„To nie hack&slash”
- sobota 18 września 2010
- Opublikowane w Matsuyama . Metal Gear Rising: Revengeance
- Przez Saladin01
- Zostaw komentarz
Na kilka dni przed TGS 2010, dzieki serwisowi EuroGamer mamy okazje zapoznać się z kilkoma przemyśleniami producenta MGS: Rising na temat gry. Matsuyama przybliża nam kluczowe motywy związane z historią i określa miejsce fabuły w nowej odsłonie. Wyjaśnia także dlaczego lepiej uważać przy machaniu mieczem, jakie czekają nas konsekwencje w związku z nadmiarem wolności w grze. Zapraszamy do rozwinięcia newsa.
Shigenobu Matsuyama ma pełną świadomość złożoności jaką niesie ze sobą seria na poziomie fabularnym. Jak sam twierdzi wraz z Rising nie chce mieszać ludziom w głowach, doprowadzając do sytuacji w której pełna radość płynąca z gry będzie dostępna jedynie dla tych którzy grali w poprzednie części. Gra nie będzie zbytnio odnosić się do poprzedniczek, nie oznacza że nie będzie żadnych nawiązań. Producent gry zapowiada rozwinięcie historii Jacka, zamierza przedstawić jego przeszłość jako tło lecz nie w sposób bezpośredni. Nie liczycie na to że zagracie młodym Raidenem. Gra nie ma też prowadzić wprost do MGS 4.
Umieszczając w grze Raidena jako głównego bohatera, twórcy chcą pokazać kontrast jaki rysuje się pomiędzy starzejącym się Snake’em a młodym Raidenem. To jego mocna strona – zdradza producent gry i twierdzi że gracze poczują to w czasie rozgrywki. Gdy mówimy o sile Raidena stał się silnym żołnierzem, gdyż został odpowiednio wyszkolony w młodości, teraz jest jednym z mocniejszych w całej serii. Jednak gdy chodzi o jego słabość – jest nią on sam, jego wola. Jednym z ważniejszych motywów będzie to jak Raiden będzie starał się pokonać swoje wady.
Scenariusz nie będzie aż tak ważny jak dotychczas. W centrum gry stoi nie fabuła lecz…katana. Nie spodziewajcie się jakichkolwiek elementów RPG lub rozwoju postaci, to czysta akcja choć producent nie godzi się na kategoryzację gry jako hack&slash – gra jest o wiele głębsza. Jednak twórcy nie zachęcają do takich akcji jak na ostatnim zwiastunie. To co pokazaliśmy w trailerze to wyolbrzymienie wolności gracza – mówi Matsuyama. Wraz z mieczem mamy wprawdzie więcej wolności ale twórcy zwracają uwagę na niebezpieczeństwo z tym związane. Chcemy podkreślić że gracz może dokonywać pomyłek. Możesz spróbować zniszczyć żołnierzowi broń, ale brak precyzji sprawi że odetniesz mu dłonie a to sprawi że będziesz bardziej otoczony i znajdziesz się w trudnej sytuacji. To samo tyczy się maszyn, tyle że tym razem brak precyzji sprawi że nie wyciągniesz z niej żadnych baterii. Chcę żeby gracze uczyli się na swoich błędach. To jedna z filozofii jakie chce przekazać w tytule – podsumowuje Matsuyama.
Jeszcze nie komentowane.