Hideo Kojima nieraz okazywał swój podziw dla zachodnich developerów, zwłaszcza w odniesieniu do redukcjonistycznych zapędów jego rodaków przy tworzeniu gier. Twórcę pasjonowała zwłaszcza idea otwartego świata. W przypadku Shigenobu Matsuyamy, ten zdradza że pozostaje pod pewnym wpływem takich gier jak Grand Theft Auto. To był szok – mówi – możesz pójść wszędzie. Możesz zrobić wszystko. To daje dużo radości lecz jednocześnie poczułem strach związany z tym co ludzie mogą zrobić i jak na to zareagują. Zobaczyłem ten tytuł i pomyślałem że, jako twórca, wiąże się z tym duże ryzyko. Gdy tworzę Rising oferując swobodę w cięciu ludzi, zawsze przypomina mi się Grand Theft Auto i to wstrząsające wrażenie. Producent gry zdaje się obawiać wolności jaką daje graczom, czy są to obawy uzasadnione?