Każdy kolejny teaser Metal Gear Rising, w założeniu przybliżający nas do deszyfracji całości przesłania, budzi raczej więcej zamieszania niż wyjaśnia cokolwiek. Podobnie jest z ujawnioną taśmą audio. Pochodzący z Kolorado senator Stephen Armstrong może się okazać istotną personą dla fabularnego rozwoju gry. Nagranie ujawnia jego związki z tajemniczą organizacją Desperado, prawdopodobnie grupą PMCS.

Relacje między prywatną armią a senatorem mogą mieć charakter biznesowy. Z udostępnionego plakatu wynika że polityk wspierał w kampanii rozwiązania mające uchronić Stany Zjednoczone przed wojną. Przekręcone hasło War On Our Shores jednoznacznie sugeruje wsparcie senatora dla militarnych akcji w kraju – coś co polityk stara się ukryć przed wymiarem sprawiedliwości – albo jest związkiem z nielegalnymi działaniami służb specjalnych: tagi teasera odnosiły się do organizacji CIA, NSA, FBI z mocnym podkreśleniem tajnych operacji (Black Ops).

I jeszcze pojawienie się Synów wolności. To raczej luźne skojarzenie z organizacją Solidusa. Slogan o prawdziwych Synach wolności odwołuje się do historycznego stowarzyszenia powstałego w Bostonie w 1765 roku, walczącego o niezależność od Wielkiej Brytanii. Taki związek podsuwa sam senator gdy mówi że członkowie Tea Party nie są w stanie ponieść koniecznej ofiary, po czym pada fraza o byciu prawdziwymi synami wolności. Dla niezorientowanych: Tea Party odnosi się zarówno do gospodarczego przewrotu przeciwko finansowej polityce brytyjskiej ale jest też odwołaniem się do współczesnego ultra-konserwatywnego ruchu w łonie amerykańskich republikanów. Nawoływanie do rewolucji ma więc podłoże ściśle historyczne.