała z inną grupą.
Campbell : Inną grupą… ? To nie możliwe…
Master : Musisz ją aresztować.
Campbell : Co !
Master : Zdradziła nas. Musi zostać aresztowana i przesłuchana, żebyśmy się dowiedzieli z kim ona współpracuje.
Campbell : Jeżeli jest jednym z ich szpiegów, to mamy poważne problemy…
Snake : Co masz na myśli ?
Campbell : Oh nic…
Master : Czy zdradziłeś jej jakieś ściśle tajne informacje ?
Campbell : ………
Master : Czy to ma jakiś związek z dziwnymi zgonami szefa DARPA i prezesa ArmsTech ?
Campbell : Nie mam zielonego pojęcia.
Master : Nie możemy pozwolić jej na dalsze branie udziału w tej operacji.
Campbell : Chwila. Bez niej nie możemy dokończyć tego zadania.
Snake : Wiedziałem. Ukrywasz coś.
Campbell : Dajcie mi trochę czasu. Wyciągnę to z niej…
Master : Pośpiesz się. Musimy dowiedzieć się kim ona jest i co tutaj robi.
Campbell : Rozumiem. Snake, daj mi trochę czasu.
Snake : Nie mam już czasu dla Ciebie.
[Snake się rozłącza i idzie w stronę pomieszczenia z Metal Gear Rex’em. Otacon dzwoni na codec.]
Otacon : Snake… to ja.
Snake : Coś nie tak ? Znalazłeś bezpieczną kryjówkę ?
Otacon : Tak, dzięki kamuflażowi. Wygląda na to, że skończyli przygotowania Metal Gear’a.
Snake : Skąd wiesz ?
Otacon : Usłyszałem jak mówią. Gdzie jesteś ?
Snake : Tuż przed Metal Gear’em…ale to dziwne.
Otacon : Co takiego ?
Snake : Nie ma tu nikogo…żadnych strażników, nikt nie pilnuje…jest za cicho.
Otacon : Może dlatego, że już są gotowi. Mówili, że już wprowadzili kody Pal.
Snake : Co mam zrobić ?
Otacon : Jedyne co możemy to przełamać system o którym mówił prezes Baker.
Snake : Ale mam tylko jedną z trzech kart. Poza tym, tak jak powiedział Ocelot, z tymi kartami jest jakaś sztuczka…
Otacon : Zostaw to mi…
Snake : Masz jakiś plan ?
Otacon : No cóż, teraz jestem przed komputerem. Próbuję dostać się do prywatnych plików Baker’a.
Snake : Plików Baker’a ? Nie potrzebujesz hasła ?
Otacon : Oczywiście. Ale są sposoby…
Snake : Jesteś hackerem ?
Otacon : Ta. To całkiem dobre określenie.
Snake : Czy możesz tam wejść ?
Otacon : Nie wiem jeszcze. Spróbuję.
Snake : Liczę na Ciebie…
[Snake się rozłącza. Otacon dzwoni po chwili.]
Otacon : To znowu ja.
Snake : Jak Ci idzie ?
Otacon : Hmmm… nieźle. Właśnie przeszedłem przez trzeci poziom zabezpieczeń. Dobrze się zabezpieczył.
Snake : Sądzisz, że wkrótce się włamiesz ?
Otacon : jeszcze nie spotkałem systemu do którego bym się nie włamał.
Snake : Okay, próbuj dalej.
[Snake znowu się rozłącza, a Otacon znowu dzwoni.]
Otacon : Snake, udało się !
Snake : Złamałeś zabezpieczenia ?
Otacon : Bingo !! !
Snake : Świetnie. Więc czego się dowiedziałeś ?
Otacon : Dostałem się do tajnych plików Metal Gear’a.
Snake : A co jest napisane o tym systemie obejścia PALa o którym Baker mówił ?
Otacon : jeszcze tego nie znalazłem.
Snake : To właśnie muszę wiedzieć !
Otacon : Ale Snake, znalazłem coś innego !
Snake : Co ?
Otacon : Tajemnicę o nowej broni nuklearnej ! Tak jak myślałem, głowica nuklearna może zostać odpalona z działa szynowego, tak jak zwykły pocisk. Nie używa paliwa, więc nie jest uważana za rakietę. Dzięki temu nie jest objęta żadnymi traktatami międzynarodowymi.
