Poruszanie tematu Metal Gear Solid 4 jak zwykle bywa kontrowersyjne. Pierwsza gra z serii na obecną generację, budziła nadzieję – po części podtrzymywaną przez samego Kojimę. Fakt że miała to być ostatnia część z serii, a przynajmniej ostatnia misja dla umierającego Snake’a, wystarczyło by nadać grze status legendy, przed wejściem w fazę zasadniczych testów. Reszta to już historia. Moment wyjścia gry przyniósł tyleż samo zachwytów co narzekań. Czas mijał, emocje opadły (w założeniu…) – jak dziś, po tylu latach oceniasz ostatnie chwile Snake’a? Czy coś się zmieniło w Twoim odbiorze gry? Zapraszamy do kolejnego odcinka Drogi do Zanzibaru, w którym staramy się prześwietlić na nowo stosunek graczy do czwartej odsłony sagi. Dyskusja toczy się tutaj.