Tokyo Game Show jest za nami, twórcy Metal Gear Solid: Rising nie spoczęli zbierając pochwały za pracę nad grą, zamiast tego dzień po targach zabrali się ostro do roboty. Efektem ich prac jest podróż mająca na celu zwiedzenie wybranych miejsc, których wierne odzwierciedlenie znajdzie się w grze. Takie zabiegi znamy już z prac nad poprzednimi częściami z serii. Gdzie tym razem uderzyła ekipa tworząca nowego metala? Dowiecie się tego z dalszej części newsa.

Jak pisze Christopher Johns (znacie go z podcastu KojiPro) podróż dokumentuje szalone rzeczy, o których ludzie będą mówić przez lata. A tak bez przesady, twórcy Rising udali się wprost do Stanów Zjednoczonych by podziwiać tamtejsze tereny…czyli zupełne pustkowie. Czy tak będą wyglądały lokacje w grze? Chris zdradza że miejscówki były bardzo inspirujące i będą miały istotne dla scenariusza znaczenie.