Snake : Całkiem sprytne.
Otacon : Tak, ale efektywne. A to nawet nie najstraszniejsza sprawa dotycząca tej broni.
Snake : Nie mogę się doczekać by to usłyszeć.
Otacon : To niewidzialna broń !
Snake : Czyli nie pojawia się na radarze ?
Otacon : Tak. Prawda jest taka…że nad niewidzialną rakietą pracowali od późnych lat 70-ych.
Snake : Dlaczego, aż do teraz nie byli w stanie jej zrobić ?
Otacon : Powodem był system napędzania rakiet…był odbierany przez wrogie satelity.
Snake : Oh tak, to ma sens.
Otacon : Ale w przeciwieństwie do pocisku, działo szynowe nie potrzebuje paliwa. Tak więc, nie może zostać wykryte przez obecne systemy obronne.
Snake : Niewidzialna rakieta nuklearna…
Otacon : Całkowicie niemożliwa do przechwycenia. A na samej górze ma głowicę przebijającą, stworzoną do przebijania się do wzmocnionych baz podziemnych.
Snake : Tą lekcję poznaliśmy w czasie wojny w zatoce.
Otacon : To może oznaczać koniec świata !
Snake : To broń ostateczna. Z politycznego punktu widzenia, unika wszystkie programy redukujące ilość broni nuklearnych, oraz inspekcje. Pułkowniku, czy to prawda ? Słuchasz tego ?
Campbell : Tak słucham…
Snake : Jeżeli to wyjdzie do opinii publicznej, może oznaczać to przesunięcie podpisania traktatu START 3, oraz spowodować światowy zamęt.
Otacon : Tak, to by było nieprzyjemne. USA zostało by wykluczone z ONZ…to mogłoby pogrążyć prezydenta…
Snake : Wiedziałeś o tym, pułkowniku ?
Campbell : Przepraszam…
Snake : Zmieniłeś się, pułkowniku.
Campbell : Nie będę się usprawiedliwiał…
Otacon : Snake, posłuchaj mnie. Ta nowa broń nuklearna…nigdy nie była naprawdę testowana, tylko symulowana.
Snake : Czyli odpalali ją tylko na komputerze ?
Otacon : Tak, dlatego przeprowadzają to ćwiczenie. Potrzebowali prawdziwych danych, żeby dodać je do tych z symulacji.
Snake : Jakie były wyniki tego ćwiczenia ?
Otacon : Wygląda na to, że poszło im lepiej niż się spodziewali. Ale…nie mogę nigdzie tych danych znaleźć. Wydawałoby się, że takie dane będą starannie zgrywane…
Snake : Były. Prezes Baker dał mi dysk optyczny z tymi danymi.
Campbell : Co !? Masz go ciągle ?
Snake : Nie, Ocelot mi go zabrał.
Campbell : Cholera…
Otacon : Terroryści zamienili fałszywą głowicę na prawdziwą. Kiedy wprowadzą kody uruchamiające będą w stanie ją odpalić.
Snake : Uważasz, że są w stanie ?
Otacon : No cóż, fałszywa głowica została zaprojektowana by była dokładnie taka sama jak prawdziwa, więc wydaje mi się, że tak.
Snake : Znalazłeś sposób, żeby obejść te zabezpieczenia ?
Otacon : Jeszcze nie. To musi być w osobnym pliku. Teraz przeglądam osobiste pliki Baker’a.
Snake : Liczymy na Ciebie…
[Snake zbliża się do centrum kontroli w hangarze z Rex’em. Widzi tam Liquida i Ocelota.]
Ocelot : Ok. Wprowadziłem kody PAL i wyłączyłem urządzenie zabezpieczające. Możemy odpalać w każdej chwili.
Liquid : Ciągle nie mamy odpowiedzi z Waszyngtonu. Chyba będziemy musieli im pokazać, że mówimy poważnie.
Ocelot : Mam ustawić na Chernoton w Rosji ?
Liquid : Nie, nastąpiła zmiana planów. Nowym celem jest…Lopnor w Chinach.
Ocelot : Dlaczego szefie ?
Liquid : Jestem pewny, że ani Ty, ani pan Gurlukovich, nie chcieliby zobaczyć bomby nuklearnej spadającej na Waszą ojczyznę, prawda ?
