W Grand Theft Auto V wracamy do korzeni. Prawie, ale to wciąż powrót w rejony Los Santos – z piaszczystymi plażami, skąpanym w słońcu mieście i całym tym luksusem rodem z kalifornijskich teledysków. Piątka jednak nie traci z bardziej stonowanego klimatu swojej poprzedniczki, bo obok jubilerskich sklepów i lasek wygrzewających się na Santa Monica Beach mamy dla kontrastu ulice nędzy, slumsy podkreślające panującą na całym świecie kryzysową atmosferę. Bo GTA to nie wesoły arcade – czarny humor miesza się z cynicznym, groteskowym komentarzem do współczesności; krytyką pop-mediów i takiej samej polityki wraz z całą tą przerysowaną kulturą i społeczeństwem, przedstawionym w krzywym zwierciadle na tle zdeprawowanej i pełnym korupcji Ameryki. Najnowsza odsłona serii od Rockstar ma być kolosem przekreślającym wszystko co nastąpiło do tej pory w tej serii, stąd nasza ankieta. I jeśli czytasz ten news i nie wierzysz własnym oczom, to prawdopodobnie nie jesteś sam. Wyniki ostatniej ankiety poniżej Czytaj więcej