Co nowego w serii?
- środa 16 czerwca 2010
- Opublikowane w Metal Gear Rising: Revengeance
- Przez Saladin01
- Zostaw komentarz
Zwiastun Rising jest już dawno za nami, pora więc na mięso dostarczone nie koniecznie za pomocą miecza. W rozmowie z Famitsu, producent gry Shigenobu Matsuyama oraz reżyser Mineshi Kimura, zdradzają wszystko co chcielibyśmy wiedzieć o nadchodzącym tytule z Raidenem w roli głównej. Zapraszamy do dalszej części newsa po konkrety.
Akcja gry zaczyna się w momencie gdy Raiden rozpoczął proces przekształcania się w maszynę, plasując tym samym Rising w punkcie pomiędzy drugą a czwarta odsłoną serii. Jednak, jak nie trudno zauważyć, ten Raiden wygląda zupełnie inaczej od swojej wersji z MGS 4. Wynika to z faktu iż w grze poznamy wydarzenia którzy sprawiły że stał się tym czym był w czasie trwania Guns of the Patriots.
MGS: Rising prezentuje zupełnie nowy i świeży koncept dla gry, oparty na elastycznych ruchach przy walce mieczem. Zależnie od pożądanego kąta uderzenia, klinga przetnie wybrane przez gracza miejsce. Jednym z elementów tej strategii jest coś co Matsuyama, producent gry, określa jako podbijanie piłki, czyli podrzucanie przeciwników w górę i cięcie ich na tej wysokości. Zapowiada się także na to że sekcje związane z walką mieczem stanowić będą rdzeń pojedynków w grze.
Fani nie pomylili się w jednym: Raiden, jako cyborg, potrzebuje energii. Źródło zasilania zyska poprzez niszczenie wrogich jednostek i zbieranie z nich części, co zostało pokazane w zwiastunie. Uzyskanie akumulatorów będzie zależało od tego gdzie skierujemy cios mieczem, w konsekwencji nasz wybór będzie równał się różnym skutkom – w praktyce uzyskać możemy różne przedmioty. Wszystko jest kwestią wybranej przez gracza strategii.
Niszczenie środowiska to także nowy element gry. Nie wszystko ulegnie jednak destrukcji. Choć twórcy twierdzą że kod gry pozwala na większą swobodę w tej materii, tak pełna wolność uczyniłaby rozgrywkę zbyt wymagającą – stąd pojawiły sie ograniczenia.
Wobec nowego stylu rozgrywki narosło wiele nieporozumień. Nic dziwnego, skoro trailer ukazywał niekonwencjonalny dla serii sposób rozprawiania się z wrogiem. Jednak wg twórców gracz ma wybór. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby rozgrywkę potraktować w klasycznym stylu, kładąc nacisk na byciu niewidzialnym. Z kolei gracze skupiający się na swoich umiejętnościach, bez problemu będą mogli wbijać się w sam środek zbiorowych walk. Nie zmienia to faktu że gra stawia bardziej niż dotychczas na pojedynki z udziałem katany. Dynamizm jest tym co odróżnia Rising od poprzedniczek. Twórcy nie zdradzają jednak czy położymy swoje ręce na czymś więcej niż na wysłużonym mieczu. Z punktu widzenia rozgrywki gra koncentruje się na walkach z udziałem katany, przy czym cała skradnkowa strona serii zostaje zachowana.
Reżyser gry podkreśla pewną wrażliwość jaką chcą osiągnąć wraz z tytułem. Gra nie wspiera bezmyślnego zabijania, ponadto twórcy kładą nacisk na różnicę pomiędzy pozbywaniem się maszyn a zabijaniem ludźmi. Zasada no kill także odgrywa tutaj swoją rolę. W tym rozumieniu gracz staje przed moralnym wyborem, gdy zamiast przeciwnika mechanicznego zmuszony jest do starcia się z człowiekiem, musi zdecydować czy wybierze śmierć żołnierza czy ominie go używając katany rzeźbiąc nową ścieżkę ucieczki.
Jeszcze nie komentowane.