Snake : Liquid !
Ocelot : Ale dlaczego ? Tam nic nie ma.
Liquid : Mylisz się. Jest to teren wyznaczony do testowania broni jądrowych.
Ocelot : Teren wyznaczony do testowania broni jądrowych ?
Liquid : Jeżeli zrzucimy bombę na jakieś wielkie skupisku ludzi to już po nas…Ale wybuch nuklearny w miejscu w którym się je testuje, może zostać ukryty przed opinią publiczną. A w międzyczasie USA będzie się martwić o odwet ze strony Chin.
Ocelot : To zapewne oznaczać będzie tajne rozmowy pomiędzy głowami państw.
Liquid : Oczywiście. A dzięki temu prezydent zostanie zmuszony do udzielenia informacji o nowej i bardzo groźnej broni chińczykom. Jak myślisz co to zrobi z reputacją USA ? Albo prezydenta ?
Ocelot : A z CTBT, to znaczy że Chiny i Indie…Rozumiem.
Liquid : Dokładnie. Kiedy inne kraje dowiedzą się o tej broni skontaktują się z nami. Waszyngton nie będzie zadowolony ze sprzedaży ich własnej broni temu kto zapłaci najwięcej. Tak. Prezydent pęknie. Podda się naszym żądaniom.
Ocelot : DNA Big Bossa i miliard dolarów.
Snake : Miliard dolarów !
Liquid : Te pieniądze zostaną także użyte by wyleczyć naszych żołnierzy. Dodaje także lekarstwo na FoxDie do naszej listy żądań.
Ocelot : FoxDie…Zabiło Octopusa i prezesa ArmsTech…Czyli to prawda, że szybciej działa na starszych ludziach. Mantis mógł nie zostać zarażony dzięki tej swojej masce.
Liquid : Wolf także nie została zarażona. Pewnie dzięki tym środkom uspokajającym, które zażywała.
Ocelot : Jakiś związek z poziomem adrenaliny we krwi ? A może to dlatego, że FoxDie ciągle jest w fazie testów i nie pozbyli się wszystkich błędów…
Liquid : Kontaktowałeś się z naszym przyjacielem pułkownikiem Sergei’em Gurlukovichem ze Spetznazu ?
Ocelot : Ciągle ma wątpliwości co do możliwości Metal Gear’a. Powiedział, że rozmowy może zacząć po udanym próbnym odpaleniu rakiety.
Liquid : Jest bardzo ostrożnym człowiekiem.
Ocelot : Nie ma się czym przejmować. Pułkownik tak bardzo chcę Metal Gear’a i nowej broni nuklearnej, że prawie je czuje. Jeżeli Rosja chce odzyskać swoją pozycję wojskowego supermocarstwa, to musi wzmocnić swój arsenał nuklearny. Potrzebują broni nuklearnej, której nie da się przechwycić. Metal Gear umożliwi im przeprowadzenie ataku przed resztą świata.
Liquid : Ich armia jest w opłakanym stania, a oni myślą, że są w stanie odbudować swoją potęgę wojskową dzięki broni nuklearnej ? Gurlukovich…On nie jest żołnierzem…on jest politykiem.
Ocelot : Ale to on dał nam Hinda i większość naszego ciężkiego sprzętu.
Liquid : Ma pod sobą ponad tysiąc żołnierzy. Gdybyśmy połączyli siły, stworzylibyśmy całkiem niezłą grupę obronną. Od śmierci Mantisa powoli tracimy kontrolę nad żołnierzami. Boję się o ich morale. Sojusz z Rosjanami na pewno by je polepszył…
Ocelot : Co masz na myśli ?
Liquid : Nigdzie się stąd nie ruszamy. Równie dobrze możemy się tu okopać.
Ocelot : Ciągle możemy uciec…
Liquid : Mamy najpotężniejszą broń nuklearną wszechczasów i zamierzamy sprzymierzyć się z oddziałem Gurlukovicha.
Ocelot : Będziesz walczyć z całym światem ?
Liquid : A co w tym złego ? Możemy odpalić głowicę nuklearną, z dowolnego miejsca na ziemi…Głowicę nuklearną niewidzialną dla radarów. A dodatkowo mamy całą bazę pełną głowic nuklearnych. Gdy tylko dostaniemy DNA i pieniądz, świat będzie należał do nas !
Ocelot :A co z Twoją obietnicą złożoną pułkownikowi Gurlukovichowi ?
Liquid : Nie interesuje mnie wskrzeszenie Matki Rosji.
Ocelot : …Nie myślisz o wznowieniu marzenia Big Bossa ?
Liquid : Od dzisiaj,…nazywaj to miejsce Outer Heaven.
Snake : Marzenie Big Bossa…
Ocelot : Ale szefie… nie martwisz się ponownym wprowadzeniem PALa ? Jeżeli znowu wprowadzą kody, to zostanie dezaktywowany.
Liquid : Nie ma się czym martwić. Zarówno szef Darpa, jak i prezes ArmsTech, są martwi.
Ocelot : Czy Snake wie, jak działa ten system ?
Liquid : Ty go przesłuchiwałeś. Nie wiesz ?
Ocelot : Nie miał ze sobą żadnych kart.
Liquid : Dobrze. Czyli nikt nie może teraz powstrzymać Metal Gear’a.
Ocelot : Przy okazji, co mam zrobić z tą kobietą ? Chcesz, żebym ją zabił ?
Liquid : Pozwól jej żyć. Jest siostrzenicą Campbell’a, a Snake’owi na niej zależy. Będzie to taki nasz as w rękawie.
Snake : Meryl…ona żyje.
Otacon : Snake, Dostałem się do tajnych plików Baker’a !
Snake : Świetna robota.
Otacon : A jak tam to idzie ?
Snake : Skończyli wprowadzanie kodów PAL. Więc jak mamy je dezaktywować ?
Otacon : Ok…system o którym mówił prezes…Może być także użyty do wprowadzenia kodów odpalających. Jeżeli włożysz trzy karty kiedy głowica jest aktywna dezaktywujesz ją, a po włożeniu ich gdy jest nieaktywna, aktywizujesz ją. Kart możesz użyć tylko raz.
Snake : Tylko raz.
Otacon : Tak…lepiej zaczynaj. Nie mamy dużo czasu.
Snake : Ale do tego potrzeba trzech kart, prawda !? Ja mam tylko jedną !
Otacon : Poczekaj chwilę. To jest właśnie ta sztuczka. Już masz trzy karty !
Snake : O czym Ty mówisz !?
Otacon : Karta jest zrobiona ze stopu zmieniającego kształt.
Snake : Stop zmieniający kształt ?
Otacon : Tak. Materiał zmienia kształt w różnych temperaturach. Karta jest z niego zrobiona !
Snake : Ta karta ?
Otacon : Tak. Karta zmienia kształt w różnych temperaturach.
Snake : Czyli to są trzy karty w jednej…sprytne.
Otacon : Czy widzisz terminale na środku Pokoju Kontrolującego…
Snake : Widzę je.
Otacon : Te trzy laptopy służą do awaryjnego wprowadzenie karty. Na każdym ekranie powinien być innym symbol…Każdy z nich reprezentuje inną kartę. Ten z lewej odpowiada za pokojową temperaturę. Widzisz symbol ? Obok znajduje się zimna temperatura, a obok niej wysoka.
Snake : Ok, zrozumiałem. Najpierw zmienić kształt karty, a potem wprowadzić je w kolejności, tak ?
Otacon : Tak. Wszystko co musisz zrobić to wprowadzić karty. Gdy wprowadzasz, dysk twardy czyta informacje na niej zawarte. Po zajęciu się wszystkimi trzema, proces zostaje skończony. Ale jest jeszcze coś. Kartę możesz użyć trzy razy. To system zapasowy i został tak zaprogramowany by zadziałać tylko raz.
Campbell : Losy świata zależą od tej karty, Snake.
Ocelot : Kto to !!
[Ocelot wystrzeliwuje w stronę Snake. Snake’owi wypada karta z ręki bulle spada na sam dół kanału.]
Snake : Cholera !! Klucz wpadł do kanału !
Liquid : Snake !! To kuloodporna szyba. Nie ma wejścia do środka. Z przyjemnością będę oglądać Twoją śmierć !
Campbell : Snake, musisz odzyskać tą kartę !